Rumuńska polityka bezpieczeństwa i obrony

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

1. Geopolityczne położenie Rumunii

Rumunia jest państwem leżącym w Europie Południowo-Wschodniej, nad Morzem Czarnym. Ze względów kulturowych i historycznych zaliczana jest czasem także, między innymi przez jednego z czołowych politologów zajmujących się tym regionem, Radovana Vukainovića, do regionu Bałkanów. O geopolitycznym znaczeniu Rumunii decyduje między innymi to, iż jest to drugi pod względem wielkości i liczby ludności (po Polsce) kraj postkomunistyczny przyjęty do struktur euroatlantyckich (NATO – 2004 r. i Unia Europejska – 2007 r.). Rumunia, podobnie jak i inne kraje basenu Morza Czarnego, stanowi dla państw Europy Zachodniej obszar strategicznie ważny, między innymi ze względu na bezpieczeństwo energetyczne; tędy bowiem przebiegać ma gazociąg Nabucco – projekt konkurencyjny wobec rosyjskiego gazociągu South Stream. Nabucco, o ile powstanie, posłuży do transportu gazu ze złóż kaspijskich, a tym samym przyczyni się do częściowego przynajmniej uniezależnienia Europy od rosyjskich dostaw.

Obszar Rumunii stanowi także swego rodzaju pomost pomiędzy Wschodem a Zachodem, pomiędzy Europą a Azją. Wynika to nie tylko z geografii, ale także z historii tego kraju, ponieważ przez kilkaset lat obszar Rumunii stanowił pogranicze imperium osmańskiego oraz mocarstw europejskich (Polski, Węgier, a z czasem monarchii Habsburgów i Romanowych). Z historycznego punktu widzenia ziemie dzisiejszej Rumunii były już od XIV w. terenem rywalizacji mocarstw i stanowiły pionek w grze silniejszych. Sami Rumuni zaś, od czasów narodzin nowożytnego państwa rumuńskiego (1859) ciążyli ku Zachodowi, czego wyrazem była filofrancuska postawa społeczeństwa (niemniej jednak, zaznaczyć należy, iż kalkulacja polityczna nakazywała czasem zawrzeć sojusz z Niemcami, po to by porzucić germańskiego sojusznika w chwili kiedy znajdzie się on w opałach). Również w erze komunistycznej Rumunia dystansowała się niejednokrotnie od polityki ZSRR, przy czym można zadać sobie pytanie na ile była to prawdziwa niezależność, a na ile uzgodniona z Moskwą zagrywka mająca na celu zmylić świat zachodni.

Po upadku Związku Radzieckiego, mocarstwem, które ma największy wpływ na sytuację w regionie, są Stany Zjednoczone. Ich pozycja w Rumunii jest bardzo silna, czego wyrazem może być swego rodzaju serwilizm Bukaresztu wobec Waszyngtonu podczas negocjacji o możliwości rozmieszczenia elementów tarczy rakietowej na terytorium kraju. Rumunia, podobnie jak i cały obszar czarnomorski, jest tak ważna w optyce bezpieczeństwa USA ze względu na możliwość transportowania tędy surowców energetycznych ze złóż kaspijskich oraz ze względu na bliskość obszaru bliskowschodniego – zajmującego poczesne miejsce w amerykańskiej polityce bezpieczeństwa. Ponadto silne wpływy USA w regionie oznaczają swego rodzaju „odcięcie” Rosji od jej tradycyjnych bałkańskich sojuszników. Należy zaznaczyć, że region, w którym położona jest Rumunia, obejmuje liczne obecne i potencjalne ogniska konfliktów, które mogą mieć duży wpływ na sytuację bezpieczeństwa w całej Europie. Ponadto nie tyle w samej Rumunii, co w państwach ościennych wyczuwalne jest napięcie spowodowane ekspansją islamu. Biorąc pod uwagę powyższe, proamerykańskość władz w Bukareszcie stanowi dla USA gwarancję realizacji ich interesów w regionie, który w optyce Waszyngtonu powinien być stabilny, bezpieczny, a przede wszystkim przewidywalny.

