[Ostrołęka 16 lutego 1807] Scenariusz I – Kristo vs Raleen, 29.01.2023

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Choć od wydania Ostrołęki 16 lutego 1807 upłynęły przeszło trzy lata, a gra była intensywnie testowana na długo przed wydaniem, nadal potrafi odkrywać przed nami nieznane wcześniej możliwości. Już samo dowolne rozmieszczenie wyjściowe jednostek w ramach wyznaczonych obszarów planszy sprawia, że każda rozgrywka bywa inna. Pozwala to także uniknąć długiego, żmudnego procesu, jaki zwykle stanowi rozstawianie żetonów, zwłaszcza w grach, gdzie mamy dużo jednostek przypisanych do konkretnie wyznaczonych pól. Jednocześnie już na tym etapie zaczynają się szachy, bowiem to jak gracze rozmieszczą swoje siły będzie miało wpływ na przebieg rozgrywki. Graliśmy w scenariusz Obrona Ostrołęki, przedstawiający początkową fazę bitwy pod Ostrołęką w 1807 r. Dużo mniej licznym oddziałom francuskim, za sprawą ich aktywności, udało się pobić część nacierających, zanim pod miastem pojawiła się większość rosyjskiego korpusu gen. Essena. Przyczyny niepowodzeń Rosjan nie są dokładnie znane, ale wiele wskazuje na to, że zabrakło koordynacji pomiędzy poszczególnymi ich zgrupowaniami. Nie mieli też, przynajmniej z początku, rozeznania co do liczebności oddziałów francuskich w tym rejonie, co w połączeniu z pierwszymi niepowodzeniami musiało spowodować wśród dowódców wahania. Z pewnością prowadzeniu rozpoznania nie sprzyjała mglista, zimowa pogoda. Ona to prawdopodobnie sprawiła, że część sił rosyjskich dotarła pod Ostrołękę z opóźnieniem i nie pozwoliła na zgranie ich działań ofensywnych. Scenariusz stara się zasymulować to wszystko za pomocą szczególnych środków jakimi są aktywacje. W efekcie ich zastosowania może dojść do sytuacji, że jedna ze stron będzie miała dwa, a w skrajnych przypadkach nawet trzy posunięcia pod rząd. Siłami podzieliliśmy się w ten sposób, że Kristo grał Rosjanami, mnie zaś przypadli Francuzi.

 

Początek bitwy, mglisty poranek 16 lutego 1807 roku. Pod Ostrołękę dociera awangarda armii rosyjskiej gen. Leviza. Większa część korpusu gen. Essena jest jeszcze w drodze. Rosjanie mają słabe rozeznanie w sytuacji i wielkości sił przeciwnika znajdujących się pod miastem. Naprzeciw nich Francuzi, którzy ożywieni inicjatywą swoich dowódców nie zamierzają biernie przyglądać się i czekać aż przeciwnik zgromadzi całość swoich wojsk.

 

Zgrupowanie francuskie aktywuje się jako pierwsze i rusza do ataku na rosyjską awangardę. Dywizjon huzarów objechał lewe skrzydło przeciwnika i pojawił się za plecami stojących tutaj kozaków i huzarów. Bateria lekkiej artylerii rozwinęła się na wzgórzu i przeprowadziła ostrzał rosyjskiej kawalerii. W wyniku tego oddział kozacki został ciężko zdezorganizowany (D2), a huzarzy otrzymali lekką dezorganizację (D1). Całość sił francuskich posunęła się ku Rosjanom. Piechota francuska na lewym skrzydle uformowała czworoboki ze względu na znajdujące się naprzeciw trzy dywizjony rosyjskich huzarów.

 

Szczęśliwie dla Rosjan jako drugie uaktywniło się ich Zgrupowanie 1 (awangarda gen. Leviza). Widząc co im grozi, postanawiają oni jak najszybciej oderwać się od przeciwnika. Najtrudniej było na lewym skrzydle, gdzie musieli poświęcić jeden z oddziałów kozackich, by związać stojących naprzeciwko francuskich huzarów, co pozwoliło ich dwóm kolejnym oddziałom kawalerii (huzarzy i kozacy) wywinąć się z pułapki, jaką zastawili Francuzi, zachodzący ich od tyłu. Trzy rosyjskie dywizjony huzarów na prawym skrzydle, podobnie jak dwie jednostki lewego skrzydła, postanowiły jak najszybciej wycofać się na dalekie tyły.

 

Również piechota rosyjska wraz z artylerią stara się odejść jak najdalej by uniknąć ciosu. Za cenę rozbicia jednego i tak już poważnie zdezorganizowanego oddziału kozackiego Rosjanie przeprowadzają głęboki odwrót, który ma ocalić większość sił Zgrupowania 1 i pozwolić im wziąć udział w walce po tym jak nadciągnie reszta wojsk.

