[Flying Colors] Bitwa u przylądków Wirginii 1781 – Raleen vs Silver, 08.07.2018

  • Drukuj

Bitwa u przylądków Wirginii (5.IX.1781) zwana też bitwą w Zatoce Chesapeake to bitwa morska między flotami francuską i angielską, która przesądziła o niepodległości Stanów Zjednoczonych. Bitwa taktycznie uchodzi za nierozstrzygniętą, ale strategicznie stanowiła klęskę floty angielskiej. Jej znaczenie polegało na tym, że uniemożliwiła wsparcie oddziałów gen. Charlesa Cornwallisa w Wirginii i doprowadziła do kapitulacji armii angielskiej oblężonej w Yorktown. Francuzami dowodził kontradmirał Francis Joseph Paul, markiz de Grasse Tilly, Anglikami kontradmirał Thomas Graves. W wyniku bitwy Francuzi mieli 2 jednostki uszkodzone, a Anglicy 5 uszkodzonych i 1 zniszczoną (i samozatopioną). Jeśli chodzi o scenariusz, to na tle innych jest on o tyle wyjątkowy, że flota francuska ma wyraźną przewagę w Audacity (współczynnik oddający morale, czy szerzej waleczność, floty). Francuzi mają Audacity 2, zaś Anglicy 0. We grze to flota angielska ma zazwyczaj Audacity na poziomie 1 albo 2 (niemal zawsze o 1-2 wyższe od przeciwnika). Generalnie jest to zgodne z prawdą, bo epoka ta to czasy dominacji Wielkiej Brytanii na morzach i oceanach.

Francuzi – Silver, Anglicy – Raleen.

 

Pozycje flot na początku bitwy. Francuzi płyną skosem pod wiatr, uformowani w długą linię (na zdjęciu powyżej nie widać wszystkich okrętów). Anglicy znajdują się na dobrej pozycji względem wiatru (na nawietrznej). To ich główny atut w tej bitwie. Flota angielska jest mniejsza, do tego posiada nieco słabsze jednostki. W połączeniu z niższym Audacity, jeśli patrzeć na sam skład i jakość jednostek, daje to przewagę Francuzom.

 

Bitwa rozpoczęła się od manewrów flot. Francuzi zawracają czołem okrętów, jednocześnie płyną większością floty naprzód. Duża część jednostek, w tym wszystkie stanowiące tylną część zgrupowania, rozwinęły pełne żagle. Tymczasem Anglicy postanowili skoncentrować się na czołowych okrętach francuskich, nie wdając się w walkę z całą linią okrętów przeciwnika, co wobec jego przewagi liczebnej i jakościowej przyniosłoby im niechybną klęskę.

 

Padają pierwsze salwy. Obie strony póki co celują w żagle ze względu na daleki dystans ostrzału (łatwiej trafić). Czasami efektem takiego ostrzału bywa jednak trafienie w kadłub. Francuzom łatwiej strzelać do żagli ze względu na to, że prowadzą ostrzał pod wiatr, do tego mają wyższe Audacity.

 

Płynące na czele szyku Francuzów okręty, po tym jak zawróciły, chwilowo straciły dowodzenie. Ostrzał nasila się wraz ze zbliżaniem się do siebie obu zgrupowań. Anglicy rekompensują sobie mniejszą skuteczność ostrzału wykorzystując korzystną pozycję względem wiatru. Pozwala to na halsowanie (strzelanie obiema burtami przy odpowiednim manewrowaniu okrętem, co jest możliwe w zasadzie tylko wtedy, gdy okręt jest na nawietrznej).

 

Angielskim okrętom udało się zadać straty w żaglach kilku czołowym jednostkom francuskim, w tym flagowemu okrętowi awangardy francuskiej Auguste (z admirałem Bougainville). Straty te nie są duże, ale ponieważ Francuzi płyną pod wiatr, chwilowo nabierają znaczenia, zwłaszcza w sytuacji, gdy francuskie okręty będą wykonywać zwrot by ustawić się korzystniej do wiatru. Straty rosną też na okrętach angielskich, ale póki co nie są zbyt duże. Zawrócenie części idących z przodu okrętów sprawiło, że ogień skierowany na czołowe jednostki angielskie przez chwilę był lżejszy.

 

Francuzi wykonują zwrot najbardziej wysuniętymi jednostkami, by wyjść na pozycję korzystniejszą względem wiatru, ale straty w żaglach sprawiły, że okręty nie mogły zbyt wiele oddalić się od przeciwnika. Anglicy, płynąc z wiatrem, wykorzystali okazję i wyszli na rufy aż trzem jednostkom. Dwie z nich (Auguste i Saint-Esprit) to liniowce 1 klasy, ostrzał obronny był więc gęsty, ale szczęśliwie dla Anglików nie przyniósł wielkich szkód (mocniej ucierpiał w żaglach jedynie liniowiec Terrible). Trzecia z jednostek, której Anglicy wyszli na rufę, francuski liniowiec Réfléchi, została uszkodzona.

