[Day of Heroes] Niedziak vs Raleen, 18.07.2010 (1)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Pierwsza z dwóch rozgrywek, które udało nam się zagrać tego dnia. Graliśmy jeden z tytułowych scenariuszy: jak w filmie Helikopter w ogniu, w środku wrogiego miasta rozbija się helikopter. Załoga z niewielkim wsparciem musi utrzymać się do czasu nadejścia odsieczy. Scenariusz jest jednym z prostszych (wzięliśmy go na początek, by sobie odświeżyć grę, bo ostatnia nasza rozgrywka była dość dawno temu); nie występują w nim żadne pojazdy ani helikoptery. Głównym celem Amerykanów jest utrzymanie pola z rozbitym helikopterem, co wydatnie ułatwia dotarcie w ten rejon oddziałami idącymi z odsieczą. Celem Somalijczyków jest zadanie jak największych strat przeciwnikowi i opanowanie pola z rozbitym helikopterem.

Niedziak grał Amerykanami, ja Somalijczykami. Niżej zdjęcia z rozgrywki (przepraszam za nienajlepszą jakość miejscami, ale sądzę, że ogólnie będzie widać dobrze przebieg działań).

Rozstawienie początkowe. W prawym górnym rogu obrazka rozbity helikopter, a przy nim załoga i snajperzy


Rzut okiem z bliska na załogę tytułowego helikoptera i snajperów. Zgodnie z zasadami scenariusza, załoga nie może się oddalać od miejsca katastrofy helikoptera


Pozycje Somalijczyków pomiędzy rozbitkami amerykańskimi, a oddziałem por. Smitha idącym im z odsieczą


Pozycje wyjściowe oddziału amerykańskiego pod ogólnym dowództwem por. Smitha


Amerykanie próbują obejść pozycje Somalijczyków dołem, koło wraku snajperzy wczołgują się do sąsiedniego budynku, by stąd razić potencjalnych napastników. Załoga pozostaje przy wraku helikoptera, który zapewnia jej jednak pewne bezpieczeństwo (tzn. nie jest traktowana tak jakby to był odkryty teren)


Dowódca somalijski próbuje przegrupować część swoich sił w stronę wraku, dostaje się jednak pod ogień snajperów, który mimo dużego dystansu okazuje się skuteczny


Na południu Amerykanom Smitha zagrodziły drogę tłumy cywilów. Ich ostrzelanie dałoby stronie somalijskiej dodatkowe punkty zwycięstwa, jednocześnie przechodzenie przez nie potencjalnie wystawia Amerykanów na ostrzał przeciwnika. Tymczasem na północy pojawiły się nowe oddziały, wraz z dowódcą (część sił w międzyczasie została przerzucona z odcinka centralnego)


Somalijski dowódca w centrum zostaje skutecznie ostrzelany z dwóch stron i nie przechodzi testu morale. Również oddziały stojące razem z nim ponoszą straty. Tymczasem druga grupa Somalijczyków podchodzi do pozycji wokół rozbitego helikoptera od północy


Sytuacja staje się coraz bardziej dynamiczna. Na południu z tłumów wyłaniają się drobne oddziały somalijskie. W centrum pojawia się kolejny dowódca. Pierwszy z dowódców, broniący się w budynku, zostaje ranny. Somalijczycy nacierający z północy koncentrują się wokół wraku helikoptera do przeprowadzenia ostatecznego szturmu


Załoga przy wraku helikoptera zostaje skutecznie ostrzelana. Teraz pozostaje już tylko dobić ją w walce wręcz. W międzyczasie snajperzy koło wraku likwidują drużynę somalijską z RPG, stojącą w domku naprzeciw, która stanowiła dla Amerykanów największe zagrożenie. Z kolei, z dołu wysuwa się pierwszy z oddziałów idących z odsieczą. Mając przestrzał przez długą uliczkę, przygwożdża on do ziemi i wyłącza z walki oddział Somalijczyków z dowódcą, który zostaje ranny to jeden z tych oddziałów, który mógł doprowadzić do ostatecznego rozstrzygnięcia rozgrywki. Somalijczycy mogą jeszcze dobić załogę helikoptera dwoma pojedynczymi grupkami, jednak te nie przechodzą testu morale przed atakiem wręcz i tym sposobem załoga zostaje ocalona, utrzymując pod kontrolą pole rozbitego helikoptera

Rozgrywka zakończyła się planowo po rozegraniu wszystkich (6) etapów. Całość zajęła nam około 1,5 godziny. Zwyciężyli Amerykanie, głównie za sprawą tego, że w końcówce Somalijczykom nie udało się wykończyć załogi rozbitego helikoptera i zająć jego pola. Trzeba podkreślić rolę amerykańskich snajperów (tych zlokalizowanych obok rozbitego helikoptera), którzy prowadząc bardzo skuteczny ogień, przyczynili się do zadania Somalijczykom znacznych strat i udaremnili kilka ich akcji.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 23.03.2011 r.

Poprawiony: piątek, 25 marca 2011 15:26