[Scramble] W pogoni za „Latającą Fortecą” – rozgrywka w klubie AGRESOR, 24.08.2019

  • Drukuj

Okres wakacyjny tego roku okazał się bardzo sprzyjający dla rozgrywek lotniczych w systemie bitewnym Scramble, odbywających się w klubie AGRESOR (działającym na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej). Ostatnio miało miejsce kilka takich rozgrywek. W ten weekend nadarzyła się natomiast okazja, by sporządzić relację. Dawno temu system ten był prezentowany na naszym forum, dość żywo o nim dyskutowano, przejściowo doczekał się nawet dedykowanego mu działu, ale jak to na ogół bywa z systemami bitewnymi – żyją dopóki są gracze chętni w nie grać. Niekiedy zmieniają się mody, a niekiedy z innych względów gracze przenoszą swoje zainteresowania w inne obszary. Pora jednak przejść do naszej rozgrywki. Scenariusz osadzony jest w realiach historycznych października 1944 roku. Stroną atakującą są Niemcy, którzy dysponują czterema Me-109 K i dwoma Me-109 G-10. Ich przeciwnikiem jest uszkodzona „Latająca Forteca” B-17 G i cztery Mustangi P-51 D. Celem Niemców jest zestrzelenie bombowca i dwóch (dowolnych) myśliwców alianckich. Celem Aliantów jest zestrzelenie trzech myśliwców: dwóch z większej grupy (Me-109 K) i jednego z mniejszej (Me-109 G-10). Poza tym muszą wylecieć „Latającą Fortecą” poza obszar gry (maty). Uszkodzenia „Latającej Fortecy” zmniejszają jej prędkość, wytrzymałość oraz niektóre inne parametry, ranny jest pierwszy pilot oraz drugi bombardier (nie może prowadzić ognia obronnego) i drugi strzelec (może prowadzić ogień obronny, ale gorzej strzela). Grają Paweł (Alianci) i Jarek (Niemcy).

 

Alianci, podobnie jak Niemcy, podzieleni są na dwie grupy myśliwskie (Alianci oznaczeni są niebieskimi kostkami, Niemcy fioletowymi, a „Latająca Forteca” czarną). Wartości na kostkach oznaczają pułap lotu. Zero (tutaj jako 10-tka) to 20 000 stóp, 5 to 15 000 stóp, 7, 8 i 9 to odpowiednio 17 000 stóp, 18 000 stóp i 19 000 stóp. Niemcy zaczynają na niższym pułapie niż myśliwce alianckie, najniżej zaś znajduje się „Latająca Forteca”.

 

Większa grupa niemieckich myśliwców wznosi się. Dwa Mustangi lecące na prawym skrzydle „Latającej Fortecy” zbliżyły się, by wyjść Niemcom na ogon. Jeden z niemieckich myśliwców pozostał na niższym pułapie.

 

Podobne manewry wykonują Mustangi na lewym skrzydle „Latającej Fortecy”, naprzeciw których operuje mniejsza grupa niemieckich myśliwców. I tu Niemcy podlecieli i powoli się wznoszą.

 

Stopniowo na obu skrzydłach zawiązują się walki myśliwskie. W pierwszej kolejności Niemcy skupili się na walce z osłoną bombowca, co sprawia, że na razie może on lecieć spokojnie. Pokonanie bądź odciągnięcie części osłony powinno stworzyć Niemcom dobre warunki do ataku na główny cel ich misji.

 

Na prawym skrzydle Niemcy nadal się wznoszą, choć powoli, a Alianci krążą wokół nich, przelatując z jednej flanki na drugą.

 

Na lewym skrzydle Niemcy gwałtowniej wznieśli się, co skłoniło Aliantów do szybszego wychodzenia im na tyły.

 

Uszkodzony B-17 G „Flying Fortress”, stanowiący główny cel ataku Niemców, nieznacznie obniża pułap lotu – na 14 000 stóp.

 

Jeden z niemieckich myśliwców (po prawej) oberwał, ale szczęśliwie dla niego straty były nieznaczne, po czym usiłował wykonać Immelmana (manewr zawrotu pozwalający zmienić kierunek lotu o 180 stopni). Niestety jest to trudny do wykonania manewr, a wyszkolenie niemieckich pilotów na tym etapie wojny niekiedy pozostawia do życzenia. Manewr się nie udał, wskutek czego pilot chwilowo stracił kontrolę nad maszyną, która spadła na niższy pułap lotu (16 000 stóp), by wkrótce potem obrócić się nieco w prawo.

 

Mniej szczęścia miał inny Me-109 K, któremu usiadł na ogonie drugi Mustang. Tym razem strzały Alianta okazały się bardzo celne i niemiecki myśliwiec został zniszczony. Jego prześladowca także przejściowo ucierpiał, bo na krótko zaciął mu się karabin. Tymczasem dwa pozostałe niemieckie myśliwce, oznaczone kostkami z jedynką, wzniosły się na wysoki pułap lotu – 21 000 stóp.

