Archeologia podwodna – metodologia i rozwój badań

  • Drukuj

1. Archeologia podwodna – znaczenie
Niniejszy artykuł ma za zadanie ukazać najważniejsze aspekty archeologii podwodnej, poczynając od przybliżenia osiągnięć prekursorów, których można uznać za pierwszych badaczy, a kończąc na ukazaniu obecnych technik stosowanych podczas badań podwodnych. Intencjonalnie w artykule posłużyłem się licznymi przykładami, które dobrałem tak, aby był on znacznie ciekawszy. Niekiedy przez to prezentowane przeze mnie wydarzenia i znaleziska związane z nimi nieco odbiegają od tytułowej archeologii i są bliższe poszukiwaczom skarbów.

Czym jest archeologia podwodna? Jest to odłam archeologii, wyodrębniony ze względu na badane środowisko oraz stosowane metody badawcze. Archeologia podwodna skupia w swoim kręgu badanie wszelkich zbiorników wodnych, gdzie można dostrzec ślady działalności człowieka. Dzieli się ona na badania śródlądowe (m. in. rzeki, jeziora, studnie) oraz badania morskie (morza i oceany), przez co często w tym drugim przypadku jest nazywana po prostu archeologią morską.

Co można znaleźć pod wodą? Najprostsza i chyba jednocześnie najtrafniejsza odpowiedź brzmi – wszystko! Archeolodzy jednak skupiają się głównie na zabytkach z dość odległych czasów. Często poszukiwane są pozostałości osadnicze (np. zatopione miasta, osady palafitowe), dawne mosty, porty, wraki statków, łodzi, a nawet samoloty, czołgi i inne pojazdy. Generalnie pod wodą możemy natknąć się na całe spektrum różnego rodzaju zabytków ruchomych.

2. Prowadzenie wykopalisk
Wykopaliska podwodne są skomplikowane i trudne do przeprowadzenia, a jednocześnie bardzo kosztowne. Badania takie polegają na przemieszczaniu dużej ilości osadów i dokumentowaniu oraz wydobywaniu na powierzchnię różnych obiektów. Wydobywane przedmioty wymagają z kolei natychmiastowej konserwacji. Nieodzownym elementem jest także kwerenda wyprzedzająca samo przeprowadzenie badań, która umożliwia rozpoznanie i ustalenie dokładnej lokalizacji stanowiska. Ważna jest więc analiza dostępnych źródeł pisanych takich jak mapy, plany, dokumenty, pamiętniki. Warto się również pokusić o pozyskanie informacji od okolicznej ludności, świadków wydarzeń oraz nurków amatorów.

Archeologia podwodna wykorzystuje zróżnicowane narzędzia, które znacznie rozwinęły się na przestrzeni czasu. Do jednych z ważniejszych zaliczamy przede wszystkim sprzęt do nurkowania, sonary, nadajniki GPS, przyrządy pomiarowe (np. tachimetr), eżektor, a także zdalnie sterowane pojazdy, miniaturowe łodzie podwodne, które umożliwiają zejście w głąb mórz i oceanów, gdzie granica ludzkiej wytrzymałości została naruszona. Pod wodą ważne jest także dokumentowanie prac in situ. Niezbędne wydają się do tego różnego rodzaju kratownice, grodzie eksploracyjno-dokumentacyjne, płytki z tworzyw sztucznych do tworzenia rysunków pod wodą. Ponadto rejestruje się obraz za pomocą kamer i aparatów przystosowanych do prac podwodnych.

Działalność archeologii podwodnej przejawia się przede wszystkim w dokumentowaniu i wyławianiu zachowanych przedmiotów, śladów dawnej ludzkiej działalności z dna zbiorników wodnych. Archeolodzy podwodni, na podstawie swoich badań dokonali szeregu analiz, które pozwoliły poznać zalegające w wodzie różnego rodzaju obiekty. W trakcie badań sami archeolodzy wynaleźli urządzenia pomocne w podwodnych pracach. Za przykład można podać balon umocowany do koszyka, który ułatwia wydobywanie zabytków na powierzchnię. Przy odkryciu np. zachowanego kadłuba statku wykonuje się jego szczegółowy rysunek, który umożliwi w przyszłości jego rekonstrukcję po wydobyciu na powierzchnię.

Jeśli chodzi o różne przedmioty wydobywane podczas badań podwodnych, to wymagają one nieco więcej zabiegów konserwacyjnych niż podczas normalnych prac ziemnych. Ceramika podlega zabiegom odsalania, liny są odwadniane i nasycane żywicami. Przy czyszczeniu metali stosuje się metody chemiczne i elektrochemiczne, następnie nakłada się powłoki ochronne z wosku, parafiny, paraloidu. Jeśli chodzi o wyroby skórzane i drewniane, to stosuje się wodę z biocydem, a następnie odpowiednio roztwór gliceryny oraz nasycanie polietylenoglikolem. W przypadku drewna stosuje się także liofilizację (zamrażanie).

3. Pierwsze wynalazki do badań podwodnych
Edmond Halley (1656-1742) stworzył projekt dzwonu nurkowego w 1691 roku. Wraz z 5 towarzyszami testował ów dzwon w Tamizie. Jego wynalazek pozwolił na przebywanie do nawet 4 godzin pod wodą. Dzięki beczkom ze sprężonym powietrzem, zaopatrzonym w kurki, nurkowie mogli sami regulować dopływ powietrza. Skórzany hełm połączony z dzwonem umożliwiał oddalenie się nurka od dzwonu.

Dzwonem nurkowym posłużył się także w czasie eksploracji jednego z wraków „Srebrnej Floty” XVII-wieczny poszukiwacz skarbów William Phips. W ciągu trzech miesięcy pracy jego ekipa wydobyła spod wody złoto, srebro i monety o zawrotnej na owe czasy wartości 200 000 funtów. Znajdujący się wewnątrz beczki człowiek pracował wysuwając spod jej krawędzi ręce, bądź nurkując i powracając do dzwonu w celu zaczerpnięcia powietrza.

W roku 1828 pruski inżynier August Siebe (1788-1872) opatentował obrotową pompę wodną. Odkupił on wynalazek hełmu strażackiego od braci Deane. W 1837 roku opatentował strój nurka klasycznego. Składał się on z okrywającego całe ciało kostiumu z gazoszczelnej tkaniny, ciężkich butów z ołowianymi podeszwami oraz obciążników na piersiach i plecach. Siebe zamknął obieg powietrza przez połączenie hełmu i skafandra bolcami. Do zasilania powietrzem służyła wspomniana już obrotowa pompa.

