[MoI] Bannockburn 1314 – Petru Rares vs Raleen, 01.08.2010

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Scenariusz przedstawia bitwę pod Bannockburn (1314), w której Szkoci rozgromili armię angielską, po tym jak król Edward II nierozważnie nakazał swojej jeździe szarżę na szkocką piechotę. W grze gracz angielski nie jest jednak zmuszony szarżować na przeciwnika, co pozwala na alternatywne rozegranie bitwy.

Obowiązują specjalne zasady, ułatwiające Anglikom reorganizację piechoty (można aktywować całą piechotę za jednym razem, o ile nie wykonuje się w takiej aktywacji żadnych ataków), jak również specjalne zasady dotyczące aktywacji jazdy, również zwiększające pod tym względem ich możliwości.

W poniższej rozgrywce Szkotami (niebiescy) pokierował Petru, ja zaś Anglikami (czerwoni).

Rozstawienie początkowe widok na planszę


Widok z bliska na pozycje obu armii. Szkoci w Shiltronach, uformowani w składne ugrupowanie. Anglicy z kolei rozrzuceni na początku po polu bitwy. Duża część piechoty jest zdezorganizowana. W takich warunkach ciężko rozpoczynać atak


Angielskie lewe skrzydło po zreorganizowaniu piechoty


Oddziały w angielskim obozie


Oddziały angielskiej piechoty na tyłach podchodzą do przodu


Prawe skrzydło Szkotów opuszcza szyk Shiltronu i nieznacznie się cofa


Niewielkie cofnięcie się w las armii szkockiej na jej prawym skrzydle i w centrum. Anglicy wysuwają do przodu stojących na skrzydłach łuczników


Ugrupowanie angielskiej jazdy w centrum


Anglicy rozwijają linię piechoty na flankach nieznacznie podchodząc do przodu. Piechota stojąca początkowo z tyłu podchodzi do przodu, by dołączyć do pierwszej linii


Odwrót Szkotów na ich prawej flance. Anglicy podsuwają się do przodu całą linią. Większość piechoty dołączyła już do zgrupowań na skrzydłach. Na lewym skrzydle będą jeszcze dochodzić oddziały piesze z obozu angielskiego


Centrum angielskie po przegrupowaniu. Odtąd jazda odgrywać będzie bierną rolę w tej batalii


Pierwsze starcia na prawym skrzydle angielskim. Póki co w roli głównej łucznicy


Uderzenie Anglików na lewym skrzydle. Komasują oni aż 7 oddziałów łuczników (1 zdezorganizowany) oraz 2 oddziały kuszników, by przeprowadzić zmasowany ostrzał przeciwnika. Część łuczników strzela ponad głowami kolegów. Nieliczne początkowo oddziały włóczników mają za zadanie w sprzyjających okolicznościach wykonać atak wręcz


Kontruderzenie Szkotów. Podczas podchodzenia pod linie angielskie część oddziałów zostaje jednak zdezorganizowana przez ostrzał łuczników i kuszników


Zmagania trwają. Po pewnym czasie szeregi Szkotów są mocno przerzedzone. Anglicy także ponieśli pewne straty, jednak znacznie mniejsze. Przewaga ilościowa i walory angielskich łuczników, przy tej ich liczbie, dają o sobie znać. Szkoci zaczynają się cofać ku lasowi, by znaleźć w nim schronienie


Po kolejnym kontruderzeniu Szkotów, szeregi Anglików są nieco przerzedzone, jednak sporo oddziałów szkockich zapędziło się z dala od swoich szeregów, co skończy się dla nich wkrótce źle. Szkoci uruchomili też do ataku centralne zgrupowanie pod wodzą króla Roberta I. Warto zwrócić uwagę na umieszczenie chorągwi lewego zgrupowania, która stoi dość blisko krawędzi lasu i której Szkoci muszą tutaj bronić, co usztywnia w tym miejscu ich linię


Dalsze walki na lewym skrzydle. Szkoci, w obawie przed możliwą utratą chorągwi, zreorganizowali rozbite oddziały swojego prawego skrzydła, które się wokół niej zgromadziły


Tymczasem ciężar walk przerzuca się niespodziewanie na drugie skrzydło. Szkoci wykonują kontratak dochodząc do wniosku, że nie warto stać w lesie i czekać aż wystrzelają ich łucznicy, lepiej walczyć i ginąć z bronią w ręku. W pierwszym impecie ich natarcie odnosi spore sukcesy


Odpowiedź Anglików. Nie wszystkie ataki się udały, jednak kilka oddziałów szkockich zostało rozbitych a większość jest zdezorganizowana


Anglicy napierają na przeciwnika, zbliżając się niebezpiecznie do sztandaru oddziałów szkockich lewego skrzydła


Sytuację ratuje uaktywnienie się szkockiego centrum. Oddziały króla Roberta wychodzą na tyły nacierających Anglików, chwilowo powstrzymując ich natarcie


Gdy walki na prawym skrzydle angielskim chwilowo przycichły, niespodziewanie uaktywnia się lewe skrzydło. Anglicy posiadając już tutaj wystarczającą przewagę postanawiają zadać decydujące ciosy, by złamać morale armii przeciwnika


Na lewym skrzydle Anglikom udało się zająć pole ze sztandarem zgrupowania prawego skrzydła szkockiego i rozbić (co w tych warunkach oznacza eliminację) kilka kolejnych oddziałów. Przesądza to o klęsce Szkotów. W centrum armii szkockiej pozostało już niewiele jednostek, również jej lewe skrzydło jest w nienajlepszej sytuacji. Po stronie angielskiej także spore straty (na dole zgromadzone wokół sztandaru widać liczne oddziały angielskie z markerem 'Retired'). Jazda angielska w centrum stoi niemal nietknięta. Niestety, z uwagi na to, że walki toczyły się na granicy lasu, nie miała ona okazji popisać się w tej bitwie, chociaż pod koniec, gdy kilka oddziałów szkockich z centrum wyszło na otwartą przestrzeń, zastanawiałem się czy nie wykonać na nie szarży od tyłu. Gdyby nie demoralizacja armii szkockiej, zapewne miałoby to miejsce

Bitwa rozegrała się zupełnie inaczej niż historycznie. Anglicy najpierw spokojnie zebrali całość sił, podciągając wszystkie oddziały piechoty, jakie mieli, i dopiero wtedy ruszyli do ataku wysuwając piechotę na obu skrzydłach. Jazda w całej bitwie nie odegrała niemal żadnej roli, poza tym, że stała i szachowała potencjalne wypady Szkotów w centrum (choć i tak, jak było widać, nie do końca). Zdecydowały walki piechoty na skrzydłach. Chociaż las dawał spore bonusy Szkotom, to jednak ustawienie chorągwi na prawym skrzydle blisko lasu zmusiło ich do obrony na krawędzi. Przy zmasowanym ostrzale łuczników ich sytuacja tutaj była na dłuższą metę trudna. Być może przesunięcie rezerw na jedno ze skrzydeł i zdecydowany i konsekwentny atak w pewnym momencie przy uzyskaniu kontynuacji (szkoccy dowódcy mają w tej bitwie na ogół dość wysokie współczynniki aktywacyjne, do tego wyższe od Anglików) dałby im zwycięstwo. Stopniowe wykrwawianie się premiowało natomiast Anglików, którzy wraz z ich łucznikami osiągali sukcesywnie przewagę, aż do załamania moralnego Szkotów.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 09.03.2011 r.

Poprawiony: piątek, 25 marca 2011 10:34