Obszarem czarnomorskim są również zainteresowane władze w Moskwie, ze względu na tradycyjne dążenie tego kraju do ekspansji w kierunku Bosforu i Dardaneli oraz ze względu na podobieństwo kulturowe i religijne państw regionu z Rosją. Ponadto, gdyby Rumunia i inne kraje regionu znalazły się w orbicie wpływów Kremla. przed Rosją otworzyłaby się perspektywa silniejszego uzależnienia energetycznego krajów europejskich, dzięki kontroli obszarów tranzytowych gazu i ropy. Jednak w obecnej sytuacji politycznej (przynależność do NATO i UE, partnerstwo z USA, tradycyjna rusofobia społeczeństwa i władz rumuńskich) wpływy Rosji w Rumunii są praktycznie bez znaczenia.

Rozważając geopolityczne położenie Rumunii nie sposób nie wspomnieć o źródłach napięć w regionie. Są nimi przede wszystkim: nieuregulowana kwestia Naddniestrza i sprawa Kosowa. Naddniestrze – zbuntowana prowincja związanej z Rumunią historycznie i kulturowo Mołdowy korzysta z protektoratu Moskwy, a trwający tam w latach 90. konflikt został „zamrożony” i mimo podejmowanych prób nie doczekał się rozwiązania. Można domniemywać, że konflikt zostanie „odmrożony” w momencie, w którym miałoby dojść do zapowiadanego przez prezydenta Rumunii Traiana Băsescu zjednoczenia Rumunii i Mołdowy.

Kolejnym źródłem niestabilności w regionie jest kwestia Kosowa. Serbię i Rumunię łączą tradycyjne więzi partnerstwa, wynikające z podobieństwa historycznych losów obydwu państw, dominującej religii jaką jest prawosławie czy też podobnej proweniencji elit politycznych (nierzadko pochodzących z komunistycznej nomenklatury, korzystających obecnie z poparcia narodowców). Jednak ze względu na euroatlantyckie dążenia, Rumunia zezwoliła samolotom NATO na przelot nad swoim terytorium w trakcie operacji w Kosowie w 1999 r., przy czym należy nadmienić, że jednocześnie wykonała szereg gestów przyjaźni wobec Serbii.

Dla Rumunii i innych państw regionu istnienie Kosowa wiąże się ze wzrostem zagrożenia ze strony przestępczości zorganizowanej, handlu bronią, narkotykami i ludźmi. Zbrodnie popełniane przez Albańczyków na ludności serbskiej grożą wybuchem konfliktu etnicznego, który mógłby mieć także implikacje dla Rumunii i jej stosunkowo licznych mniejszości narodowych. Rumunia nie uznała niepodległości Kosowa, ze względu na zamieszkiwanie w jej granicach, na zwartym obszarze, niemal dwumilionowej mniejszości węgierskiej. Mimo że obecnie Węgry i Rumunia odwołują się w swej polityce zagranicznej do tych samych europejskich standardów, to jednak w opinii elit rumuńskich, uznanie niepodległości Kosowa mogłoby stać się przyczynkiem do żądania rewizji granic lub przyznania mniejszości węgierskiej większych praw. Uwypuklenia wymaga fakt, iż kwestie bezpieczeństwa i stabilności w regionie Morza Czarnego i na Bałkanach ściśle wiążą się właśnie z czynnikami historycznymi i narodowościowymi.

Należy podkreślić, że według teorii Samuela Huntingtona, przez terytorium Rumunii, po łuku Karpat przebiega granica między cywilizacją zachodnią a prawosławną. Rumuni, mimo iż prawosławni oraz naznaczeni piętnem długotrwałej okupacji tureckiej oraz komunizmem, wyraźnie orientują swoją politykę zagraniczną w kierunku Zachodu, szczególnie zaś w kierunku przymierza ze Stanami Zjednoczonymi. Rumunia, podobnie jak Polska znajduje się od niedawna w strukturach UE i NATO i podobnie jak nasz kraj zainteresowana jest mocno wymiarem wschodnim polityki Unii i Sojuszu. W interesie Rumunii jest przede wszystkim wspieranie Ukrainy w jej prozachodnich dążeniach, w myśl koncepcji, że Rosja nigdy nie stanie się europejskim mocarstwem bez Ukrainy.