Keson wprowadzono do użycia w XIX wieku. Jego działanie polega na zanurzeniu skrzyni do góry dnem i wypompowaniu wody za pomocą sprężonego powietrza. Połączona jest ona z atmosferą dzięki śluzie powietrznej. Ponieważ zdrowy człowiek może bez szkody dla zdrowia pracować przez pewien czas pod ciśnieniem do 3 atmosfer, keson pozwala prowadzić prace do głębokości 30 metrów poniżej lustra wody. Pierwszy raz został użyty w Anglii. W 1830 roku użyto kesonu do fundamentowania w bagnistym gruncie. W 1839 roku tę metodę zastosowano we Francji przy robotach górniczych. Do posadowienia filarów mostowych użyto keson również po raz pierwszy w Anglii. W Polsce pierwszy użył kesonu Stanisław Kierbedź w 1859 roku podczas stawiania filarów pierwszego stałego mostu żelaznego na Wiśle w Warszawie.

Od lewej: keson, strój nurka klasycznego, Dzwon Halleya

4. Początki archeologii podwodnej na świecie
Za prekursora badań podwodnych uważa się Ferdinanda Kellera (1800-1881). Zimą 1853/1854 rok zaobserwował on znacznie obniżony poziom wód jezior wokół Zurychu i odsłonięte przez to zjawisko różnego rodzaju artefakty, naczynia ceramiczne i drewniane pale.

Rysunek ilustrujący badania prowadzone przez Ferdinanda Kellera. U dołu ukazane specjalne „grabie" oraz chwytak

W 1885 roku Christos Tsoundas, konserwator zabytków w Atenach przeprowadził rozpoznanie (badania powierzchniowe) Zatoki Salamińskiej wraz z miejscem bitwy pod Salaminą. Poza pojedynczymi znaleziskami, nie przyniosły one jednak ciekawszych odkryć i nie miały większego znaczenia dla szeroko pojętej archeologii podwodnej.

4.1. Era Cousteau
Jacques-Yves Cousteau (1910-1997) to francuski badacz głębin morskich, oceanograf i wynalazca. W 1936 roku przetestował rodzaj podwodnych okularów, które są uznawane za pierwowzór masek. Cousteau oraz Emil Gagnan już w 1943 roku skonstruowali akwalung, pierwsze autonomiczne urządzenie ze sprężonym powietrzem do swobodnego nurkowania oraz lekki skafander, umożliwiający łatwe poruszanie się pod wodą. W 1945 roku odkrycie zostało zastosowane na szeroką skalę. Jacques Cousteau przystosował także kamerę filmową do zdjęć podwodnych, a w 1963 roku Jean de Wouters pomógł mu opracować podwodny aparat fotograficzny. Cousteau oraz Jean Mollard zbudowali miniaturową łódź podwodną SP-350, za pomocą której można się było zanurzyć na głębokość 350 m. W 1965 roku zdołano już osiągnąć głębokość 500 m.

Z lewej: łódź podwodna SP-350 Jacques'a Cousteau, z prawej: akwalung

4.2. Albenga i Grand Congloué
Badania niedaleko miejscowości Albenga – do systematycznych prac archeologicznych przystąpiono w 1950 r. Polegały one przede wszystkim na eksploracji stanowiska o wymiarach 30 x 10 m i wydobyciu artefaktów na powierzchnię z głębokości 40-42 m. Drewniane elementy wraku zachowały się stosunkowo dobrze. Wśród znalezisk znalazły się m. in. amfory datowane na II/I w. p. n. e., ołowiany gar, fragmenty brązowych hełmów, ołowiane płytki wykładzinowe, kawałki drewna. Analiza wnętrza amfor wskazuje, iż głównym ładunkiem było wino. Oszacowano, że statek ten mógł transportować od 11 do 13,5 tys. amfor.

Amfory pozyskane z wraku w pobliżu Albengi. U góry ekspozycja i zrekonstruowane naczynia, u dołu fotografia z miejsca znalezisk

W 1952 r. pod Grand Congloué rozpoczęto badania wraku, w których uczestniczyli Jacques Cousteau i Frédérik Dumas. To na tym stanowisku po raz pierwszy użyto eżektora, urządzenie to miało średnicę 120 mm, a jego wylot prowadził na pokład statku badawczego Calypso. Tam materiał był przesiewany i sprawdzany pod kątem ewentualnych małych artefaktów. Wśród odkrytych przedmiotów znajdowało się m. in., ponad 2,5 tys. amfor i ponad 6 tys. sztuk lub fragmentów ceramiki ogółem. Po 25 latach eksperci stwierdzili, iż stanowisko w rzeczywistości składało się z dwóch wraków, które zatonęły w tym samym miejscu. Pierwszy wrak wydatowano na II w. p.n.e., jego ładunek składał się z ok. 400 amfor na wino, pochodzenia grecko-rzymskiego i ok. 7 tys. fragmentów naczyń z Kampanii. Drugi wrak wydatowano na końcówkę II lub początek I w. p.n.e., zawierał on ponad tysiąc amfor na wino, pochodzenia rzymskiego. Ostatnie badania wykazały, iż amfory z wraku nr 2 pochodzą z Cosa w Etruri – dzisiejszej Toskanii.

Eżektor. U dołu przykład zastosowania eżektora podczas pracy z grodzią eksploracyjno-dokumentacyjną

4.3. Britannic
Jednym z sukcesów Jacques’a Cousteau było odkrycie wraku statku pasażerskiego Britannic. Odkryty w 1975 roku wrak spoczywał na 133 m głębokości w pobliżu greckiej wyspy Keos na Morzu Egejskim. Britannic zatonął 21 listopada 1916 roku, gdy najprawdopodobniej wpadł na minę.

Fotografie wraku Britannica

4.4. Archeologia lotnicza w służbie archeologii podwodnej
Jej udział i przydatność w badaniach podwodnych jest dzisiaj wielce pomocny. Obiekty znajdujące się na niewielkiej głębokości mogą być doskonale widoczne z powietrza. W szczególności gdy jest słoneczny dzień, a woda nie jest mętna. W Polsce najlepszym okresem do zdjęć lotniczych wydaje się być wiosna oraz jesień. Za pioniera zdjęć lotniczych, przydatnych do badań podwodnych uważa się Antoine’a Poidebarda. Jego działalność przypada głównie na okres międzywojenny. Dzięki zdjęciom lotniczym i pracy nurków klasycznych opracował plany architektonicznych założeń portów oraz plany falochronów. Obecnie oprócz zdjęć lotniczych dostępne są także zdjęcia satelitarne, które mogą być również bardzo pomocne.

