Wielkie dni małej floty

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Jerzy Pertek
Wydawca: Znak Horyzont
Rok wydania: 2023
Stron: 715
Wymiary: 24,2 x 16 x 6 cm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-240-8793-8

Recenzja
Wielkie dni małej floty to najnowsze wydanie słynnej monografii poświęconej działaniom polskiej marynarki wojennej obejmujące całość II wojny światowej. Ich kres nie nastąpił bowiem wraz z zajęciem terytorium Rzeczpospolitej przez agresorów. Kilku polskim jednostkom udało się opuścić Bałtyk i dostać do Wielkiej Brytanii. Wkrótce polscy marynarze mieli także otrzymać od sojuszników kolejne okręty do walki przeciwko hitlerowskiej III Rzeszy.

Jerzy Pertek (1920-1989) był pisarzem i dziennikarzem, który swoje zainteresowania skupiał na tematyce marynistycznej. Od dziecka zakochany w morzu, ze względu na chorobę sam nie mógł zostać marynarzem, ale za to całą miłość do morza przelał na papier. Autor setek artykułów, a także kilkunastu monografii. Jego prace ukazywały się m.in. w Wydawnictwie Zachodnim, Wydawnictwie Morskim (w tym liczne pozycje w ramach serii „Miniatury Morskie”), Wydawnictwie Ligi Morskiej. Z większych dzieł można wymienić: Polacy na morzach i oceanach (tom I: do roku 1795), Druga mała flota, Mała flota wielka duchem, Morze w ogniu, czy też recenzowane tutaj Wielkie dni małej floty. Publikacje Jerzego Pertka doczekały się licznych wydań. Większości czytelników najbardziej znane są jego krótkie opracowania i monografie, zwłaszcza w ramach wspomnianej już serii „Miniatury Morskie”.

Jeśli chodzi o same Wielkie dni małej floty, jest to najpopularniejsza i najczęściej wznawiana publikacja Jerzego Pertka. Najnowsze (tutaj recenzowane) wydanie trzynaste ukazało się w 2023 roku nakładem wydawnictwa Znak Horyzont (zostało ono oparte na wydaniu dwunastym z 2014 roku – informacja ze s. 29). Co istotne, sam Autor, za którego życia ukazało się dziesięć wydań jego dzieła, dokonywał zmian za każdym wznowieniem. Wpływ na to miała przede wszystkim poszerzająca się z czasem wiedza, a także relacje świadków, którzy prostowali lub przedstawiali inny obraz opisywanych wydarzeń. Największe zmiany miały jednak miejsce w czasie pierwszych kilku wydań dzieła, kiedy to objętość książki uległa potrojeniu.

Cała publikacja została podzielona na 11 głównych części, w skład których wchodzą również konkretne rozdziały. Zawartość poszczególnych części jest bardzo urozmaicona. I tak np. w pierwszej mamy ukazany jedynie kilkunastostronicowy zarys działalności polskiej floty w latach 1939-1945, natomiast już w trzeciej – opisującej obronę wybrzeża i działania na Bałtyku – na stu kilkunastu stronach zostało zawartych 14 rozdziałów. Oprócz tego na końcu dzieła znajdziemy zamieszczone obok bibliografii i kalendarium, spisy fotografii (same fotografie znalazły się w kilku miejscach w obrębie treści w postaci wyróżniających się wkładek), map i szkiców, indeks nazwisk, indeks okrętów, a także dodatki: twórczość Autora oraz sylwetki i dane techniczne okrętów Polskiej Marynarki Wojennej. Na samym początku zamieszczono Wstęp, w którym nieżyjący już komandor Walter Pater omawia dorobek pisarski i przybliża sylwetkę Autora.