 

Francuzi nie zamierzają jednak dopuścić do tego by przeciwnik umknął im do lasu i zanim nadciągną większe siły Rosjan postanawiają rozbić awangardę gen. Leviza, tak by przynajmniej na jakiś czas wyłączyć ją z walki. Jeden z dywizjonów huzarów zaatakował wycofującą się baterię rosyjskiej artylerii, zmuszając jej obsługę do schronienia się pośród własnej piechoty. Na szczęście stała tam kolumna pod wodzą samego gen. Leviza, licząca trzy bataliony. Druga grupa oddziałów (bateria artylerii i kolejne trzy bataliony) znajduje się za daleko. Zarówno piechota, jak i kawaleria francuska musi wpierw zbliżyć się do przeciwnika, by nawiązać z nim kontakt bojowy. Francuzi przeprowadzają swoją ciężką baterią ostrzał kolumny jegrów na daleki dystans, ale nie przynosi on rezultatów.

 

Tymczasem od południa pod Ostrołęką pojawiają się pierwsze oddziały rosyjskiego Zgrupowania 2, pod dowództwem samego gen. Essena. Na czele posuwają się trzy bataliony Astrachańskiego Pułku Grenadierów. Francuzi póki co wysłali im naprzeciw jeden batalion grenadierów i lekką baterię z Dywizji Grenadierów.

 

Gdyby na początku 2 etapu inicjatywę przejęli Rosjanie, prawdopodobnie przynajmniej jedna z grup zdołałaby się wymknąć, ale zgodnie z prawdopodobieństwem etap rozpoczyna się od aktywacji Francuzów. Jeden z dywizjonów huzarów przemieścił się obok opuszczonych rosyjskich dział by zablokować odwrót kolumnie gen. Leviza, drugi dywizjon szarżuje na baterię znajdującą się opodal kolumny jegrów. Rosyjscy artylerzyści umkną i schronią się pod osłonę piechoty, natomiast francuska kawaleria zaatakuje stojący za nimi dywizjon rosyjskich huzarów, który w wyniku tego, że został wzięty z flanki ulegnie rozbiciu.

 

Po kawalerii przyszedł czas na piechotę. Francuzi otaczają obie kolumny rosyjskie, które postanawiają przeformować się w czworoboki. Ich ogień okazał się zaskakująco skuteczny i pomieszał szyki Francuzom. Dwie kolumny przeznaczone do rozbicia owych czworoboków, a także linia, zostały ciężko zdezorganizowane (D2), mimo że część nacierających oddziałów stanowili elitarni grenadierzy z dywizji gen. Oudinota. Szczęśliwie Francuzom udało się rozbić ostrzałem czworobok pod komendą gen. Leviza, który uciekł wraz ze znajdującymi się pośród niego artylerzystami. Doprowadziło to do demoralizacji Zgrupowania 1 (wskutek ucieczki 6 jednostek). Natomiast czworobok sformowany przez jegrów przetrwał ostrzał licznych tyralier i stoi niemal niedraśnięty. W wyniku demoralizacji Zgrupowania 1 Francuzi uzyskują w kolejnym etapie jedną dodatkową aktywację. Ponadto oddziały Zgrupowania 1 do czasu aż stan demoralizacji będzie się utrzymywał, nie mogą atakować jednostek francuskich (z wyjątkiem kontrszarży), mają też ujemne modyfikacje w walce i podczas reorganizacji.

 

Po Francuzach uaktywniają się Rosjanie. Niestety o posunięcie za późno. Gdyby rosyjska kawaleria nie była zdemoralizowana, mogłaby wiele zdziałać, a tak pozostaje jej spróbować osłonić odwrót sprawnego jeszcze czworoboku jegrów i maksymalnie uprzykrzyć życie francuskim huzarom. Rosjanie bardzo zręcznie ustawili się do kontrszarży za plecami Francuzów, tak że niemal każdy ruch francuskiej kawalerii w kolejnym posunięciu spowoduje kontrszarżę. Czworobok jegrów oderwał się tymczasem od francuskich tyralier, ale zbyt daleko nie uszedł.

 

Niebezpieczna dla Francuzów sytuacja zarysowała się od południa. Pod Ostrołęką pojawiła się bowiem kawaleria rosyjskiego Zgrupowania 2, zaś trzem batalionom Astrachańskiego Pułku Grenadierów udało się osaczyć samotny francuski batalion grenadierów. Szczęśliwie Francuzi będą w stanie przeprowadzić odwrót, mimo że są zachodzeni od boku, muszą się cofać przez własny oddział i pod górę. Nie obędzie się jednak bez strat w spójności.