Zdjęcia lotnicze. Z lewej: wybrzeże Trypolisu w Libanie, z prawej: wybrzeże Tyru

Zdjęcie satelitarne fragmentu oceanu ze szczątkami samolotu DC-3. Z lewej u góry powiększenia wraku

4.5. Wynalazki techniki
Do wykrywania różnych obiektów ukrytych pod wodą służą różne nowoczesne urządzenia. Jednym z nich jest magnetometr protonowy, który najczęściej ciągnie się za jednostką pływającą. Jego pomiary są przesyłane do podłączonego do niego komputera, najczęściej współdziała z sonarem bocznym, który nie daje obrazu spod jednostki pływającej tylko z burt. Nieco inaczej działa sonar poddenny. Jest on „podwieszony” pod jednostką pływającą skąd wysyła fale akustyczne, dzięki temu wykrywa obiekty znajdujące się pod dnem.

Innego typu urządzeniem jest sonar. Wysyła on fale dźwiękowe, które dzięki odbiciu umożliwiają detekcję i określenie pozycji obiektów ruchomych i nieruchomych. Jednym słowem jest to rodzaj echolokacji, która wytworzyła się naturalnie w wyniku ewolucji u niektórych ssaków – nietoperze, delfiny.

Z lewej: magnetometr wraz z komputerem i aparat.

Z prawej ukazanie sposobu działania urządzeń: (1) magnetometr, (2) sonar boczny, (3) sonar poddenny

Przykładem użycia sonaru może być historia poszukiwań pewnego samolotu. Opisywana akcja działa się w 1999 roku na jeziorze Trzebuń koło Drawska Pomorskiego (województwo zachodniopomorskie). Pierwsza informacja pochodziła od komandora – nurka, który uważał, że poszukiwany samolot to Focke-Wulf 190. Zasięgnięte informacje z innego źródła wskazywały z kolei na inny rejon jeziora gdzie miał być wrak samolotu. W końcu okazało się, że natrafiono na pozostałości niemieckiego myśliwca Messerschmitt Bf-109 typu G-6. Podczas poszukiwań mniejszych części odnaleziono fragmenty kolejnego samolotu. Był to Messerschmitt Me-210. Prawdopodobnie pikując w dół uderzył nosem w taflę jeziora, przez co został roztrzaskany na drobne kawałki. Odnaleziono tylko około 25% części tego samolotu. Z kolei wspomnianego wcześniej Bf-109 odrestaurowano. Co ciekawe ma on 80% oryginalnych części i jest unikatem na skalę światową, jeśli chodzi o typ G tego samolotu. Okazało się, że na tym samolocie feldwebel Ernst Pleins w dniu 28 maja 1944 roku odbywał loty ćwiczebne. Po jednym z treningowych startów samolot wpadł do pobliskiego jeziora, a pilot zginął na miejscu.

Z lewej: obrazy sonarowe z jeziora Trzebuń, na dolnym obrazie widać sylwetkę samolotu.

Z prawej: wrak Messerschmitta Bf-109 w momencie wydobycia

4.6. ROV (Remotely Operated Vehicle)
Do badań podwodnych jednym z nowocześniejszych urządzeń są zdalnie sterowane roboty, które mogą badać obszar, do którego wysłanie człowieka jest ryzykowne lub niemożliwe. Robota z powierzchnią łączy kabel lub światłowód. Jest on sterowany przez człowieka za pomocą specjalnej konsoli. Zasila się go z powierzchni lub z wewnętrznych akumulatorów i jest on wyposażony w silniki zapewniające mu dużą zwrotność i możliwość poruszania się we wszystkich kierunkach. Standardowo posiada przynajmniej jedną kamerę. Ponadto może być zaopatrzony w dodatkowe urządzenia takie jak: manipulator lub nożyce tnące, magnetometr, sonar, czujniki do pomiaru parametrów wody. Tego rodzaju roboty są szeroko stosowane w przemyśle morskim do inspekcji i prac w miejscach trudno dostępnych dla człowieka, szczególnie wykorzystywane w badaniach morskich. Używane również w celach wojskowych. Jednym z bardziej znanych przykładów użycia robotów podwodnych było odkrycie wraków zatopionych okrętów, takich jak Titanic, Graf Zeppelin, czy Bismarck.

U góry: ROV i zilustrowany schemat jego działania.

U dołu: wrak Titanica badany przez robota

5. Pierwsze podwodne znaleziska w Polsce
Wśród najwcześniej odkrytych pod wodą pojedynczych obiektów wyróżnić można wiele ważnych znalezisk. Postarałem się wybrać kilka z nich i zaprezentować w tym miejscu. Bardzo ważnym znaleziskiem jest kamienny posąg Światowida, który został odkryty w rzece Zbrucz w 1848 roku. Ma ponad 2,5 metra wysokości i waży 0,5 tony. Obecnie łączony niekoniecznie ze Światowidem, ale też z innymi bóstwami Słowian. Badania wykazały, że posąg był pokryty czerwoną farbą. Oryginał znajduje się w Krakowie. Innym znaleziskiem jest „drewniana główka bóstwa pogańskiego”, o wysokości 24 cm, odkryta w 1887 roku w okolicach jeziora Pakość koło Jankowa. Dzisiaj uważa się ją za wytwór słowiański, wcześniej niemieccy badacze utożsamiali ją z wikingami. Oryginał wykradli Niemcy z Muzeum w Poznaniu w czasie ostatniej wojny. Ciekawym znaleziskiem jest kamienny posąg bóstwa (Belbuka), który został wyciągnięty na powierzchnię przez niemieckich rybaków z jeziora Łubowo koło Szczecinka w 1925 roku. Zabytek obecnie znajduje się w Muzeum w Szczecinku.

Od lewej: posąg bóstwa (Belbuka), Światowid ze Zbrucza, drewniana główka z Jankowa

Oczywiście są to tylko przykładowe, pojedyncze znaleziska, których na obszarze Polski były setki, a może prędzej tysiące. Istnieje wiele informacji o pozyskanych w rozmaitych zbiornikach elementach uzbrojenia, dłubanek, a także drobnych przedmiotów codziennego użytku. Jest też wiele znalezisk interpretowanych jako ślady osadnictwa. W okresie przed II wojną światową na obszarze polskiego Pomorza odnotowywano znaleziska świadczące o osadnictwie w obszarze jezior – głównie znaleziska pali. Duża ilość tych obiektów nie doczekała się naukowego opracowania.