2. Strategia Bezpieczeństwa Narodowego Rumunii

Obecnie obowiązująca Strategia Bezpieczeństwa Narodowego Rumunii (Strategia de Securitate Naţională a României) została przyjęta 17 kwietnia 2006 r., na posiedzeniu Najwyższej Rady Obrony Narodowej (Consiliul Suprem de Apărare a Ţării), organu odpowiedzialnego między innymi za wypracowywanie dokumentów dotyczących bezpieczeństwa narodowego. Strategia z 2006 r. zastąpiła podobny dokument z roku 2001, opracowany przez wyżej wymienioną Radę pod kątem rumuńskiego członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. Jej przygotowanie i podpisanie przez prezydenta Traiana Băsescu miało miejsce w chwili kiedy Rumunia kończyła negocjacje akcesyjne z Unią Europejską, co ma swój wyraz w zapisach, które wyraźnie mówią o przesądzonej już integracji z Unią. Strategia nosi podtytuł, który wyraźnie wskazuje na ambicje współczesnego państwa rumuńskiego i jego główne kierunki działania: Rumunia europejska, Rumunia euroatlantycka: dla lepszego życia w demokratycznym, bezpieczniejszym i lepiej prosperującym kraju. Podkreślono, że Strategia współgra z Koncepcją Strategiczną NATO i Strategią Bezpieczeństwa Unii Europejskiej.

Podobnie jak i w innych tego typu dokumentach, również w rumuńskiej Strategii opisano środowisko bezpieczeństwa kraju. Upadek komunizmu i członkostwo w strukturach euroatlantyckich określono jako strategiczną szansę dla Rumunii. Uwypuklono fakt, że świat na początku XXI w. jest pełen dynamicznych procesów: nieprzewidywalnych i generujących zarówno szanse jak i zagrożenia, czego przykładem może być globalizacja, wobec której żadne państwo nie może pozostać obojętne. Stwierdzono również, że obecny świat jest mocno skonfliktowany, a kwestie sporne dotyczą dostępu do surowców energetycznych, możliwości ich dystrybucji, a także różnic etnicznych i religijnych oraz, że współczesne środowisko bezpieczeństwa charakteryzuje się z jednej strony pewnymi pozytywnymi fenomenami jak przyspieszenie procesu globalizacji i integracji w skali regionalnej, z drugiej zaś zjawiskami negatywnymi: upadaniem państw, konfrontacją pomiędzy demokracjami i totalitaryzmami oraz religijnym fundamentalizmem.

W Strategii wyróżniono także katalog podstawowych zagrożeń dla państwa i narodu rumuńskiego, a także dla bezpieczeństwa globalnego. W rumuńskiej percepcji bezpieczeństwa zagrożeniami tymi są przede wszystkim: międzynarodowy terroryzm, proliferacja broni masowego rażenia (BMR), konflikty regionalne i przestępczość zorganizowana. Zagrożenie terroryzmem często pojawia się w tekście Strategii, co może mieć związek z tym, iż Rumunia bardzo mocno zaangażowała się po stronie USA w ich walce z Al-Kaidą, tym samym zaś wzrasta ryzyko potencjalnego ataku ze strony terrorystycznych organizacji islamskich. Proliferacja BMR może wywołać negatywne konsekwencje dla bezpieczeństwa Rumunii i jej partnerów szczególnie wtedy, gdy materiały rozszczepialne, chemiczne bądź biologiczne środki rażenia znajdą się w rękach terrorystów, grup przestępczych bądź rządów państw „upadłych”. Podkreślenia wymaga także fakt, iż mimo pozytywnych przemian w Europie, związanych z upadkiem komunizmu i integracją w ramach UE, region w którym położona jest Rumunia, nie został uwolniony od konfliktów, czego przykładami, szczególnie istotnymi dla Rumunii, są kwestie Naddniestrza i Kosowa.

