[Blue Cross, White Ensign] Bitwa pod Krasnaja Gorka 1790 (dzień 1) – Raleen vs Silver, 14.02.2017

  • Drukuj

Bitwa pod Krasnaja Gorka (23-24.V.1790) uchodzi za decydujące starcie morskie wojny między Szwecją a Rosją, toczącej się w latach 1788-1790. Po wcześniejszych porażkach król Gustaw III doszedł do wniosku, że bez wyraźnego zwycięstwa na morzu nie osiągnie założonych celów. Bitwa trwała dwa dni. Pierwszego dnia po stronie rosyjskiej z początku zamęt wywołała próba włączenia się do walki fregat wiosłowych stanowiących nowy nabytek Floty Bałtyckiej. Szwedzi nie wykorzystali zamieszania i luk w szyku Rosjan ze względu na słabość dowodzenia. Książę Karl, szwedzki głównodowodzący, ulokował się bowiem z dala od linii swoich okrętów na małym jachcie (tak by chyba należało nazwać tę niewielką jednostkę) Ulla Fersen. Później rosyjskie fregaty zręcznie manewrowały przed frontem floty szwedzkiej jednak ostatecznie pierwszego dnia bitwa ograniczyła się do nieregularnych starć pojedynczych okrętów. Zbliżający się zmrok rozdzielił strony.

Pora na parę słów o scenariuszu. Krasnaja Gorka (dzień 1) to największy scenariusz w grze Blue Cross, White Ensign. Decyduje o tym największa liczba okrętów i admirałów (4 po stronie szwedzkiej, 5 po stronie rosyjskiej), a także brak ograniczenia czasowego trwania rozgrywki. Bitwa trwa dopóki jedna ze stron nie ucieknie, co jak uczą inne rozgrywki, nie musi trwać długo. O wyjątkowości tego scenariusza decyduje coś jeszcze: istnieje możliwość połączenia go z kolejnym scenariuszem, przedstawiającym drugi dzień bitwy. W takim przypadku straty poniesione pierwszego dnia przechodzą na następny dzień, a okręty rozpoczynają rozgrywkę na pozycjach zbliżonych do tych, na jakich zakończyły bitwę pierwszego dnia. Istnieje jedynie możliwość wycofania okrętów uszkodzonych bez dodatkowych strat w punktach zwycięstwa. Wraz z moim przeciwnikiem podeszliśmy do scenariusza z należytym respektem, zostawiając go sobie na później. Przystępując do niego mieliśmy już sporo rozegranych partii i doświadczeń z grą jako taką. Od razu po zapoznaniu się z opisem scenariuszy przedstawiających oba dni bitwy postanowiliśmy, że rozegramy drugi dzień jako kontynuację pierwszego, zgodnie z przedstawionymi wyżej zasadami. Relacja ta będzie miała więc ciąg dalszy w postaci relacji z rozgrywki w scenariusz przedstawiający drugi dzień bitwy.

Rosjanie – Silver, Szwedzi – Raleen.


Czoło obu flot przed bitwą. Zarówno Szwedzi, jak i Rosjanie płyną pod wiatr, który wieje od strony okrętów rosyjskich, czyli niekorzystnie dla Szwedów. Za płynącymi na początku liniowcami rosyjskimi fregaty, w większości wiosłowe (ale jest też kilka klasycznych fregat).

 

Środek szyku obu flot. U Rosjan widzimy kilka potężnych jednostek. Głównodowodzącym floty rosyjskiej w tej bitwie jest admirał Kruz, u Szwedów chowający się głęboko za szykiem własnych okrętów Prince Karl.

 

Tylna część zgrupowania szwedzkiego. Po stronie rosyjskiej widzimy zaledwie trzy okręty. Szwedzi mają jednak bardzo ograniczone możliwości wykorzystania swojej przewagi, ze względu na kierunek wiatru.

 

Padły pierwsze salwy po tym jak carskie okręty wykonały zwrot i skróciły dystans. Rosjanie oberwali, tu i ówdzie wybuchły na pokładach jednorogi, za to u Szwedów już po pierwszych strzałach zrobiło się gorąco, i to dosłownie, bo dwa okręty zostały zapalone. Na szczęście pożary na pokładach udało się szybko ugasić na koniec etapu bez większych strat.