5.1. Znaleziska łodzi przed II wojną światową
W 1895 roku dyrektor Prowincjonalnego Muzeum w Gdańsku przeprowadził wykopaliska pozostałości wraku we wsi Bągart, a w tym samym roku we Fromborku przebadano fragmenty statku. Co ciekawe, ostatni wrak został zinterpretowany przez Josepha Heydecka jako statek wikingów. W latach poprzedzających I wojnę światową, konserwator z Prowincjonalnego Muzeum w Szczecinie – Hugo Lemcke, opublikował wyniki badań dwóch wraków z Charbrowa. Ciekawostką jest to, że z jednego z nich usunął niektóre elementy drewnianej konstrukcji, aby móc statek zaklasyfikować do łodzi wikińskich. W latach 30. XX wieku Otto Lienau przeprowadził badania wraków 3 łodzi na obszarze gdańskiej Orunii. Badania te odegrały znaczną rolę w sformułowaniu teorii na temat „germańskiej” i „skandynawskiej” tradycji szkutniczej na południowym Bałtyku. Po II wojnie światowej twierdzenie to zostało zastąpione na rzecz „słowiańskiej” lub „wenedzkiej” tradycji. Niestety nowe argumenty oparte były w większości na źródłach historycznych a nie archeologicznych, dodatkowo sprawę komplikował fakt, iż większość obiektów odkrytych przed wojną i ich opracowania zostały zniszczone podczas wojennej zawieruchy. Większość obiektów pozyskano podczas kopania rowów melioracyjnych, więc były to bardziej wykopaliska prowadzone w podmokłym terenie, jednak niezaprzeczalnie wiążą się one ze środowiskiem wodnym.

Łódź z Charbrowa w miejscu odkrycia, 1900 rok

6. Polskie przedwojenne badania archeologiczne
Za pierwsze prowadzone przez Polaków, badania archeologiczne o charakterze podwodnym, można uznać prace, które odbyły się w I połowie lat 30. XX wieku na Jeziorze Żalińskim koło Tucholi. Odkryto tutaj pozostałości osady ludności kultury pucharków lejkowatych, a także wczesnośredniowieczne pozostałości osady nawodnej osadzonej na palach.

W Biskupinie pierwsze prospekcje podwodne odbywały się poprzez swobodne nurkowanie i poszukiwania z powierzchni z użyciem specjalnych grabi. W latach 1935-1937 przeprowadzono sondowania wokół półwyspu Jeziora Biskupińskiego, a od 1936 do prac włączeni zostali nurkowie klasyczni Marynarki Wojennej. Poszukiwania obejmowały cały pas przybrzeżny półwyspu. Dzięki nim określono zasięg falochronu z okresu halsztackiego, zarejestrowano znaleziska pojedynczych pali i nielicznych fragmentów ceramiki. Ponowne przeszukanie obszaru jeziora w 1938 roku przyniosło znaleziska w postaci drewnianego pomostu, z licznymi fragmentami ceramiki i kości w jego sąsiedztwie. Natomiast w północnej części jeziora odkryto cegły i średniowieczną ceramikę.

W omówionych badaniach wzięli udział dwaj archeolodzy, którzy mieli znaczący wpływ na nie, a dzięki temu także na rozwój badań podwodnych w Polsce. Byli to Józef Kostrzewski i Zdzisław Rajewski. Zdzisław Rajewski był pionierem jeśli chodzi o badania podwodne. Z kolei Józef Kostrzewski nadzorował prace w Tucholi i Biskupinie, był przychylny stosowaniu nowych metod w archeologii. W omówionych wykopaliskach stosowano różne metody badawcze, niektóre po raz pierwszy – w tym wykorzystanie płetwonurków do eksploracji pod lustrem wody. Wykorzystano tutaj także pierwsze zdjęcia lotnicze stanowiska archeologicznego.

7. Lata 50. i 60. XX wieku
Pierwsze ważniejsze prace podwodne po II wojnie światowej to działania Władysława Filipowiaka z Muzeum Pomorza Zachodniego w Szczecinie. Były to wykopaliska na dnie rzeki Dziwny w obrębie miasta Wolina, przeprowadzone w 1952 roku. Prace prowadzono tam przy pomocy żelbetonowych kesonów o podstawie 12 x 6 m. Do odkrytych tutaj obiektów zaliczyć można między innymi pozostałości pomostu-przystani, pale i kotły brązowe datowane na VIII-X wiek. W innym rejonie koryta Dziwny przeprowadzono penetracje przy pomocy nurków klasycznych.

Od 1957 roku w ramach badań w rejonie Biskupina rozpoczęto program poszukiwań podwodnych w okolicznych jeziorach. Prospekcje prowadziła grupa płetwonurków z Warszawskiej Sekcji przy PTTK. Na jeziorze Sobiejucha, odkryto liczne fragmenty ceramiki i pale przy brzegu wyspy, co nawiązywało do odkrytego tam osiedla obronnego kultury łużyckiej. W innym miejscu, tuż przy brzegu, trafiono na ułożone na dnie kamienie (być może paleniska). Innymi obszarami prowadzenia prospekcji podwodnych przez ten klub było Jezioro Biskupińskie, Święte, Gopło, Dąbrówno Wielkie oraz jeziora w pobliżu Grunwaldu i rejon rzeki Parsęty.

Do pierwszych podwodnych badań archeologicznych na Pomorzu dodać można badania, które odbyły się na Zalewie Szczecińskim w 1961 roku. Ich organizatorem było Muzeum Pomorza Zachodniego w Szczecinie, a wzięli w nich udział wspomniany już wcześniej Władysław Filipowiak, Ryszard Wołągiewicz, nurkowie z PTTK Szczecin oraz członkowie Działu Marynistyki. Badania wpisywały się w zagadnienie żeglugi zachodniosłowiańskiej na Bałtyku.

Regularne badania miały miejsce nad Jeziorem Lednickim w latach 1959-1961 i na jeziorze Piłakno w 1961 i 1962 roku. Pierwsze z nich przeprowadzone zostały przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (UAM). Rozpoznano rejon mostu poznańskiego i gnieźnieńskiego. Badania na jeziorze Piłakno prowadził Zbigniew Bukowski z Instytutu Historii Kultury Materialnej Polskiej Akademii Nauk (IHKM PAN) w Warszawie.

Z lewej: rysunek ilustrujący Ostrów Lednicki oraz dwa dawne mosty, poznański (u góry) oraz gnieźnieński (u dołu).

Z prawej: dłubanka wydobyta z Jeziora Lednickiego

Charakter rozpoznawczy miały także prace wykonane w 1966 na Jeziorze Bnińskim koło Śremu prowadzone przez UAM i poznański Klub Podwodny Aquonauta. Wymienione tutaj badania miały jedynie charakter krótkotrwały, problematyczną kwestią był także nadzór profesjonalistów, który odbywał się w większości przypadków z powierzchni.

