Do wyboru, do koloru, czyli w co się bawić?

  • Drukuj

Starożytność to jeden z najbardziej popularnych w wargamingu okresów historycznych. Dodajmy starożytność bardzo szeroko pojęta, ponieważ zwykle sięgająca średniowiecza. Spowodowało to wysyp różnego rodzaju zasad, że wspomnieć opublikowane w tym roku Hail Caesar oraz Clash of Empires. Często początkującemu graczowi trudno się zdecydować co wybrać. Dlatego postaram się przedstawić trzy różne systemy bitewne prezentujące bardzo odmienne podejście do tematu – DBA, Warmaster Ancients oraz Field of Glory Ancient.

DBA – szybko, abstrakcyjnie, turniejowo
De Bellis Antiquitatis to dosyć stary system bitewny. Ma już ugruntowaną pozycję i zdecydowanie najłatwiej znaleźć grające w niego osoby, również w Polsce. Głównym założeniem DBA jest turniejowy i szybki przebieg rozgrywki. Nie będę się zagłębiał w dokładny opis, ponieważ również na tym portalu znajdziecie teksty opisujące DBA. Dość stwierdzić, że opiera się on na założeniu, że armie to zawsze 12 elementów. Elementy te dzielą się na różne kategorie posiadające różnorodną specyfikę, taką jak zasięg ruchu, ilość punktów ataku, zachowanie w terenie otwartym oraz trudnym itp.

DBA: Armia kapadocka w komplecie – 12 elementów (15 mm)

Liczba elementów sprawia, że łatwo przygotować armię do rozgrywki. Jest to zdecydowanie najbardziej „oszczędny” z prezentowanych przeze mnie systemów. Na skompletowanie armii nie potrzeba wielkich pieniędzy. Składają się one jedynie z kilkudziesięciu figurek. Ważnym elementem hobby jest dla mnie malowanie. DBA z pewnością pozwala tu poeksperymentować z każdym elementem. Mniej figurek to również szansa na skupienie się na szczegółach.

Rzut oka na podręcznik pozwala również zrozumieć logikę twórców. Pochodzi on z czasów, gdy liczyła się przede wszystkim skondensowana zawartość. Kupując go nie liczmy na kolorowe efektowne zdjęcia i grafiki, ani luksusowe wydanie. Zasady zostały maksymalnie skondensowane i podane w siermiężnym stylu. Pierwsza lektura może niektórych przerazić, gdyż przejrzystość nie należy raczej do cech podręcznika DBA. Aby nauczyć się zasad najlepiej rozegrać kilka bitew. Okazują się one bardzo szybko proste do zrozumienia.

DBA to gra turniejowa również dlatego, że na rozegranie jednej partii potrzeba zwykle nie więcej niż godzinę. Twórcy gry osiągnęli to upraszczając charakterystyki jednostek, zasięgi ruchu, ostrzału itp. Cel rozgrywki jest bardzo prosty – zniszczyć 4 elementy armii przeciwnika lub zabić jego element dowodzenia samemu ponosząc mniejsze straty. Nie ma co oczekiwać bardziej złożonych scenariuszy. Zasady po prostu nie przewidują innego rozstrzygnięcia.

To jest moim zdaniem zarówno słabością, jak i zaletą DBA. Prostota systemu oznacza, że jest on dobry na początek przygody z wargamingiem lub do całkowicie rekreacyjnego grania „przy okazji”. Jeśli jednak chcesz rozegrać jakieś historyczne starcie z użyciem armii różnej wielkości, strategicznymi celami itp. DBA nie jest odpowiednim systemem.

Warmaster Ancients – dla średnio zaawansowanych
Warmaster Ancients to jeden z produktów Warhammer Historical. Podobieństwo do nazwy z system fantasy Warmaster nie jest przypadkiem. Za stworzeniem WA stoją ludzie współpracujący z Games Workshop – najbardziej znaną firmą zajmująca się wargamingiem, czy ostatnio raczej hobby kolekcjonowania figurek. Warmaster Ancients to historyczna konwersja Warmastera z dodanymi nowymi zasadami oraz racjonalizacją niektórych przepisów.

WA: Kartagińscy weterani (10 mm)

O tym jak odmienny od wspomnianego DBA jest to system możemy przekonać się już biorąc do ręki podręcznik. Autorzy podeszli do wargamingu w zupełnie inny sposób, bardziej przystający do współczesnych trendów wydawniczych. Nie otrzymujemy od nich tekstowej broszurki, ale ładnie wydany album, z licznymi zdjęciami figurek, schematami, a także grafikami. Dla jednych jest to plus, dla innych przerost formy nad treścią, mający na celu podwyższenie ceny podręcznika. Ja należę raczej do tej pierwszej grupy. Przyznam, że lubię efektownie wydane podręczniki. O ile można zarzucić wydawcy, że niektóre duże zdjęcia są zbędne i faktycznie stanowią nieco przerost formy nad treścią, o tyle wydanie w dobrej szacie graficznej i kolorze ma wiele plusów. Po pierwsze, tekst jest przejrzysty. Łatwo znaleźć wszelkie zasięgi ruchów, dowodzenia itp. Podręcznik posiada nawet na końcu skrótówkę – czyli ściągawkę, z której łatwiej korzystać w trakcie rozgrywki.

