Krótka nauka o kosach i pikach (Kraków 1831, przedruk z 1794)

  • Drukuj

Ze wstępu: Amerykanie powstając przeciwko Anglikom nie mieli nawet żelaza, kości dzikich zwierząt osadzali na drzewca* (przypis: Naymilszą Naczelnika S. Z. rozmową w obozie, iest opowiadanie Współ Obywatelom historyi powstania Amerykanów) z tartaków brali piły, tym gromili swoich nieprzyjaciół, a gdy się zapomogli w żelazo, porobili piki, kosy i bagnety, a naówczas iuż nayexercałownieysze wstrzymywali woyska. Każdy kray, każda Prowyncya łatwo i bez wielkiego kosztu mieć może piki i kosy. Broń ta przyda się z użytkiem różnym korpusom woyska liniowego, woluntaryuszom Narodowym, a mianowicie tey liczney massie obywateli, którzy chcą bronić wolności, a innych sposobów do obrony, lub attakowania nie mają.

Instrukcya dla obywateli piką lub kosą uzbrojonych

1. Część ogólna

O pikach w ogólności, i iak o nich sądzili Autorowie dawnieysi i późnieysi sztuki wojenney

s. 11-15: „Generał Mentecuculli twierdził, że pika iest Królową wszelkiey broni. Odtąd iak dzieła wielkiego tego wodza, który był rywalem sławnego Tureniusza, doszły wiadomości publiczney, wszyscy Autorowie sztuki woienney iaką maiący sławę, radzili, aby piechotę zasłonić Pikinierami. Ci właśnie, którzy naylepiey moc piechoty i sposoby iakimi akcyą iey powiększyć można znali; byli tego zdania, aby piki połączyć z ręczną bronią ognistą bagnetami opatrzoną.

P. Folard, któremu nauka woienna więcey winna wydoskonalenia, niż dotąd powszechnie rozumiano, radził wprowadzenie do woyska pik i przepisał im kształt równie okazały, jak straszny. P. Marechal de Saxe, chociaż w wielu okolicznościach różnił się od zdań tego wielkiego Męża, przecież podobnie zalecał użycie pik, ale żądał ie mieć dłuższymi. Dodatek ten długości miał one uczynić sposobnemi do dania odporu w szańcach i zasiekach, tudzież do zasłonienia piechoty przed iazdą.

Ieden z naypóźnieyszych, a oraz i naybiegleyszych Taktyków P. Maizeroi rozwodząc się obszernie nad różnemi epokami w historyi pik, podaie projekt do zrobienia piki strzelaiącey, która razem otwieraiąc się u dołu przy rękoymi, mogłaby się podłużać, a potym będąc mocno opartą o ziemię, potrafiłaby wytrzymać natarczywość kawaleryi. Lecz kto widział kawaleryą Pruską, lub inną iaką Europeyską dobrze musztrowaną, słusznie o skutku wynikaiącym z oparcia tych pik o ziemię wątpić będzie, chociaż nie odrzuci dla tego powszechnie przyiętego zdania, że pika iest bronią wyborną. Nieprzechwalaymy nigdy sposobów naszych do obrony, nietworzmy płonnych nadziei w obrońcach naszych, którzy nabrawszy zaufania, zwiedzionemi bydź mogą walecznieyszymi zostaną.

Nauka woienna, iest bardzo obszerna i podaie nam wiele sposobów, daleko w swym użyciu skutecznieyszych, niż naylepsze piki: lecz ia zamierzyłem sobie mówić tylko o tym gatunku broni, i podać krótką naukę dla tych z moich Rodaków, którzy nią są opatrzeni. Broń ta może bydź straszną w ich ręku; można ią w mięszać między bataliony Wolonterów, a ogółem we wszelkie piesze korpusa, ona może nayłatwiey dopełniać Regimenta.

Wiadomo iest, że ogień piechoty dopiero wtedy iest skuteczny, gdy przychodzi z dwóch szeregów, przeto naylepiey byłoby, dwa pierwsze glidy opatrzyć strzelbą, a dwa drugie pikami, możnaby przedłużyć na ów czas bagnety drugiego szeregu na 18 calów dla otrzymania potrzebney gradacyi w długości broni, którey tu wyłuszczaią się korzyści. Lecz niżey więcey w tey mierze wyszczególnienia zaydzie.