W Strategii uwypuklono stanowisko, iż dążenia separatystyczne są jednym z ważniejszych czynników zagrażających bezpieczeństwu narodowemu. Natomiast zagrożenie przestępczością zorganizowaną jest istotne w rumuńskiej percepcji bezpieczeństwa ponieważ region Europy Środkowo-Wschodniej stanowi źródło, obszar tranzytowy i docelowy działania międzynarodowych grup przestępczych. Zgodnie z zapisami dokumentu negatywny wpływ na bezpieczeństwo w wymiarze krajowym i międzynarodowym mają także separatystyczne dążenia niektórych (niewymienionych z nazwy) regionów oraz stacjonowanie, bez zgody danego kraju, na jego obszarze obcych wojsk. W rumuńskiej percepcji bezpieczeństwa tego typu regionami separatystycznymi są przede wszystkim Kosowo, którego niepodległości Bukareszt nie uznał, i Naddniestrze. Zagrożeniem dla bezpieczeństwa, wyszczególnionym w Strategii są także czynniki charakterystyczne dla regionu, w którym położona jest Rumunia, takie jak: korupcja, brak przejrzystości działania administracji publicznej, polityczny klientelizm, niedostatek lub nieefektywność procedur demokratycznych i brak rządów prawa. Wyżej wymienione czynniki stanowią zagrożenie samo w sobie, mogą także potęgować negatywne skutki działania grup przestępczych czy też katastrof naturalnych, jeśli aparat władzy państwowej przeżarty korupcją okaże się nieefektywny w zapobieganiu i zwalczaniu niebezpieczeństw. W dokumencie z 2006 r. zwrócono także uwagę na zagrożenia wynikające z klęsk żywiołowych, awarii technicznych i zmian klimatu. Zjawiska te we współczesnym świecie stanowią bowiem zagrożenie, którego skutki równać się mogą stratom spowodowanym wojną. Za potencjalne zagrożenie uznano także niekontrolowane migracje, negatywne trendy demograficzne (np. starzenie się społeczeństw), a także trudności w procesie edukacji i brak dobrze zorganizowanej służby zdrowia. Kwestie społeczne są ważne dla bezpieczeństwa narodowego Rumunii głównie z powodu zamieszkiwania na jej terytorium ogromnej rzeszy niezasymilowanych Romów1, którzy w dużej mierze żyją w warunkach skrajnej nędzy.

W dokumencie zdefiniowano interesy i wartości narodu rumuńskiego (rozumianego tu jako wszyscy obywatele Rumunii niezależnie od pochodzenia etnicznego2) w obliczu wyzwań początku XXI w. Rumunia dąży zatem do obrony i ochrony takich wartości jak: demokracja, wolność, równość, praworządność, respektowanie praw człowieka, świadomość obywatelska, pluralizm polityczny, rozwój gospodarczy, solidarność z demokratycznymi narodami, współpraca międzynarodowa, pokój i dialog międzycywilizacyjny. Przede wszystkim jednak zaznaczono, że wartością naczelną i dobrem najwyższym jest bezpieczeństwo narodowe będące gwarantem trwania narodu rumuńskiego i jego rozwoju. Ponadto w Strategii znalazły się zapisy mówiące o szczególnej roli jaką w rumuńskiej polityce pełni Republika Mołdowy. Rumunia stanowić ma dla Mołdowy swego rodzaju „przewodnika” w budowaniu pozytywnych relacji z państwami NATO i UE. Odwołano się przy tym wyraźnie do koncepcji jednego narodu w dwóch państwach.

W Strategii z 2006 r. określono także cele strategiczne, które będą realizowane przez Rumunię w zakresie promocji swoich wartości i obrony interesów. Celami tymi są:

1. Aktywne uczestnictwo w budowaniu międzynarodowego bezpieczeństwa;

2. Budowanie nowej euroatlantyckiej tożsamości Rumunii;

3. Działanie na rzecz bezpieczeństwa w regionie, przy założeniu, że inicjatywy powinny wychodzić przede wszystkim od państw regionu;

4. Sprawienie, że Rumunia stanie się dynamicznym wektorem bezpieczeństwa i rozwoju w regionie Morza Czarnego;

5. Wdrożenie programu dobrego zarządzania państwem, z zachowaniem standardów demokracji i rządów prawa;

6. Stworzenie wydajnej gospodarki narodowej będącej podstawą do rozwoju systemu bezpieczeństwa państwa;

7. Powołanie narodowego zintegrowanego systemu zarządzania kryzysowego (sistem national integrat de management al crizelor) opartego na komponencie wojskowym i cywilnym, na szczeblu centralnym i administracji terenowej;

8. Efektywna ochrona infrastruktury krytycznej kraju;

9. Transformacja organów administracji, agencji rządowych i innych instytucji publicznych z uwzględnieniem potrzeb bezpieczeństwa.

