[Borodino 1812] Raleen vs Silver, 23.05.2012

  • Drukuj

Druga nasza rozgrywka z Silverem w Borodino 1812 rosyjskiego wydawnictwa Status Belli była rewanżem za pierwsze starcie, w którym zdecydowane zwycięstwo odnieśli Francuzi. Miała dać jakąś odpowiedź na to jak wyglądają szanse obu stron, ponieważ tym razem zamieniliśmy się stronami. Jeśli chodzi o kilka istotnych informacji dotyczących zasad, odeślę w tym miejscu Szanownych Czytelników do relacji z naszej pierwszej rozgrywki. Podczas tej rozgrywki staraliśmy się przede wszystkim sprawdzić, na ile skuteczne okażą się w obronie rosyjskie reduty, które poprzednio budziły taki respekt u Francuzów. Z kolei jako Rosjanin starałem się w dużej mierze zabezpieczyć przed manewrem, który w poprzedniej rozgrywce przyniósł mi jako Francuzowi zwycięstwo, czyli obejściem pozycji rosyjskich przez francuskie lewe skrzydło (IV Korpus włoski). Z przebiegu gry będziecie mogli ocenić na ile nasze pierwotne zapatrywania i przewidywania się sprawdziły. Ponadto wydaje się, że w początkowej fazie nieco lepiej udało mi się wykorzystać oddziały osłonowe i skuteczniej prowadzić działania opóźniające niż miało to miejsce w poprzedniej partii. Wreszcie przed Rosjanami stanęło także jako jedno z ważniejszych zagadnień do rozważenia: gdzie zbudować reduty, tak by osiągnąć z nich maksymalnie dużo korzyści, z drugiej strony, by przeciwnik zbyt łatwo ich nie obszedł. Jak się przekonamy, decyzja co do tego nie jest wcale taką oczywistą.

Rosjanie – Raleen, Francuzi – Silver.

Widok z pozycji rosyjskich na rozpoczynającą się bitwę. Z początku ariergarda starała się, na ile to możliwe, opóźniać postępy Francuzów

Rosjanie zbudowali redutę w widłach rzeki. W następnym posunięciu Francuzom udaje się wedrzeć na jej tyły i zająć wzgórze znajdujące się w środku pozycji rosyjskich. Na reakcję Rosjan nie trzeba było długo czekać: zaatakowali wszystkimi siłami, starając się przywrócić ciągłość linii obrony. Równolegle działania na prawo prowadzi IV Korpus (włoski) ks. Eugeniusza de Beauharnais. Z kolei Rosjanie wyprowadzają kontratak swoją kawalerią gwardii

W lesie, na kierunku na Uticę, oddziały rosyjskie zostają dość szybko odrzucone i nieco przerzedzone zajmują pozycję w głębi

Oddziały rosyjskie tworzą główną rubież obrony, nie do końca mogąc się zdecydować, gdzie wznieść reduty. Armia rosyjska wydaje się działać nieco chaotycznie. Wpływ na to miały niskie rzuty na ruch (aktywację), wskutek których wielu oddziałów nie udało się jeszcze przegrupować

Szaleńczy rajd jednej z jednostek dragonów w głąb ugrupowania Francuzów chwilowo dezorganizuje ich natarcie. Żeby było ciekawiej, jakimś cudem rosyjskim dragonom udaje się później wycofać. Rosjanie stabilizują obronę w centrum, tymczasem Francuzi mocno zagrażają rosyjskiemu prawemu skrzydłu. IV Korpus włoski, ze wsparciem innych jednostek, usiłuje przedostać się na drugą stronę rzeki i stworzyć przyczółek

Na lewym skrzydle atak francuski zostaje odparty. Co więcej, Rosjanom udaje się odciąć pośród lasów polskich ułanów z V Korpusu ks. Poniatowskiego

W centrum sytuacja bez większych zmian. Francuzi powoli przerzucają ciężar walki na swoje lewe skrzydło

Niezwykle groźne natarcie IV Korpusu włoskiego oraz atak na umocnione pozycje rosyjskie za rzeką i na skarpie prowadzony przez I Korpus Davouta. Rosjanie starają się zabezpieczyć cały front i w tym celu przesuwają jednostki na prawo. Pozycja na drodze, gdzie poprzednio usiłował się przedrzeć IV Korpus, zostaje zabezpieczona przez stworzoną tutaj redutę

Zmienne koleje losu na lewym  skrzydle. Po poprzednich sukcesach rosyjskich, Francuzi ściągnęli tutaj nowe siły i teraz to oni spychają oddziały rosyjskiej ariergardy do lewej krawędzi planszy, torując sobie drogę w głąb ugrupowania armii rosyjskiej

Sytuacja ogólna w środkowej fazie bitwy. Najgroźniejsza wydaje się koncentracja na odcinku IV Korpusu włoskiego dodatkowych sił i przejście jednej z jednostek przez rzekę. W centrum Francuzom udaje się zdobyć jedną z redut, położoną przy lesie, głównie wskutek niewymuszonego błędu Rosjan

Francuzi usiłują przedrzeć się drogą na Uticę. Na prawym skrzydle rosyjskim również potężny atak, ze wsparciem artylerii, przeprowadzany przez rzekę i na skarpę. Szczęśliwie ten ostatni Rosjanom udaje się jakoś wytrzymać

Droga na Uticę odblokowana. Nadal jednak na tyłach Francuzów pozostają dwie jednostki (piechota i dragoni), które odciągają ich uwagę. Dalsze działania prowadzone są wokół redut, gdzie do walk, póki co nieśmiało, wprowadzana jest gwardia

