Prochorowka 1943 cz. 1

  • Drukuj

Fragmenty książki „Prochorowka 1943”.

Armia niemiecka
Porażka pod Stalingradem była dla Hitlera ciężkim ciosem. Zdał on sobie wreszcie sprawę, że wygrać ze Stalinem będzie znacznie trudniej niż przypuszczał w czerwcu 1941 roku. Rozbicie 6 Armii oraz większości sił sojuszniczych było dotkliwą porażką, znacznie osłabiającą pozycję polityczną i militarną Rzeszy. Dlatego już w lutym 1943 roku Hitler zaczął myśleć o przyszłej wielkiej kontrofensywie. W przeddzień odbicia Charkowa, 13 marca OKH wydało rozkaz operacyjny Nr 5 dotyczący przyszłej ofensywy w rejonie Kurska. Dla niemieckiego Naczelnego Dowództwa występ kurski stanowił zarówno szansę, jak i niebezpieczeństwo. Skoncentrowanie dużych sił w rejonie występu kurskiego zagrażało bardzo osłabionym pozycjom niemieckim w środku i na południu frontu. Jednak z drugiej strony, odparcie sowieckiego natarcia i zadanie jego siłom ogromnych strat w ludziach i sprzęcie dałoby Niemcom szanse na przejęcie inicjatywy strategicznej na całym froncie. Likwidacja łuku kurskiego stała się więc główną troską niemieckiego wyższego dowództwa wiosną 1943.

Szybko okazało się jednak, że nie ma w dowództwie zgodności, co do sposobu przeprowadzania działań militarnych. Część oficerów sztabu proponowała wykonanie jak najszybszego uderzenia siłami zebranymi z południowej części frontu. W tym celu siły niemieckie powinny opuścić niektóre pozycje celem zebrania silnych odwodów, które miały wziąć udział w planowanej kontrofensywie. Hitler z początku nie chciał słyszeć o jakimkolwiek odwrocie, ale ostatecznie wyraził zgodę na wycofanie wojsk z rejonu Wiaźmy i Rżewa. Część generałów postulowało zaniechanie ataków i skupienie się na obronie, tak aby jak najwięcej sił sowieckich wykrwawić przy próbach sforsowania dobrze umocnionych pozycji obronnych. Ostatecznie Hitler poparł stronę proponującą wykonanie silnego kontrataku. Feldmarszałek Manstein zaproponował, aby atak wykonano najpóźniej w maju, to znaczy zanim Sowieci zdołają uzupełnić straty.

Manstein przedstawił dwa warianty natarć: pierwszy wariant nakazywał zaczekanie na sowiecki atak, który prawie na pewno będzie przeprowadzony na południu celem likwidacji niemieckiego frontu na północ od Morza Czarnego. Niemcy mieliby się wycofać z Zagłębia Donieckiego, po czym z rejonu Kijowa wykonać druzgocące kontrnatarcie na wysuniętą północną flankę nacierających wojsk sowieckich i unicestwić ich siły na południowym odcinku frontu. Miała to być powtórka na wielką skalę kontrofensywy, która ostatnio utknęła w marcowych błotach. Drugi wariant zakładał ścięcie kurskiego wybrzuszenia przez zbieżne ataki z północy i południa, co miało doprowadzić do zniszczenia sowieckich odwodów pancernych. Hitler poparł drugi wariant jako mniej ryzykowny, niewiążący się z oddaniem większych terenów i wymagający mniejszych rezerw.

11 kwietnia opracowano projekt kleszczowego ataku na występ kurski, stworzony według wypróbowanego wcześniej przepisu, który doskonale sprawdził się w walce z Armią Czerwoną w 1941 r. 9 Armia, znacznie wzmocniona dywizjami pancernymi, miała uderzyć z okolic Orła na północne ramię łuku i przejść przez Ponyri w stronę Kurska. Z kolei na południu 4 Armia Pancerna, osłaniana na prawej flance przez Grupę Operacyjną „Kempf”, miała wyruszyć spod Charkowa, minąć Obojan i połączyć się z 9 Armią w Kursku.