W Strategii z 2006 r. znalazły się także zapisy o przyszłym kształcie rumuńskiej armii, która traktowana jest jako gwarant bezpieczeństwa państwa oraz jako istotny element systemu bezpieczeństwa międzynarodowego, budowanego poprzez udział w operacjach pod egidą NATO i innych organizacji, których członkiem jest Rumunia. Zgodnie z zapisami Strategii: Rumunia kontynuuje budowę nowoczesnej armii, w pełni profesjonalnej, odpowiednich rozmiarów i odpowiednio wyposażonej, zdolnej do obrony terytorium kraju i do udziału w misjach międzynarodowych, w 2007 r. przeprowadzono pełne uzawodowienie rumuńskich sił zbrojnych, które obecnie liczą 75 tys. żołnierzy i 15 tys. pracowników cywilnych. Tym samym Rumunia, która po okresie rządów Ceauşescu odziedziczyła mocno rozrośniętą armię z poboru, a następnie w latach 90. dążyła do zbudowania systemu „zbrojnej neutralności” nastawionego na przeciwdziałanie konwencjonalnej agresji militarnej, obrała nowy kierunek rozwoju swoich sił zbrojnych.

Reasumując, można stwierdzić, iż Strategia Bezpieczeństwa Narodowego Rumunii z 2006 r. stanowi dokument doktrynalny, który w udany sposób definiuje wartości, interesy i cele nowoczesnego państwa rumuńskiego w obszarze bezpieczeństwa w nieprzewidywalnym, turbulentnym świecie początku XXI w. Charakterystyczne jest to, iż kraj tak mocno doświadczony przez historię, będący przez wieki pionkiem w grze mocarstw, naznaczony piętnem zarówno faszyzmu, jak i komunizmu, nieposiadający praktycznie żadnych tradycji demokracji parlamentarnej, potrafił przynajmniej w warstwie deklaratywnej przeorientować swoją strategię bezpieczeństwa. Obecnie punkt ciężkości rumuńskiej percepcji bezpieczeństwa przesunął się z kwestii militarnej obrony terytorium kraju na szeroko pojętą współpracę międzynarodową w przeciwdziałaniu zagrożeniom, a także na ochronę wartości demokratycznych, godności ludzkiej, praw człowieka i obywatela oraz na zarządzanie kryzysowe.

3. Rumuńska polityka bezpieczeństwa i obrony, w kontekście zewnętrznym i wewnętrznym

Warunki w jakich Rumunia buduje swoje bezpieczeństwo przypominają na pierwszy rzut oka sytuację innych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej, państw basenu Morza Czarnego i Bałkanów. Charakterystyczne jest to, iż wiele państw wymienionych regionów jako gwaranta swojego bezpieczeństwa widzi przede wszystkim Stany Zjednoczone oraz NATO. Innymi słowy, władze w Bukareszcie oraz Pradze czy Warszawie stawiają przede wszystkim na tzw. „atlantyzm” w przeciwieństwie do „europeizmu” bardziej popularnego wśród zachodnich, głównych graczy UE. W rumuńskiej perspektywie bezpieczeństwa siła, rozwój i bezpieczeństwo państw Europy są nierozerwalnie związane z sojuszem wojskowym i politycznym z USA, a Europa nie jest (i nie może być) równorzędnym partnerem USA i ich obecność – co najmniej militarna – jest warunkiem sine qua non jej pokojowego rozwoju. Zaznaczyć w tym miejscu należy iż obecny, mocno proamerykański i pronatowski kurs Bukaresztu zaczął się uwidaczniać dopiero w drugiej połowie lat 90. po odsunięciu od władzy postkomunistów skupionych wokół prezydenta Iliescu. Nie oznacza to oczywiście rezygnacji ze współpracy w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony UE, w każdym razie jednak Rumunia jest swego rodzaju niezatapialnym lotniskowcem USA w istotnym dla Waszyngtonu regionie świata. Wyrazem tej współpracy może być fakt, iż w 2015 r. w byłej bazie lotniczej w Deveselu mają zostać rozmieszczone elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Będą to rakiety przechwytujące SM-3, służące zwalczaniu pocisków balistycznych średniego i krótkiego zasięgu i radar wczesnego ostrzegania oraz centrum dowodzenia, kontroli i łączności. Rząd USA sfinansuje realizację tego projektu.

