[War Galley] Akcjum 31 p.n.e. – Raleen vs Silver, 14.02.2011

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Rozgrywaliśmy scenariusz przedstawiający bitwę pod Akcjum (31 r. p.n.e.), stoczoną między flotą Marka Antoniusza i Kleopatry a flotą Oktawiana Augusta, nad którą komendę sprawował Agryppa. Jako że jest to jedna z najbardziej znanych batalii starożytności, sądzę, że nie ma potrzeby przedstawiania bliżej jej przebiegu. Jak pamiętamy z historii flota Marka Antoniusza została zmuszona do bitwy mając za plecami ląd i Zatokę Ambrakijską, stojące opodal na brzegu wojsko Marka Antoniusza znajdowało się w nienajlepszym stanie. Floty obu stron bardzo się od siebie różniły. Antoniusz postawił na duże, ciężkie okręty typu wschodniego, przez co siłą rzeczy miał ich mniej. Oktawian, za sprawą swojego admirała Agryppy, posiadał flotę składającą się z dużej liczby mniejszych okrętów – liburn, którym towarzyszyły także cięższe jednostki, jednak były to najwyżej pentery (pięciorzędowce). Podczas bitwy zwycięstwo odniosła taktyka manewrowa floty Oktawiana, która odznaczała się lepszym wyszkoleniem niż przeciwnik. Lekkim liburnom udało się wyciągnąć z szyku prawą eskadrę Antoniusza, a następnie jak oddaliła się ona od centrum, Agryppa nakazał uderzyć na nie, po tym jak ciągłość linii przeciwnika została zerwana. Jak wiemy, niedługo po tym, Kleopatra postanowiła ze swoją egipską eskadrą opuścić pole bitwy, uciekając do swojej ojczyzny. Do idących pod rozwiniętymi żaglami okrętów królowej dołączył Antoniusz, który porzucając swoją flotę przypieczętował jej klęskę.

W bitwie duże znaczenie miały substancje zapalające, w które lepiej doposażona została (za sprawą Agryppy) flota Oktawiana. One to spowodowały największe straty wśród okrętów Antoniusza. W grze zostało to odzwierciedlone zasadą, że każde trafienie przez okręt Oktawiana okrętu Antoniusza powodujące straty wiąże się z zapaleniem wrogiego okrętu (a dokładniej próbą zapalenia; wykonuje się jeszcze wtedy dodatkowy rzut kostką). Normalnie zapalenie okrętu wroga jest nieco trudniejsze. Oktawian ma więcej okrętów i wszystkie bez wyjątku są lepiej wyszkolone. Antoniusz ma okrętów mniej, za to są to duże jednostki, z silnymi burtami i licznymi załogami (a zatem skuteczne w abordażu). Szereg jednostek jest wyposażonych w machiny miotające, co bywa niekiedy ich główną bronią. Jeśli chodzi o siłę artylerii, liczniejsza obsada plus często występujące machiny miotające w większości równoważą specjalne ogniowe bonusy przeciwnika. W związku z tym, że jednostki te są większe, są one co za tym idzie ciut powolniejsze.

Specjalne zasady scenariusza przewidują, że wszystkie jednostki mają wieże (a przynajmniej tak są traktowane). Tylko okręty Antoniusza mogą używać żagli, przydaje się to jednak głównie podczas ucieczki. Na jednej, wybranej jednostce gracz kierujący Antoniuszem umieszcza skarbiec. Za jej zdobycie oraz za zabicie bądź wzięcie do niewoli Kleopatry gracz kierujący siłami Oktawiana otrzymuje dodatkowe punkty. Zasady przewidują też możliwość skutecznej ucieczki z pola bitwy Antoniusza i Kleopatry (do Egiptu), co przynosi im pewną ilość punktów zwycięstwa, aczkolwiek niewielką i w praktyce stanowi zupełnie drugorzędną opcję. Scenariusz przewiduje też wiatr. Ten może zerwać się począwszy od 2 do 6 etapu i potem wieje już stale z kierunku północno-wschodniego (ma to znaczenie jedynie w przypadku rozwijania żagli). O brzegu lądowym, znajdującym się za plecami floty Antoniusza, i znajdującym się tam również wejściu do Zatoki Ambrakijskiej będzie jeszcze w dalszej części relacji. Inna specjalna zasada przewiduje ponadto, że eskadra rezerwowa floty Antoniusza (to ta stojąca w centrum, w drugiej linii), musi najpierw odejść od brzegu, na co traci jedną turę (podobno za sprawą Kleopatry).