WA to system o wiele bardziej niż DBA odzwierciedlający realia historyczne. Przede wszystkim armie składają się z różnej liczby oddziałów. Każdy oddział to z kolei trzy podstawki. W rozgrywce bardzo ważną rolę odgrywa dowodzenie. Aby oddziały mogły cokolwiek zrobić, wykorzystują własną inicjatywę (w niektórych przypadkach) albo muszą przejść test dowodzenia. Może to być czasem frustrujące dla grających armiami o słabszym dowodzeniu, ponieważ istnieje duża szansa, że część ich sił nawet nie weźmie udziału w walce. Z drugiej strony, tak przecież wyglądało wiele bitew starożytnych i nie tylko. Założenie, że nawet najsłabsza piechota bez zająknięcia wykona każdy rozkaz wodza jest błędne.

System dowodzenia, ruchu, a także rozstrzygania walk w WA jest bardzo intuicyjny. Wystarczy nieco praktyki i nawet największe walki wręcz nie będą stanowiły dla graczy problemu. Ta grywalność ma jednak swoją cenę, a jest nią realizm. Przede wszystkim walki są rozstrzygane w zbyt zdecydowany sposób. Nie ma tu możliwości remisu i pozostania przeciwników w zwarciu. Przegrani giną lub wycofują się. W przypadku remisu wycofują się obie strony. O ile jest to uzasadnione w przypadku oddziałów uderzeniowych, o tyle w przypadku standardowych jednostek już razi. Starożytne bitwy polegały przecież często na przepychaniu się dwóch linii wojsk do czasu, gdy jedna złamała szyk i zaczęła uciekać. Niestety trudne jest na przykład rozegranie w WA bitwy pod Kannami z uzyskaniem historycznego wyniku. Rzymianie po prostu zniszczą lub zmuszą do odwrotu słabsze oddziały Iberów, które historycznie miały za zadanie powstrzymywać ich do czasu uderzenia reszty doborowych sił Kartaginy.

WA: Bitwa pod Issos (10 mm)

Warmaster Ancients jest więc systemem dla tych, którzy chcą w bardziej realistycznych historycznie niż w przypadku DBA klimatach rozegrać mimo wszystko dość „rekreacyjną” grę.

Field of Glory – raczej nie dla początkujących
Zdecydowanie najbardziej złożonym z prezentowanych przeze mnie systemów jest Field of Glory. Wydany przez znane wydawnictwo Osprey Publishing został skierowany raczej do osób zaznajomionych już z wargamingiem. Kieruje się zupełnie inną logiką niż WA, nie wspominając już o DBA. Oddziały mają tu na przykład określony poziom wyszkolenia, opancerzenia itd. Czasem zmiana jednej z tych cech wpływa zasadniczo na różne zachowania wydawałoby się dwóch bardzo podobnych oddziałów. Niewyszkoleni hoplici obywatelscy będą na polu bitwy manewrować zupełnie inaczej niż na przykład elitarni Spartanie.

FOG: Bitwa pod Drabescus: Trakowie kontra Ateńczycy (15 mm)

O wiele inne jest też podejście do samych jednostek. Mają one różną liczbę podstawek, zwykle 6 lub 8. O wiele bardziej złożone jest też rozpatrywanie wyników walk zależne od rodzajów i umiejętności oddziałów. Na tej zasadzie oddziały elitarne przerzucają część chybionych ataków, natomiast najsłabiej wyszkolone część trafień. Rozróżnione są także fazy szarży oraz dalszej walki wręcz. W obu jednostki zachowują się inaczej. Odzwierciedla to sposób walki. Niektóre rodzaje wojsk będą zachowywały się na przykład o wiele lepiej w szarży, a gorzej po wytraceniu impetu, jeśli nie uda im się szybko rozbić przeciwnika.

Omawiając FOG nie sposób pominąć wyglądu samego podręcznika. Otrzymujemy książkę w twardej oprawie. Jej grubość może na pierwszy rzut oka zniechęcać, jednak większość objętości zajmują objaśnienia różnych przykładowych sytuacji, które mogą mieć miejsce w czasie rozgrywki. Bardzo ułatwia to rozstrzyganie sporów między graczami, zwłaszcza że objaśnieniom towarzyszą kolorowe, przejrzyste grafiki. W podręczniku znajdziemy też skrótówki z zasięgami Ruchu, sposobami rozstrzygania walk wręcz itp.

Ogromnym plusem FOG jest skład oferowanych graczom armii. Ich składy można znaleźć w serii dodatków obejmujących okres od wojen rydwanów po późne średniowiecze. Listy armii mają również to do siebie, że mogą być złożone bardzo różnie. Na przykład Trakowie z okresu klasycznego i hellenistycznego będą walczyli w zupełnie inny sposób. Zostało to oparte o wiadomości zawarte głównie w książkach wydawnictwa Osprey.

FOG jest wiec systemem dla osób lubiących kombinować i zastanawiać się nad bardziej złożonymi strategiami. Nie ma co oczekiwać od niego szybkiej, turniejowej rozgrywki, jest za to idealny do odtworzenia jakiegoś historycznego scenariusza.

FOG: Traccy procarze (15 mm)

Przedstawione systemy mają swoje plusy i minusy, trudno więc wybrać najlepszy. Warto spróbować każdego z nich, zwłaszcza, że rozszerzając armię do DBA można stworzyć armię do FOG (w przypadku WA inne są niestety rozmiary części podstawek).

O systemie „De Bellis Antiquitatis”:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=133

Warmaster Ancients:
http://warhammer-historical.com/acatalo ... ients.html
http://rickpriestley.com/

Field of Glory:
http://fieldofglory.com/
http://www.madaxeman.com/wiki2/tiki-index.php

Autor: Cisza
Zdjęcia: Cisza
Malowanie: Cisza

Opublikowano 03.10.2011 r.

Poprawiony: poniedziałek, 03 października 2011 19:23