[SPQR] Elis 208 p.n.e. – Raleen vs Silver, 20.05.2012

  • Drukuj

Rozgrywka przedstawia bitwę pod Elis (208 p.n.e.). Jest to jedno ze starć z okresu wojen Filipa V z Rzymem. Walki toczyły się w Helladzie, a głównym przeciwnikiem króla Macedonii był Związek Etolski, sprzymierzony z Rzymianami. Po stronie Filipa walczyły natomiast oddziały ze Związku Achajskiego. Bitwa zawiązała się w związku z działaniami stratega Związku Achajskiego Cycliadesa, który chciał się zemścić na państwie-mieście Elis za jego wcześniejszą odmowę przystąpienia do Związku Achajskiego. Należy wspomnieć, że w ramach toczącej się już wojny miesiąc wcześniej Etolowie zostali pobici przez Filipa w bitwie pod Lamią. Historycznie bitwę pod Elis również wygrali Macedończycy. Etolami dowodził ich strateg Pyrrhias, zaś Rzymianami Publiusz Sulpicjusz Galba, który przybył im na pomoc z jednym legionem (4000 ludzi). Macedończykami dowodził sam Filip V, zaś oddziałami związku Achajskiego Cycliades. Scenariusz jest stosunkowo niewielkich rozmiarów i ma charakter szkoleniowy. Według opinii podręcznikowych, szanse są nieco przechylone na korzyść Macedończyków, ale niewielka liczba oddziałów sprawia, że rozgrywka może być bardzo losowa i jedno nieudane momentum bądź przechwyt inicjatywy przez wodza strony przeciwnej mogą całkowicie odwrócić losy bitwy.

Silver – Rzymianie i Grecy, Raleen – Macedończycy.

Początek bitwy. Obie strony zbliżają się do siebie. Rzymianie wykonują przegrupowania, by przesunąć część oddziałów ku centrum. Ciężka jazda Filipa V zajęła pozycję na lewym skrzydle i szykuje się do sflankowania przeciwnika. Greccy sojusznicy Rzymian ruszyli do przodu, ale jedynie lekką piechotą i harcownikami

Dalszy manewr obchodzący jazdy Filipa V, za którą podążyła lekka piechota lewego skrzydła. Linia ciężkiej piechoty i falang podeszła pod pozycje przeciwnika

Jazda macedońska rozpoczyna atak ze skrzydła na oddziały rzymskie. Jako pierwsi zostają zaatakowani z flanki stojący z tyłu triariusze. Usiłują oni zmienić ukierunkowanie w stosunku do atakującej ich kawalerii, niestety bardzo wysoki rzut na morale (TQ) oraz fakt, że usiłowali się obrócić w stosunku do znacznie od nich szybszej jednostki sprawiają, że oddział przechodzi w stan ucieczki

Macedończycy kontynuują natarcie pozostałymi jednostkami kawalerii, atakując welitów i zachodząc od tyłu jeden z przegrupowujących się oddziałów principes

A tymczasem na drugim skrzydle do natarcia szykuje się lekka piechota sojuszników Rzymu. Chwilowe zamieszanie u Macedończyków po drobnym starciu z jednym z wysuniętych oddziałów przeciwnika stwarza dogodną okazję do ataku

Macedończycy uzyskali momentum i kontynuują atak na lewym skrzydle. Do akcji wchodzi cała linia ciężkiej piechoty i falangi. Filip V postanawia skupić cały swój wysiłek na Rzymianach, uznając ich za groźniejszych, w porównaniu z oddziałami ich greckich sojuszników

W wyniku ataku linii ciężkiej piechoty i falangi stojący w pierwszej linii, a próbujący stawiać jej czoła welici, zostają całkowicie rozbici

Ciężka piechota i falanga kontynuują natarcie, atakując linię hastati. Do ataku uruchomiona została także jedna z jednostek kawalerii, która ponownie atakuje od tyłu stojących w drugiej linii principes. Tymczasem zaczyna się dziać na prawym skrzydle macedońskim, gdzie hoplici muszą oganiać się przed lekką piechotą greckich sojuszników Rzymu

Trwa niepowstrzymane natarcie falangi i ciężkiej piechoty macedońskiej. Na tyłach rzymskich macedońska ciężka jazda rozbija lekką jazdę grecką sojuszników Rzymu. Oddziały rzymskie i greckie, rozbite, uciekają w różnych kierunkach, niektóre na tyły oddziałów macedońskich