 

Francuzi kontynuują swoje działania przeciwko zdemoralizowanemu Zgrupowaniu 1, by zadać mu jak największe straty i trwale wyłączyć z walki. Niestety pułapka zastawiona przez rosyjskich huzarów na ich francuskich odpowiedników w jednym przypadku zadziałała. Francuzi, zmuszeni do odejścia, zostali zaatakowani kontrszarżą od tyłu i tego ataku nie wytrzymali. Tyraliery francuskie łącznie z czworobokiem ponownie otoczyły cofający się czworobok jegrów (wraz z nim znajdują się artylerzyści drugiej rosyjskiej baterii). Tym razem ogień Francuzów okazał się skuteczny... Na koniec rozbity został także dywizjonów rosyjskich huzarów, który wcześniej kontrszarżował.

 

Francuzi stopniowo przerzucają siły naprzeciw rosyjskiego Zgrupowania 2. Pojawiła się tu już cała ich artyleria (dwie baterie), która póki co zajmuje niezbyt dogodne pozycje do ostrzału. Ściąga powoli piechota. Kolumna grenadierów, która poprzednio uniknęła ataku z dwóch stron, jest ciężko zdezorganizowana (D2). W opałach była przez moment także jedna z francuskich baterii, stojąca poprzednio na wzgórzu i zmuszona umykać przed nacierającymi rosyjskimi kolumnami.

 

Na początku 3 etapu sytuacja przypomina nieco tę z poprzedniego etapu. Gdyby Rosjanie jako pierwsi aktywowali Zgrupowanie 2 (na co jednak były małe szanse), Francuzi mieliby na południe od Ostrołęki problem. Z drugiej strony wtedy, po ich aktywacji, mieliby już na tym odcinku do końca etapu jasną sytuację. Jednak, jako że w tym etapie wyjątkowo Francuzi mają trzy aktywacje (trzecią dostali za zdemoralizowanie Zgrupowania 1), to ich aktywacja została wylosowana jako pierwsza (zgodnie z prawdopodobieństwem). Wykorzystują ją do przegrupowania sił. Oddziały walczące wcześniej z rosyjskim Zgrupowaniem 1 reorganizują się i odchodzą na południe. Bardziej zwarty szyk uformowały również jednostki znajdujące się naprzeciwko Zgrupowania 2. Ważną sprawą było z pewnością to, że batalionowi grenadierów na wzgórzu na południe od Ostrołęki udało się zreorganizować z D2 na D1.

 

Drugą aktywację w 3 etapie także wylosowali Francuzi, zatem mają kolejny ruch. Na północ od Ostrołęki trwa reorganizacja oddziałów, które najbardziej ucierpiały w walce, a te, które odzyskały pełną sprawność bojową, odchodzą na południe. Opodal miasta udało się zreorganizować rozbity dywizjon huzarów. Drugi, świeży dywizjon został przesunięty by pilnować przejścia biegnącego za bagnami, które kawaleria Zgrupowania 2 mogłaby wykorzystać do przesunięcia się na północ i zagrożenia od tej strony Francuzom.

 

Na południu artyleria francuska zajęła dogodne pozycje i przeprowadziła ostrzał jednostki kozaków oraz stojącej opodal nich dwubatalionowej kolumny Astrachańskiego Pułku Grenadierów. Kozacy uciekli, a kolumna została zdezorganizowana. Piechota francuska zajęła czworobokiem okoliczne wzgórze, zaś zdezorganizowany czworobok na wzgórzu na południe od Ostrołęki został przesunięty, by osłonić flankę artylerii. Poza tym piechota francuska uformowała linię czworoboków.

 

Trzecia aktywacja w 3 etapie także padła łupem Francuzów. Wbrew pozorom, nie zawsze taki układ jest korzystny, czasami warto mieć aktywację na końcu etapu. Ale skoro los tak chciał, Francuzi kontynuują przegrupowanie sił. Naprzeciw zdemoralizowanego Zgrupowania 1 niemal nic już nie pozostało, większość oddziałów francuskich zgromadziła się pod Ostrołęką. Rozpoczynają się, póki co trochę nieśmiałe, działania ofensywne przeciwko Zgrupowaniu 2. Do akcji na dużą skalę weszła lekka piechota, operująca w szyku tyralierskim. Rosjanie także rozwinęli swoich tyralierów, ale w tym elemencie są znacznie słabsi od Francuzów.

