303 (IPN)

  • Drukuj

Przedmiotem recenzji będzie gra 303 produkcji Instytutu Pamięci Narodowej (IPN). Jest to prosta gra planszowa, traktująca o walkach powietrznych, głównie nad południową i centralną Anglią, znanych dziś jako „Bitwa o Anglię”. Rok temu gra została doceniona, zyskując tytuł Planszowej Gry Wojennej Roku 2010 w konkursie organizowanym przez Portal Strategie i portal Poltergeist.

Cena: 35-40 zł
Liczba graczy: 2
Czas gry: około 15 min. (pierwsze rozgrywki mogą być jednak dłuższe)

Swój egzemplarz kupiłem w księgarni  internetowej  IPN  i o dziwo chociaż na stronie pisało, że towar jest dostępny, na wysyłkę czekałem tydzień. Gra dotarła jednak solidnie opakowana, w poręcznym zgrabnym pudełku, utrzymanym w fajnej stylistyce lotniczej z logo IPN. Byłem pozytywnie zaskoczony gabarytami pudełka, gdyż cenię sobie poręczność.

W środku wszystko co do gry potrzebne, czyli:
- Plansza stylizowana na stół sztabowy
- Żetony w liczbie 12
- 3 specjalne kości
- Wskaźnik zużycia paliwa
- Znaczniki trafień w liczbie 12
- Trójjęzyczna instrukcja (w języku polskim, czeskim, angielskim).

Małe wyjaśnienie: w pudełku po kremie trzymam żetony i znaczniki. Po umyciu takie pudełko doskonale się do tego nadaje. Niżej zdjęcie planszy.

Plansza przedstawia południowe wybrzeże Anglii i jest wykonana solidnie, z grubej tektury, składanej na 4 części. Plansza jest, jak wcześniej wspomniałem, stylizowana na stół sztabowy dowództwa RAFu. W prawym górnym rogu znajduje się wskaźnik zużycia paliwa wzorowany na wskaźniku zużycia benzyny w samolocie Messerschmitt 109. Kupiłem już drugą edycję gry, więc tutaj wskaźnik jest przyczepiony do planszy. Zaznaczone są pozycje startowe samolotów niemieckich i alianckich, Londyn (który jest celem bombowców) oraz lotniska niemieckie i alianckie. Ogólnie pierwsze wrażenie jest bardzo dobre, plansza jest stylowa, siedząc przy niej łatwo wczuć się w klimat tamtych walk. Na kolejnym zdjęciu niżej żetony.

Żetonów jest w sumie 12, są dwustronne. Z jednej strony mamy samoloty sprawne, z drugiej uszkodzone. Mamy 6 żetonów z samolotami niemieckimi i 6 z alianckimi. Wyglądają one na wytrzymałe, łatwo dały się wyjąć z ramek. Grafiki wyglądają fajnie, da się rozróżnić poszczególne modele samolotów, jak Hurricane czy Spitfire u aliantów.

Kostki są drewniane, z symbolami polskich i czeskich dywizjonów oraz RAFu i Luftwaffe. Na każdej kostce są 3 symbole Luftwaffe i 3 aliantów Co tu dużo mówić, kostki jak kostki, fajnie zrobione, ale nic nadzwyczajnego (ale w sumie co może być nadzwyczajnego w kostkach). O ich zastosowaniu napiszę szerzej przy opisie mechaniki.

Broszurka z zasadami jest jak już wspominałem w 3 językach. Sama mechanika jest prosta i szybka. Niemcy startują od razu ze wszystkimi samolotami, w tym jednym bombowcem. Ich celem jest dolecenie bombowcem nad Londyn, zanim skończy się paliwo (czyli zanim upłynie 8 tur). Zadaniem aliantów jest powstrzymanie ich, z tym że alianci zaczynają z 4 samolotami, 2 kolejne otrzymują w 4 i 6 turze. Każdy samolot może wykonać 3 akcje, takie jak ruch o jedno pole za każdą akcję lub strzał. Oczywiście te rodzaje akcji można ze sobą łączyć i przeplatać, np.: 2 pola ruchu i strzał. Walkę rozstrzyga się rzucając odpowiednią ilością kości. Istnieje 50% szans na trafienie, więc gra jest dość losowa. Oczywiście można element losowy ograniczyć, zwiększając liczbę strzałów. Gdy samolot otrzyma jedno trafienie, zostaje uszkodzony (odwraca się żeton na drugą stronę). Po dwóch trafieniach zostaje strącony. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy dwa samoloty atakuje jeden: wtedy wystarczy pojedyncze trafienie. Samolot uszkodzony nie może strzelać i zostaje strącony po jednym trafieniu, ale może zostać naprawiony, gdy doleci na jedno z lotnisk. Po walce, niezależnie od wyniku, samoloty przelatują za siebie. Tura zaczyna się od ruchów niemieckich, następnie ruszają się alianci, a na koniec rusza się bombowiec. Może on poruszać się tylko o 2 pola, ale do jego strącenia wymagane są 2 trafienia w jednej turze. Niemcy wygrywają gdy dolecą bombowcem nad Londyn, alianci wygrywają gdy strącą bombowiec lub obronią Londyn do 8 tury. Poza zasadami w broszurze jest trochę podstawowych informacji historycznych. Nie ma ich wiele i są raczej impulsem do pogłębiania wiedzy na temat  tamtych lat.

Gra zrobiła na mnie dobre wrażenie. Jest prosta i szybka oraz dobrze sprawdza się sytuacjach, gdy czekamy na resztę graczy do jakiejś poważniejszej rozgrywki, a ci się spóźniają (co nieraz mi się zdarzało) lub jako wstęp do innych, bardziej złożonych tytułów. Mimo prostoty, daje jednak sporo możliwości taktycznych. Podczas pierwszej rozgrywki postawiłem raczej na blokowanie samolotów niemieckich niż ich niszczenie. Taka gra na czas jest jednak bardzo niepewna z uwagi na dużą losowość, z kolei grając stroną niemiecką dążyłem raczej do jak najszybszej konfrontacji i wykorzystania przewagi liczebnej poprzez atakowanie jednego samolotu dwoma własnymi. Ta taktyka także okazała się niepewna, gdyż jeśli kości sprzyjałyby aliantom, to takie postępowanie kończy się zmarnowaniem ruchu sporej części własnych jednostek. W zasadzie wniosek po rozegraniu kilku starć jest taki, że każda taktyka jest niepewna z powodu dużej losowości. Może to być momentami nieco frustrujące, gdy cały zamysł taktyczny idzie na marne z powodu pecha w kościach. Właśnie losowość jest podstawową wadą tego tytułu, ale ostatecznie w każdej grze wojennej musi być ten element jakoś uwzględniony. Mimo wszystko, dla początkujących graczy 303 jest dobrą grą, z uwagi na proste zasady, poręczność i niską cenę.

Zalety:
- cena
- dynamika
- prostota (ale nie prostactwo)

Wady:
- losowość

Kupując z drugiej ręki, warto zwracać uwagę na wydanie. Aktualnie gra jest wydana w drugiej edycji, z kilkoma poprawkami usprawniającymi rozgrywkę. Poza tym grę można wypróbować w wersji online na stronie wydawcy: http://www.ipn.gov.pl/ftp/303/index.php

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Stelker
Zdjęcia: Stelker

Opublikowano 21.04.2012 r.

Poprawiony: sobota, 21 kwietnia 2012 09:39