[SPQR] Tunis 239 p.n.e. – Raleen vs Silver, 26.07.2012

  • Drukuj

Scenariusz przedstawia jedną z bitew wojny jaką Kartagina toczyła ze zbuntowanymi najemnikami. Wojna wybuchła po zakończeniu I wojny punickiej (264-241 p.n.e.). Charakterystyczne dla tych zmagań było duże okrucieństwo, jakie przejawiały w stosunku do siebie obie strony. W dalszej fazie wojny, w 239 r. p.n.e., oddziały rebeliantów (zbuntowanych najemników) znalazły się pod obozem stojącej pod Tunisem armii kartagińskiej. Armia rebeliantów pod wodzą Mathosa przeważała liczebnie. Jej siły wynosiły 12000 piechoty i 1200 lekkiej kawalerii. W obozie kartagińskim zamknęło się 7000 piechoty i 1000 kawalerii oraz 30 słoni. Wpływ na bitwę miał pewien znamienny fakt. Otóż wcześniej Kartagińczycy podstępnie pojmali wodza rebeliantów Spendiusa, którego ukrzyżowano. Krzyż ustawiono na umocnieniach obozu armii kartagińskiej, tak by był widoczny dla wszystkich oddziałów rebeliantów. Z przebiegu bitwy wiemy, że dzięki zaskakującemu atakowi przeprowadzonemu przez Mathosa rebeliantom udało się wedrzeć do obozu i pokonać armię kartagińską. Podczas walk schwytany został dowodzący armią kartagińską Hannibal (jeden z wielu dowódców o tym imieniu, nie miał nic wspólnego z tym znanym Hannibalem). Rebelianci zdjęli z krzyża ciało Spendiusa i powiesili na nim Hannibala. Ponadto rebelianci zabili 30 wziętych do niewoli możnych kartagińskich, których ciała złożono u stóp martwego Spendiusa.

Scenariusz należy do krótszych. Próg załamania obu armii (rebelianckiej i kartagińskiej) wynosi zaledwie 45 punktów. Obie strony dysponują 3 wodzami o w miarę wyrównanych możliwościach. Co istotne, Kartagińczycy posiadają w obozie aż 4 machiny miotające (skorpiony), które mogą dowolnie rozmieścić. Ich atutem jest także sam obóz. W scenariuszu występuje tylko jedna zasada specjalna. Dotyczy ona krzyża, na którym powieszony został Spendius. Zdobycie pola z krzyżem (w scenariuszu ściśle określono miejsce jego umieszczenia) powoduje, że wszystkie jednostki rebeliantów redukują swoje straty o 1 punkt spójności. Warto jeszcze wspomnieć o dość ograniczonych możliwościach wydawania rozkazów liniowych przez lewoskrzydłowego wodza rebeliantów (co wynika z jego współczynników). Zwraca uwagę, że rozmieszczenie obrońców w ramach obozu jest dowolne, jednak w większości ich oddziały nie stoją wyjściowo tuż przy umocnieniach.

Kartagińczycy – Silver, Rebelianci – Raleen.

Pozycje wyjściowe. U dołu, pośrodku główne siły rebeliantów pod wodzą Mathosa, zawierające sporą liczbę całkiem dobrych jednostek (najlepszymi są hoplici z TQ 8). Na prawej flance zwracają uwagę 3 świetne jednostki numidyjskiej lekkiej kawalerii. Na lewym skrzydle znacznie słabsze jakościowo oddziały. W obozie Kartagińczycy, póki co skupieni na tyłach. Większość machin miotających stanęła naprzeciw zgrupowania Mathosa

Kartagińczycy obsadzili już umocnienia. Główne zgrupowanie zbliża się do obozu, szykując się do ataku. Na lewym skrzydle poszła do przodu ciężka piechota, czyli najlepsze jednostki w tym rejonie, jakimi dysponują rebelianci

Szturm na środkowego skorpiona, zlokalizowanego nieopodal krzyża, na którym zawisł Spendius. Oddziały skrzydłowe rebeliantów zwierają się tu ku centrum, by schować się za plecami kolegów i dzięki temu móc zreorganizować, będąc poza polem ostrzału skorpionów

