Władysław, książę opolski (1326/1330 – 8 lub 18 maja 1401)

  • Drukuj

Informacje o książce
Pełny tytuł: Władysław, książę opolski, wieluński, kujawski, dobrzyński, pan Rusi, palatyn Węgier i namiestnik Polski (1326/1330 – 8 lub 18 maja 1401)
Autor: Jerzy Sperka
Wydawnictwo: Avalon
Rok wydania 2016 (wyd. II)
Stron: 411
Wymiary: 20,5 x 14,5 x 2,3 cm
Oprawa: twarda/miękka
ISBN: 978-83-7730-192-0 (oprawa twarda), 978-83-7730-180-7 (oprawa miękka)

Recenzja
Biografia księcia Władysława zwanego Opolczykiem wpisuje się w cały cykl monografii poświęconych Piastom, który wydawnictwo Avalon z konsekwencją kontynuuje od wielu lat. W moje ręce wpadło wydanie II – uzupełnione i poprawione – i na nim będę opierał moją recenzję (pierwsze wydanie ukazało się w 2012 roku).

Profesor Jerzy Sperka jest historykiem, a w czasie pisania tej recenzji od kilku lat pełni funkcję dyrektora Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jego zainteresowania oscylują wokół historii późnego średniowiecza Śląska i Polski. Postać Władysława Opolczyka stanowiła już temat habilitacji autora. W swoim dorobku ma również liczne artykuły poświęcone między innymi miastom i Piastom śląskim.

Niniejsza książka została podzielona na wstęp, sześć głównych rozdziałów oraz zakończenie. W każdym z nich znajdują się również podrozdziały. We Wstępie autor omówił układ pracy oraz stan obecnej wiedzy na temat swojego bohatera. Z kolei rozdział pierwszy przedstawia historię głównego władztwa księcia Władysława, czyli Opolszczyznę. Jerzy Sperka sięgnął aż po wydarzenia z 2. połowy XII wieku. Sporo miejsca poświęcono złożonemu procesowi odrywania się Śląska od Polski.

W kolejnym rozdziale poznajemy najbliższych krewnych księcia. W pierwszej części rodziców i rodzeństwo. W kolejnej jego małżeństwa oraz potomstwo. Tak naprawdę dopiero od trzeciego rozdziału zaczynają się wywody poświęcone stricte Władysławowi. W zasadzie od samego początku jego kariera była związana z dworem węgierskim. Co prawda przez pierwsze lata służył głównie królowi Ludwikowi Andegaweńskiemu, ale jednocześnie z racji posiadanych ziem był również lennikiem króla czeskiego Karola IV Luksemburskiego. Władysław na Węgrzech pojawił się jeszcze za życia swojego ojca około połowy lat 50. XIV wieku. Prawdopodobnie jako reprezentant króla węgierskiego wziął udział w ślubie cesarza Karola IV z wnuczką Kazimierza Wielkiego w Krakowie w roku 1363. Rok później był w tym samym mieście uczestnikiem zjazdu monarchów zakończonego słynną ucztą u Wierzynka. Pierwsza poważna misja zlecona przez króla Węgier polegała na sfinalizowaniu układu małżeńskiego pomiędzy bratanicą króla Ludwika a synem cesarza Karola IV.

Ostatni podrozdział poświęcony został Władysławowi jako palatynowi Węgier. Został nim w 1367 roku w wieku trzydziestu kilku lat. Do tej pory ten zaszczytny urząd był powierzany najczęściej bardzo zasłużonym możnowładcom, dla których nierzadko było to zwieńczenie kariery. Autor podaje, że przyczyn takiej nominacji mogło być kilka. Pierwsza to pokrewieństwo królowej-wdowy Elżbiety Łokietkówny i jej syna Ludwika z Władysławem, na którego łatwiej można było wywierać wpływ i mieć kontrolę. Należy wspomnieć, że dla Węgrów książę opolski był obcokrajowcem. Z drugiej strony najprawdopodobniej nasz bohater miał bardzo dobre stosunki z rodami możnych węgierskich, którzy zgodzili się lub wręcz poparli jego kandydaturę. Nie bez znaczenia był na pewno także fakt bardzo dobrych relacji księcia z królem czeskim i jednocześnie cesarzem Karolem IV Luksemburskim. Historycy widzą również w tej nominacji możliwy zwrot kierunku polityki węgierskiej z Bałkanów na północ w stronę Czech i Polski. W ciągu swoich pięcioletnich rządów jako palatyn Władysław przyczynił się w dużej mierze do zwycięstwa stronnictwa proandegaweńskiego po śmierci Kazimierza Wielkiego. Prawdopodobnie bezpośrednio za odwołaniem Opolczyka ze stanowiska palatyna stał konflikt Luksemburgów z Wittelsbachami o Brandenburgię. Po stronie tych ostatnich stanęli Andegawenowie, których wojska w 1371 roku wkroczyły na Morawy. Do pokoju miało doprowadzić aranżowane małżeństwo, które jednak nie doszło do skutku. Prawdopodobnie w tej sprawie książę opolski jako lennik króla Czech chciał dobrze dla obu władców, co niekoniecznie musiało zostać zaakceptowane na dworze węgierskim.