 

Francuskie tyraliery odrzucają rosyjskie. Te ostatnie uległy całkowitej dezorganizacji albo zostały rozbite. Co gorsza ciężkiej dezorganizacji (D2) uległa także dwubatalionowa kolumna Astrachańskiego Pułku Grenadierów, na której flance pojawił się francuski czworobok.

 

Po Francuzach nadchodzi czas na aktywacje Rosjan. Zgrupowanie 1 reorganizuje się na tyłach, starając się wyjść ze stanu demoralizacji, ale nie jest to łatwe. Na polu bitwy pozostał z niego tylko dywizjon huzarów, który może jedynie biernie wspierać działania pojawiających się pierwszych oddziałów Zgrupowania 3. Są to trzy bataliony Kijowskiego Pułku Grenadierów.

 

Na południu, widząc koncentrację Francuzów i wobec niekorzystnej sytuacji, jaka się wytworzyła, Rosjanie postanowili nieco się cofnąć. W wyniku ostrzału tyralierów i wskutek odwrotu jeden z ich oddziałów uległ rozbiciu. Przybywają jednak kolejne jednostki, w tym pułki kawalerii ciężkiej (dragoni, kirasjerzy) i artyleria.

 

4 etap rozpoczyna się od aktywacji Francuzów. Nie mają już dodatkowej, trzeciej aktywacji, więc okres ich nadaktywności dobiegł właśnie końca, tym bardziej, że sił przeciwnika stopniowo przybywa. Od południa Rosjanie zostali odrzuceni. Ciężka bateria francuska przegrupowała się by zająć pobliskie wzgórze. Tyralierzy posuwają się zagajnikiem, wprowadzając zamęt w szeregach rosyjskich. Zdezorganizowali przy tym ciężko (D2) jedną z kolumn Penzeńskiego Pułku Muszkieterów. Nieznaczne przegrupowania również od północy, gdzie w pełni zreorganizował się dywizjon francuskich huzarów, rozbity w początkowej fazie bitwy przez huzarów rosyjskich.

 

Celnym ogniem popisała się francuska ciężka bateria ze wzgórza, rozbijając jeden z dywizjonów Noworosyjskiego Pułku Dragonów. Z kolei tyralierzy atakowali z zagajnika rozstawioną niedawno rosyjską baterię od boku, ale wynik walki okazał się nie po ich myśli. Liczba rozbitych oddziałów zaczyna szybko rosnąć w Zgrupowaniu 2. Jeśli Francuzom uda się je zdemoralizować, odniosą zwycięstwo w bitwie.

 

Pojawienie się licznej kawalerii rosyjskiego Zgrupowania 3 skłoniło Francuzów do przeformowania się od północy w czworoboki. Całość ich sił, oparta z jednej strony o miasto i rzekę, a z drugiej o mokradła, zaczyna przypominać obronę okrężną. Trzon sił francuskich został skierowany przeciwko Zgrupowaniu 2. Rosjanie wykorzystali to podchodząc piechotą Zgrupowania 3 na 3 pola pod miasto. Utrzymanie tej pozycji do końca etapu da im w kolejnym etapie dodatkową aktywację. Tymczasem Zgrupowanie 2 rozwinęło za mokradłami dwie baterie artylerii, wysuwając do przodu batalion fizylierów. Dwa bataliony z tego zgrupowania maszerują w kolumnie ku drodze biegnącej przez mokradła by tędy zaatakować znajdujące się po ich przeciwnej stronie francuskie czworoboki.

 

Na początku 5 etapu Francuzi koncentrują wysiłek na rosyjskim Zgrupowaniu 2. Najpierw trzeba było zrobić coś ze stojącymi za mokradłami bateriami rosyjskiej artylerii. Na szczęście dla Francuzów, dała się ona sprowokować i zaczęła strzelać zaraz po tym jak znajdujący się opodal niej czworobok rozpoczął manewry. Podobna sytuacja miała miejsce z baterią umieszczoną koło zagajnika. W tym ostatnim przypadku rosyjscy artylerzyści okazali się jednak wyjątkowo celni. Lekka bateria francuska z Dywizji Grenadierów, która zmieniła szyk, by przemieścić się na inną pozycję, została tak celnie trafiona, że obsługa uciekła w popłochu, zostawiając opodal zabudowań Ostrołęki swoje działa. Po tym wszystkim naprzód ruszyła francuska piechota. Dwa bataliony grenadierów zaatakowały od boku i od frontu pozostawiony z przodu w roli straceńców oddział rosyjskich fizylierów, zaś tyraliery ruszyły przez zagajnik na artylerię oraz by ostrzelać ulokowane za nim dwie rosyjskie kolumny. Francuska kawaleria rozdzieliła się: jeden dywizjon szykowany jest do szarży za plecami nacierających kolumn, drugi osłania od północy podejście pod zabudowania Ostrołęki.