 

Do walki powoli włącza się centrum floty francuskiej pod idącym na liniowcu 1 klasy Ville de Paris admirałem markizem de Grasse. W wyniku dalszej wymiany ognia trzy angielskie jednostki poniosły ciężkie straty w żaglach, a kolejna (liniowiec Ajax) ma aż 10 punktów strat kadłuba. Ponadto jeden z angielskich liniowców został zapalony. Straty Francuzów są jednak bardziej bolesne. Wskutek dalszego naporu angielskich okrętów liniowiec Auguste został uszkodzony, a znajdujący się na jego pokładzie admirał Bougainville ranny (oznacza to, że nie będzie mógł opuścić pokładu jednostki). Również płynący za nim liniowiec 1 klasy Saint-Esprit poniósł ciężkie straty, głównie w żaglach, i został zapalony. Anglicy skoncentrowali się na unieruchomieniu tych dwóch ciężkich jednostek by później zdobyć je bądź zniszczyć. Oberwały również inne okręty. Uszkodzony został liniowiec Caton, a liniowiec Diadème z 8 punktami strat w żaglach i 5 punktami strat kadłuba znalazł się na takiej pozycji, że trudno mu będzie uniknąć wyjścia na rufę przez idące za nim jednostki angielskie.

 

Tylna część (ariergarda) floty angielskiej płynie na pełnych żaglach w kierunku miejsca, gdzie toczy się walka. Równolegle u dołu na pełnych żaglach płynie linia okrętów francuskich. Anglicy trzymają dystans, tak by pozostawać poza zasięgiem ognia, nieznacznie się zbliżając do przeciwnika. Do walki włączyła się już natomiast główna część (centrum) floty angielskiej.

 

Tymczasem doszło do brzemiennego w skutkach wydarzenia. Zapalony wcześniej francuski liniowiec Saint-Esprit wyleciał w powietrze (miejsce gdzie się znajdował zaznaczyliśmy dwoma żetonami pożaru). To ciężka strata dla Francuzów, jako że był to okręt 1 klasy i choć stracił już niemal wszystkie żagle i praktycznie był unieruchomiony, to mógł jeszcze długo prowadzić ostrzał i zadawać straty pobliskim jednostkom angielskim.

 

Po zniszczeniu Saint-Esprit Anglicy zabierają się za walczący jeszcze ostatkiem sił i osamotniony liniowiec Auguste, na którego pokładzie znajduje się ranny admirał Bougainville. Innym łakomym kąskiem jest liniowiec Diadème (13 punktów strat w żaglach i 6 punktów strat kadłuba oraz pożar na pokładzie), któremu na rufę wychodzi Shrewsbury. Anglikom udało się też zapalić dość świeży jeszcze liniowiec Destine. Zgrupowanie angielskie także poniosło istotne straty. Uszkodzone zostały okręty: Ajax oraz Europe, a liniowiec Intrepid nadal walczy z pożarem na pokładzie. Do tego ranny został dowodzący awangardą angielską admirał Drake.

 

Tymczasem nieco na lewo okręty francuskiego centrum (głównego zgrupowania), idące za okrętem flagowym floty Ville de Paris (pod admirałem markizem de Grasse), wchodzą do walki. Potężna salwa francuskiego flagowca nieco ostudziła zapędy Anglików, ale tylko na chwilę. Niestety jeden z angielskich okrętów został pozbawiony żagli i masztów i tym samym unieruchomiony (to ten przykryty żetonem Dismasted). Problem francuskiego okrętu flagowego polega jednak na tym, że między nim a kolejną jednostką jest luka, do tego kilka angielskich jednostek ma jeszcze dość żagli by wykonać przejście przez linię francuskich okrętów i przeprowadzić najbardziej morderczy ostrzał wzdłuż kadłuba (Rake). Francuzi liczą na to, że gęsty ogień z najbliższej odległości i trudna pozycja zniechęcą atakujących.

 

Bitwa wkracza w decydującą fazę. Główne siły obu flot zostały już zaangażowane. Po stronie angielskiej do akcji wchodzi powoli ariergarda, natomiast po stronie francuskiej ariergarda jest na tyle daleko, że większa jej część póki co jest poza bitwą i może nie zdążyć włączyć się do walki do końca dnia.