8. Lata 70. i 80. XX wieku
Dalszy rozwój w dziedzinie badań podwodnych nastąpił w latach 70. XX wieku i związany był przede wszystkim z powstaniem Klubu Archeologii (podwodnej) Tryton, z siedzibą w Bydgoszczy. Organizacja ta skupiała nurków i archeologów zainteresowanych podwodnymi badaniami archeologicznymi. Szybko rozpoczęła ona współpracę z profesjonalistami z toruńskiego Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika (UMK) – Andrzejem Kolą i Gerardem Wilke, a następnie także z bydgoskimi badaczami – mgr Olgą Romanowską-Grabowską i profesorem Zbigniewem Bukowskim z IHKM PAN. Głównym obszarem działalności klubu było dawne województwo bydgoskie i regiony bezpośrednio przyległe do niego. W kolejnych latach klub przeprowadzał także akcje w innych rejonach Polski. Głównymi założeniami klubu były badania archeologiczne w zbiornikach śródlądowych i prowadzenie szkoleń nurkowych dla archeologów. W swojej działalności Tryton przeprowadził wiele badań rozpoznawczych w licznych jeziorach, m. in. w Mogilnie, Orchowie, jeziorze Gopło, Łękorek, Wiecno. Prowadził także badania o charakterze wielosezonowym, które miały miejsce w Jeziorze Zamkowym w Nowym Jasieńcu (1974-1978) i Jeziorze Wolskim w Izdebnie (1973-1974, 1976-1978). Klub uczestniczył także w badaniach wraku Solena prowadzonych przez Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku. Do znalezisk Trytona zaliczyć można między innymi dłubankę pochodzącą z jeziora Gacno Wielkie koło Chojnic, która przekazana została do Muzeum Etnograficznego w Toruniu (gdzie jest do dziś eksponowana), pozostałości osady wczesnośredniowiecznej typu prawdopodobnie palowego odkryte w Łękorku o rozmiarach 80-100 x 40 x 50 m oraz średniowieczny donżon, resztki wczesnośredniowiecznego grodziska i wcześniejsze pozostałości z okresu kultury łużyckiej w Jeziorze Wolskim.

W drugiej połowie lat 70. XX wieku rozpoczął się formować ośrodek badań podwodnych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu w ówczesnym Instytucie Archeologii i Etnografii – wcześniej jego badacze współpracowali przy różnych projektach badawczych z zakresu badań podwodnych. Przy UMK rozpoczął swoją działalność Akademicki Klub Turystyki Podwodnej Trepang, który w 1976 roku włączył w swoje kadry studentów archeologii, udzielając im odpowiedniego przeszkolenia. Od 1977 roku rozpoczęto organizację corocznych, szkoleniowych obozów naukowo-badawczych w Bobęcinie koło Miastka. W latach 80. XX wieku szkolenia tego typu połączone zostały z programem badań mostów średniowiecznych na Ostrowie Lednickim, które ostatecznie przeniesiono w to miejsce.

Z lewej: rysunek przedstawiający podział na sektory eksploracyjne miejsca przebiegu dawnego mostu.

Z prawej u góry: rysunki dokumentacyjne z naniesionym położeniem elementów drewnianych.

Z prawej u dołu: ćwiczenia w Bobęcinie, nurkowie z grodzią eksploracyjno-dokumentacyjną

Na Pomorzu pierwsze regularne prace podwodne na Bałtyku związane są z ośrodkiem, który powstał w Gdańsku i osobą Przemysława Smolarka. Centralne Muzeum Morskie (CMM) (istniejące od 1960 roku) ostatecznie uformowało się i zyskało status instytucji narodowej w roku 1972. Bardzo szybko działalność CMM objęła istotne z punktu widzenia archeologicznego badania podwodne na Bałtyku, w tym głównie w Zatoce Gdańskiej. Pierwszym przebadanym wrakiem był statek Helena (W-3) w 1969 roku. Od tego też momentu możemy mówić o początkach archeologii morskiej w Polsce. Do najsłynniejszych akcji CMM z tego zakresu należą badania wraku Solena (W-6) i Miedziowca (W-5).

Wrak statku zlokalizowano w Zatoce Gdańskiej w 1969 roku. Dwa lata później przeprowadzono jego pierwsze oględziny. Zauważono wtedy na wraku dość zwartą skamielinę. Później okazało się, że w jej skład wchodziły rudy żelaza, smoła i piasek morski. Dostrzeżono ponadto plastry miedzi i liczne beczki. Wrak podniesiono z dna w 1975 roku (dźwig umiejscowił go na specjalnie przygotowanej barce), a następnie już na lądzie zajęto się jego dalszą eksploracją i konserwacją. Statek zatonął najprawdopodobniej po wypłynięciu z portu gdańskiego, taka interpretacja została przedstawiona na podstawie identyfikacji towaru. Zatonął być może z powodu pożaru, ponieważ zarejestrowano ślady spalenizny. Na podstawie zabytków ruchomych można przypuszczać, że wrak pochodzi z XV lub XVI stulecia.

Ładunek Miedziowca, m.in. beczki, plastry miedzi i sztaby żelazne. Fotografie ekspozycji w CMM

Znaleziony w roku 1969. Był to galeon szwedzki zatopiony w bitwie pod Oliwą 28 listopada 1627 roku. Zabytkami pozyskanymi z wraku było między innymi: 20 armat i kule do nich, muszkiety, prochownice, broń biała, ubrania i rzeczy osobiste marynarzy, naczynia, instrumenty nawigacyjne, srebrne i miedziane monety. Wrak spoczywał na głębokości 16 metrów w pobliżu redy portu gdańskiego. Prace na nim zakończono w 1981 roku.

Zabytki pozyskane z Solena

W 1977 roku w Pucku natrafiono na dobrze zachowane pozostałości średniowiecznego portu. Stanowisko rozciąga się na 12 hektarach dna, głębokość waha się od 1,5 do 2,5 m. Badania trwają do dzisiaj. Do tej pory odkryto między innymi 5 łodzi klepkowo-wręgowych (datowane od X do XIV wieku), dłubankę oraz setki pali drewnianych.

9. Lata 90. XX wieku i początek XXI wieku
Na Ostrowie Lednickim kontynuowano badania z lat 60. i 80. XX wieku. Prowadzono je w latach 1991-1992 oraz 1999-2001. Z rejonu mostów wydobyto między innymi liczne topory i groty włóczni. Większość z nich zalegała w części przybrzeżnej po zachodniej stronie wyspy. Badacze sugerują, że mają one związek z atakiem wojsk czeskich księcia Brzetysława w 1038 roku. Być może nastąpił on z tego właśnie kierunku. Układ zabytków na dnie jeziora w pasie od 30 do 80 metrów od brzegu wyspy wskazywać może, że walki toczyły się również na wodzie w łodziach i tratwach. Potwierdzeniem tego faktu może być odkrycie w tej strefie, dwóch mocno zniszczonych dłubanek.