 

Fizylierzy rosyjscy umknęli przed atakiem grenadierów, wpadli jednak przy tym na jeden z rozbitych wcześniej oddziałów i ulegli ciężkiej dezorganizacji (D2). Ze zmiennym szczęściem walczyli tyralierzy, zmuszając do odwrotu rosyjskich artylerzystów jednej z pobliskich baterii, ale potem sami odskakując pod wpływem kontrataku stojącej obok kolumny. Francuska ciężka bateria na wzgórzu wzięła natomiast na cel kolumnę rosyjskiej piechoty po drugiej stronie mokradeł. Ostrzał zakończył się na lekkiej dezorganizacji (D1).

 

Po Francuzach uaktywniają się Rosjanie, a dokładniej ich Zgrupowanie 3, wylosowana została bowiem ich dodatkowa aktywacja (R), pozwalająca im wybrać dowolne zgrupowanie do aktywacji. Francuzi manewrują wobec podchodzących rosyjskich kolumn. Niestety jednej z tyralier udaje się przedostać na tyły, co uniemożliwi odwrót pierwszoliniowych jednostek.

 

Atak na zdezorganizowaną wcześniej kolumnę francuską powiódł się i uległa ona rozbiciu, natomiast batalion grenadierów opodal mokradeł wytrzymał atak. Rosyjscy tyralierzy zostali odparci przez kontratak francuskich tyralierów znajdujących się w głębi szyku. Tym niemniej w wyniku tych wszystkich działań w ugrupowaniu Francuzów powstała luka, którą będą musieli w taki bądź inny sposób załatać.

 

Francuzi przegrupowali się naprzeciwko Zgrupowania 3, odrzucając atakiem kolumn rosyjskie tyraliery i kozaków. Sformowali też z dwóch własnych tyralier czworobok. Nowa linia obrony nie jest jednak tak solidna jak poprzednio. Poza tym zmniejszono obsadę Ostrołęki.

 

Po południowej stronie miasta natarcie na całej linii na rosyjskie Zgrupowanie 2. Najpierw do szarży rzuceni zostali huzarzy pod osobistą komendą gen. Reille. Rosyjscy kirasjerzy kontrszarżowali i udało im się zwyciężyć, rozbijając huzarów, ale ulegli przy tym lekkiej dezorganizacji. Francuzi przerzucili też na ten odcinek drugi dywizjon huzarów, by w przyszłości rozwinąć atak bądź wykorzystać powodzenie. Następnie ruszyła piechota, częściowo w kolumnach, częściowo sformowana w czworoboki. Tyralierzy podeszli zagajnikiem.

 

Francuska piechota zdobywa działa dwóch rosyjskich baterii. Część oddziałów rosyjskich cofnęła się, w tylne szeregi Rosjan wkrada się dezorganizacja. Celnym ogniem popisała się ciężka bateria francuska strzelająca ze wzgórza, rozbijając dwubatalionową kolumnę znajdującą się po drugiej stronie mokradeł i szykującą się do ataku wzdłuż biegnącej przez nie drogi.

 

Oddziały rosyjskie starają się odzyskać utracone działa. Do ataku ruszają dwie samotne kolumny. Duża część jednostek Rosjan wycofała się na tyły. Linię utrzymuje głównie ciężka kawaleria. Tymczasem reorganizacja rozbitych jednostek przyniosła dobre efekty, ratując Zgrupowanie 2 przed grożącą mu w niedługim czasie demoralizacją.

 

Jeszcze raz uaktywniło się rosyjskie Zgrupowanie 3, które rośnie w siłę. Przybyła artyleria i kolejne jednostki konne. Gdy wejdą do akcji, Francuzi będą mieli spory problem. Chcąc uzyskać przełamanie, szarżowali na francuską kolumnę stojącą opodal mokradeł. Francuzi nie sformowali czworoboku, ale zdołali odeprzeć atak. Następnie do boju ruszyła piechota, która jednak w większości także została odparta. Niestety po walkach francuska kolumna opodal mokradeł jest ciężko zdezorganizowana (D2). Tak dobiegł do końca etap 5, w którym Rosjanie zyskują po raz drugi (i ostatni) dodatkową aktywację dzięki temu, że ich piechota utrzymała pozycje w pobliżu Ostrołęki (do 3 pól). Jednocześnie począwszy od tego etapu jedna z aktywacji (ostatnia niewylosowana) przepada. W tym etapie była to aktywacja Zgrupowania 1, bez znaczenia dla Rosjan, jako że jest ono zdemoralizowane i ma problemy z przywróceniem sprawności bojowej.