Obecnie parlament rumuński pracuje nad ustawą mającą unormować kwestie stacjonowania wojsk amerykańskich na terytorium kraju. W chwili obecnej w bilateralnych stosunkach z USA Rumunia upatruje głównej szansy na zapewnienie sobie bezpieczeństwa, budowania zdolności obronnych, szkolenia wojsk i pomocy w ich dozbrajaniu. Jednocześnie rozwijane jest określone jako „strategiczne” partnerstwo w dziedzinie obronności z najważniejszymi krajami UE: Niemcami, Francją i Włochami. Nie należy także pomijać wkładu Rumunii we Wspólną Politykę Bezpieczeństwa i Obrony – Common Security and Defence Policy (CSDP). W tej dziedzinie Bukareszt stara się pozostać aktywnym uczestnikiem dialogu politycznego w UE i odgrywać ważną rolę w CSDP, między innymi poprzez udział szefów rumuńskiej dyplomacji w nieformalnych spotkaniach ministrów spraw zagranicznych państw UE w tzw. formule Gymnich. Rumunia uczestniczy także w spotkaniach wszystkich grup roboczych związanych z CSDP. Zaznaczyć należy, iż – przynajmniej w sferze deklaracji – celem Rumunii jest osiągnięcie, przy pomocy narzędzia jakim jest CSDP, obecności UE jako gracza globalnego w dziedzinie promocji bezpieczeństwa i stabilności. Jeśli chodzi o wkład jaki Rumunia wniosła do kształtowania zdolności obronnych UE, to potwierdziła ona swój udział w tworzeniu dwóch Grup Bojowych UE w kooperacji z Bułgarią, Grecją i Cyprem oraz Włochami i Turcją.

Jeszcze przed akcesją do NATO Rumunia bardzo silnie zaznaczyła swoje transatlantyckie aspiracje, otwierając swoją przestrzeń powietrzną dla operacji w Kosowie i ponownie po zamachach z 11 września 2001 r. Szybko i praktycznie bezdyskusyjnie Rumunia zaangażowała się także w operację w Iraku oraz w Afganistanie, co spowodowało oskarżenie Bukaresztu o serwilizm wobec Waszyngtonu. Rumuńskie starania zostały uwieńczone akcesją do NATO 29 marca 2004 r. Uczestnictwo Rumunii w Sojuszu, daje również pewne korzyści samej organizacji. Rumunia wspólnie z Bułgarią wzmacnia południową flankę Sojuszu, tworząc pomost lądowy pomiędzy Węgrami i Turcją. NATO uzyskało lepszy dostęp do swoich operacji na terenie Bałkanów. Polepszyła się także współpraca regionalna i stabilność w Europie Południowej. Bułgarskie i rumuńskie członkostwo w zasadniczy sposób zwiększyło także obecność Sojuszu w basenie Morza Czarnego. Z tego punktu widzenia Rumunia uzyskała wsparcie polityczne ze strony dość egzotycznej, jak na historyczne uwarunkowania, koalicji Turcji i Grecji. Obecnie zaangażowanie Rumunii w działalność NATO jest bardzo duże biorąc pod uwagę wielkość kraju, sił zbrojnych i możliwości budżetowe, bowiem w natowskiej operacji wsparcia pokoju w Afganistanie uczestniczy około dwóch tysięcy rumuńskich żołnierzy.

Pośrednio na stan bezpieczeństwa państwa wpływają także czynniki ekonomiczne oraz inicjatywy służące budowaniu mechanizmów współpracy gospodarczej i politycznej. Ciekawym przykładem tego typu działania w ramach UE jest wspólna inicjatywa Austrii i Rumunii pod nazwą Strategia Unii Europejskiej dla Regionu Dunaju (EUSDR). Przedsięwzięcia realizowane w ramach tego projektu mają wzmocnić terytorialną zwartość UE osłabioną rozszerzeniami w 2004 i 2007 r. Rumunia traktuje EUSDR przede wszystkim jako instrument rozwoju i modernizacji. Istotną rolę w rumuńskim zaangażowaniu w budowę mechanizmu strategii dla regionu dunajskiego odgrywa chęć lepszego wykorzystywania środków unijnych. Ważną przesłanką dla Rumunii jest także wola zwiększenia swojej roli w tranzycie towarów oraz surowców z regionu czarnomorskiego do Europy Środkowej. W tym przypadku Rumunia byłaby największym beneficjentem rozwoju infrastruktury portowej na Dunaju. Rumunia spogląda także na rozwój EUSDR w kontekście kwestii infrastrukturalnych, związanych z tranzytem surowców i podniesieniem bezpieczeństwa energetycznego państwa. W ramach wspomnianej strategii Rumunia zainteresowana jest także rozwojem współpracy ze swoimi sąsiadami nienależącymi do UE, czyli Ukrainą i Mołdową.