U góry: rysunek z miejsca przebiegu dawnego mostu na Jeziorze Lednickim wraz z naniesionymi elementami drewnianymi

U dołu: zabytki wydobyte w miejscu przebiegu dawnego mostu

Na początku lat 90. odkryto wrak statku General Carleton (W-32). Badania prowadzono w latach 1995-1998. Statek zbudowany został w Whitby (Anglia) w 1777 roku, a zatonął 27 września 1785 roku wraz z całą 18-osobową załogą. Przykładem zabytków ze statku są ubrania marynarzy oraz dzwon okrętowy. Jest to jedno z bardziej znaczących znalezisk na Bałtyku.

General Carleton – zabytki pozyskane z wraku

Wrak W-27 odkryto w 1985 roku. Podczas 13 sezonów badawczych (ostatnie badania w latach 2004-2005) pozyskano ponad 10 tys. zabytków. Były to między innymi fragmenty ożaglowania, uzbrojenia, naczynia szklane i ceramiczne, monety, instrumenty nawigacyjne. Na podstawie analizy monet stwierdzono, że statek zatonął po 1791 roku.

Badania innego wraku rozpoczęto w 2002 roku w okolicach Helu. Analizy dendrochronologiczne wykazały, że statek zbudowano po 1521 roku, natomiast musiał on zatonąć w I połowie XVII wieku. Pozyskano niewielką liczbę zabytków, głównie ceramikę. Najprawdopodobniej statek uległ awarii, a bliskość brzegu (około 180 m) sprawiła, że cenniejsze rzeczy zdołano ewakuować z jego pokładu.

XVI-wieczny wrak z okolic Helu.

U góry: fotografie z miejsca znaleziska.

U dołu: rysunek z naniesionymi elementami konstrukcyjnymi statku (z lewej) oraz lokalizacja wraku (z prawej)

W Zatoce Gdańskiej w lipcu 2009 roku, w odległości 7 mil morskich na północ od Kątów Rybackich, zlokalizowano wrak jednostki pływającej. Długość wraku wynosiła około 23 m, szerokość zaś 4,3 m. Górował on nad dnem do wysokości około 3 m. Wrak spoczywa na głębokości 67 metrów, na akwenie okresowo zamykanym dla żeglugi i rybołówstwa, z powodu ćwiczeń wojskowych.

U góry z lewej: przekrój batymetryczny poprzeczny wraku jednostki pływającej (rzut 3D)

U góry z prawej: sonogram wraku jednostki pływającej

U dołu z lewej: przekrój batymetryczny wzdłużny wraku jednostki pływającej (rzut 3D)

U dołu z prawej: plan batymetryczny akwenu z wrakiem

Badania przy linii brzegowej Jeziora Powidzkiego do głębokości 2 m odbywały się w latach 2000-2008. Głównym kierownikiem był dr Andrzej Pydyn. Zlokalizowano 2 większe stanowiska archeologiczne (kultury łużyckich pól popielnicowych) oraz 14 mniejszych punktów archeologicznych (wczesno- i późnośredniowieczne oraz nowożytne). Zastosowano tutaj w 2002 roku pomiary tachimetrem (połączenie teodolitu i dalmierza).

Badania na Jeziorze Powidzkim.

U góry: stratygrafia warstw uchwycona w tzw. rdzeniach

U dołu: schemat ilustrujący działanie tachimetru

Ciekawymi znaleziskami w Polsce były także: żaglowy statek rzeczny z XVIII wieku znaleziony w Krośnie Odrzańskim w 2003 roku oraz szkuta z Czerska pochodząca z XVI wieku, którą odkryto w 2009 roku.

10. Inne ciekawe znaleziska z Polski

10.1. Graf Zeppelin
Na wrak natrafił 12 lipca 2006 roku statek firmy zajmującej się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej. Znajduje się on około 55 km na północ od Władysławowa. 26 lipca 2006 okręt hydrograficzny ORP Arctowski przeprowadził podwodne badania zatopionej jednostki. 27 lipca 2006 polska Marynarka Wojenna oficjalnie potwierdziła, że zatopiony na głębokości 87 metrów wrak to Graf Zeppelin.

Graf Zeppelin.

U góry z lewej: Graf Zeppelin jako pływający okręt-cel dla armii radzieckiej

U dołu z lewej, z prawej: sonogramy wraku Grafa Zeppelina

10.2. MS Steuben
Niemiecki statek pasażerski, który pod koniec II wojny światowej (w 1944 roku) był stosowany jako statek szpitalny i transportowy. Został zatopiony dwiema torpedami radzieckiego okrętu podwodnego (S-13). Zginęło ponad 4000 osób. Na jego ślad natrafiła załoga ORP Arctowski dnia 26 maja 2004 roku. Wrak został spenetrowany między innymi przez ROV.

Sonogram wraku Steubena wraz z porównaniem schematu statku

10.3. MS Goya
Zatopiony 16 kwietnia 1945 roku mniej więcej na wysokości Władysławowa. Zginęło co najmniej 6000 osób. Ofiarami byli Niemcy ewakuujący się z Gdańska i Prus Wschodnich. Wrak odnaleziony przez zespół Grzegorza Dominika w sierpniu 2002 roku. Uznany za mogiłę wojenną.

Sonogram wraku MS Goya

10.4. MS Wilhelm Gustloff
Statek pasażerski, podczas wojny przekształcony w okręt szpitalny i okręt-bazę okrętów podwodnych. Zatonął dnia 30 stycznia 1945 roku od 3 torped radzieckiego okrętu podwodnego (S-13). Zginęło około 9600 osób. Jest to zarazem największa tragedia morska w historii ludzkości ze względu na liczbę ofiar. Wrak był penetrowany od początku lat 50. XX wieku.

Sonogram wraku Gustloffa

10.5. Sturmgeschutz IV
Niezwykłym znaleziskiem okazało się działo samobieżne, pod którym załamał się lód w nocy z 18 na 19 stycznia 1945 roku. Bardzo dobrze zachowany pojazd zalegał pod dnem płytkiej rzeczki na głębokości około 3 metrów. Dwie próby wyciągnięcia maszyny przy pomocy dwóch T-34, a później także dźwigu kolejowego w latach 50. XX wieku zakończyły się niepowodzeniem. Oderwano tylko nadbudówkę od nadwozia pojazdu. Dopiero w lipcu 2006 roku pojazd został wyciągnięty przez Towarzystwo Przyjaciół Sopotu i Wojsko Polskie. Eksponat trafił do Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu, gdzie przeszedł gruntowną i udaną renowację. Jest to jedyny na świecie egzemplarz StuG IV, który jest na chodzie.