Gdy rzecz iaka długo zostaie w ręku iednego człowieka, gdy iey ciągłe i prawie od dzieciństwa ma używanie, taż rzecz staie się na koniec bronią w ręku iego. Patagonowie tak celnie z procy trafiają, że mogliby iść w zakład z naylepszym z naszych strzelców. Górale tak dobrze umieią powodować siekierą iż śmiało z nią idą na niedźwiedzie, Cepy, kosy, pałki są bronią właściwą Włościan naszych. Delakarliczykowie Włościanie Szwedzcy bijący się za własność, zasłużyli sobie na wiekopomną w Dzieiach Kraiu swego pamięć. A gdy to com wspomniał iest niezbitą prawdą, któż nie przyzna, że kosy są bronią straszną w ręku włościan naszych za własność, wolność walczących? Kosa blaskiem swoim przeraża konia, a przeto zwalnia impet kawaleryi, wystawia samemu kawalerzyście broń strasznieyszą nad pałasz i śmiertelne mu zadaie rany. Mam to z ust godnych wiary, iż w obozie Naczelnika siły zbroyney znayduią się Włościanie, którzy tak zręcznie i prędko podsadzali Kozakom kosy, iż głowy ich w okamgnieniu zlatywały.”

2. Część praktyczna

Użycie koss do trawy i sieczki, ażeby w czasie niebespieczeństwa kraiowe do obrony a w czasie pokoiu do gospodarstwa brane bydź mogły

Rozdział zawiera informacje techniczne dotyczące przygotowania kos i pik do użycia bojowego.

Kosa: drzewce długości 4 łokci i grubości do 2 cali. Ważne osadzenie kosy na sztorc – m.in. wyprostowanie przez kowala zakrzywionej końcówki ostrza.
Piki: żeleźce (spisa – tzn. cała, wraz z tuleją) ma mieć 12 cali długości, zaś samo ostrze 7 cali, szerokość ostrza 2 i 1/2 cala. Minimalna długość pik w 1-szym szeregu – 4 łokcie, w 2-gim szeregu – 5 łokci, w 3-cim szeregu – 6 łokci, w 4-tym szeregu – 7 łokci. Dzięki takiej długości pik, atakują wszystkie szeregi naraz (patrz cytat niżej ze s. 20).

Instrukcja zwraca uwagę na zabezpieczenie końcówek kos i pik przed cięciami pałaszem i bronią sieczną kawalerii. Podano również wymiary piki dla kawalerii, różni się ona od piki pieszej głównie ciężarem i długością.

s. 20: „Już tu łatwo poznać można, że tym sposobem w iedno mieysce, a prawie w ieden punkt skupienia zostanie cała akcya piechoty, która inaczey oddzielnie tylko na każdy glid rozrzuconą była. Każdy Infanterzysta linii nieprzyjacielskiey odbiera 4 rany.”

3. Organizacja i taktyka kosynierów i pikinierów

O taktyce korpusom Pikinierów i Kossynierów przyzwoitey

s. 21-24: „Co do mustry, gdy iuż pikinierowie i kossynierowie maszerować umieią, należy ich uczyć handgryfów, które nie zawikłane, lecz tylko do konieczney potrzeby stosowne bydź powinny. Niosąc pikę na ramieniu uważać należy, aby iey trzon szedł iak nayniżey, tak iednak, aby niezawadzał w marszu. Szkoda, że korpus Pikinierów podniosłszy broń tak długą i w tak gęstey massie zręczny cel Kanonierom nieprzyjacielskim okazać może, a ci mogą mieć ukontentowanie zgruchotania kilku pik. Zaradzić temu można wożąc ze sobą piki i kosy w rezerwie, ale naylepiey iednak temu własna artyllerya zapobieży, przymuszaiąc nieprzyiacielską do milczenia.

Korpusy Pikinierów pod zasłoną bateryów artylleryi, poprzedzone wyborem Strzelców, będą na kształt piorunów okrytych chmurami kurzawy ognia i dymu, uderzać na nieprzyiaciela; niepostrzeżone bić go będą. Też korpusy biegnąc wielkim pędem na nieprzyiaciela zawsze małemi frontami unikną razów, na które rozwinięte bataliony są wystawione. Piechotnik maiący pikę na ramieniu może w 2ch tempach tylko wykonać koniecznie potrzebne handgryfy.
1. Prezentuy broń!
2. Piki do attaku!
Na to kommenderowani Pikinierowie prędko zniżą żeleźca pik swoich i przy prawym udzie oprą kolbę lub piętką piki, tak iak idąc na bagnety dziać się zwykło.

