„Nasze matki, nasi ojcowie” – zamiast recenzji

  • Drukuj

W ciągu ostatniego tygodnia TVP wyemitowała niemiecki trzyodcinkowy mini-serial pt. „Nasze matki, nasi ojcowie”. Jego zadaniem jest przybliżenie Niemcom, zwłaszcza młodszym, okresu II wojny światowej. Film wyprodukowała niemiecka telewizja publiczna ZDF, w której ukazał się on w marcu (u nas wyemitowany został dopiero w czerwcu, po protestach niektórych środowisk). Obejrzało go kilka milionów Niemców, po czym jak donoszą media został on sprzedany do ponad 60 krajów. Niemiecka produkcja wzbudza poważne kontrowersje przede wszystkim ze względu na sposób ukazania w niej Armii Krajowej, która przedstawiona została jako formacja na wskroś antysemicka, jak również z uwagi na rozmywanie niemieckiej winy za rozpętanie II wojny światowej i Holocaust. Wszystkim interesującym się historią sprawa i dyskusja, jaka się wokół niej toczy są znane. Nie będziemy więc powtarzać argumentów, które już padły, i to w wielu mediach, oraz dopisywać kolejnej recenzji. Zamiast tego zapraszamy do dyskusji na forum (link na końcu materiału).

W tym miejscu należy natomiast odnotować pewien inny, znamienny fakt, odnośnie tego, jak prowadzona jest debata o filmie. Otóż okazuje się, że niemiecka telewizja ZDF przygotowując swoje dzieło zaprosiła wcześniej jako konsultanta polskiego historyka, prof. Bogdana Musiała. Przedstawiono mu film, prosząc o ocenę. Nie wzięto jej w ogóle pod uwagę, podobnie jak wielu spostrzeżeń profesora dot. zgodności filmu z realiami historycznymi. Niestety, w debacie o filmie, jaka rozgorzała u nas po jego emisji w TVP, fakt ten został całkowicie przemilczany. Prof. Musiała nie zaproszono do dyskusji odbywającej się w studio telewizyjnym, nie wspomniano nawet słowem o tym, że był on konsultantem i wprost odradzał Niemcom pewne rzeczy. Fakt ten wydaje się dość istotny, by ocenić czy po stronie niemieckiej mamy do czynienia z nieświadomością, czy z celowym działaniem, mającym propagować określoną wizję historii. Niżej pozwolę sobie zamieścić dwa krótkie cytaty z wywiadu z profesorem (podkreślenia w cytatach moje), jaki przeprowadzony został w kwietniu b.r. przez tygodnik „Sieci” (wywiad przeprowadził Mariusz Pilis). Więcej cytatów znajdziecie na portalu wpolityce.pl, pod poniższym linkiem:

http://wpolityce.pl/artykuly/51001-w-tygodniku-sieci-prof-musial-ujawnia-kulisy-konsultacji-wokol-skandalicznego-niemieckiego-serialu-nasi-ojcowie-i-matki

„Panie profesorze, miał pan okazję konsultować niemiecki serial „Nasi ojcowie i matki”, który wywołał taką burzę w Polsce. Jak to się odbyło?

Zadzwonili do mnie i zapytali, czy nie zechciałbym być ich konsultantem historycznym. Poinformowali, że chodzi o serial fabularny. Tematem konsultacji miały być zagadnienia dotyczące partyzantki sowieckiej i polskiej w okresie II wojny światowej. Zajmuję się tym zagadnieniem od dawna. Jestem autorem książek na ten temat [„Sowjetische Partisanen 1941–1945. Mythos und Wirklichkeit oraz Sowjetische Partisanen in Weißrußland. Innenansichten aus dem Gebiet Baranovici 1941–1944. Eine Dokumentation” – przyp. aut.], więc dlatego zwrócili się do mnie z pytaniem, czy oprócz konsultacji udzieliłbym im jakiegoś wywiadu. Przy okazji zapytali, czy nie będę widział problemu w tym, aby mówić o polskim antysemityzmie…


Przepraszam, o czym? Dobrze słyszę? O polskim antysemityzmie wśród partyzantów… Takie pytanie zadano podczas pierwszej rozmowy z panem?

Tak. Odpowiedziałem, że nie mam z tym problemu, bo badając historię, wielokrotnie spotykałem się z takimi zachowaniami. Stwierdziłem tylko, że chciałbym rozmawiać o tym zjawisku w kontekście tego, jaka była geneza takich postaw, czy antysemityzm był np. ideologią państwową przed II wojną światową w Polsce, bo moim zdaniem o tym mówić nie możemy. Więc powiedziałem, że jeśli będziemy prowadzili rozmowę merytorycznie, nie widzę problemu. Umówiliśmy się, że przyjadę do ZDF. Mają siedzibę w okolicach Meinz.”

„I co działo się później?

Pojechałem do siedziby ZDF do Meinz. Tłumaczyłem im, jak bardzo ważne dla zrozumienia stosunku AK do Żydów było to, co działo się na ziemiach zajętych przez Sowietów w latach 1939–1941. Tam Żydom po prostu nie ufano. Armia Krajowa im nie ufała. Byli postrzegani jako agenci sowieccy. Ci ludzie są współodpowiedzialni za deportacje polskiej ludności w głąb ZSRS. Są odpowiedzialni za denuncjacje i sprowadzanie na polskich obywateli funkcjonariuszy NKWD oraz represji. To trzeba wiedzieć, żeby rozumieć postawę choćby AK na Kresach Wschodnich. Mówiłem im o różnicach w rozumieniu roli Armii Krajowej na Kresach i w Polsce centralnej. Tłumaczyłem im również, że jeszcze w latach 1942–1943 w lasach Polski centralnej nie było partyzantki, bo miała wtedy inną specyfikę działania. Podkreślam: w okresie żydowskiej zagłady w lasach Polski centralnej nie było partyzantki, ponieważ AK używała wówczas innych metod walki. Czyli, że np. obraz w filmie, w którym na jadące do obozów zagłady pociągi z Żydami (w fabule to był 1942 czy 1943 r.) napadają oddziały leśne Armii Krajowej, nie mógł mieć miejsca! Takich akcji w ogóle nie było. Pierwsze oddziały AK zaczęły wychodzić w pole dopiero gdzieś w 1943 r. Na Kresach działo się tak już w 1942 r., ale podjęto takie działania wyłącznie w celu ochrony ludności cywilnej przed rabunkami i atakami partyzantów sowieckich i niestety żydowskich, którzy nie mając szans na przeżycie, nie mając nic, byli zmuszeni do postawy rabunkowej wobec ludności polskiej zamieszkującej tamte tereny. Żeby przeżyć, musieli kraść. Powstało swego rodzaju koło zamknięte. Stworzone rękami Niemców. Tłumaczyłem ludziom z ZDF, że za stworzenie takiej sytuacji odpowiedzialni są niemieccy okupanci.”

***

Pozostaje tylko ubolewać, że w naszym kraju coraz częściej nie możemy liczyć na rzetelną informację ze strony mediów publicznych (w tym przypadku TVP) odnośnie istotnych faktów, pozwalających odbiorcom samodzielnie wyrabiać sobie opinię na temat zdarzeń zachodzących w przestrzeni publicznej. Wywołuje to uzasadnione skojarzenia z poprzednim systemem i polityką informacyjną redaktorów „Dziennika Telewizyjnego”.

Dyskusja o filmie na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen

Opublikowano 22.06.2013 r.

Poprawiony: niedziela, 30 czerwca 2013 20:06