 

Początek etapu 6 przynosi aktywację rosyjskiego Zgrupowania 2. Pozwala to Rosjanom opanować sytuację na najbardziej zagrożonym odcinku. Przede wszystkim kontynuują reorganizację, zwiększając liczbę sprawnych oddziałów. Koło Pomianu dwa bataliony rosyjskiej piechoty uformowały dość silną kolumnę. Resztę frontu trzyma kawaleria i kozacy. Tyraliery rosyjskie cofają się pod wpływem wcześniejszych porażek poniesionych w walce z ich francuskimi odpowiednikami. Wycofali się również artylerzyści ostatniej baterii (przy mokradłach), pod wpływem kontrataku stojącego na jej flance czworoboku.

 

Po rosyjskim Zgrupowaniu 2 uaktywniają się Francuzi. Stają oni przed trudnym wyborem. Przeciwstawiać się prącemu z coraz większą siłą Zgrupowaniu 3, czy kontynuować natarcie na Zgrupowanie 2, by je zdemoralizować. Gdyby udało im się osiągnąć demoralizację Zgrupowania 2, zwyciężą. Niestety Rosjanie zdołali przywrócić sprawność bojową części swoich jednostek z tego zgrupowania, więc zadanie wydaje się karkołomne, ale Francuzi stawiają właśnie na tę opcję. Dwa francuskie czworoboki zajmują zdobyte działa rosyjskich baterii, a porzucone działa trzeciej są opodal. Zniszczone (zagwożdżone) działa uwzględniane są przy ustalaniu poziomu demoralizacji, wobec czego Francuzi postanawiają najpierw je zniszczyć (stali już na nich wcześniej, dlatego jest to możliwe). Poza tym póki co niewiele mogą zrobić. Obracają ciężką baterię w kierunku Zgrupowania 3, kontynuują też reorganizację swoich rozbitych sił.

 

Po Francuzach, zgodnie z przewidywaniami, uaktywnia się rosyjskie Zgrupowanie 3. Rosjanie rzucają do szarży kawalerię. Francuskiemu lekko zdezorganizowanemu już wcześniej batalionowi nie udaje się uformować czworoboku i zostaje rozbity. Dalszą szarżę kawalerii powstrzymał jednak ogień z czworoboku.

 

Po kawalerii do akcji wchodzi piechota, nacierając na całej linii. Francuski czworobok liczy na swoją siłę ognia i częściową dezorganizację rosyjskich kolumn. Z tyłu za ucieczkami Francuzi mają jeszcze rozstawioną, gotową do strzału ciężką baterię artylerii, która choć na chwilę powinna powstrzymać zapędy Rosjan.

 

Francuzi ponownie przejmują inicjatywę. W zarysowującej się sytuacji nie mają już nic do stracenia. Jedyna i ostatnia szansa to demoralizacja rosyjskiego Zgrupowania 2. Najpierw do szarży rzucony zostaje dywizjon huzarów, pod wodzą gen. Reille. Rosyjscy kirasjerzy kontrszarżują i wynik walki jest remisowy. Francuzi zostali zatrzymani i lekko zdezorganizowani, natomiast rosyjska kawaleria co prawda nieznacznie zwyciężyła, ale uległa poważnej dezorganizacji (D2). Generała Reille na szczęście kule się nie imają. Następnie do akcji weszła piechota, która po zniszczeniu (zagwożdżeniu) dział mogła podejść na całej linii. Celem są dwie zdezorganizowane rosyjskie kolumny. Rosjanom udało się rozwinąć osłonę tyralierską jedną z nich, Francuzi liczą mimo wszystko, że ich znacznie lepsze tyraliery zdołają zdezorganizować przeciwnika, który cofając się zdezorganizuje znajdującą się za nimi kolumnę, co pozwoli łatwiej ją rozbić. Tyralierzy francuscy podeszli także do kozaków, zmuszając ich do pospiesznej rejterady, która wywołała trochę zamętu na rosyjskich tyłach. Jedna ze zdezorganizowanych francuskich jednostek zajęła ostatnie opuszczone przez Rosjan działa, by je zniszczyć (zagwoździć).

 

Francuski atak na Zgrupowanie 2 przyniósł połowiczne rezultaty. Rosyjscy tyralierzy osłaniający dwubatalionową kolumnę w centrum spisali się zaskakująco dobrze i po ostrzale, niezdezorganizowani zdołali się ku niej wycofać. Francuzi ścigali, wychodząc tyralierami na tyły kolumny i wiążąc ją. Drugi atak wypadł lepiej. Rosyjska kolumna nie została co prawda rozbita, ale ciężko zdezorganizowana (D2) musiała cofnąć się ze wzgórza, opanowanego przez francuski batalion. Francuzi nie osiągnęli decydującego rozstrzygnięcia, ale nadal są blisko. Wiele zależy od tego, kto jako pierwszy będzie miał inicjatywę w kolejnym etapie.