Po attaku na dwa kommenderowania piki wzięte będą na ramię.
1. Podnieś broń!
2. Broń na ramię!
Podług reguł dobrej starej taktyki należałoby, aby broń była mięszana, to iest aby pierwszy glid miał broń ognistą, drugi piki, a trzeci kosy, tak iak nasz Naczelnik zwykł dysponować [...] Możnaby też dwom pierwszym glidom dać broń ognistą, a trzeciemu piki, albo nakoniec pierwszemu broń ognistą, a trzeciemu piki.

Są i inne równie dobre sposoby i tak pierwszy glid może mieć broń z bagnetem, drugi kosy, a trzeci piki, albo też w pierwszym glidzie ieden człowiek będzie szedł z piką bokiem do szturmu, a drugi, prost póydzie trzymaiąc do cięcia kosę w górę, drugiemu glidowi dadzą się piki, a 3mu sukursowemu kosy [...].

Małemi kompaniami od 50 ludzi nic zrobić niemożna, należałoby ie we dwoie lub we troie wzmocnić. Tym sposobem brygada czyli kompania iedna zawierałaby 150. Cztery takowe kompanie Pikinierów niechby batalion składały, nie rachuiąć w to 2ch kompanii Grenadyerów i Strzelców.

Jeśli kompania będzie od 150 ludzi, będzie w niey trzy dywizje; a jeżeli przeciwnie brygada będzie od trzech kompanii, każda kompania od 50 ludzi składać będzie iedną dywizyą brygady.”

Wypis i wnioski z instrukcyi dla Gwardyi Narodowey Francuzkiey

s. 24-30: „>> Szybkość i niezawitość w manewrach iest zagadnieniem, które mamy rozwiązać. <<
To też iest na czym korpusom Pikinierów naywięcey zależy.
>> Nie wchodząc w sprzeczkę, która między stronnikami formowania się w kolumny lub linie wzrosła, przebieżmy sposoby nayłatwieysze iekiemi gwardya Narodowa ma zabierać mieysca, znayduiąc się na przeciw nieprzyiaciela. Niewahamy się takoż utrzymywać, że marsz w kolumny gwardye Narodowe, nad wszystkie inne przedkładać powinny. <<
To co przepisano dla gwardyów Narodowych uzbroionych karabinem i bagnetem, powinno ieszcze bardziey służyć dla korpusów Pikinierów i Kossynierów.

>> W momencie gdy attak determinowany zostanie, powinny uderzać na nieprzyiaciela i tak zachować korzyść nigdy niezaprzeczoną Francuzom w spotkaniu się na goły oręż... <<
Jest to prawda od naybiegleyszych Jenerałów uznana, że ogień piechoty iest naymniey straszny, i że cała siła tego rodzaiu woyska zawisła na spotkaniu się na bagnety. Znał to dobrze sławny naszego wieku nieboszczyk Król Pruski, ale nieśmiał tego sposobu używać, bo był przekonany o wynikaiącey ztąd niechybnie dezercyi woyska, które żadnym własnym interesem skrępowane niebyło i przez połowę, z cudzoziemców składało się. Znaią to dobrze Francuzi, którzy inaczey się teraz niepotykaią, iak z nadstawionymi bagnetami. Oręż ten iest w ich ręku tak straszny, że samą nawet kawaleryą wstrzymuie, zdarzyło się tak na dniu 12 Maja r.b. w batalii, którą Francuzi pod kommendą Jenerała Pichegru na Austryakach pod Kortryk wygrali, tam bowiem regiment ieden piechoty Francuzkiey ciągle walcząc z nadstawionemi bagnetami, uderzył nakoniec na regiment Dragonii Cesarskiey Latour naydzielnieyszey w całym prawie skombinowanym woysku, złamał szyki jego z zupełnem prawie zniszczeniem go spędził. Co się mówiło o bagnetach, to służy ieszcze bardziey pikom i kosom, lecz służy nie tylko dla ludzi bijących się za wolność, a tak służy i dla Polaków.

>> Gdy iednak attak w kolumny osądzilibyśmy za naypożytecznieyszy dla Gwardyów Narodowych, nie odrzucamy przeto systematu formowania się w linie, lecz chcielibyśmy uczynić go mniey zawiłym i zdolnieyszyn do exekucyi dla woysk Narodowych zawsze mniej exercytowanych od woysk liniowych. <<
To co się teraz powiedziało o rozwijaniu się woyska Narodowego, niemoże służyć dla Pikinierów i Kossynierów, których cała dzielność zawisła na tym, aby korpusy ich były jak naypełnieysze, aby spiesznie maszerowały i z naywiększą natarczywością uderzały.

