[Sekigahara] Raleen vs Waffel, 01.05.2012

  • Drukuj

Rozgrywka miała miejsce w klubie Paradox. Pod wpływem opinii na temat niezrównoważenia gry postanowiłem sprawdzić jak to jest z szansami Ishidy, uznawanego  za słabszego. Zaowocowało to dwoma rozgrywkami z doświadczonym graczem, jakim jest Waffel (wcześniej grał w tą grę więcej niż ja). Relację z pierwszej, krótszej rozgrywki znajdziecie na Forum, w wątku o grze. Dodam tylko, że zakończyła się dość szybkim zwycięstwem Ishidy, natomiast poniżej relacja z drugiej partii. Tym razem walka o dominację nad Japonią potrwała zdecydowanie dłużej. Ponownie pokierowałem siłami Ishidy (złoci/żółci), zaś Waffel siłami Tokugawy (czarni).

Początkowa faza rozgrywki i od razu marsz czarnych na zamek Aizu. Obrońcy nie stawili większego oporu i po klęsce dwa oddziały zamknęły się w zamku. Wojacy Tokugawy zniszczyli jeden z nich w oblężeniu, drugiemu udało się jednak przetrwać. Potem siłom Tokugawy nie spieszyło się, by dokończyć dzieła i przez jakiś czas zamek kontrolował jeszcze Ishida, ale w zaistniałej sytuacji nie mogło to trwać zbyt długo. Tymczasem na drugim planie, w oddali, widzimy oddziały samego klanu Tokugawa maszerujące pospiesznie nadmorską drogą w stronę Fukushimy

W pierwszych posunięciach Ishida postanowił podejść główną armią pod Fukushimę i zająć jeden ze znajdujących się opodal zamków kontrolowanych przez Tokugawę. Tymczasem czarni mobilizują oddziały klanu Maedy i dążą do wzmocnienia zgrupowania pod Fukushimą. Również Ishidzie udało się zmobilizować nowe oddziały z klanu Ukita, ale te są na razie daleko od głównego rejonu walk

Wielka bitwa pod Fukushimą, która znacząco wpłynęła na przebieg rozgrywki. Atakującym były oddziały Tokugawy. Wzmocnione jednostkami jego klanu, wspólnie z oddziałami klanu Fukushima zaatakowały główną armię Ishidy. W szeregach tego ostatniego doszło do zdrady i jeden z oddziałów arkebuzerów przeszedł na stronę wroga. Podkopało to siły Ishidy. Dodatkowo przeciwnikowi udało się skoncentrować przytłaczającą siłę 3 jednostek arkebuzerów (3 ataki specjalne!), do tego trzeba doliczyć czwartą jednostkę arkebuzerów od Ishidy (tą, która zdezerterowała). Efekt bitwy był wstrząsający. Ishida stracił aż 5 jednostek, czyli niemal połowę swojej głównej armii, podczas gdy Tokugawa zaledwie jeden bloczek. Pokonanym nie pozostało nic innego jak pospiesznie opuścić plac boju i wycofać się w stronę stolicy, gdzie mogli zmobilizować kolejne siły. Tak też uczynili

Ishida szybko mobilizuje nowe oddziały i odbudowuje swoją armię. Wzmacnia ją część zmobilizowanych wcześniej oddziałów Ukity oraz wchodzące jednostki klanu Mori. Centrum kraju jest jednak chwilowo stracone na rzecz Tokugawy. Mimo zagrożenia jakie stwarza stojący opodal Maeda, oddziały Ishidy atakują drugi z zamków kontrolowanych przez Tokugawę, znajdujący się na północ od Kioto. Oddziały klanu Ukity zdobywają go, eliminując pojedynczy bloczek przeciwnika

Równolegle jednostki z zamku Gifu opuszczają go i opanowują niebroniony zamek czarnych w okolicach Fukushimy. Ta dywersja na tyłach głównej armii ma za zadanie dać czas głównemu zgrupowaniu Ishidy na odbudowę sił i nadejście. W sumie Ishida kontroluje aż trzy zamki w tym rejonie. Zdobywanie ich, w zamierzeniu Ishidy, powinno zająć nieco czasu czarnym, akurat tyle ile potrzeba by choć w minimalnym stopniu się zregenerować

Przejściowa trudna sytuacja zachęca Ishidę do podjęcia niestandardowych działań i rozpuszczenia po kraju dwóch oddziałów z załogi zamku Ueda, by opanować bogate strefy ekonomiczne, co pozwoli mu otrzymać większe uzupełnienia. Tymczasem zgrupowanie Tokugawy stojące pod Aizu nadal nie może się zdecydować na przeprowadzenie rozstrzygającego szturmu

Dywersja pod Fukushimą, zmierzająca do chwilowego odciągnięcia uwagi Tokugawy, powiodła się. Oblega on dwa bloczki Ishidy, równocześnie zgrupowanie Maedy podchodzi pod zamek Tokugawy na północy, zdobyty poprzednio przez oddziały Ukity. Jeden z oddziałów obrońców zostaje wyeliminowany. Broni się jeszcze druga jednostka. Czas kupiony dzięki poświęceniu dzielnych samurajów z Gifu pozwolił Ishidzie odbudować siły. Nowa, potężna armia regenta skoncentrowała się w Kioto i jest gotowa do działania

