Różne podejścia do wargamingu

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Gry planszowe tym różnią się od komputerowych, że zakładają kontakt z żywym człowiekiem. Co prawda teraz coraz popularniejsze stają się programy do grania w planszówki w sieci, takie jak Vassal czy dawniej Cyberboard, jednak prawdziwe planszówkowanie jest wtedy, gdy możemy spojrzeć przeciwnikowi prosto w oczy. Od tego jaki jest przeciwnik dużo zależy. Dla wielu graczy często ważniejsze bywa z kim grają niż w co grają.

Jakie cechy są szczególnie pożądane u graczy, a jakie odrzucają – to wdzięczny temat na niejeden artykuł. Kiedyś podjął go Leszek Kozłowski w felietonie „Pożytek z sędziego”. Podzielił on graczy na dwie grupy: 1) tych niecnych, którzy za wszelką cenę dążą do zwycięstwa, i 2) tych „których celem jest przede wszystkim dobra zabawa”. Wśród graczy dążących za wszelką cenę do zwycięstwa wyodrębnił kilka podgrup, zależnie od metod przez nich stosowanych, zniechęcających innych do grania. Nie chciałbym jednak streszczać całego jego felietonu – jest zamieszczony na naszym portalu. Natomiast jeśli chodzi o „dobrych” graczy, Leszek przypisał im kilka cech m.in. takich jak dbanie o zgodność z historią toczonych rozgrywek i interpretowanie przepisów gier w kontekście historycznym. Przyznam, że stało się to dla mnie inspiracją do napisania tego artykułu.

Poprawiony: wtorek, 08 lutego 2011 02:45

Więcej…

 

Strona 216 z 374