 

Środkowa część szyku obu stron. Zarówno Szwedzi, jak i Rosjanie kontynuują rejs pod wiatr. Rosjanie rozwinęli jednak pełne żagle.

 

Tylne części flot obu stron również kontynuują rejs pod wiatr. Obie strony rozwinęły pełne żagle.

 

Szwedzi wykonują zwrot w lewo by ustawić się na korzystnej pozycji względem wiatru w międzyczasie ostrzeliwując się. Manewr jest jednak nieco spóźniony. Dużo zależeć będzie od tego kto uzyska w następnym etapie aktywację i będzie mógł ruszyć się pierwszy. Dotychczas był to przywilej Rosjan, którzy ze względu na trochę lepsze dowodzenie mają większe szanse zdobycia inicjatywy. Znów zapalił się szwedzki okręt, ale jak poprzednio pożar został szybko ugaszony. W wyniku wymiany ognia ranny został rosyjski admirał Sukhotin (na okręcie Dven Apostolov).

 

Reszta floty szwedzkiej wykonuje analogiczny manewr jak czoło, ustawiając się na pozycji korzystnej względem wiatru, również po to, żeby szybciej posuwać się w kierunku czoła szyku i przyjść mu z pomocą. Rosjanie wykonują podobny manewr, będąc na pełnych żaglach.

 

Tylne eskadry obu flot nadal po pełnymi żaglami płyną ku zachodowi. Ewentualne plany zagrożenia eskadrze rosyjskiej paraliżuje konieczność niesienia pomocy własnym okrętom znajdującym się na czole szyku.

 

W kolejnym etapie Rosjanie uzyskują inicjatywę i dochodzą skrajne okręty szwedzkie. Szczególnie ciężko postrzelany zostaje szwedzki liniowiec Dristigheten. Do akcji włączają się rosyjskie fregaty wiosłowe i żaglowe. Jedna z nich została co prawda ciężko uszkodzona, a druga straciła sporo żagli, ale poza tym szwedzkiemu okrętowi nie udało się odnieść większych sukcesów. Również kolejny w szyku Tapperheten stracił sporo żagli i zaczyna zostawać z tyłu. Po stronie rosyjskiej zapalony został Pobedoslav. U Szwedów ucierpiał zaś okręt admiralski Kon. Adolf Fredrik (z Modee na pokładzie).

 

W centrum w większości nadal spokój, tylko żagle intensywnie pracują. Jedynie po lewej ostrzelany został intensywnie rosyjski liniowiec 3 klasy Vseslav, który stracił aż 10 punktów żagli. Szwedzkie okręty będące w pobliżu zanadto nie ucierpiały.

 

Tyły obu flot na swoim kursie...

 

Szwedzki okręt Dristigheten po krótkiej, ale dramatycznej walce, zostaje całkowicie zniszczony i na koniec etapu tonie. Dowództwo szwedzkie, świadome, że nie da się go już uratować, w poprzedniej turze manewrowało nim tak, by opóźnić manewr floty rosyjskiej, oskrzydlającej Szwedów od czoła. Niestety nie na wiele się to zdało, bo zagrożony jest kolejny okręt w szyku – Tapperheten. Co prawda Rosjanie też ponoszą straty, głównie w uszkodzeniach żagli, ale nie są to straty definitywne. Nadal płonie Pobedoslav, co daje Szwedom pewne nadzieje na wyrównanie bilansu strat.

 

Po kolejnych salwach szwedzkich okrętów liniowiec Vseslav utracił wszystkie żagle (oraz maszty) i bezładnie dryfuje w dół planszy, oddalając się od swoich. Zmusza to rosyjskie okręty w tej części pola bitwy do większej aktywności, by okręt ten nie wpadł w ręce Szwedów albo nie skapitulował, co będzie możliwe w przypadku, gdy zajdzie się bliżej wrogich jednostek niż własnych.

 

Na tyłach bez zmian...

 

Rosjanie dopadają Tapperhetena. Okręt ten ma jednak jeszcze duży zapas punktów kadłuba, bo nie oberwał do tej pory aż tak mocno (przeciwnik celował w większości w żagle). Okręt zostaje uszkodzony i ogarnięty podwójnym pożarem (takie rzeczy są możliwe tylko z jednorogami!). Na tym nie koniec. Rosjanie idą za ciosem i osaczają już kolejny okręt w szyku Szwedów. Szczególnie dają się we znaki małe fregaty wiosłowe. Jedna z nich, która najbardziej wysforowała się do przodu, zostaje ciężko postrzelana i uszkodzona. Nadal płonie Pobedoslav...

