[MoI] Najera 1367 – Leyas vs Raleen, 03.04.2011

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Rozgrywaliśmy bitwę pod Najera (1367). Bitwa miała miejsce w Hiszpanii, pomiędzy Pedro Okrutnym i wspierającymi go Anglikami oraz Henrykiem de Trastamare i wspierającymi go Francuzami. Anglikami dowodził Czarny Książę, Francuzami Bertrand du Guesclin. Historycznie Anglicy, wraz ze swoim faworytem Pedro Okrutnym, zwyciężyli. O sukcesie zdecydowali po raz kolejny angielscy łucznicy, zaś Bertrand du Guesclin dostał się do niewoli. Gra przewiduje dwa scenariusze dla tej bitwy: historyczny i hipotetyczny. Otóż historycznie Anglicy i ich armia pojawili się nagle na flance wojsk hiszpańskich, zaskakując całkowicie armię hiszpańsko-francuską (m.in. wzgórza pozwoliły ukryć marsz Anglików przed oczami przeciwnika), który spodziewał się ich z innej strony. Scenariusz hipotetyczny zakłada pojawienie się armii angielskiej z tej strony, z której spodziewali się jej Hiszpanie (Henryk de Trastamare i Bertrand du Guesclin) i jest rzecz jasna trudniejszy dla strony angielskiej. Niniejsza relacja przedstawia rozgrywkę w scenariusz historyczny.

Armią angielską pokierował Leyas, ja zaś armią francusko-hiszpańską.

W armii francusko-hiszpańskiej znaczną część stanowią oddziały lekkiej kawalerii ciskającej oszczepami (Genitores). Ich zdolności walki wręcz są mocno ograniczone. Słabą stroną tej formacji jest też konieczność uzupełniania oszczepów (gdy są bez oszczepów, mają ujemne modyfikatory w walce). Tym niemniej oddziały Genitores są w tej bitwie wyjątkowo liczne.

Pierwsze posunięcie Anglików. Angielska awangarda pod wodzą Johna Chandosa wkracza na planszę

Hiszpanie przegrupowali swoją lewoskrzydłową grupę, tymczasem w następnym posunięciu pojawiają się 3 kolejne zgrupowania Anglików: Czarnego Księcia, Percy'ego i Captala de Buch

Anglicy posuwają się powoli do przodu, ostrzeliwując przeciwnika. Ruch i manewry utrudnia im jednak przemieszanie oddziałów z poszczególnych zgrupowań

Pierwsze kontruderzenie Hiszpanów. Genitores oskrzydlają i otaczają dwie wysunięte jednostki łuczników na angielskim lewym skrzydle. Na drugim skrzydle Hiszpanie przegrupowują swoją liczną piechotę, zmieniając jej front w stronę armii angielskiej. Bitwa zawiązuje się

Widok z bliska na pierwszy atak Genitores w tej rozgrywce. Kilka jednostek łuczników zostało zdezorganizowanych, jednak mimo ataku ze wszystkich stron, Anglicy utracili tutaj tylko jedną jednostkę, i to w wyniku szarży ciężkiej jazdy hiszpańskiej nie zaś ostrzału

Anglicy przejmują inicjatywę i kontratakują. Najdalej wysunięte jednostki Genitores zostają wręcz zmiecione (pozbawione oszczepów walczą wyjątkowo słabo w starciu wręcz)

Atak angielski zgrupowania Captala de Buch rozwija się. Hiszpanie ponoszą dalsze straty, jednak podczas natarcia między oddziałami angielskimi powstało wiele luk, co może sprzyjać Hiszpanom w razie podjęcia kontrataku, zwłaszcza przez ich lekką jazdę. Jednocześnie zawiązują się walki na prawym skrzydle angielskim, gdzie do szyków armii Czarnego Księcia podchodzi hiszpańska piechota

Walki na prawym skrzydle angielskim. Anglicy wykorzystując swoją kolejną aktywację odrzucają pierwsze oddziały nadciągającej piechoty hiszpańskiej, ale podobnie jak na lewym skrzydle, ich szyk ulega jednak rozluźnieniu. Tymczasem na lewym skrzydle pojedyncze oddziały piechoty ze zgrupowania Johna Chandosa wdarły się dość daleko w ugrupowanie Hiszpanów, zadając im w międzyczasie straty

Natarcie hiszpańskiej piechoty. Wdziera się ona w luki w ugrupowaniu Anglików, atakując ich niejednokrotnie z boku oraz ostrzeliwując (kusznicy), co w sumie przynosi niezłe efekty

Po ataku. Jedna z angielskich jednostek Men at Arms została zniszczona, dalsze zdezorganizowane. Czarny Książę na pierwszej linii w niebezpieczeństwie