Wreszcie rozpoczyna się atak greckiej lekkiej piechoty na prawym skrzydle Macedończyków. Ma tu ona pewną przewagę liczebną nad przeciwnikiem i udaje się jej go częściowo wymanewrować. Dostrzegając niebezpieczeństwo Macedończycy obrócili jedną z falang frontem do przeciwnika

Dalsze natarcie ciężkiej piechoty i falangi w centrum. Kolejne oddziały idą w rozsypkę, trudne chwile przeżywa także lekka kawaleria greckich sojuszników Rzymu, niemogąca dotrzymać pola jeździe macedońskiej. I w tym momencie, gdy wydawało się, że bitwa zmierzać będzie do nieuchronnego zwycięstwa Macedończyków, zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Otóż wiele rozbitych jednostek rzymskich, po tym jak przeszły w stan ucieczki, udaje się Rzymianom pozbierać. Żeby było zabawniej, niektóre z nich zreorganizowały się na tyłach armii macedońskiej. Wracają także pojedyncze oddziały greckiej lekkiej kawalerii, wiernych sojuszników Rzymu (głównie Etolów). Tymczasem na prawym skrzydle macedońskim sukcesy zaczyna odnosić lekka piechota Greków

Zreorganizowane oddziały rzymskie atakują najbardziej wysunięte oddziały macedońskiej ciężkiej piechoty, przyprawiając Filipa V o pierwsze poważniejsze straty. W sporym zamieszaniu jakie powstało, grecka lekka jazda wdziera się głęboko na tyły armii macedońskiej, utrudniając reorganizację i atakując macedońskich uciekinierów z pola bitwy. Na prawym skrzydle macedońskim rozwija natarcie lekka piechota Greków

W kolejnej serii posunięć Rzymianom udaje się rozbić mocno zmieszaną i zmęczoną już linię macedońskiej piechoty i falangi, atakując od boku, a niekiedy nawet od tyłu pojedyncze jednostki macedońskie. Mimo znacznej liczby własnych oddziałów znajdujących się w stanie ucieczki, Rzymianie nie odpuszczają i atakują gdzie tylko mogą

Rzut okiem na pole bitwy po zakończeniu rozgrywki. Niewiele macedońskich oddziałów pozostało pełnosprawnych. Armia macedońska nie tworzy już żadnej linii bojowej. Widzimy pojedyncze, porozrzucane po polu bitwy oddziały. Podobnie jest po stronie grecko-rzymskiej, tyle że jej to zanadto nie przeszkadza, zwłaszcza Rzymianom, ponadto zachowała ona zdecydowanie więcej pełnosprawnych oddziałów, zdolnych do dalszej walki.

Armia macedońska, która z przebiegu pierwszej części rozgrywki, wydawało się, że niechybnie odniesie w tym starciu zwycięstwo, ostatecznie sromotnie przegrała. Sądzę, że głównym błędem z mojej strony było dążenie w środkowej fazie bitwy do rozbicia jak największej liczby oddziałów, zamiast atakowanie i eliminowanie uciekających. Duża liczba dowódców po stronie grecko-rzymskiej sprawiła, że zdecydowaną większość spośród tych jednostek udało się zreorganizować. Szczęśliwe rzuty, głównie na momentum, które na samym początku towarzyszyły armii macedońskiej, przestały się pojawiać w dalszej części bitwy. Można rzecz, że szczęście odwróciło się od niej całkowicie, za to wyjątkowo sprzyjało Rzymianom (w tym także podczas reorganizacji). Inną, zaskakującą, nieprzewidzianą przez Macedończyków okolicznością, było reorganizowanie się, miejscami dosłownie na ich tyłach, oddziałów rzymskich. Co prawda, były to jedynie dwa pojedyncze przypadki, ale pojawienie się ni stąd, ni zowąd dopiero co rozbitych rzymskich legionistów za linią falangi, musiało wzbudzić po stronie macedońskiej spore emocje. W końcówce dużo do zwycięstwa przyczyniła się pojedyncza jednostka lekkiej jazdy greckiej oraz grecka lekka piechota, od początku konsekwentnie zachodząca Macedończyków z ich prawej flanki i odnosząca tam sukcesy.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 10.06.2012 r.

Poprawiony: niedziela, 10 czerwca 2012 13:31