 

Po drugiej stronie miasta sytuacja Francuzów jest dramatyczna. Ostrołękę trzyma wydzielony oddział obsadzający klasztor. Dalej pozostała już tylko samotna tyraliera, która ostrzałem od tyłu starała się wprowadzić zamieszanie pośród najdalej wysuniętej rosyjskiej kolumny. Potem, bez żadnej osłony stoi na wzgórzu bateria ciężkiej artylerii, na której przedpole dotarli już rosyjscy piechurzy. Gdy wydawało się, że Rosjanom zostało już tylko zadać decydujący cios, jako ostatnia wylosowana została aktywacja Zgrupowania 1, w obecnej sytuacji zupełnie bezużyteczna. Tym sposobem aktywacja Zgrupowania 3 w 6 etapie jako ostatnia niewylosowana przepadła i Rosjanie nie zdołali uzyskać pełnego przełamania.

 

Tak nastał etap 7, w którym wiele zależało od tego w jakiej kolejności uaktywnią się poszczególne zgrupowania. Rosjanie nie mieli już dodatkowej aktywacji za to, że ich oddziały znajdują się w pobliżu Ostrołęki, ale mimo to jako pierwsze inicjatywę zdobyło rosyjskie Zgrupowanie 3. Pierwsza szarżująca jednostka kawalerii rosyjskiej została rozbita ogniem ciężkiej baterii, ale kolejna szarża nie mogła być zatrzymana. Rozbici zostali również opodal miasta francuscy tyralierzy. Rosjanie ruszyli do przodu szeroką ławą, opanowując przy tym większość Ostrołęki. W mieście broni się jeszcze wydzielony oddział, zajmujący klasztor. Jego zdobycie przyniesie Rosjanom zwycięstwo (za opanowanie całej Ostrołęki), w związku z tym do ataku na klasztor ruszyły aż cztery kolumny. W ostatniej chwili atak zdecydował się poprowadzić gen. Meller-Zakomelski.

 

Obrońcy klasztoru celnie strzelali, co sprawiło, że większość kolumn została lekko zdezorganizowana. Ostatecznie, za cenę strat, francuska piechota powstrzymała atak. Trzy rosyjskie kolumny, ciężko zdezorganizowane, wycofały się. Pod klasztorem pozostała tylko kolumna z gen. Mellerem Zakomelskim, która jako jedyna zachowała jaką taką sprawność bojową. Obrońcy także zostali w wyniku walki lekko zdezorganizowani (D1).

 

Klęska Francuzów w walce z rosyjskim Zgrupowaniem 3 nie przesądzała jeszcze ostatecznie sprawy. W przypadku przejęcia przez nich inicjatywy nadal istniała możliwość zdemoralizowania przez nich Zgrupowania 2. Wystarczyło, że znajdujący się pod gen. Reille dywizjon huzarów wykonałby wraz z nim szarżę na rosyjski batalion, związany walką ze stojącym na wzgórzu francuskim batalionem, który jako ciężko zdezorganizowany (D2) nie byłby w stanie jej wytrzymać. Dalej istniała możliwość kontynuacji szarży na również ciężko zdezorganizowanych (D2) rosyjskich kirasjerów, którzy jako stojący tuż za rosyjską piechotą nie mogliby odpowiedzieć kontrszarżą, a dalej na lekko zdezorganizowanych (D1) kozaków, stojących w sąsiedztwie świeżej rosyjskiej kolumny piechoty i oddziału artylerzystów. Jako że kozacy byli zdezorganizowani i zostaliby zaatakowani od boku, a nie do końca mieli jak się cofnąć, także prawie na pewno nie wytrzymaliby tego ataku. Tym sposobem mamy już 3 rozbite oddziały. Doliczmy do tego 2 wyeliminowane wcześniej żetony dział i jeszcze 1, który zostałby wyeliminowany w tym etapie przez zdezorganizowaną tyralierę, i mamy w sumie 6 jednostek. Po oczyszczeniu pola bitwy przez kawalerię pośrodku zostałaby rosyjska dwubatalionowa kolumna, związana już od tyłu przez francuskich tyralierów. Ostrzał ze wszystkich stron i atak dwóch batalionów grenadierów prawdopodobnie dałyby jej radę. Tym samym Francuzi mieliby po swojej aktywacji co najmniej 8 rozbitych albo zniszczonych oddziałów rosyjskiego Zgrupowania 2. Akurat tyle, ile potrzeba do jego demoralizacji (zaznaczę w tym miejscu, że do obliczeń nie uwzględnia się rozbitych tyralier, jednostki przykryte żetonem „U” na tyłach Rosjan to wyłącznie albo niemal wyłącznie tyraliery). Stało się jednak inaczej... Aktywację wylosowało bowiem rosyjskie Zgrupowanie 2. Jako pierwsi do szarży ruszyli więc nie francuscy huzarzy, ale rosyjscy dragoni (dywizjon Noworosyjskiego Pułku Dragonów, przykryty żetonem szarży), szarżując poza mokradłami na zdezorganizowaną tyralierę zajmującą się zagwożdżaniem dział. Nie ma ona oczywiście żadnych szans wytrzymać tego ataku. Dragoni uzyskaliby na pewno kontynuację szarży. Co by się działo dalej, znając nawet jako tako grę można sobie mniej więcej wyobrazić. W tym momencie nie było już szans na realizację planu Francuzów i tym samym bitwa zakończyła się zwycięstwem Rosjan.