Jeśli chodzi o zasadniczą treść książki, zostały w niej przedstawione wszystkie najciekawsze i najważniejsze działania pojedynczych jednostek, jak i całych zgrupowań (mam tu na myśli głównie walki w wojnie obronnej). Sam podział przeprowadzony przez Autora, a skupiający w jednym miejscu działania podczas kampanii wrześniowej marynarki morskiej i w drugim marynarki rzecznej jest jak najbardziej trafny i logiczny. Zarówno starcia w obronie kraju, jak i potem pod kuratelą aliantów mogą czytelnika nieraz rozczarować. Niestety, ale skuteczność naszej floty, mimo dobrych chęci, często okazywała się bardzo niska. Z drugiej strony, sam Autor nie kryje, że choćby we wrześniu 1939 roku w konfrontacji z III Rzeszą byliśmy na przegranej pozycji. Z kolei później polskim okrętom często brakowało szczęścia. Jednocześnie moim zdaniem Jerzy Pertek zbytnio przecenia wartość i osiągnięcia polskich jednostek na Zachodzie. Niestety, ale te kilka, a potem nawet kilkanaście polskich okrętów to była istna „kropla w morzu” tego, co mieli do dyspozycji alianci, zwłaszcza największa ówczesna flota świata – Royal Navy. To niestety nie jest taka sytuacja jaka miała miejsce podczas bitwy o Anglię, gdzie sojuszniczy polscy piloci faktycznie znacznie przyczynili się do zwycięstwa w walce z Niemcami. Jak już wspominałem, Jerzy Pertek skupia się na najważniejszych wydarzeniach. Trafimy więc tutaj jedynie na ujęte dość lapidarnie wiadomości o wykonywanych patrolach, eskortach i informacje o tym co się wtedy działo. Gdy dochodzi już do starcia z nieprzyjacielem, opisy stają często rozbudowane i niekiedy zostają poparte relacjami samych uczestników – polskich marynarzy. To sprawia, że czytelnik omija nudniejsze aspekty służby na morzu, a całość czyta się z zainteresowaniem. Nie bez znaczenia jest tutaj również znakomity styl prowadzenia narracji przez Autora.

Co do błędów merytorycznych występujących w pracy, trudno mi się wypowiadać w tej kwestii, ponieważ nie jestem ekspertem w dziedzinie marynistyki. Wydaje się, że niektóre informacje podawane przez Autora uległy już dezaktualizacji lub też na przestrzeni lat odkryto nowe okoliczności, które oddziałują na ocenę znanych wcześniej faktów. Dość minimalistycznie i enigmatycznie wyglądają również niektóre przypisy, np. nr 73 ze s. 462 lub nr 74 ze s. 494, które wydaje mi się, że nie są tworem Autora (który za swojego życia dokonywał ciągłych zmian w każdym kolejnym wydaniu publikacji), a Wydawców. I tak w obu powyższych przypadkach po podanych informacjach dotyczących zatopień okrętów wroga przez ORP „Sokół” oraz ORP „Dzik” w przypisie mowa o tym, że należy dokonać weryfikacji ich działalności na podstawie nowszych ustaleń. I tutaj zabrakło krótkiej wzmianki jakie są choćby w zarysie te wątpliwości, które mają rozwiązać owe nowe ustalenia – np. w przypisie nr 74, który odnosi się do informacji, że dwa wspomniane powyżej okręty zatopiły łącznie 38 jednostek o wyporności około 100 000 ton. Na s. 562-563 podczas opisywania działań „Garlanda” na Morzu Śródziemnym doszło do pomyłki w datowaniu. Mianowicie najpierw Autor pisze o rzeczach, które miały miejsce m.in. 1 oraz 3 października, aby potem opisać wydarzenia z 5, 6 i 11 września, po czym nagle jest już… 13 i 15 października. Zapewne wszystkie powyższe daty tyczą się października i wrzesień został tam omyłkowo „wplątany”.

