Tryptyk powstańczych wspomnień. Dni „Krwi i chwały” czyli obłędu i nonsensu

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Zbigniew Blichewicz „Szczerba”
Wydawca: FINNA
Rok wydania: 2009
Stron: 342
Wymiary: 20,5 x 14,5 x 2 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-89929-04-4

Recenzja
Zbigniew Blichewicz „Szczerba” – aktor teatrów warszawskich i wileńskich, porucznik AK, d-ca 101 kompanii (baon AK „Bończa”), a następnie baonu „Bończa” w Powstaniu Warszawskim, kawaler Krzyża Walecznych i Orderu Virtutti Militari, bohater walk na Starym Mieście, gdzie dokonuje cudów odwagi i daje wspaniałe świadectwo patriotyzmu i oddania Polsce (m.in. podczas krwawych walk o katedrę) jest autorem monumentalnej książki, której recenzji zamierzam się niżej podjąć.

O czym traktuje dzieło porucznika „Szczerby”? Jest to pamiętnik, w którym bohater walczącej Warszawy przedstawia swoje losy, począwszy od 31 lipca 1944 roku aż po smutny dzień 2 października 1944 roku. Ta monumentalna praca w niespotykany sposób opisuje przebieg Powstania Warszawskiego, które zostało ukazane przez pryzmat losów autora. Począwszy od wielkiej niewiadomej i chaosu pierwszych dni Powstania (wtedy też zostaje ranny w rękę porucznik Blichewicz), przez pierwsze dni na barykadzie blokującej drogę z Woli na Stare Miasto, krwawe walki toczone w ciasnej zabudowie warszawskiej starówki, przejście kanałami do Śródmieścia i walki w tej dzielnicy, aż po kapitulację walczącej Warszawy. Opisy starć są niezwykle realistyczne. Autor nie skupiał się tylko i wyłącznie na walkach, w których brał udział. Książka przedstawia przede wszystkim losy ludzi uczestniczących w tym największym polskim zrywie niepodległościowym okresu II wojny światowej. Razem z Blichewiczem śledzimy koleje losu towarzyszące innym bohaterom walczącej Warszawy, jak choćby por. „Bończy” czy por. „Mieczysława”, a także tych mniej znanych, cichych, często nadal bezimiennych herosów tamtych dni. Dzięki por. „Szczerbie” poznajemy Powstanie niejako „od kuchni” – jesteśmy świadkami nie tylko samych walk, ale także życia walczącej Warszawy, w szczególności żołnierzy AK i innych organizacji podziemnych, w tych krótkich chwilach wytchnienia od niemieckich ataków, ostrzału artyleryjskiego i bombardowań z powietrza. Widzimy miłość, przyjaźń i radość z każdego zwycięstwa – nawet małego, próby prowadzenia normalnego codziennego życia mimo faktu, że np. ulicę dalej trwa lub przed chwilą trwał zażarty i krwawy bój z okupantem próbującym złamać opór heroicznej stolicy Polski, która znowu, jak we wrześniu 1939 roku, jest „wielką” – wielką, walczącą Warszawą. Obserwujemy też inną stronę powstańczej historii: smutek z powodu śmierci przyjaciół, towarzyszy broni oraz momenty chwilowego załamania wśród walczących żołnierzy (w końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi). Książka została napisana bez zbędnego patosu, bez wyolbrzymiania znaczenia jakichkolwiek wydarzeń, własnych czy też cudzych czynów. Autor dążył do tego by napisać pracę, która byłaby możliwie najbardziej prawdziwą relacją z Powstania Warszawskiego, pozbawioną przejaskrawień, chciałoby się rzec obiektywną. Drobnym mankamentem książki, który jednak w mojej ocenie nie wpływa na jej ogólną wartość, jest kilka nieznacznych błędów autora polegających na myleniu dat dot. niektórych wydarzeń czy opisywaniu spotkań z ludźmi, których w danym miejscu i czasie spotkać nie mógł – jednak należy zrzucić to na karb zawodności ludzkiej pamięci i ogromu zdarzeń oraz wielkiej liczby ludzi, z jaką przyszło mu się zetknąć w czasie Powstania Warszawskiego – w takiej sytuacji nietrudno o pomyłki.

Podsumowując, mamy przed sobą pracę, która jest prawdziwą, realistyczną opowieścią o Powstaniu Warszawskim. Zbigniewowi Blichewiczowi „Szczerbie” udało się stworzyć dzieło póki co niemające sobie równych w polskiej literaturze dotyczącej Powstania. Jest to książka, z którą powinien zapoznać się każdy Polak interesujący się tym jednym z najpiękniejszych, choć tragicznych, polskich zrywów. Książkę można śmiało polecić każdemu czytelnikowi – jej styl sprawia, że lektura wspomnień Blichewicza jest lekturą przyjemną i wciągającą. Krótko mówiąc, jest to dzieło zasługujące na najwyższe oceny. Z całego serca polecam lekturę książki por. „Szczerby”.

Autor: Damian Szewczyk

Opublikowano 15.02.2010 r.

Poprawiony: piątek, 31 grudnia 2010 14:24