15 kwietnia kolejny rozkaz operacyjny OKH Nr 6 sprecyzował wcześniejsze wydane już 11 kwietnia wytyczne:

Postanowiłem, że bezwzględnie najważniejszą ofensywą tego roku będzie operacja „Cytadela”, przeprowadzona kiedy tylko pozwolą na to warunki pogodowe. Jest to ofensywa o decydującym znaczeniu. Musi zostać zrealizowana szybko i zdecydowanie. Musi przywrócić nam inicjatywę na okres wiosny i lata. Dlatego wszelkie przygotowania należy przeprowadzać z największą starannością i energią. Najlepsze formacje, najlepsze armie z najlepszymi dowódcami oraz ogromne zapasy amunicji mają być rozmieszczone w kluczowych punktach. Każdy oficer i każdy żołnierz musi być całkowicie przekonany o doniosłości tej ofensywy. Zdobycie Kurska musi stanowić światło ostrzegawcze dla świata. W związku z tym zarządzam, co następuje:

1. Celem ofensywy jest okrążenie zgromadzonych w rejonie Kurska sił wroga poprzez zdecydowane, bezlitosne i szybkie uderzenia armii z rejonów Biełgorodu i Orła, oraz unicestwienie ich współosiowym atakiem. Ofensywa spowoduje zredukowanie frontu do linii Nieżega – Korocza – Skorodnoje – Tim – Sosna, dzięki czemu część sił będzie można przerzucić gdzie indziej.
2a. Jest niezmiernie istotne, aby wykorzystać w najwyższym stopniu element zaskoczenia, a nade wszystko, by utrzymać nieprzyjaciela w niepewności, co do czasu rozpoczęcia ofensywy.
2b. Siły ofensywne należy skoncentrować na jak najwęższym froncie tak, aby wraz z silnym wsparciem czołgów, artylerii, moździerzy itp. mogły wedrzeć się jednym uderzeniem w szeregi wroga i unicestwić go w
kotle.
2c. Oddziały zapasowe należy błyskawicznie przerzucać do osłony flanki sił uderzeniowych tak, aby te mogły bez przeszkód posuwać się naprzód.
2d. Szybkie natarcia na
kocioł ze wszystkich stron muszą sprawić, że nieprzyjaciel nie będzie miał chwili wytchnienia, co przyspieszy jego klęskę.
2e. Atak musi być przeprowadzony z odpowiednią szybkością, aby wróg nie zdążył wycofać się bądź sprowadzić posiłków z innych frontów.
2f. Bezzwłoczne ustanowienie nowego frontu uwolni siły, szczególnie formacje mobilne, niezbędne do przeprowadzenia dalszych operacji.

