Claymore 2012

  • Drukuj

Tegoroczne „Claymore” odbyło się w Edynburgu w dniu 4 sierpnia 2012. Spotkanie to jest największą tego typu imprezą w Szkocji i prawdopodobnie jedną z najstarszych (jej pierwsze edycje odbyły się jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku, ale kiedy to nawet najstarsi członkowie klubu tego nie pamiętają...) organizowaną niezmiennie przez szkocki klub wargamingowy South East Scotland Wargaming Club z Edynburga, którego od roku jestem członkiem. Z tego też względu mogłem się przyjrzeć bliżej organizacji takiego przedsięwzięcia.

Border Reivers – Wietnam 1968 (28mm)

Gry
Głównym celem tego typu imprez jest integracja środowiska i jednocześnie propagowanie hobby jakim jest wargaming, stąd obecne na takich imprezach są wszystkie kluby z bliższej lub dalszej okolicy (wszystko zależy od rangi imprezy). W przypadku „Claymore” są to kluby z całej Szkocji, jak też z północy Anglii. Każdy taki klub próbuje się w jakiś sposób wykazać i organizuje w swoim imieniu grę. Idea ta wywodzi się z początków historii zorganizowanego wargamingu w Wielkiej Brytanii, gdzie w pierwszych imprezach propagujących hobby kluby były w stanie wystawić tylko jedną grę na pokaz i okoliczne kluby wspierały je i pokazywały swoje gry na zasadzie: „my u was, a wy u nas”.

Durham Wargames Group bitwa pod Brandywine, 1777 r. (54mm)

Są dwa rodzaje wystawianych gier. Pierwsza z nich to tak zwane display games. Są to po prostu makiety przedstawiające jakiś etap gry. Tego typu prezentacje służą głównie ukazaniu dokonań członków klubu (pomalowane figurki, zebrane armie itp.). Są to doskonałe źródła wszelkich rozwiązań, jakie możemy wykorzystać w budowie naszych elementów na stół. Drugą, znacznie bardziej rozbudowaną, są tak zwane participation games. Zawierają one elementy pierwszego rodzaju, ale dodatkowo każdy z widzów może wziąć udział w bitwie na planszy. Oprócz doskonałej roli w propagowaniu hobby, mają także za zadanie pokazać rozwiązania problemów dotyczących różnych przepisów. Chodzi tu głównie o tak zwane home rules. Czyli „prywatne” modyfikacje systemów, zapewniające lepszą, w mniemaniu autorów, mechanikę gry. Gry tego typu zazwyczaj gromadzą dość dużą liczbę obserwatorów i tutaj oprócz wspaniale prezentującego się stołu, ważne jest także jak taką grę się prowadzi. Obecnie również producenci pokazują w ten sposób swoje produkty i dzięki temu potencjalni klienci mogą „na żywo” zapoznać się z danym produktem, rozwiać wątpliwości dotyczące przepisów itp.

Falkirk&District Wargames Club – rosyjska wojna domowa (28mm)

Według mnie najlepszą prezentacją gry była Operacja Kutuzow w skali 28mm, wystawiona przez Society of 20th Century Wargamers (ogólnobrytyjska inicjatywa wargamerów, wydawców magazynu wargamingowego „The Jurnal”). Gra ta zresztą zdobyła główną nagrodę w kategorii participation games.

Gourock Wargames Club – bitwa pod Trafalgarem (1:1200)

Handlowcy
Oprócz wspomnianych wyżej zadań propagowania i jednoczenia, jest to w głównej mierze impreza handlowa, stąd też obecność wielu producentów wspomagających to hobby. Ranga edynburskiej imprezy jest znacznie mniejsza od np. „Salute”, stąd też obecność producentów znacznie skromniejsza. Jednak pomimo tego i tak każdy powinien znaleźć coś dla siebie, chociaż czasem musi wiedzieć gdzie szukać. Członkowie klubu organizującego dane show mogą też liczyć na pewne upusty podczas zakupów, co mi się bardzo spodobało.

League of Augsburg – bitwa pod Borodino (28mm)

Bring and Buy
Dodatkowym elementem tego typu imprez jest tzw. „Bring and Buy”, czyli możliwość przyniesienia własnych produkcji lub zbędnych elementów naszych kolekcji i odsprzedania ich innym. Z relacji moich bardziej doświadczonych kolegów wiem, że obecnie tego typu przedsięwzięcia przegrywają z internetowymi serwisami aukcyjnymi, ale dalej cieszą się dość dużą popularnością. BiB jest również okazją do zdobycia figurek, modeli itp. rzeczy, które już nie są dostępne na rynku i czasem po naprawdę okazyjnych cenach.

SOTCW Operacja Kutuzow, 1944 r. (28mm), najlepsza participation game tej edycji imprezy

Na tegorocznym „Claymore” było działających siedem stoisk BiB, cztery z nich to gry figurkowe, dwie dla książek i jedna na planszówki. Dla mnie niespodzianką był model polskiego torpedowca „Mazur”, (plastikowy model od Mirage Hobby), który rozpocznie moją kolekcję okrętów wojennych.

Tyneside Wargames Club – bitwa pod Sekigaharą, 1600 r. (10mm)

Podsumowanie
Ogólnie jestem zadowolony z całej imprezy. Dla mnie trwała ona 2 dni. Pierwszy na przygotowanie wszystkiego, drugi na pracę przy BiB, stąd też nie miałem zbyt dużo czasu na obejrzenie wszystkich prezentacji dokładnie, tak jak to miało miejsce na „Salute 2012” i rok temu na „Claymore 2011”, stąd też i galeria nie jest aż tak rozbudowana, jak bym chciał (wkrótce dodam jeszcze kilka nowych zdjęć). Ale i tak zapraszam do jej przejrzenia.

Więcej zdjęć (i linków do zdjęć) z imprezy znajdziecie na poniższym blogu.

Dyskusja o artykule na FORUM STRATEGIE

Autor: Asienieboje
Zdjęcia: Asienieboje

Opublikowano 28.08.2012 r.

Poprawiony: wtorek, 28 sierpnia 2012 19:37