 

Co prawda Vseslav ciągle dryfuje w stronę szwedzkich okrętów, ale nadpływająca za nim środkowa eskadra rosyjska, zawierające dwa liniowce 1 klasy, które gotowe są włączyć się do walki, nie zachęca Szwedów do bardziej zdecydowanego ataku. Do tego sytuacja na czele szyku, gdzie właśnie walczy o życie kolejny szwedzki liniowiec, sprawia, że do zaangażowania na pełną skalę nie dojdzie. Trzeba mieć też w perspektywie kolejny dzień bitwy. Okręty z postrzelanymi żaglami będą w dalszych walkach mniej wartościowe.

 

Na tyłach bez zmian. Okręty znajdujące się w tej części pola bitwy staną się rezerwą na dzień następny...

 

Tymczasem doszło do rozstrzygnięcia. Po utracie Dristighetena Szwedzi po raz drugi wykonują test na ucieczkę floty. Wypadła jedynka, co w normalnych warunkach jeszcze nie powodowałoby ucieczki, ale straty w postaci uszkodzonych okrętów szwedzkich przesądzają sprawę (modyfikacja -1 do rzutu) i szwedzka flota opuszcza pole bitwy. Mimo klęski, biorąc pod uwagę, że przed nami drugi dzień bitwy, trudno tego nie uznać za szczęśliwy zbieg okoliczności, ponieważ osaczony już Tapperheten uniknął niechybnej katastrofy. To samo można właściwie powiedzieć o kolejnej jednostce szwedzkiej, która straciła już 9 punktów żagli. Okręty te, choć mocno postrzelane, uratowały się, a za atak na nie Rosjanie swoją cenę zapłacili, najczęściej w postaci punktów strat w żaglach...

 

Widok na pole bitwy po zakończeniu rozgrywki (pierwszego dnia bitwy). W tym przypadku pozycje okrętów i ich stan mają duże znaczenie, ponieważ w oparciu o nie obie floty zostaną rozstawione na drugi dzień bitwy (czyli w drugim scenariuszu).

 

W bitwie zdecydowane zwycięstwo odnieśli Rosjanie, którzy zatopili jeden szwedzki okręt (Dristigheten – 4 VP) oraz uszkodzili dwa kolejne (Tapperheten – 2 VP i Kon. Adolf Fredrik – 2,5 VP). Razem daje to 8,5 punktu zwycięstwa. Szwedom udało się jedynie uszkodzić jedną rosyjską fregatę (Aleksandra – 1 VP). W związku z ucieczką, flota szwedzka po pomnożeniu punktów zwycięstwa przez 2, dzieli je następnie przez 2, czyli ostatecznie ma ich tyle ile uzyskała – 1 punkt zwycięstwa. O sukcesie Rosjan zdecydowało zbyt późne wykonanie zwrotu przez czoło floty szwedzkiej, w sytuacji gdy Rosjanie mieli w tej części pola bitwy przewagę. Nie do końca doceniłem też rosyjskie fregaty wiosłowe, które ze względu na niewielkie rozmiary wyglądają niepozornie, ale w masie są groźnym przeciwnikiem. Jednostki te, niezależnie od napędu wiosłowego, mają żagle, nie mogą jedynie rozwijać pełnych żagli. Być może czołu floty szwedzkiej udałoby się ujść, ale dwukrotne zdobycie inicjatywy przez Rosjan sprawiło, że byli szybsi. Ostatecznie więc scenariusz, który miał trwać długo, zakończył się dużo szybciej niż można by się spodziewać. Mimo porażki sytuacja Szwedów nie była w tym momencie zła, ponieważ udało im się mocno uszkodzić szereg jednostek rosyjskich (tyle że straty te nie były punktowane), co będzie miało znaczenie drugiego dnia bitwy. Przy ocenie możliwości manewrowych obu stron w tym scenariuszu zawsze trzeba brać pod uwagę kierunek wiatru, który wieje wyjątkowo korzystnie dla Rosjan, a niekorzystnie dla Szwedów.

Relacja z rozgrywki w scenariusz Krasnaja Gorka (dzień 2)

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 15.02.2017 r.

Poprawiony: sobota, 18 lutego 2017 20:02