 

Rozgrywka zakończyła się w 7 etapie zwycięstwem Rosjan. Do końca Francuzi mieli szanse na zwycięstwo i gdyby aktywacje ułożyły się nieco inaczej, mimo dramatycznej sytuacji na froncie, mogliby wygrać, o ile udałoby im się zdemoralizować Zgrupowanie 2 (Zgrupowanie 1 zdemoralizowali w początkowej fazie rozgrywki). Rosjanie także mieli szanse zadać wcześniej decydujący cios. Wystarczyło by zdobyli klasztor. Wiele zmieniłoby także wylosowanie w 6 etapie jako ostatniej aktywacji Zgrupowania 3, zamiast bezużytecznej w tym momencie aktywacji Zgrupowania 1. Na tym polega urok tego rozwiązania. Jednocześnie widać jak dużo daje w pewnych sytuacjach, gdy mamy odpowiedni układ aktywacji, a przecież będący stroną aktywniejszą Francuzi przez całą grę mają w tym scenariuszu zaledwie dwa dywizjony kawalerii, osiem batalionów piechoty i dwie baterie. Na taki, a nie inny przebieg rozgrywki wpłynęło przede wszystkim dwukrotne uzyskanie dodatkowej aktywacji przez Rosjan w 4 i 5 etapie. Zwłaszcza w 4 etapie był to ewidentny błąd strony francuskiej, że do tego dopuściła. Pozwoliło to Rosjanom przyspieszyć marsz na pole bitwy Zgrupowania 3 i szybsze wprowadzenie go do walki. Z kolei na początku ważnym wydarzeniem był celny ogień dwóch dużych czworoboków sformowanych przez bataliony Zgrupowania 1, który poważnie zdezorganizował nacierające na nie francuskie kolumny. Ostatecznie czworoboki te zostały rozbite, ale Francuzi stracili nieco cennego czasu na reorganizację tych oddziałów. Inaczej mogła się także oczywiście ułożyć na początku kolejność aktywacji, zarówno na stronę francuską, jak i rosyjską, podobnie jak w kilku innych momentach rozgrywki. Zgrupowanie 1 swoimi działaniami uzyskało więc pewne efekty, opóźniając dalsze działania Francuzów i ich przegrupowanie. Przy okazji, nie bez znaczenia było rozbicie kontrszarżą od tyłu jednego z dywizjonów francuskich huzarów. Przywrócenie temu dywizjonowi sprawności bojowej wymagało kilku aktywacji. Mniej istotnym, ale jednak także błędem była pozycja, jaką zajął pierwszy przysłany na południe batalion francuskiej piechoty i towarzysząca mu bateria artylerii, które pozwalały na zaatakowanie piechoty z flanki, a artylerii uniemożliwiły początkowo zajęcie korzystnej pozycji. Francuzi, mając po zdemoralizowaniu Zgrupowania 1 dodatkową aktywację, dość beztrosko podeszli do tego, a mogło się skończyć w 2 etapie dość łatwym rozbiciem obu jednostek. Inny błąd, to pozwolenie w 5 etapie oddziałowi rosyjskich tyralierów na przedarcie się na francuskie tyły, co osłabiło obronę od północnej strony Ostrołęki. Ostatecznie, jak w każdej grze, wygrywa ten, kto popełnia mniej błędów, zwłaszcza tych decydujących, i potrafi wykorzystać błędy przeciwnika.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 03.02.2023 r.

Poprawiony: piątek, 03 lutego 2023 22:48