 

Na lewym skrzydle lepiej manewrują Niemcy, którzy wykręcili (prawdopodobnie wykonując Immelmany) za plecami Mustangów. Niestety dla Aliantów, jeden z Mustangów nie wykonał trudnego manewru, co sprawiło, że stracił wysokość i spadł na pułap 16 000 stóp. Drugi z alianckich myśliwców jest na pułapie 21 000 stóp, podobnie jak jeden z Niemców, który wyszedł mu na ogon. Drugi Niemiec jest na pułapie 19 000 stóp.

 

Jeden z Mustangów (ten, który stracił wysokość) odlatuje w stronę „Latającej Fortecy”, drugi musi podjąć samotną walkę, a raczej starać się przetrwać atak dwóch Me-109 G-10, które wyszły mu na ogon. Lekko nie będzie...

 

Dwa Me-109 K z większej grupy myśliwców na prawym skrzydle nadlatują by zaatakować „Latającą Fortecę”. Naprzeciw nich jeden z Mustangów, który oderwał się z lewego skrzydła. Bombowiec zniżył lot o kolejny poziom i jest już obecnie na pułapie 13 000 stóp.

 

Dwa Me-109 G-10 z grupy operującej na lewym skrzydle „Latającej Fortecy” dopadają Mustanga, któremu wyszły na ogon. Samolot ponosi bardzo ciężkie straty i zostaje zapalony. Niemcy widząc co się stało postanowili nie tracić czasu na dobijanie swojej ofiary, ale jak najszybciej skierować się w stronę alianckiego bombowca.

 

Na prawym skrzydle „Latającej Fortecy” Alianci przegrupowują siły. Jeden z Mustangów uwikłał się dość daleko w walkę z jednym Me-109 K. Drugi leci w stronę bombowca, by wspomóc swojego kolegę z drugiej grupy, który znajduje się już opodal. Naprzeciwko nich póki co dwie maszyny niemieckie, ale niebawem należy się spodziewać kolejnych.

 

Zwycięskie Me-109 G-10 po zniszczeniu Mustanga kierują się w stronę „Latającej Fortecy”.

 

Jeden z Me-109 K rzucił się do ataku na aliancki bombowiec, ale znajdujący się opodal Mustang przyszedł temu ostatniemu z pomocą. Ponieważ amerykański myśliwiec miał większą inicjatywę, strzelał jako pierwszy. Gdyby zadał poważne straty Niemcowi albo go zestrzelił, ten nie mógłby w ogóle zaatakować „Latającej Fortecy”. Straty Me-109 K nie były jednak na tyle duże, by uniemożliwić atak. Również „Latająca Forteca” zbyt mocno nie ucierpiała (poza stratami maszyny, ranny został czwarty strzelec). W międzyczasie aliancki bombowiec obniżył pułap lotu na 12 000 stóp.

 

Walka wkracza w decydującą fazę. Niemcy stracili kolejny myśliwiec wskutek tego, że jedna z uszkodzonych maszyn usiłowała na stosunkowo niskim pułapie wykonać trudny manewr i nagle gwałtownie spadła w dół, co spowodowało, że pilot postanowił odlecieć nią do bazy. Tym samym Niemcy mają już dwie stracone maszyny, a Alianci jedną. Wykonywanie trudnych manewrów nie wszędzie udało się też Aliantom, mimo lepszego wyszkolenia ich pilotów. Jeden z Mustangów, który uganiał się za Niemcem na prawym skrzydle „Latającej Fortecy”, został z tyłu wskutek nieudanych ostrych zwrotów i stracił wysokość, podczas gdy jego przeciwnik zdołał odlecieć w stronę alianckiego bombowca.

 

Koło bombowca robi się coraz goręcej. Trzeci Mustang pojawił się na horyzoncie. Niemcy nie mogą za to przechwycić inicjatywy. Większość ich myśliwców znajduje się znacznie wyżej niż przeciwnik (dwie maszyny na 17 000 stóp, a jedna nawet na 18 000 stóp, podczas gdy alianckie myśliwce nie wyżej jak na 14 000 stóp). Niemcom nie pozostaje nic innego niż czekać na sprzyjający moment.

 

Po serii manewrów jednemu z Mustangów udaje się dopaść na skraju lewego skrzydła „Latającej Fortecy” jednego z Me-109 K. Niemiec miał jednak szczęście, bo alianckiemu myśliwcowi w decydującym momencie zaciął się karabin...

 

Niemcy nadal mają problem z przejęciem inicjatywy. Z kolei Alianci mają już tylko dwa myśliwce zdolne do walki (po tym jak trzeciemu zacięła się broń), ale „Latającej Fortecy” niewiele brakuje by wylecieć poza obszar gry. Rozgrywka stała się wyjątkowo patowa i dalej zależałaby wyłącznie od szczęśliwych rzutów kostką, wobec czego po przeanalizowaniu sytuacji obie strony zgodziły się na remis ze wskazaniem na Aliantów.


Dyskusja o rozgrywce na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 24.08.2019 r.

Poprawiony: sobota, 24 sierpnia 2019 21:03