Kontra Anglików. Zgrupowania Czarnego Księcia i Percy'ego zwierają szyki. Niestety podczas walki poległ Czarny Książę, co komplikuje sytuację Anglików, zmniejszając ich zdolności aktywacyjne

Kolejne uderzenie hiszpańskiej piechoty. Tym razem w pierwszej linii w większości kusznicy

Do walki włącza się zgrupowanie Henryka de Trastamare. Genitores atakują od tyłu jeden z gaskońskich spieszonych oddziałów Men at Arms

Zgrupowanie angielskie Captala de Buch cofa się, wyrównując szeregi w obawie przed Genitores

Również na prawym skrzydle obserwujemy niewielkie cofnięcie się Anglików w celu wyrównania szyków i uporządkowania zmieszanych oddziałów

Natarcie zgrupowania Henryka de Trastamare na oddziały Captala de Buch na lewym skrzydle angielskim

Kolejną aktywację Anglicy zużywają do ataku na swoim prawym skrzydle. W następnym posunięciu Hiszpanów dochodzi więc do szarży ciężkiej jazdy hiszpańskiej na oddziały Captala de Buch, zaś Genitores po zużyciu oszczepów wykonują odwrót w celu ich uzupełnienia

Sytuacja po rozstrzygnięciu szarży. Anglicy ponieśli poważne straty na lewym skrzydle, szczególnie wśród jednostek łuczników, które atakowane od tyłu nie miały nawet jak ostrzelać nadjeżdżającego przeciwnika

Pojawienie się na placu boju angielskiej ariergardy pod wodzą króla Majorki Jakuba. Jego jazda od razu wchodzi do akcji, szarżując na upojonych zwycięstwem kawalerzystów Henryka de Trastamare, sam Henryk ginie w walce

W wyniku ataku jazdy króla Majorki Hiszpanie ponieśli znaczne straty, lecz nadal przeważają nad Anglikami ponieważ ich armia, będąc większą, jest bardziej odporna moralnie na niepowodzenia. Tymczasem wskutek poniesionych strat Anglicy są bliscy załamania

Atak piechoty hiszpańskiej na prawym skrzydle Anglików, wobec ich znacznych strat poniesionych w dotychczasowym przebiegu bitwy przynosi rozstrzygnięcie. Hiszpanom udaje się rozbić bądź wyeliminować dalsze jednostki, w tym wysoko punktowanych Men at Arms, co doprowadza do załamania morale Anglików i tym samym ich klęski w bitwie

Ostatecznie zwyciężyli Hiszpanie, przy czym poziom Flight Points mieli nieco niższy niż Anglicy, co przy ich dużo wyższym progu załamania oznacza, że zwyciężyli zdecydowanie. Po stronie angielskiej duży wpływ na ostateczną klęskę miało pewne przemieszanie formacji na początku gry. To często bywa grzech pierworodny, rodzący dalsze nieszczęścia podczas rozgrywki. Po drugie, nieutrzymanie zwartego szyku i zdarzające się czasami wypuszczanie samotnych jednostek do przodu (do pewnego stopnia jest to jednak nieuniknione, jeśli po zwycięskim ataku oddziały idą do pościgu). Wreszcie śmierć Czarnego Księcia utrudniła nieco późniejszą aktywację i zniwelowała przewagę jaką mają pod tym względem Anglicy w tej bitwie. Po stronie hiszpańskiej warto zauważyć, że jedno ze zgrupowań w ogóle nie wzięło udziału w walkach, choć raz próbowałem je ruszyć (niestety rzut nie wyszedł). Można powiedzieć, że od strony historycznej zjawisko jak najbardziej realistyczne, jeśli chodzi o średniowieczne bitwy. Grywalnościowo tyle się działo na pierwszej linii, gdzie ciągle były potrzebne aktywacje, że nie było jak ruszyć tej jazdy. Zaskakująco dobrze walczyła za to hiszpańska piechota, zwykle stanowiąca przysłowiowe mięso armatnie. Mój przeciwnik wyraźnie jej nie docenił. Pomogło jej na pewno to, że mogła atakować Men at Arms z boku, a bywało, że i z tyłu, i skupiać się na pojedynczych jednostkach. Bardzo efektywnie udało się też wykorzystać kuszników, którzy stanowią na tym odcinku często najwartościowsze jednostki, a którzy tym razem szczęśliwie nie byli zwalczani przez angielskich łuczników. Wszystko to złożyło się na sukces Hiszpanów.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 09.04.2011 r.

Poprawiony: niedziela, 10 kwietnia 2011 08:09