Atak na obóz nie powiódł się. Kartagińczycy postanawiają wyjść przeciwnikowi naprzeciw i sami wyprowadzają atak

Na lewym skrzydle piechota rebeliantów uderza na umocnienia obozu, jest jednak dość słaba i tylko jednej jednostce udaje się przedrzeć, i to też jedynie dzięki temu, że przeciwnik dysponował tutaj lekką piechotą, na którą ciężka piechota ma Attack Superiority

W centrum oddziałom kartagińskim udaje się rozbić wiele jednostek przeciwnika, jednak same również są wyczerpane. W chwili gdy ciężka piechota wybiegła daleko z obozu, na jej tyłach pojawiają się numidyjscy jeźdźcy, wcześniej gnębiący harcami na prawym skrzydle słonie i ciężką jazdę kartagińską

Atak od tyłu Numidyjczyków doprowadza do rozbicia jednostek kartagińskich. Kilka kolejnych rozbili we frontalnym ataku hoplici. Przeciwnikowi pozostały jednak dwie jednostki słoni i ciężka kawaleria, która może działać na prawe skrzydło rebeliantów. Trochę akcji Mathos musiał też przeznaczyć na zbieranie oddziałów

Tymczasem na lewym skrzydle walki trwają, chociaż aktywną stroną są tu w zasadzie niemal wyłącznie rebelianci. Za kolejnym razem udaje im się wedrzeć do obozu. Niestety wcześniej wyjątkowo niepomyślnie wypadła reorganizacja dwóch jednostek ciężkiej piechoty, które w jej wyniku rozsypały się

Uderzenie słoni w centrum okazuje się decydujące. Udaje im się wyjść na skrzydło elitarnych hoplitów i ich rozbić. Swoje dołożyła ciężka kawaleria kartagińska i kolejna jednostka słoni. Jedna z jazd numidyjskich zostaje rozbita podczas wycofania

Rebelianci przeprowadzają ostatni atak i reorganizują siły (przynajmniej te, które mogą zreorganizować). Na prawym skrzydle dwie jednostki lekkiej kawalerii numidyjskiej osaczają ciężką kawalerię kartagińską, a następnie ją niszczą. Rozbita zostaje w centrum jedna średnia piechota oraz jedna z jednostek słoni

W ostatnim posunięciu Kartagińczycy wybiegają z obozu oddziałem średniej piechoty i niszczą jeden z uciekających oddziałów rebeliantów. Po podliczeniu dotychczasowych strat, akurat tyle im było trzeba do zwycięstwa

Końcowe straty Kartagińczyków wyniosły 37, zaś Rebeliantów 48 punktów, tak więc scenariusz zakończył się zwycięstwem Kartagińczyków. Jako że scenariusz był niewielkich rozmiarów, o sukcesie przesądziła strata 1-2 jednostek. Być może gdyby nie nieudana reorganizacja na lewym skrzydle i utrata wskutek tego dwóch jednostek o łącznej sumie 10 punktów, bitwa mogłaby jeszcze potrwać przez kolejną turę. Podczas rozgrywki obie strony nie manewrowały zanadto, stąd była ona nieco pozbawiona finezji. Z pewnością, widząc takie, a nie inne rozmieszczenie skorpionów, główne siły Mathosa mogły spróbować wykonać obejście, idąc w prawo. Przez to straciłyby prawdopodobnie łączność z lewym skrzydłem, a to być może skłoniłoby oddziały przeciwnika do jego zaatakowania, co mogłoby się, wbrew pozorom, okazać korzystne dla rebeliantów. Sam szturm na obóz był morderczy. Szczęśliwie z kłopotu częściowo wybawili rebeliantów... ich przeciwnicy, wychodząc z obozu i sami atakując. Gdyby poczekali z tym wyjściem, być może wcześniej armia rebeliantów wykrwawiłaby się na tyle, że ich atak odniósłby z miejsca większe powodzenie.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 28.07.2012 r.

Poprawiony: sobota, 28 lipca 2012 12:14