W kolejnym posunięciu główne zgrupowanie Ishidy atakuje Maedę, rozbijając całkowicie jego siły. Niedobitki schroniły się w zamku. Jednak w międzyczasie klan Maedy zdołał zmobilizować kolejne oddziały, które wkrótce nadciągną na plac boju. W tym samym czasie druga, operująca w okolicy armia Tokugawy (zwycięzcy wielkiej bitwy pod Fukushimą) nadal oblega oddziały Ishidy, które przejściowo opanowały zamek Tokugawy pod Fukushimą. Szczęśliwie równolegle Ishidzie udaje się obsadzić swój zamek Gifu, przejściowo opuszczony przez jego wojska

Oddziały klanu Maedy nie odpuszczają i przychodzą z odsieczą oblężonym niedobitkom pierwszej armii. Nowa, pospiesznie zmobilizowana armia wyrusza forsownym marszem i atakuje główne zgrupowanie samego Ishidy. Ostatecznie temu ostatniemu udaje się odnieść zwycięstwo i w kolejnych dwóch bitwach zniszczyć wszystkie jednostki Maedy operujące w tym rejonie planszy

Równolegle w okolicach Fukushimy dopełnia się los oddziałów Ishidy, które poprzednio wykonały tak skuteczny i brzemienny w skutkach rajd na tyły wroga. Oblężone w zajętym zamku Tokugawy giną z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku samuraja i słowami pieśni na ustach sławiącej swojego daymio

Po oczyszczeniu przez Ishidę północy z oddziałów Maedy i odbiciu przez Tokugawę zamku w okolicach Fukushimy sytuacja wyklarowała się. Co ciekawe Ishidzie udało się odnieść nieoczekiwany sukces zajmując zamek będący matecznikiem klanu Maeda, jednak, jak się okaże wkrótce, nie na długo

We wschodniej części planszy, sytuacja rozwija się powoli. Tokugawa stopniowo opanowuje te rejony kraju likwidując ostatnie skupiska wojsk Ishidy. Zdobyty zostaje ostatecznie zamek Aizu. Chwilowo czarni odpuszczają zamkowi Ueda, bowiem potrzebne jest im wzmocnienie na głównym teatrze działań i trzeba odbić zamek Maedy

Pod Fukushimę czarnym nadciągają wzmocnienia. Zamek Gifu zostaje zdobyty niemal z marszu. Ishida usiłuje mobilizować nowe oddziały, jednak jego możliwości w tym zakresie są mniejsze niż Tokugawy, ponieważ utracił kontrolę nad większością kraju (w tym stref ekonomicznych)

Czarni dzielą swoje siły pod Fukushimą na dwa zgrupowania. Jedno pozostaje w okolicach zamku Gifu, zaś drugie rusza okrężną drogą południową w kierunku Osaki, której zdobycie oznaczać będzie automatyczną klęskę Ishidy. Przy okazji oddziały te odbijają południowy zamek Tokugawy, zajęty na początku rozgrywki przez Ishidę

Spokój we wschodniej części planszy. Zamek Ueda broni się nadal, Ishidzie udało się też zachować kontrolę nad dwoma strefami ekonomicznymi

Ishida przesuwa główną armię do Kioto i ściąga dodatkowe, nieliczne już na tym etapie gry, oddziały

Tokugawa kontynuuje pierwszym zgrupowaniem obchodzenie pozycji Ishidy od południa, kierując je na Osakę, która znalazła się już w jego zasięgu ruchu. Główne zgrupowanie czarnych stojące w centrum, pod Gifu, zostaje wzmocnione. Od północy nadciąga natomiast nowa armia zmobilizowana przez klan Maedy. Pierścień wokół armii Ishidy zacieśnia się... Całość przypomina nieco sytuację Francji w 1814 r.

Ishida, zdając sobie sprawę z przewagi liczebnej przeciwnika, postanawia wykorzystać atut położenia środkowego, w jakim się znalazł, i spróbować kolejno zmierzyć się z działającymi osobno zgrupowaniami Tokugawy. Najpierw dochodzi do wielkiej bitwy z największą armią przeciwnika, stojącą przy zamku Gifu. Ishidzie udaje się odnieść zdecydowane zwycięstwo. Osaka jest jednak przejściowo bardzo zagrożona

Grający ofensywnie Tokugawa nie pozostaje dłużny i atakuje oddziałami Maedy główną armię Ishidy, która przejściowo nieznacznie stopniała wskutek strat i rozdzielenia sił. Ponosi jednak klęskę. Udało mu się co prawda trochę wykrwawić oddziały Ishidy, ale to wszystko na co było go stać. Tym samym Ishidzie udaje się pokonać dwa z trzech zgrupowań przeciwnika. Zresztą pokonać to mało powiedziane... biorąc pod uwagę liczbę zniszczonych bloczków czarnych jest to ich ciężka klęska. Pozostało jednak trzecie, równie silne zgrupowanie, które ma w zasięgu ruchu Osakę. Obronę tej ostatniej udaje się wzmocnić dwoma oddziałami Morich. Dwa kolejne wkroczą z uzupełnień specjalnych w chwili podejścia wroga pod zamek w Osace

