Moja niemiecka matka

  • Drukuj

Informacje o książce
Autor: Niklas Frank
Tłumaczenie: Jadwiga Wolska-Stefanowicz
Wydawca: Bellona
Rok wydania: 2006
Stron: 421
Wymiary: 23,5 x 16 x 2,6 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-11-10436-0

Recenzja
Moja niemiecka matka to druga książka Niklasa Franka – syna Hansa Franka, Generalnego Gubernatora okupowanej Polski. Pierwszym jego dziełem była publikacja poświęcona właśnie jego ojcu – Mój ojciec Hans Frank. Omawiana w niniejszej recenzji pozycja, jak nietrudno się domyślić, traktuje tym razem o matce Niklasa, a żonie Hansa. Może być to zdradliwe, gdyż w trakcie lektury okazuje się, że autor także dużo uwagi poświęca swojemu ojcu, a w pewnym momencie perypetie obojga rodziców przeplatają się ze sobą przez dłuższy czas. Książka Niklasa jest swego rodzaju rozliczeniem z przeszłością, a na pewno z przeszłością własnych rodziców.

Autor z zawodu jest dziennikarzem. Gdy miał 7 lat stracono jego ojca po procesie zbrodniarzy nazistowskich w Norymberdze. Jego pierwsza książka poświęcona ojcu jest pisana w formie listu do niego. Osobiście pozycji tej nie czytałem, ale wzbudziła ona i zapewne nadal będzie wzbudzać sporo kontrowersji wśród czytelników, głównie przez ostry i nienawistny ton wypowiedzi jakby nie patrzeć dziecka do rodzica. Dzięki swojemu dziełu autor jest uznawany za protoplastę rozliczania się z nazistowską przeszłością na gruncie rodzinnym. Niklas Frank przez całe swoje życie zbierał wszelkie informacje o swoich rodzicach (szczególnie o ojcu).

Narracja prowadzona jest najczęściej z pozycji obserwatora, miejscami tylko syn Franków pisze bezpośrednio w pierwszej osobie, a momentami narratorem jest jego ojciec lub matka. Początek książki poświęcony został głównie rodzinom jego rodziców, ich dzieciństwu i okresowi młodości. W trakcie lektury losy Hansa i Marii Brigitte zaczynają się ze sobą splatać. Jednak układ narracji nie jest chronologiczny. Co rusz autor przenosi nas z więziennej celi Hansa w Norymberdze do czasów przedwojennych, lat wojny, powojennego mieszkania matki Brigitte w Monachium itd. Cała więc niemal akcja książki co chwila „skacze” w czasie i miejscu. Dla niektórych może to być trochę uciążliwe i wprowadzać pewne zamieszanie, ale po pewnym czasie można się przyzwyczaić. W zależności od rozdziału jest on mniej lub bardziej poświęcony wydarzeniom z życia obojgu rodziców lub jednemu z nich.

W swojej publikacji Niklas Frank zawarł bardzo dużo informacji z życia swoich rodziców. Opisywane wydarzenia są najczęściej ukazywane jakby od strony prywatnej. Chodzi mi o to, że nie znajdziemy tutaj za wiele cytatów z jakichś przemówień (wyjątek Norymberga), ani nie poznamy treści dokumentów podpisywanych przez Generalnego Gubernatora. Autor najczęściej przenosi czytelnika do konkretnego wydarzenia, w którym jego rodzice prowadzą żywe dialogi. W ten sposób poznajemy ich charaktery, tok myślenia i postępowania. Syn Franków nie oszczędza swoich rodziców. Pisze w sposób dosadny i wulgarny, z dającą się wyczuć pogardą. W swojej opowieści bez ogródek wyciąga argumenty na niemoralność, chciwość, samolubstwo, zakłamanie i wiele innych przywar rodziców, szczególnie matki. Z treści książki bije jak to prosta dziewucha staje się z czasem wyrafinowaną i wyzutą z uczuć personą, mającą za cel jedynie ciągłe polepszanie swojego statusu materialnego oraz nieustanne wspinanie się w hierarchii społecznej. O Marii Brigitte niech świadczy fakt, że na podróż poślubną wyjechała razem z mężem i kochankiem. Sam Hans Frank w późniejszym czasie nie okazał się być jej dłużnym. W zasadzie od pewnego momentu aż do swojego upadku zdradzał żonę z różnymi kobietami, a z Norymbergii do samego końca wysyłał listy swojej kochance Lilly.

Podstawową bazą informacji dla autora były wszelkiego rodzaju listy i dokumenty rodziców. Ważną rolę pełnią dzienniki ojca oraz pamiętnik pisany w Norymberdze. Momentami jednak, szczególnie na początku książki, gdzie opisywane są wydarzenia z młodzieńczych lat rodziców, wydaje się że autor stara się przedstawić czytelnikowi historię jaka mogła być, a nie jaka do końca czy też z całą pewnością była. Także w tym wypadku nie ma mowy o zostawianiu suchej nitki na swoich rodzicielach. Przypadek Niklasa Franka przypomniał mi o prawnuku Richarda Wagnera, który również otwarcie wystąpił przeciwko własnej rodzinie. Potępia on swojego pradziada, którego uważa w pewnym sensie za odpowiedzialnego za zbrodnie niemieckie. Wagner był rasistą, antysemitą i wywarł duży wpływ na Adolfa Hitlera, z którym jego rodzina utrzymywała bliskie relacje.

Podczas lektury Mojej niemieckiej matki nie doświadczymy uśmiechu na twarzy. Częściej będzie się na niej pojawiać niedowierzanie i swego rodzaju niesmak. Jeśli chodzi o Hansa Franka, to uderza jego stawiana na pierwszym miejscu prywata, szczególnie w końcowym okresie wojny. Oboje rodzice Niklasa zdradzali się nawzajem i często się kłócili. Nie zamierzam jednak uchylać za wiele z treści, bo nie o to w tej recenzji chodzi. W książce nie brakuje ciekawego wątku dotyczącego rozwodu Franków.

Samo wydanie książki stoi na przyzwoitym poziomie. W zasadzie nie zauważyłem błędów ani literówek. W środku wydania zamieszczono kilka stronic czarno-białych fotografii, głównie rodzinnych, ale są też zdjęcia z okresu norymberskiego Hansa Franka. Jest to na pewno dobre uzupełnienie treści.

Podsumowując książkę muszę przyznać, że jest to pozycja interesująca i na pewno wartościowa. Mamy okazję poznać relacje między Hansem i Brigitte Frank, a także ich stosunek do innych, poznać okoliczności ich wspinania się w hierarchii III Rzeszy, gdzie szczytem okazało się „zasiadanie na tronie” podbitej Polski niczym monarsza para. Po osiągnięciu przez Franków ich maksymalnych możliwości III Rzesza zaczęła zmierzać ku zagładzie, a wraz z nią oni. Historia Brigitte pokazuje jak żona nazistowskiego prominenta po wojnie tak naprawdę pozostała sobą. Nadal uważała się za osobę ważną i patrzyła na innych z góry. Zbrodnie nazistowskie nie robiły na niej żadnego wrażenia i nie skłoniły jej do jakichkolwiek przemyśleń. Po wojnie uważała się wręcz za osobę poszkodowaną. Dzieło Niklasa Franka pozwala poznać z bliska ludzi zaliczanych do elit „tworzących” III Rzeszę.

Autor: Andrzej Zyśko

Opublikowano 19.10.2015 r.

Poprawiony: niedziela, 24 listopada 2019 09:02