Zacieśnianie więzi z Mołdową i zbliżanie tego kraju do struktur europejskich jest w interesie Rumunii, szczególnie w kontekście zapowiadanego przez prezydenta Băsescu zjednoczenia Mołdowy i Rumunii w perspektywie dwudziestu pięciu lat. Jednocześnie we współpracy wielostronnej pod szyldem EUSDR działania Rumunii mogłyby być skuteczniejsze, mniej obciążone niż projekty bilateralne podejrzliwością, że państwo to realizuje własne interesy (z zarzutem uprawiania terytorialnego rewizjonizmu włącznie). Wymagać to będzie jednak od Rumunii ostrożności, gdyż EUSDR już jest wymieniana jako dodatkowe narzędzie „romanizacji” Mołdowy (obok programów naukowych, edukacyjnych, humanitarnych, a także uproszczenia procesu nabywania obywatelstwa rumuńskiego).

Rozwojowi stosunków dobrosąsiedzkich, budowaniu strefy stabilności i pokoju służą także inne regionalne inicjatywy, takie jak Współpraca Ekonomiczna Państw Morza Czarnego (BSEC) utworzona na szczycie państw w Stambule 25 czerwca 1992 r. przez Albanię, Armenię, Bułgarię, Gruzję, Grecję, Mołdowę, Rumunię, Rosję, Turcję i Ukrainę. Choć BSEC koncentruje się głownie na współpracy ekonomicznej i nie można jej uznać za organizację bezpieczeństwa regionalnego, przyczynia się jednak do wzrostu zaufania między państwami i ogólnej stabilizacji w regionie czarnomorskim.

Kolejną z organizacji mających zapewnić stabilizację w regionie jest Komitet Koordynacji Spotkania Ministrów Obrony Południowej i Wschodniej Europy. Na tym forum spotykają się Ministrowie Obrony i Szefowie Sztabów Generalnych Rumunii, Albanii, Bułgarii, Chorwacji, Macedonii, Grecji, Włoch, Słowenii, Turcji i USA, a Ukraina i Mołdawia mają status obserwatorów. W Sofii w 1997 r., w ramach spotkań wyżej wymienionego forum ustanowiono Międzynarodowe Siły Pokoju Europy Południowo-Wschodniej na poziomie brygady. Udział w tym przedsięwzięciu wzięły m.in. Grecja, Włochy i Turcja, Rumunia, Bułgaria, Albania, Macedonia, USA. Do celów tego ugrupowania należą partycypowanie w misjach ONZ lub OBWE oraz prowadzonych przez NATO bądź UE operacjach zapobiegania konfliktom i wspomagania pokoju, udział w „koalicjach chętnych”, udział w manewrach i innych formach militarnej współpracy w ramach Partnerstwa dla Pokoju.

Kolejną inicjatywą w dziedzinie bezpieczeństwa i wzrostu wzajemnego zaufania jest Połączony Batalion Rumuńsko-Węgierski. Jest to jedna z prób przeprowadzenia procesu pojednania między zwaśnionymi narodami podobnych do działań Francji i Niemiec, którego celem był wspomniany już wzrost wzajemnego zaufania i współpracy pomiędzy siłami zbrojnymi dwóch państw oraz zwiększenia kooperacyjności pomiędzy oddziałami. Batalion posiada połączone dowództwo i służy w nim 449 żołnierzy rumuńskich.

Jeszcze inną inicjatywą jest Grupa Zadaniowo-Kooperacyjna Morza Czarnego (BLACKSEAFOR). Porozumienie w sprawie utworzenia tej grupy podpisali w czerwcu 2001 r. ministrowie spraw zagranicznych Bułgarii, Rumunii, Turcji, Rosji i Ukrainy. Siły składają się z co najmniej 4 – 6 okrętów i podlegają wspólnemu dowództwu. Przewidziana arena użycia Sił to Morze Czarne, aczkolwiek nie wyklucza się na żądanie i za zgodą wszystkich stron wykonywania zadań poza tą strefą. Zadania przewidziane w umowie to prowadzenie operacji poszukiwawczych, ratunkowych i humanitarnych, operacje mające na celu minimalizowani skutków katastrof środowiskowych, rozminowania oraz wspólne manewry. Rumunia oddała do dyspozycji jedną korwetę.