Rozgrywka zbliża się do końca. Zgrupowanie Tokugawy atakuje Osakę, pokonuje stojące pod zamkiem oddziały Morich i zakłada oblężenie. Jednak dwóm jednostkom Morich udaje się przetrwać atak i schować się w zamku. Wkrótce czarni zdają sobie sprawę, że nie zdołają już zdobyć zamku. W międzyczasie blokują jednak drogę do niego potencjalnej odsieczy dwoma oddziałami zmobilizowanymi pospiesznie przez klan Maedy

Na wschodzie Tokugawa oblega zamek Ueda, opanowując strefy ekonomiczne kontrolowane jeszcze przez Ishidę

Ishida atakuje nadesłane, wydzielone oddziały Maedy, które miały zablokować mu drogę do Osaki i niszczy je. Inny oddział podchodzi pod zamek Maedy. Oblężenie zamku pod Fukushimą przeciąga się wskutek braku na ręku odpowiednich kart. Tymczasem silne zgrupowanie Tokugawy nadal oblega zamek w Osace

Czarni zdobyli zamek Ueda i obsadzili zamek Maedy. Ishida, nie mogąc zdobyć zamku pod Fukushimą, wysyła jeden z oddziałów na południe, w stronę niebronionej stolicy Tokugawy – Edo, i opanowuje położony opodal niej zamek, nieobsadzony przez przeciwnika

Ostatnie posunięcia obu stron w tej grze. Nie mogąc zdobyć Osaki, stojąca tam armia Tokugawy przesuwa się pod zamek Gifu i niszczy w bitwie polowej trzy stojące tam jednostki Ishidy. Wzmocniona zostaje obsada zamku Maedy, w obawie przed koncentrującymi się opodal niego, nielicznymi co prawda, bloczkami złotych. Ishida w ostatnim posunięciu odzyskuje kontrolę nad strefami ekonomicznymi w okolicach Kioto i przeprowadza marsz na stolicę przeciwnika – Edo, oraz opanowuje jeszcze jedną strefę ekonomiczną położoną opodal niej. Nie udaje się niestety zdobyć zamku w okolicach Fukushimy, nie ma też już sił by walczyć o zamek Gifu lub atakować Maedę

Sytuacja w centrum na zakończenie rozgrywki. Nieliczne siły Ishidy i mocno przerzedzone oddziały Tokugawy, któremu udało się jednak zachować jedno większe, skoncentrowane zgrupowanie pod zamkiem Gifu

Po zakończeniu rozgrywki – widok na planszę pod odkryciu przez obie strony swoich bloczków. Po podliczeniu okazało się, że czarni (Tokugawa) zdobyli 14 punktów zwycięstwa, zaś złoci/żółci (Ishida) 13 punktów zwycięstwa. Tym samym Tokugawa zwycięża, ale zaledwie jednym punktem

Rozgrywka okazała się wyjątkowo wyrównana i końcowe zwycięstwo Tokugawy jednym punktem jest tego najlepszym potwierdzeniem. Nie brakowało w niej nagłych zwrotów akcji i okresów, gdy jedna ze stron przeważała, chociaż ogólnie przez większość czasu przeważał Tokugawa. Początkowa ciężka klęska Ishidy na początku 2 tury przygniotła go, ale złoci zdołali jednak przezwyciężyć kryzys i przejściowo zdobyć przewagę w centrum, dopóki nie nadciągnęły kolejne armie Tokugawy, które zepchnęły Ishidę do defensywy. Po raz drugi udało się Ishidzie znacząco odwrócić losy wojny w końcówce, gdy wydawało się, że trzy idące z różnych kierunków armie czarnych niechybnie rozniosą go na strzępy. Doczekaliśmy się też oblężenia Osaki, która nieoczekiwanie zdołała sobie jakoś poradzić i przetrzymać je, mimo dużej liczebności sił Tokugawy. Brak odpowiednich kart, który w końcówce dał się odczuć także po stronie złotych, z pewnością wpłynął na losy tych działań. Warto jeszcze zwrócić uwagę na bardzo duże straty po obu stronach. Czarni grali bardzo ofensywnie, złoci gdy tylko mogli i okoliczności pozwalały – także. Wynik rozgrywki wskazuje, że Ishidą nie jest bez szans i, co chyba bardziej istotne, że zwroty akcji w postaci przegranych bitew, gdzie ponieśliśmy duże straty, nie zawsze przesądzają o wyniku końcowym, tzn. że można jeszcze po nich odwrócić losy wojny.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 02.05.2012 r.

Poprawiony: środa, 02 maja 2012 12:06