 

Anglicy atakują flagowiec admirała markiza de Grasse. Na początku za jego rufą przeszedł pierwszy angielski okręt, który wziął na siebie większość ognia, poniósł ciężkie straty i został zapalony. Za nim wchodzą do akcji kolejne dwie jednostki, które z najbliższego dystansu zadają Ville de Paris ciężkie straty. Flagowiec został zapalony, do tego straty w żaglach sprawiły, że stracił sterowność i sczepił się z poprzedzającą go jednostką Destin (Fouled). Uszkodzony francuski liniowiec Auguste (z rannym admirałem Bougainville na pokładzie) jest już wrakiem. Ponadto jeszcze jeden liniowiec francuski znajdujący się opodal niego został ciężko uszkodzony, zaś liniowiec Diadème stracił ostatnie żagle (oraz maszty) i został unieruchomiony (Dismasted). Po stronie angielskiej Intrepid nadal walczy z pożarem na pokładzie, Terrible został unieruchomiony, a Ajax jest bliski załamania.

 

Ariergarda angielska (pod dowództwem admirała Hooda) jest już na tyle blisko, że będzie w stanie wkrótce włączyć się do bitwy. Tymczasem nadchodzą sądne godziny...

 

Dalsze walki w części pola bitwy znajdującej się na prawo doprowadziły do kapitulacji dwóch unoszących się resztkami sił na wodach jednostek (po stronie francuskiej jest to wspominany już wielokrotnie liniowiec 1 klasy Auguste, z rannym admirałem Bougainville na pokładzie; jednostce grozi zatonięcie). Straty rosną i również część najbardziej zaangażowanych w walki okrętów angielskich jest wyczerpana. Anglikom udało się wyjść na rufę unieruchomionego Diadème'a i uszkodzić go. Duże straty w załodze jakie poniósł sprawiają, że w przypadku abordażu jednostkę łatwo będzie zdobyć.

 

Kolejne salwy z najbliższej odległości sprawiły, że Ville de Paris został uszkodzony. Jednostka płonie już kolejny etap, a admirałowi markizowi de Grasse nie udało się przenieść na inny okręt (najbliższym był w międzyczasie sczepiony z Ville de Paris okręt Destin). Angielskie okręty, zwłaszcza te znajdujące się w pobliżu Ville de Paris, także poniosły ciężkie straty, ale nadal zachowują zdolność bojową. Tymczasem w ten rejon pola bitwy nadpływa już angielska ariergarda pod admirałem Hoodem (na liniowcu 2 klasy Barfleur). W tym momencie doszło do wydarzenia, które przesądziło losy bitwy. Otóż płonący już drugi etap liniowiec Ville de Paris wyleciał w powietrze, wraz z admirałem markizem de Grasse, głównodowodzącym floty francuskiej. Doprowadziło to do ucieczki całej floty francuskiej (nieudany test na koniec etapu).

 

Rozegraliśmy 11 z 16 etapów. Po „wybuchowej” końcówce bitwa zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem floty angielskiej w wyniku ucieczki floty francuskiej po śmierci admirała de Grasse. Francuzi ponieśli też wyraźnie większe straty, przede wszystkim utracili dwa potężne liniowce 1 klasy: Saint-Esprit i Ville de Paris. Auguste, trzeci biorący udział w walce liniowiec 1 klasy, został całkowicie zniszczony, opuścił banderę i jako wrak unosił się jeszcze na wodzie. Na jego pokładzie znajdował się ranny admirał Bougainville, który prawdopodobnie zginąłby, albo wpadłby w ręce Anglików w przypadku zdobycia jednostki. Ponadto straty Francuzów to dwie dalsze uszkodzone jednostki. Straty Anglików obejmują trzy uszkodzone jednostki i rannego admirała Drake'a. Nie da się ukryć, że zwłaszcza jeśli chodzi o eksplozje zapalonych okrętów, Anglikom sprzyjało szczęście, ale pomogli mu stosując konsekwentnie odpowiednią taktykę. W tej bitwie polegała ona przede wszystkim na tym, by wobec przewagi liczebnej Francuzów skupić cały wysiłek na wybranym punkcie pola bitwy i tam starać się zadać takie straty, które przesądzą jej losy. Tym punktem było czoło floty francuskiej, w którego kierunku zmierzały dalsze jednostki francuskie. Ogień floty angielskiej skupił się na najsilniejszych okrętach, w tym jednostkach admiralskich. Z potrzaskanymi żaglami nie były one w stanie oddalić się z miejsca walk, tak jak inne francuskie okręty, i potem były wystawione na ataki kolejnych nadciągających okrętów angielskich. To sprawiło, że mimo ogólnej słabości, w tym decydującym miejscu pola bitwy flota angielska miała przewagę. Przełożyła się ona szybko na ciężkie straty francuskich okrętów, co pokazuje najlepiej los całkowicie zdemolowanego liniowca Auguste.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 11.07.2018 r.

Poprawiony: środa, 11 lipca 2018 12:58