U góry: odrestaurowany StuG IV

U dołu: StuG IV w momencie wydobycia

10.6. Tajemnicza „Forteca ze Stolska
W 1989 roku wydobyto z jeziora Stolsko (w ówczesnym województwie szczecińskim) szczątki amerykańskiej Latającej Fortecy B-17. Podobno znaczna część znaleziska trafiła wówczas do Związku Radzieckiego. To co pozostało przekazano Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. W roku 1996 i w latach następnych grupa gdańskich płetwonurków wydobyła kolejne części zatopionego bombowca. Największą z nich był fragment prawego skrzydła.

Skrzydło B-17 z jeziora Stolsko

10.7. Jagdpanzer Hetzer
Niemiecki niszczyciel czołgów został porzucony przy brzegu plaży na półwyspie helskim. W ciągu upływających lat zapadał się coraz głębiej w przybrzeżne dno aż wreszcie zniknął pod wodą i piaskiem. Został wydobyty w 2007 roku.

Hetzer z Półwyspu Helskiego

10.8. T-34
Przykładem zatopionego w wodzie czołgu może być egzemplarz T-34. Leży on w jeziorze Rakowym, położonym między Zielona Górą a Gorzowem Wielkopolskim. Czołg zalega na głębokości około 4-5 metrów.

Zatopiony T-34 z Jeziora Rakowego

11. Ciekawe znaleziska na świecie
Spektakularne znaleziska należą do rzadkości, jednak rozwój techniki i stosowanie coraz nowocześniejszych urządzeń sprawiło, że w ciągu kilku ostatnich lat dokonano kilku znaczących odkryć nie tylko historycznych, ale głównie ze względu na wartość materialną znalezisk. W 2008 roku z wraku portugalskiego statku San Jose w rejonie Mozambiku pozyskano 24 tys. srebrnych monet. Statek zatonął w 1622 roku. W 2009 roku na Kanale La Manche eksplorowano wrak HMS Victory. Został on zatopiony w 1744 roku, a na jego pokładzie, jak się okazało, odkryto 4 tony złotych monet. Największy jak do tej pory podwodny skarb w historii został odkryty w 2009 roku. Pochodził on ze statku Nuestra Senora de las Mercedes, a było to 17 ton sztab oraz monet srebrnych i złotych! Szacowana wartość skarbu to pół miliarda dolarów. Sam statek zatonął w 1804 roku u wybrzeży Portugalii.

Dobytek z wraków San Jose oraz Nuestra Senora de las Mercedes

Polacy dokonali także odkryć poza granicami własnego kraju. W 2010 roku archeolodzy z UMK w Toruniu pod przewodnictwem dra Andrzeja Pydyna odkryli w rejonie chorwackiego Zadaru pozostałości ładunku XVI lub XVII-wiecznego statku handlowego. Znaleziono tam między innymi żelazne działa i kotwice. W pobliżu natrafiono także na antyczne amfory.

11.1. Zatopione miasta
Port Royal to stolica Jamajki w latach 1655-1692. 7 czerwca 1692 roku silne trzęsienie ziemi doprowadziło do osunięcia się części wybrzeża do oceanu. Większość mieszkańców miasta zginęła. W 1981 roku Uniwersytet w Teksasie rozpoczął badania archeologiczne tego miejsca. Skupiono się głównie na tym, aby dzięki badaniom można było zrekonstruować życie mieszkańców XVII-wiecznej kolonii. Przykładem innych zatopionych miast są np. odkryte w Grecji w 1968 roku Pavlopetri, a także miasto u wybrzeży Libii datowane na IV wiek. Interesującymi miejscami są także zatopione świątynie Majów odkryte w 2008 roku.

Port Royal. Rysunek fragmentu zatopionego miasta oraz fotografie z miejsca badań

11.2. Lotniskowiec USS Yorktown
Przez długi czas pobojowisko pod Midway zdawało się nikogo nie interesować. Pierwszą próbę dotarcia do leżących tam wraków podjął w 1998 roku Robert Ballard. Poszukiwania zwieńczone zostały tylko częściowym powodzeniem – udało się zlokalizować i sfotografować wrak lotniskowca USS Yorktown. Nie natrafiono jednak na żaden z lotniskowców japońskich. Najwięcej trudności sprawiały nieprecyzyjne dane na temat pozycji zatonięcia okrętów, które zmusiły do podjęcia poszukiwań na szczególnie dużym obszarze. Utrudnieniem był także zapewne brak czasu na dłuższe prace. Przy obecnych technikach poszukiwawczych znalezienie na dnie obiektu tak wielkiego, jak lotniskowiec, jest zapewne tylko kwestią liczby przeznaczonych na to godzin, nawet gdy spoczywa on na głębokości pięciu kilometrów.

USS Yorktown jest w zdumiewająco dobrym stanie. Okręt opadł na dno w całości, prostując się po drodze i lądując niemal na równej stępce, z przechyłem około 20 stopni na prawą burtę. Brakuje wind lotniczych, komina oraz masztu, jednak można odczytać samą nazwę wymalowaną na rufie. Dają się też zauważyć zniszczenia, których Yorktown doznał w ostatniej walce – uszkodzenie pokładu oraz dziury wybite przez torpedy okrętu podwodnego.

Wrak USS Yorktown

11.3. Yamato
Wrak Yamato został zlokalizowany 1 sierpnia 1985 przez prywatną wyprawę. Nie dostarczyła ona wielu informacji, a niektóre dane na temat wraku okazały się wręcz mylące. O wiele bogatszy materiał przyniosła kolejna wyprawa z sierpnia 1999 roku, przedsięwzięta przez japońską stację telewizyjną i firmę zajmującą się badaniami podwodnymi.

Szczątki okrętu spoczywają na piaszczystym dnie na głębokości około 350 metrów. Eksplozja komór amunicyjnych spowodowała odłamanie części dziobowej w okolicy barbety wieży B. Druga eksplozja (prawoburtowych magazynów amunicji średniego kalibru) unicestwiła praktycznie spory fragment burty. Na samych burtach widać liczne ślady trafień torpedami.

Raport wyprawy wspomina ponadto o dwóch bombach lotniczych, które nie wybuchając utkwiły w pokładzie dziobowym Yamato. Wśród szczątków, oprócz strzępów stalowych blach, znaleźć można pociski artyleryjskie (także głównego kalibru) oraz hełmy członków załogi, którzy zginęli wraz z okrętem. Z tego, co wiadomo, wrak „tonie” powoli w podatnym, piaszczystym podłożu. Chociaż niechroniony prawnie, jest grobem wojennym.