Korpusy te powinny nadewszystko uderzać w iednym okamgnieniu, skoro tylko attak determinowanym zostanie.

Zostanie teraz tylko mówić jakim sposobem i w jakiey proporcyi kolumny pikinierów i kossynierów do attaku formować się powinny.

Stanowiąc więc, że każda kompania składać się będzie ze 150 ludzi, że 4ry takie kompanie składać będą batalion pikinierów i kossynierów, nie licząc w to 2ch kompanii grenadyerów i strzelców, i że póki będą uproporcyowane w 3ch lub 4ch glidach, tak aby ostrza wszystkich wychodziły przed pierwszy glid. Stanowiąc to wszystko jeźli chcemy uformować kolumnę, należy:
1. Kompanią każdą podzielić na trzy sekcye, każdą od 32 ludzi zostawuiąc resztę onych do pilnowania bagażów, chorych etc. i dla zastąpienia tych, którzyby w akcyi polegli, lub ranionemi zostali.
2. Naypierwsza sekcya kompanii zawsze od środka brana uszykuie się w 8 półglidów, i będzie formowała czoło kolumny.
3. Sekcya od prawego skrzydła wspieraiąc się lewym bokiem o czwarty półszereg po prawey pierwszey sekcyi, uformuie flankę prawą kolumny.
4. Sekcya lewa wsparta prawą flanką o czwarty pół-szereg pierwszey sekcyi, składać będzie flankę lewą kolumny.
5. Sposób iakim iedna kompania szykuie się w kolumnę, powinien bydź powtórzony od wszystkich kompanii całego batalionu, regimentu lub dywizyi [...].

Tym sposobem uszykowana kolumna jeśliby sama bez żadney pomocy uderzyła na nieprzyiaciela, przebiłaby niechybnie linię iego, a naówczas czoło kolumny zachowuiąc opanowane mieysce, wstrzymałoby swóy marsz natarczywy, a flanki kolumny obrócone w lewo lub prawo, uderzyłyby na flanki nieprzyiacielskie w tym mieyscu, gdzie w linii iego dziurę zrobiono. [...] Ale nigdy sekcya sama nie uderza na nieprzyiaciela; przeto skoro tylko przebiie dziurę w linii jego, podówczas nie flanki teyże sekcyi rzucać się będą na odsłonione boki nieprzyiaciela, ale cały ordynek, czyli szereg kolumn, z iakich się korpus składa, a te zawsze przy pomocy strzelców, grenadyerów, artylleryi, a częstokroć i kawaleryi lekkiey. Pikinierowie i kossynierowie nasi nie musieliby wcale znać trybu wojennego, gdyby nie żądali wspólney pomocy od różnych gatunków broni; z jakich zazwyczay armia składa się.

Korpusa tak małe mające czoło, nie mogą bydź zbyt wystawione na ogień artylleryi nieprzyjacielskiey: tym mniey zaś powinny się obawiać kawaleryi, ieźli tylko skutecznie wspierać będą. Konie unikaiąc nadstawionego żelaza, puszczą się w lewo lub w prawo w mieysca próżne, zaymuiąc cztery i pół szerokości frontu na 12 stóp rozległego. To zboczenie koni dzielniey nad wszystko potrafi zniszczyć impet kawaleryi, którego siła zawisła szczególnie na silnem złączeniu się kawalerzystów [...].

Co do strzelców, rzecz iest widoczna, że ci będąc rozproszeni w próżnych mieyscach czyli lukach, zawczasu powinni sobie mieysce bespieczne upatrzyć, aby tam przy attaku kawaleryi schronić się mogli.”

4. Obrona szańców przez pikinierów i kosynierów
- Wykorzystanie ich do osłony zwłaszcza kątów wyskakujących.
- Wykorzystanie podczas walki długości broni.
- W razie wdarcia się w szańce wrogiej kolumny, należy ją atakować od flank, raczej unikając ataku od frontu.

Uwagi: Tłustą czcionką wyróżniłem fragment o bitwie pod Kotryk, w której – jak pisze Aigner – piechota francuska, uderzając na bagnety, rozbiła austriacki pułk dragonów.

Autor: Piotr Aigner
Opracowanie: Raleen

Opublikowano 18.04.2011 r.

Poprawiony: wtorek, 26 kwietnia 2011 19:54