[Guelphs and Ghibellines] Campaldino 1289 – Anomander Rake vs Raleen, 29.05.2010 (2)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Druga partia, rozegrana zaraz po pierwszej. Znowu bitwa pod Campaldino (1289). Tym razem nieco inaczej skierowałem szarżę, uderzając centralnie na kawalerię przeciwnika w pierwszym rzucie. Innym ważnym posunięciem było umieszczenie na lewej flance, tam gdzie należało się spodziewać najcięższego ostrzału flankowego piechoty przeciwnika (bo jazda przejeżdża tuż przed nosem piechurów), najciężej opancerzonego oddziału (pancerz H Heavy, podczas gdy większość ma M Medium). To pozwoliło jeździe na lewej flance przetrwać ostrzał piechoty przeciwnika, mimo że ten był blisko uzyskania trafienia. Z kolei do jazdy na prawej flance strzelali z odległości 2 pól, gdzie szanse trafienia są minimalne, więc również przeszła ona bez strat.

Armia Gwelfów Anomander, armia Gibellinów Raleen.

Pierwsza szarża jazdy hr. Montefeltro

Centralne uderzenie na kawalerię Vieri odrzuciło ją na całej linii, pozwalając tym samym jeździe hr. Montefeltro utrzymać po pościgu (obowiązkowym) równy szyk. Przeciwnik, wskutek udanych rzutów (tu trzeba powiedzieć, że podczas tej rozgrywki szczęście wyjątkowo mi sprzyjało, wypadło dużo wysokich rzutów), poniósł spore straty i został w całości zdezorganizowany.


Szarża Battaglii Pazzo

Druga faza to szarża Pazzo, który równomiernie zaatakował pozostawioną podczas pierwszego uderzenia piechotę. Efekty były umiarkowanie udane, jednak udało się odrzucić przeciwnika. W dalszej fazie bitwy kawaleria Gibellinów, uwijając się w walkach z jazdą przeciwnika w zasadzie ignorowała obecność wrogiej piechoty, co okazało się posunięciem słusznym. Oczywiście w odpowiedzi na atak Pazzo, nastąpiło kontruderzenie Battaglii Duforta, głównie na jednostki Pazzo i prawoskrzydłowy oddział jazdy Montefeltro. Atak przeciwnika na Pazzo okazał się wyjątkowo nieudany, chociaż trzeba też powiedzieć, że jego jazda nie była tym razem zdezorganizowana, jak w poprzedniej rozgrywce. Zdołała więc wytrzymać uderzenie i po części zdezorganizować w walce nacierające jednostki.


Środkowa część rozgrywki. Battaglia Duforta atakuje jazdę Pazzo i prawą flankę Battaglii Montefeltro

Dufort ponawiał ataki, jednak przynosiły one straty obu stronom. Wkrótce wszystkie jego jednostki były zdezorganizowane. W większości zdezorganizowana była także Battaglia Pazzo, jako pierwszemu udało mu się jednak wycofać z walki część jednostek, tak by umożliwić ich reorganizację. Gdy Gwelfowie szykowali się by przegrupować Battaglię Duforta, dalsze uderzenie podjął tymczasem hrabia Montefeltro, wgniatając w ziemię rozbite w pierwszej szarży oddziały jazdy Vieri'ego.


Hrabiemu Montefeltro udało się zniszczyć odrzuconą w pierwszym impecie jazdę Vieri. Teraz najlepsze jednostki Gibellinów uderzą w prawo, na reorganizujące się oddziały Duforta

Po rozbiciu Vieri'ego dwa oddziały jazdy hr. Montefeltro (jeden w międzyczasie udało się przeciwnikom zdezorganziować i odrzucić do tyłu), wyszły na pozycje piechoty. W międzyczasie trzeba wspomnieć jeszcze o działaniach Vieri'ego, który usiłował w ostatnich podrygach swoimi zdezorganizowanymi jednostkami zaatakować Montefeltro od tyłu i z boku, tak by zdezorganizować chociaż jeden z oddziałów jego jazdy, zanim chwalebnie polegnie. Te zamiary nie powiodły się jednak, i wkrótce po rozbiciu Vieri'ego oddziały Montefeltro zaczęły obracać się w prawo, znowu ignorując wrogą piechotę, by podjąć szarżę na reorganizującą się jazdę Duforta. W międzyczasie Anomander próbował jeszcze wprowadzić do akcji stojące w rezerwie Battaglie, by mieć czym wykonać przeciwuderzenie, jednak jego działania okazały się pod wieloma względami spóźnione. Co do piechoty, w przeciwieństwie do poprzedniej rozgrywki, nie udało jej się tym razem odegrać żadnej roli. Jeszcze w końcówce, po tym jak Montefeltro wyszedł na pozycje piechoty przeciwnika, Anomander próbował zmontować jakiś atak na jego jazdę, jednak trochę nieszczęśliwie się ustawił, a dwa, że są to dwie najsilniejsze jednostki jazdy w armii Gibellinów, więc atakowanie ich piechotą (wręcz) było dość ciężkim przedsięwzięciem. Tym samym zakończyliśmy rozgrywkę. Armia Gibellinów odniosła tym razem sukces. Odnośnie kwestii technicznych muszę powiedzieć, że grając pierwszą partię nie do końca dobrze interpretowaliśmy jedną zasadę, co mogło nieco pomóc Gwelfom, z kolei w drugiej partii Gibellinom wyjątkowo sprzyjało szczęście w rzutach.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 24.03.2011 r.

Poprawiony: piątek, 25 marca 2011 23:02