Wrak Yamato. U góry po prawej widoczna charakterystyczna złota chryzantema dziobowa

12. Konwencja o ochronie podwodnego dziedzictwa kulturowego
Konwencja międzynarodowa uchwalona i udostępniona do podpisu przez UNESCO w 2001 roku. Prace nad nią trwały 20 lat (problemy z ustaleniem własności do wraków i stanowisk archeologicznych). Ochrona podwodnego dziedzictwa nie jest kwestią przepisów ustanawianych przez poszczególne państwa, lecz musi być przedmiotem regulacji międzynarodowych w formie konwencji, która uzyskałaby powszechną akceptację i zostałaby ratyfikowana przez większość krajów świata. Weszła w życie 2 stycznia 2009 roku. Polska jej nie podpisała, ale Zbigniew Kobyliński był jednym z ekspertów. Najważniejszymi postanowieniami są:
- uznanie ochrony podwodnego dziedzictwa kulturowego poprzez zachowanie in situ za priorytet
- prawo ratownictwa i prawo „znaleźnego” nie będą stosowane wobec podwodnego dziedzictwa kulturowego, z wyjątkiem sytuacji, w których będzie to dozwolone przez kompetentne władze, będzie pozostawało w pełnej zgodności z Konwencją i będzie wiązało się z zapewnieniem, że wszelkie wydobywanie podwodnego dziedzictwa kulturowego będzie prowadziło do jego maksymalnej ochrony
- uznanie komercyjnej eksploatacji za zasadniczo niezgodną z ochroną i właściwym zarządzaniem podwodnym dziedzictwem kulturowym
- nakaz prowadzenia wszelkich działań nakierowanych na podwodne dziedzictwo kulturowe jedynie pod kierunkiem i kontrolą oraz przy stałej obecności wykwalifikowanego archeologa podwodnego o odpowiedniej kompetencji naukowej.

Bibliografia

Literatura (książki, artykuły):

Archeologia Jeziora Powidzkiego, A. Pydyn (red.), Toruń 2010
Archeologia podwodna jezior Niżu Polskiego, A. Kola (red.), Toruń 1995
Bahn P., Renfrew C., Archeologia. Teorie. Metody. Praktyka, Warszawa 2002
Bukowski Z., Archeologia podwodna, „Dawna Kultura”, R. III, z. 3, Wrocław 1956, s. 168-174
Burchard P., Podwodne prace archeologiczne, „Dawna Kultura”, R. III, z. 3, Wrocław 1956, s. 174-181
Gackowski J., On the Dating and Cultural Aspects of the West Baltic Barrow Culture Lake Dwellings, [w:] Studies in the Lake Dwellings of the West Baltic Barrow Culture, A. Kola (red.), Toruń 2000, s. 9-64
Kola A., Wilke G., Toruński ośrodek archeologii podwodnej: potrzeby i perspektywy badawcze, [w:] Acta Universitatis Nicolai Copernici. Archeologia VI, z. 110, Toruń 1980, s. 89-100
Kola A., Wilke G., Archeologia podwodna, cz. I, Toruń 1985
Kola A., Wilke G., Mosty sprzed tysiąca lat. Archeologiczne badania podwodne przy rezydencji pierwszych Piastów na Ostrowie Lednickim, Toruń 2000
Ławecka D., Wstęp do archeologii, Warszawa-Kraków 2003
Pydyn A., Wyniki systematycznych penetracji podwodnych w rejonie Jeziora Powidzkiego (województwo wielkopolskie), „Fontes Archaeologici Posnanienses”, vol. 41, Poznań 2005, s. 317-330
Rajewski Z., O przydatności poszukiwań podwodnych w badaniach archeologicznych w Polsce, „Wiadomości Archeologiczne”, t. XXVI, z. 1-2, Warszawa 1959, s. 44-48
Smolarek P., Badania i wydobycie wraka „miedziowca” (W-5), „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, R. XXVII, nr 3, Warszawa 1979, s. 291-313
Smolarek P., Wraki spod Tolkmicka – nowe źródło do dziejów szkutnictwa, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, R. XXXI, nr 2, Warszawa 1983, s. 291-313
Smolarek P., The genesis, present state and prospects of Polish underwater archeological investigations in the Baltic, [w:] Acta Universitatis Nicolai Copernici. Archeologia IX, z. 142, Toruń 1983, s. 5-38
Smolarek P., Badania podwodne w Bałtyku w latach 1979-1986, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, R. XXXV, nr 4, Warszawa 1987, s. 417-495
Smolarek P., The underwater investigations of the Polish Maritime Museum in Gdańsk from 1982 to 1985, [w:] Acta Universitatis Nicolai Copernici. Archeologia XV, z. 199, Toruń 1991, s. 3-23
Szulta W., Badania podwodne wczesnośredniowiecznego mostu w Nętnie na Pomorzu Zachodnim w latach 2003-2004, „Archeologia Historica Polona”, t. 16, Toruń 2007, s. 167-169
Szulta W., Przeprawy mostowe na ziemiach polskich w średniowieczu, Toruń 2008
The General Carleton Shipwreck, 1785, W. Ossowski (red.), Gdańsk 2008
Wilke G., Methods of exploration and documentation applied in archeological underwater research under the conditions of limited visibility on the relics of an early mediaeval bridge in Bobęcin (Pomerania) in 1977-1981, [w:] Acta Universitatis Nicolai Copernici. Archeologia IX, z. 142, Toruń 1983, s. 49-66

Strony internetowe:

http://www.wolf.pl/kacik-ramki.html
http://fundacjapolskieorly.pl/index/doc ... itt_Bf-109
http://www.muzeumbronipancernej.pl/comp ... techniczny
http://grzegorzew.pl/galeria/czolg/index.html
http://www.appliedacoustics.com/images/ ... th-ROV.jpg
https://www.umgdy.gov.pl/pium/stronajed ... d?id=28086
http://www.muzeum.szczecinek.pl/galery/high/85.jpg
http://www.wodolot.pl.tl/Historia-Nurkowania.htm
http://nautarch.tamu.edu/portroyal/archhist.htm
http://mapy.pomocnik.com/mapy-satelitarne/?mapa=4214
http://www.hcfor.pl/katastrofy-lotnicze ... marck.html
http://www.nationalgeographic.com/socie ... /ship.html
http://esstre.pl/wrecks
http://www.cousteau.org/technology/diving-saucer
http://www.hotdive.com/
http://odkrywca.pl/
http://www.nurkowanie.v.pl/
http://www.cmm.pl/archeologia.php/arche ... 90&lang=pl
http://www.usj.edu.lb/poidebard/
http://www.2wrecks.eu/

Dyskusja o artykule na FORUM STRATEGIE

Autor: Andrzej Zyśko
Zdjęcia: internet i publikacje zawarte w bibliografii

Opublikowano 27.10.2014 r.

Poprawiony: wtorek, 28 października 2014 08:24