Rumunia uczestniczy także w działaniu Międzynarodowego Batalionu Inżynieryjnego, którego powstanie jest wynikiem trójstronnego spotkania Ministrów Obrony Rumunii, Ukrainy i Węgier w 1999 r. Celem było ustanowienie połączonej jednostki przy rzece Cisa, której zadaniem jest udział w operacjach pokojowych, humanitarnych i ratunkowych oraz operacjach na wypadek kataklizmów żywiołowych.

Analizując rumuńską politykę bezpieczeństwa i obrony nie sposób nie wspomnieć także o reformie armii. Wraz z wejściem w struktury natowskie, Rumunia przeprowadziła szereg reform sił zbrojnych oraz stworzyła w 2007 r. armię zawodową, rezygnując przy tym z armii z poboru. Obecnie w rumuńskich siłach zbrojnych służy około 90 000 żołnierzy oraz cywilnego personelu. Reformy miały na celu dostosowanie sił zbrojnych do wymogów NATO. Na miejsce stosunkowo licznej armii z poboru stworzono niewielkie, ale mobilne i nasycone nowoczesnym sprzętem siły, zdolne do operowania z dala od granic kraju. Zmianie uległa także struktura rumuńskiego przemysłu obronnego. Po reżimie komunistycznym Rumunia odziedziczyła mocno rozbudowany przemysł obronny, który pokrywał 85% zapotrzebowania na uzbrojenie rumuńskich sił zbrojnych. W kolejnych 20 latach potencjał produkcyjny obronnej gałęzi przemysłu został zredukowany, a jego rola w gospodarce narodowej znacznie się zmniejszyła. Władze w Bukareszcie stanęły także przed wyzwaniem dostosowania produkcji do standardów zachodnich, ze względu na akcesję do NATO. W chwili obecnej rumuński rynek zbrojeniowy wciąż jest atrakcyjnym miejscem do inwestycji dla zachodnich partnerów. W dofinansowaniu rumuńskiego przemysłu obronnego mają pomóc umowy offsetowe, którym Bukareszt przyznaje szczególne miejsce w nawiązywaniu współpracy między firmami rumuńskimi i zagranicznymi. Kryzys finansowy może wpłynąć negatywnie na sytuację tak rumuńskiej armii, jak i przemysłu obronnego, z drugiej jednak strony kłopoty na rynkach finansowych mogą skutkować tym, że Rumunia będzie mogła po niższych cenach uzyskiwać uzbrojenie od partnerów zagranicznych.

Reasumując, należy stwierdzić, że rumuńska polityka bezpieczeństwa i obrony zasadza się przede wszystkim na sojuszu z USA, który traktowany jest jako gwarant bezpieczeństwa Rumunii oraz czynnik wzmacniający jej pozycję w środowisku międzynarodowym. Priorytetowo w dziedzinie budowania zdolności obronnych traktowane są także działania w ramach NATO. Na dalszym planie znajdują się inicjatywy podejmowane w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony Unii Europejskiej, a także regionalne mechanizmy budowania stabilności i pokoju. Rumunia aktywnie uczestniczy w misjach międzynarodowych oraz dąży do zacieśnienia więzi ze swoimi sąsiadami, przede wszystkim zaś z państwami, z którymi łączą ją więzi kulturowe i historyczne (Serbia, Mołdowa). Bukareszt kontynuuje także proces przebudowy swoich sił zbrojnych, tak aby mogły one sprostać nowym wyzwaniom. Można przypuszczać, iż politycy rumuńscy posiadają spójną wizję bezpieczeństwa narodowego i niezależnie od tego, która partia będzie dzierżyć władzę, obecny kierunek rumuńskiej polityki bezpieczeństwa i obrony będzie konsekwentnie realizowany.

 

Dyskusja o artykule na FORUM STRATEGIE

 

Autor: Piotr Przywojski

 

Opublikowano 25.12.2012 r.


1 Według niektórych badań nawet do 2,5 mln obywateli Rumunii, z pewnością zaś powyżej 0,5 mln osób.

2 Jest to o tyle istotne, że w Rumunii mniejszości narodowe stanowią ok. 12% społeczeństwa.

Poprawiony: wtorek, 25 grudnia 2012 12:02