Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja od niepamiętnych czasów o jakim konflikcie (czy starciu) bym nie czytał, to od razu się zastanawiam czy nadawałby się on (czy ono) na grę w jakimś znanym mi systemie. Zresztą, nie musi być to gra planszowa, może to być także gra komputerowa – jak Total War na przykład, czy uwielbiane przeze mnie, „stare ale jare”, V For Victory. Dwa lata temu, w trakcie moich studiów, musiałem przygotować się do zajęć o bitwie pod Byczyną, więc przeczytałem opracowanie nt. bitwy, no i oczywiście zacząłem się zastanawiać, czy można by było zrobić ją w systemie „kircholmskim”. W końcu Kircholm 1605, co by złego o nim nie mówić, to jedna z trzech najlepiej ocenianych gier Dragona na Forum Strategie (www.strategie.net.pl). Uznałem, że pomysł ten rokuje nadzieje, ponieważ siły uczestniczące w starciu są dość równe, po ok. 6000 ludzi – co oznaczałoby liczbę żetonów trochę mniejszą niż w Kircholmie. Kolejnym czynnikiem uatrakcyjniającym ewentualną rozgrywkę jest fakt, że obydwie strony w bitwie posiadały husarię, a armia polska miała stosunkowo dużo piechoty. Dodatkową korzyścią, która by w pewnym stopniu mogła niwelować fakt, iż polska kawaleria deklasuje zachodnią jazdę Maksymiliana, jest spora liczba dział po jego stronie oraz defensywne usytuowanie tychże wojsk na wzniesieniu. Dlatego też na początku wydawało mi się, że gra mogłaby być zrównoważona.
Poprawiony: poniedziałek, 13 stycznia 2020 11:59
„Szczury Pustyni” wydane w 1995 roku przez Dragona to dla mnie gra szczególna. Jedna z ulubionych zabawek dzieciństwa, kiedy to na kocu rozkładałem żetony z sylwetkami czołgów i wyobrażałem sobie, że to prawdziwe bitwy… dlatego teraz, siadając do tej recenzji, przed oczy powracają obrazy z dawnych lat. To inspiruje…
Ale wróćmy na ziemię! Pierwsze wrażenie jest ciekawe. Charakterystyczne dla Dragona sylwetki jednostek na bokach pudełka zachęcają do zaznajomienia się z wnętrzem, a tylna strona z żetonami oraz mapą tylko pogłębia ten efekt. Nawet jak na dzisiejsze standardy trzyma poziom. Oczywiście najważniejsza jest okładka, której ciężko coś zarzucić. Widać na niej wydmy, Niemców i czołgi typu Panzer III. Całe szczęście, że tym razem grafik zrezygnował z epickich (mam na myśli tutaj prawdziwe znaczenie tego słowa, a nie internetowy slogan) scen, ale pokazał zwykłą wojenną rzeczywistość. Czołg, a obok żołnierze ze skupieniem na twarzy. Zapewne fani Commonwealthu woleliby tam ujrzeć Brytyjczyków, ale nie ma co ukrywać, że w naszym kraju Afrykę Północną kojarzy się bardziej z Afrikakorps. Grafika jest udana, jako modelarz mogę jedynie nieco przyczepić się przerostowi wieży Panzer III, ale to takie narzekanie fanów.
Poprawiony: sobota, 05 listopada 2022 19:57
Poniższy wykaz przedstawia żetony z I edycji gry.
WŁOSI
X KA
sztab
XX KA
sztab
XXI KA
sztab
XXII KA
sztab
Sap
BPanc.
I/BPanc.
II/BPanc.
Poprawiony: sobota, 07 października 2017 12:51

Informacje o książce
Autor: Krzysztof Mazowski
Wydawca: Bellona
Seria: Historyczne Bitwy
Rok wydania: 2008
Stron: 320
Wymiary: 12,5 x 19,5 x 1,8 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-11-11157-8
Recenzja
W 2008 roku wydawnictwo Bellona w swojej serii „Historyczne Bitwy”, wydało książkę autorstwa Krzysztofa Mazowskiego „Fuengirola 1810”, opisującą jedno z ciekawszych starć żołnierzy Dywizji Księstwa Warszawskiego, walczących w Hiszpanii w latach 1808-1811. W naszej świadomości funkcjonuje legenda szwoleżerów – zdobywców Somosierry, trochę mniejsza lansjerów Legii Nadwiślańskiej, wsławionych w bitwie pod Albuerą, oraz pułków piechoty Legii Nadwiślańskiej. O walkach, jakie toczyła w Hiszpanii Dywizja Księstwa Warszawskiego, w składzie 4, 7 i 9 pułków piechoty, w naszej literaturze jest niewiele i tym cenniejsza jest ta pozycja, opisująca bitwę, przez niektórych nazywaną Somosierrą piechoty.
Poprawiony: wtorek, 07 czerwca 2011 18:18
Makieta do walk w systemie Ambush Alley: Force on Force
Jarek i Thomas
Poprawiony: sobota, 27 sierpnia 2011 11:03
Strona 328 z 344