O tym, że Władysław nie stracił estymy świadczy jego kolejna błyskawiczna nominacja na zarządcę Rusi, co zostało opisane w następnym rozdziale. Warto również podkreślić, że nasz bohater jeszcze przez wiele lat sprawował bezpośredni zarząd przysługujący palatynowi w niektórych okręgach na Węgrzech. Wracając do Rusi, należy wspomnieć, że była to idealna nominacja ze strony Andegawenów ze względu na niejasność prawną do której korony (polskiej czy węgierskiej) te ziemie przynależą po śmierci Kazimierza Wielkiego. Po kilku latach rządów ruskich na księcia spadło kolejne zadanie. W wyniku wybuchu konfliktu poddanych królowej Elżbiety z krakowianami doszło do rzezi Węgrów w grudniu 1376 roku. Elżbieta złożyła urząd i uciekła na Węgry. Jej syn Ludwik nie kwapił się do przybycia do Krakowa i rządził z Węgier poprzez starostów. Po raz kolejny idealnym kandydatem na załagodzenie sporu okazał się książę opolski. Został on mianowany namiestnikiem jeszcze w końcówce 1377 lub na początku 1378 roku. Jego namiestnictwo trwało jednak kilka miesięcy, bowiem w wyniku protestu możnych z Wielkopolski, powołujących się na przywilej koszycki, król Ludwik musiał go odwołać ze stanowiska. Prawdopodobnie rok później król węgierski przejął od Władysława bezpośrednie rządy na Rusi. Decyzja musiała być dużym zaskoczeniem, ponieważ książę opolski był bardzo dobrym zarządcą, który wpłynął w znacznym stopniu na rozwój gospodarczy regionu. Marną rekompensatą było nadanie Kujaw inowrocławskich i ziemi dobrzyńskiej.

Po śmierci króla Ludwika nasz bohater znalazł się w obozie, który na władczynię Polski chciał obrać najstarszą córkę Marię. Po fiasku tej kandydatury prawdopodobnie próbował również bezskutecznie wysunąć swoją. Po objęciu tronu przez młodszą córkę Ludwika Jadwigę chciał, aby jej mężem został Wilhelm Habsburg, a nie Jagiełło. W pierwszych latach stosunki z nowym królem Polski układały się poprawnie lub dobrze. Jednocześnie Władysław Opolczyk był w bardzo dobrych relacjach z Zakonem Krzyżackim. I to spowodowało najprawdopodobniej pogorszenie się stosunków z królem. Warto wspomnieć, że jeszcze w 1386 roku na około rok ponownie książę opolski został mianowany zarządcą Rusi przez królowe węgierskie Elżbietę i Marię. Był to celowy zabieg starej królowej w celu zatrzymania tych ziem dla korony węgierskiej. W 1387 roku ruszyła jednak wyprawa Małopolan na czele z królową Jadwigą i zajęła Ruś sprawnie i w sposób przeważnie pokojowy.

O czarnym okresie w życiu naszego bohatera opowiada piąty rozdział. Mamy w nim opisany przebieg wydarzeń z lat 90. XIV stulecia, w których wybuchł konflikt z Królestwem Polskim po zastawie Złotorii krzyżakom. W następstwie dalszych problemów finansowych Opolczyk zastawił również Zakonowi ziemię dobrzyńską. W wyniku wojny z Jagiełłą książę opolski utracił znaczną część terytoriów. Ciekawy jest opis i nieustanne starania o sprzedaż ziemi dobrzyńskiej w ciągu wielu lat. Spotykało się to wielokrotnie z odmową wielkiego mistrza Zakonu. Pod koniec XIV stulecia książę Władysław znajdował się w swego rodzaju izolacji politycznej i został poddany opiece bratanków.

Ostatni rozdział, najobszerniejszy w całej pracy, poświęcony został działalności administracyjnej księcia. Autor skupił się na działalności kościelnej i fundacyjnej, polityce gospodarczej oraz otoczeniu naszego bohatera. Sporo miejsca zajmuje wymienienie osób, którym książę czynił nadania oraz pełniły dla niego różne funkcje. Warto wspomnieć, że sporo stanowisk i nadań ziemskich, np. na obszarze Rusi, było powierzane Ślązakom, co w zasadzie nie powinno dziwić. Ciekawszą kwestią są dywagacje na temat ufundowania klasztoru Paulinów na Jasnej Górze.

Pisząc pracę Jerzy Sperka korzystał z wielu źródeł. Ich znaczenie widać szczególnie przy okazji ostatniego rozdziału. W tekście zdarzają się literówki, ale nie ma ich zbyt wiele. Na końcu książki znajduje się itinerarium, tablice genealogiczne a także kilkanaście ilustracji i kilka map. Załączona jest również obszerna bibliografia oraz indeks osobowy i geograficzny. Na pochwałę zasługuje umieszczenie kilku kolorowych map, na których zostały ujęte ziemie którymi rządził Władysław w ciągu swojego życia. Zawarte zostały również ilustracje prezentujące zabytki z czasów księcia, takie jak pieczęcie i dokumenty, a także fotografie ukazujące zabytkowe miejsca związane z jego życiem.

Dzieło poświęcone Władysławowi Opolczykowi zostało solidnie przygotowane i sądzę, że spełni oczekiwania czytelników chcących zapoznać się z życiem i losami tej postaci. Duży plus stanowią załączniki, szczególnie te w postaci ilustracji i map. Nie zdarzają się one często w tego typu monografiach, więc warto docenić ich obecność. Książę opolski na pewno był postacią nietuzinkową, która przez XIX-wiecznych historyków uznawana była wręcz za zdrajcę. Niniejsza biografia weryfikuje tą niezbyt słuszną ocenę. Polecam wszystkim zainteresowanym.

Autor: Andrzej Zyśko

Opublikowano 01.01.2021 r.