Natarcie prawego skrzydła francuskiego. Tabory armii rosyjskiej już niedaleko... Jeszcze pojedyncze formacje piechoty i opołczenie, stanowiące ostatnią zaporę, bronią tego kierunku. Równolegle Francuzi atakują jedną z redut, z potężnym wsparciem artylerii, a także nacierają znowu I Korpusem na jednostki stojące na skarpie. Szczęśliwie dla Rosjan odpuścił natomiast trochę IV Korpus, którego ataki poprzednio wydawały się najgroźniejsze

Rosyjski kontratak. Na drodze do Uticy udaje się odnieść decydujący sukces, po ściągnięciu sił z innych rejonów. Szturm na reduty i na skarpę zostaje chwilowo odparty, tzn. jedna z grup francuskich wdarła się w międzyczasie na skarpę, ale zaraz po tym została stamtąd wyrzucona

Francuzi nie odpuszczają. Widząc, że drogą na Uticę nic nie wskórają, zaatakowali w stronę rosyjskich taborów, gdzie udało im się odnieść niespodziewane sukcesy, rozbijając stojące tu jednostki rosyjskie. Tym samym tabory znalazły się w zasięgu oddziałów francuskich. Dwóm grupom szturmującym na skarpę przez rzeczkę również udaje się w końcu wedrzeć i odrzucić Rosjan. Sytuacja armii rosyjskiej mocno się komplikuje, jednak koniec dnia (i rozgrywki) jest już blisko

W okolicy taborów udało się Rosjanom odzyskać pozycję. Oddziały francuskie atakujące na tym kierunku zostały odrzucone. Jednak, wskutek ostatnich posunięć w okrążeniu znalazły się reduty. Oddziały francuskie otaczają je ze wszystkich stron. Po przełamaniu linii skarpy i rzeczki, również od tej strony reduty straciły komunikację z resztą armii. Nie stanowi to problemu, dopóki Francuzi nie zechcą zaatakować...

Ponieważ gra dobiega końca, a armii francuskiej nie udało się uzyskać gdzie indziej przełamania i większych sukcesów, a ponosiła w toku dotychczasowych walk spore straty, zdobycie redut jest ostatnią okazją do poprawienia bilansu punktów zwycięstwa. Zresztą okrążone oddziały aż się o to proszą. Zwłaszcza zniszczenie gwardii i artylerii stanowiłoby duży sukces

Francuzom udało się zrealizować swoje zamierzenia tylko w połowie. Zdobyli jedną redutę. Niedobitki z niej uciekły jednak na sąsiednie pole, gdzie znajduje się druga reduta. Atak na nią udaje się Rosjanom odeprzeć. Chwilowo mają jednak na polu przepełnienie, o 1 jednostkę przekraczając limit. Muszą je w najbliższym (ostatnim już w tej grze) posunięciu, „rozładować”. W wyniku całej operacji Francuzi bardzo niewiele zyskali, zniszczyli bowiem tylko jedną jednostkę piechoty i jedną redutę

Rosjanie „rozładowują” przepełnienie, przedzierając się jedną z jednostek piechoty z okrążonej reduty do swoich. Z drugiej strony atak wiążący przeprowadzają inne, stojące w głębi jednostki. I wreszcie wisienka na torcie: w ostatnim momencie Francuzi wyprowadzili w pole starą gwardię, która samotnie stoi pod redutami. Ponieważ okazało się, że reduty niwelują wrogie strefy kontroli, oznacza to, że Rosjanie mogą z reduty zaatakować jedno wybrane pole, bez konieczności atakowania pozostałych. Atakują oczywiście, wszystkimi siłami, ową pojedynczą jednostkę starej gwardii

Stara gwardia nie wytrzymuje kombinowanego ataku z reduty (kawaleria + piechota + artyleria) i zostaje zniszczona! Daje to stronie rosyjskiej aż 10 punktów zwycięstwa. Oddziałowi przebijającemu się z reduty, by zlikwidować przepełnienie, udaje się przedostać do swoich. Na tym zakończyliśmy ostatni etap gry

Rozgrywka zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Rosjan. Nawet pomijając spektakularny sukces w ostatnim etapie, jakim było zniszczenie jednej z jednostek piechoty starej gwardii francuskiej, Rosjanie zwycięstwo mieli zapewnione. Zdecydowały o tym wcześniejsze straty, używanie przez przeciwnika gwardii, a także uniemożliwienie Francuzom wyprowadzenia jakichkolwiek jednostek przez „rosyjską” krawędź planszy. Rosjanom nie trzeba zresztą aż tak wiele punktów do zwycięstwa, z uwagi na to, że w bitwie są stroną broniącą się. Należy też podkreślić, że bardzo szanowali w tej rozgrywce swoje jednostki i strat, przynajmniej w pierwszej fazie, prawie nie było. Trzeba przyznać, że rozgrywka, zwłaszcza w drugiej części, cały czas trzymała w napięciu. Im bliżej końca, tym posunięć, w których Francuzi, jak to się mówi, „już witali się z gąską”, nie brakowało. Ostatecznie Rosjanom udało się jednak zachować trzon armii i nie dopuścić do jej oskrzydlenia oraz obronić, oczywiście nie bez krwawych strat w końcówce, zajmowaną przez siebie pozycję.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 09.06.2012 r.

Poprawiony: sobota, 09 czerwca 2012 17:40