Grupa Armii Południe uderzy z linii Biełgorod – Tomarowka, przedrze się wzdłuż szlaku Prilepy – Obojan i połączy się z atakującą Grupą Armii Środek w Kursku i na wschód od niego. Aby osłonić to uderzenie od wschodu, należy jak najszybciej osiągnąć linię Nieżega – Korocza – Skorodnoje – Tim. Dla osłony od zachodu zostaną użyte jednostki wspierające, które wkroczą do kotła wraz z głównymi siłami.
Grupa Armii „Środek” wyruszy z okolic Trosny, przedrze się wzdłuż linii Fatież – Werejtenowo, skupiając główne wysiłki na wschodniej flance, i połączy się z Grupą Armii
Południe w Kursku i na wschód od niego. Jej wojska, operujące aż do granicy Grupy Armii Południe, mają związać siły wroga lokalnymi atakami, a następnie wkroczyć do kotła w odpowiednim czasie. Ciągły rekonesans lotniczy i lądowy pozwoli wykryć każdą próbę ucieczki nieprzyjaciela. W takich okolicznościach należy przeprowadzić niezwłocznie generalną ofensywę wzdłuż całego frontu.
Podczas rozmieszczenia obu Grup Armii należy zastosować wszelkie możliwe środki kamuflażu, podstępu i dezinformacji, tak by ofensywę można było rozpocząć w ciągu sześciu dni od wydania rozkazu przez OKH. Najwcześniejszym terminem rozpoczęcia będzie trzeci maja. Przerzucanie wojsk na linie wyjściowe musi odbywać się tylko w nocy z zastosowaniem wszelkich środków maskujących.
Dla zachowania bezpieczeństwa plany te będą dostępne tylko osobom wtajemniczonym. Odprawę należy przeprowadzić w ostatniej chwili, a następne tylko etapami. Za wszelką cenę nie możemy dopuścić, by jakakolwiek część naszych planów przedostała się na zewnątrz przez nieostrożność czy niedbalstwo. Wywiadowcze działania nieprzyjaciela muszą być śledzone przez wzmożone wysiłki kontrwywiadu…
Z uwagi na ograniczoną skalę operacji – w porównaniu do wcześniejszych – atakujące wojska muszą pozostawić na tyłach wszelkie pojazdy i tabor, który nie jest absolutnie niezbędny. Każdy dowódca musi dopilnować, by zabierać jedynie to, co jest bezwzględnie potrzebne do walki. Generałowie i dowódcy dywizji muszą sprawować ścisły nadzór w tym względzie. Należy starannie kierować ruchem wojsk, aby mogły swobodnie posuwać się naprzód.
Lotnictwo skoncentruje wszystkie siły w kluczowych punktach. Narady z organami dowódczymi sił powietrznych muszą rozpocząć się natychmiast. Należy przedsięwziąć specjalne środki dla zachowania tajemnicy.
Aby ofensywa była skuteczna, jest niezmiernie ważne, by nieprzyjaciel nie posunął się w stronę innych sektorów Grup Armii
Południe i Środek, unicestwiając całą operację, bądź zmuszając nas do przedwczesnego wycofania się. Obie grupy, pomijając działania ofensywne, muszą przygotować się do końca miesiąca do obrony pozostałych sektorów frontu. Stąd istotne jest, by wykorzystać wszelkie środki dla zabezpieczenia tych sektorów, aby te narażone na ataki wojsk pancernych były należycie wyposażone w broń przeciwpancerną, aby miejscowe rezerwy czekały w pogotowiu, a przygotowania wroga były identyfikowane przez staranny rekonesans.

Ostateczne cele operacji zakładają:
Przesunięcie granicy między Grupą Armii
Południe a Grupą Armii Środek do linii Konotop (Południe) – Kursk (Południe) – Dołgoje (Środek).
Przeniesienie z Grupy Armii
Środek do Grupy Armii Południe kwatery głównej 2. Armii, wraz z kwaterami trzech korpusów, dziewięcioma dywizjami piechoty oraz częścią wojska na razie jeszcze nieokreśloną.
Wydzielenie trzech dywizji piechoty z Grupy Armii
Środek, tak by były do dyspozycji OKH na północny zachód od Kurska.
Wycofanie z tego frontu większości formacji pancernych celem rozmieszczenia ich na innych „teatrach wojennych”.
Grupy Armii będą zdawały raporty, jakie kroki podjęły w sferze ataku i defensywy stosownie do tego rozkazu,
posługując się mapami w skali 1 :300 000.
Adolf Hitler

Mimo podpisania rozkazu Hitler nie był do końca przekonany, co do sposobu przeprowadzenia ataku. Część generałów, jak Guderian i Jodl, uważała, że Niemcy są za słabe, aby w 1943 roku przeprowadzić silny atak zdolny powstrzymać sowieckie armie. W tym roku groził przecież Niemcom aliancki desant od strony Morza Śródziemnego. Wciąż gnębiony wątpliwościami Hitler zorganizował 4 maja dłuższą naradę z najwyższymi przedstawicielami sił zbrojnych i gospodarki, kiedy to operacja „Cytadela” stanowiła dominujący temat. 15 maja doszło do kolejnego spotkania, na którym rozważano gdzie skierować główne siły: na wschód czy na zachód. Ostatecznie postanowiono wykonać rozkaz Nr 6, oznaczający przeprowadzenie ataku w rejonie Kurska. Rozpoczęto przygotowywania do natarcia. Najpierw należało uzupełnić stany osobowe jednostek bojowych. Następnie zaczęto przysyłać broń oraz zapasy amunicji, żywności i materiałów pędnych. Dopiero bowiem 13 stycznia 1943 Hitler podpisał dekret o wojnie totalnej. Od tej chwili cały przemysł Niemiec zaczął pracować głównie na potrzeby armii. Nowa mobilizacja pozwoliła na częściowe uzupełnienie wielkich strat poniesionych w 1942 roku. Trzeba przyznać, że spóźniona mobilizacja stała się jedną z kilku przyczyn klęski Wehrmachtu na froncie wschodnim. Sowieci bowiem, zaczęli przestawiać gospodarkę na tor wojenny już pod koniec lat trzydziestych.