Jeśli chodzi o literówki, to jest ich znikoma ilość. Moją uwagę zwrócił natomiast zapis ze s. 239. Mowa tam o wkroczeniu Sowietów do Polski, co miało miejsce w dniu 17 września 1939 roku: „Był to jeden z kroków wojskowych podjętych przez rząd sowiecki wobec zbliżania się wojsk niemieckich do zachodnich granic Związku Sowieckiego. W ten sposób naczelne władze ZSRS chciały uchronić przed hitlerowską okupacja białoruską i ukraińską ludność zamieszkałą podówczas we wschodniej części Polski, a równocześnie przesuwały linię przyszłego frontu niemiecko-sowieckiego o 250-350 kilometrów na zachód”. Oczywiście są to wierutne bzdury, o których większość czytelników ma pojęcie, a które w czasach, gdy Autor tworzył swoje dzieło, były jedyną oficjalną i „słuszną” wersją wydarzeń. Niestety obecnie żyjemy w takich czasach, że z powodu niekompletnej wiedzy i w coraz większym stopniu zacieraniu się pamięci historycznej takie kwestie należałoby dodatkowo wyjaśnić, aby uniknąć niepotrzebnego powielania przekłamań. I tutaj zabrakło mi jakiegokolwiek odniesienia i wytłumaczenia powyższego zapisu przez Wydawcę, choćby w formie krótkiego przypisu. To trochę tak jak z informacjami ukazującymi się na Zachodzie i co jakiś czas (niestety) pojawiającymi się ponownie, dotyczącymi tzw. polskich obozów śmierci. Uważam, że należy takie kwestie wyjaśniać od razu. Z kolei innym mankamentem jest umieszczenie ostatniej partii zdjęć (wkładki) na zwykłym papierze, podczas gdy poprzednie fotografie znalazły się na wyróżniającym się, lepszym jakościowo papierze.

Przykładów niedociągnięć jest więcej. W dodatku: Okręty Polskiej Marynarki Wojennej 1939-1945 (sylwetki i dane taktyczno-techniczne) natrafiłem przy opisie okrętów podwodnych „Orzeł” oraz „Wilk” na s. 681 na zapisy odsyłające do ich danych i sylwetek, zamieszczonych na s. 617. Na podanej stronie znajduje się jednak zestawienie źródeł i literatury (a poszukiwane dane i sylwetki okrętów zostały umieszczone na s. 661). Jedynym logicznym rozwiązaniem tej zagadki jest to, że Wydawca nie dokonał zmiany wobec poprzedniego wydania książki (na którym bazuje obecne, jak to zostało już wcześniej wspomniane). Innym takim przykładem jest informacja na s. 709 dotycząca 1-osobowego rzecznego glisera (ślizgowca) nr 6, gdzie jesteśmy odsyłani do sylwetki, która ma być taka jak na s. 659. Z tym, że na wspomnianej stronie trafimy na sylwetkę morskiego torpedowca. Również w tym samym miejscu jesteśmy odsyłani w innej kwestii na s. 628, a tam z kolei trafiamy na czystą kartkę oddzielającą bibliografię od dodatków… Kolejna rzecz, która nie do końca mi się podoba, to np. informacja na s. 661 odnośnie ORP „Sęp”, który z internowania w Szwecji wrócił do kraju 25.10.1945 r., a w następnym zdaniu został „niedawno pocięty na złom”. Niestety czytelnik nie dowie się kiedy miało miejsce to „niedawno” (szukając informacji na ten temat trafiłem na wzmiankę, że odbyło się to w 1972 roku). W tym przypadku wygląda więc na to, że sam Autor w trakcie kolejnych wydań publikacji, mimo swojej dokładności, nie dokonał w tej kwestii zmiany i aktualizacji.

Jerzy Pertek w środowisku interesujących się polską marynistyką jest uważany za pioniera i swego rodzaju guru. Na jego publikacjach wychowało się już kilka pokoleń Polaków. Swym swobodnym i wprawnym językiem powoduje, że czytelnik bardzo wciąga się w opisywane wydarzenia. Szczególnie polecam tę książkę osobom, które chciałyby poznać działania i losy polskiej floty w czasie II wojny światowej – zarówno w obronie kraju, jak i potem we współpracy z sojusznikami po jego utracie. Jest to wręcz pozycja obowiązkowa. Być może lektura dzieła Jerzego Pertka będzie dla kogoś początkiem nowej fascynacji tematyką morską.

Autor: Andrzej Zyśko

Opublikowano 08.05.2023 r.