Klęski w kampanii zimowej 1941/1942 wymusiły na Niemcach rozpoczęcie prac nad nowymi czołgami i innymi rodzajami broni. W miarę wzrostu produkcji coraz szybciej rozpoczęto wymianę bezużytecznych armat przeciwpancernych PaK 36 kalibru 37 mm na znacznie efektywniejsze działa PaK 40 kalibru 50 mm. Do walki z sowieckimi czołgami T-34 i KW-1 wprowadzono nowe działa PaK 39 i 40 kalibru 75 mm. Rok 1942 i początek 1943 zaowocował dalszym, szybszym rozwojem sprzętu pancernego. W październiku 1942 roku zaczęły przybywać na front ostatnie czołgi PzKpfw III M. Charakteryzowały się one grubszym o 20 mm pancerzem i armatą KwK 39/L 60 kalibru 50 mm o dłuższej lufie i znacznie lepszych parametrach balistycznych. Ulepszony został czołg PzKpfw IV (jego nowa wersja H otrzymała nową armatę o większej sile przebicia pancerza kalibru 75 mm KwK 40L/48), oprócz działa pogrubiono przedni pancerz o 30 mm, co znacznie poprawiło jego odporność na przebicie. Pod koniec 1942 wprowadzono do walki pierwsze czołgi PzKpfw VI Tygrys. Sukcesy dział szturmowych StuG III spowodowały, że opracowano nowe działo szturmowe StuH 42, uzbrojone w haubicę 105 mm. Miało ono odegrać znaczną rolę w przyszłych bitwach. 1942 rok wymusił na Niemcach zmianę w podejściu do artylerii znajdującej się w dywizjach pancernych. Okazało się, że jedynym sposobem na poprawienie skuteczności działania i jednocześnie zwiększenie żywotności było wprowadzenie dział samobieżnych. W ten sposób powstały lekkie działa samobieżne Wespe, uzbrojone w haubice 105 mm, oraz ciężkie działa samobieżne Hummel, wyposażone w haubice 150 mm. Na podwoziu czeskiego czołgu PzKpfw 38 zamontowano ciężkie działo piechoty (15 cm sIG 33), ponadto niszczyciele czołgów Marder III z braku sowieckich armat uzbrojono w bardzo skuteczne niemieckie działa przeciwpancerne 75 mm PaK 40. W styczniu 1943 zademonstrowano Hitlerowi nowy typ czołgu – był to PzKpfw V Pantera. 45-tonowa Pantera, szybka, doskonale ukształtowana, chroniona i uzbrojona w działo kalibru 75 mm o długiej lufie i wielkiej prędkości początkowej pocisku, deklasowała wszystkie sowieckie czołgi. Natomiast nowe ciężkie działo pancerne Elefant (powstało na nowo opracowanym podwoziu projektowanego superciężkiego czołgu) od razu budziło wiele kontrowersji. Nic w tym dziwnego, dobra armata nie równoważyła licznych mankamentów. W rezultacie produkcja dział pancernych Elefant zakończyła się na 90 sztukach wyprodukowanych w kwietniu i w maju.

Przygotowania do operacji „Cytadela” wciąż napotykały trudności. Hitler pokładał nadzieje w związkach pancernych wyposażonych w czołgi typu Pantera i Tygrys, które miały teraz zdecydowaną przewagę nad sowieckimi czołgami T-34/76. Stan czołgów niemieckich na froncie wschodnim rósł bardzo powoli i wynosił: 28 lutego – 1686 (w tym sprawne 902), 31 marca – 1742 (1052), 30 kwietnia – 1837 (1371), 31 maja – 2209 (1846), 30 czerwca – 2584 (2287). Oprócz tego siły niemieckie posiadały 85 sowieckich czołgów T-34, z których 44 były sprawne.

Druga część artykułu
Trzecia część artykułu

Autor: Andrzej

Opublikowano 26.12.2006 r.

Poprawiony: poniedziałek, 14 marca 2011 18:48