Przyznam, że przed tą rozgrywką nie mogliśmy się zdecydować kto ma dowodzić którą z flot, los (rzut kością) zdecydował, że Silver objął flotę Oktawiana (niebiescy), zaś Raleen flotę Marka Antoniusza i Kleopatry (czerwoni).

Ugrupowanie obu flot przed bitwą. Liczniejsza flota Oktawiana wydaje się wyraźnie dominować. Odnośnie układu planszy, należy wspomnieć, że flota Marka Antoniusza (i Kleopatry) ma za plecami ląd (dolna krawędź planszy) z wąskim pasem morza stanowiącym wejście do zatoki, resztę obszernej planszy (zdjęcie nie obejmuje całości) stanowi morze

Lewe skrzydło floty Antoniusza

Centrum floty Antoniusza

Prawe skrzydło floty Antoniusza

Lewe skrzydło floty Oktawiana, z głównodowodzącym Agryppą

Centrum floty Oktawiana

Prawe skrzydło floty Oktawiana

Pierwsze manewry. Flota Oktawiana przesuwa siły na flanki. Flota Antoniusza płynie do przodu z wysuniętym centrum (tutaj jest najwięcej ciężkich okrętów) i cofniętymi do tyłu skrzydłami

Dalsze manewry. Flota Oktawiana szykuje się do ataku na skrzydła przeciwnika, tymczasem flota Antoniusza stopuje i delikatnie zwija swoje prawe skrzydło

Prawe skrzydło floty Antoniusza. Widać jedną z jednostek, która rozwinęła żagle, by ujść nadciągającym okrętom Oktawiana. Z kolei po stronie Oktawiana podjęta zostaje ważna dla dalszego przebiegu bitwy decyzja o zrzuceniu wież na wielu mniejszych jednostkach, tak by zwiększyć ich zdolność taranowania i możliwość rozwijania większej prędkości maksymalnej. Zrzucenie wież ma jednak tę wadę, że jednostki są ciut słabsze w walce abordażowej i bardziej podatne na ostrzał, a zarazem im samym trudniej ostrzeliwać jednostki wroga posiadające wieże

Centrum floty Antoniusza. Drugi szereg trzyma się jeszcze w pewnej odległości od przeciwnika, gdyż póki co pierwszej linii nie grozi, że ten wykona manewr diekplus

Cofające się prawe skrzydło floty Antoniusza zawraca i postanawia stawić czoła przeciwnikowi. Tymczasem okręty Oktawiana tak ochoczo pędziły do walki na maksymalnej prędkości, że kilka załóg pechowo „złapało” zmęczenie, co opóźnia minimalnie atak i uniemożliwia podjęcie próby szybkiego opłynięcia prawego skrzydła floty Antoniusza

Na drugim skrzydle obserwujemy podobne manewry. Część okrętów Oktawiana decyduje się na wykonanie szerszego obejścia. Okręty Antoniusza obracają się w stronę przeciwnika, stopniowo cofając się i starając się stworzyć drugą linię

Flota Antoniusza na prawym skrzydle wyrównała szyk. Przeciwnik nadciąga od frontu. Następuje pierwszy atak, połączony z obrzucaniem się pociskami zapalającymi

Szyk floty Antoniusza staje się coraz bardziej wygięty, co nie wróży dobrze. Wyraźnie widać, że flota Oktawiana szykuje się do uderzenia na skrzydła Antoniusza, z kolei ten chętnie prowadziłby do walki centrum, jednak boi się posuwać nim do przodu, gdyż wtedy odsłoniłby jego flanki, co mogłoby się zakończyć dla jego ciężkich okrętów wręcz tragicznie

Pierwsze ataki okrętów Oktawiana, które usiłują taranować i przy okazji łamać wiosła okazują się na ogół mało skuteczne, jako że do walki użyto lżejszych trirem i liburn. Mocne burty ciężkich jednostek Antoniusza w większości przypadków są w stanie wytrzymać uderzenia ich taranów. Z kolei w swoim posunięciu przeprowadzają abordaż i zdobywają jednostki wroga. Ten jednak nie rezygnuje. Część okrętów Oktawiana, które pozrzucały wieże, szykuje się do taranowania, cięższe jednostki wdają się w pojedynki ogniowe frontalnie. Ogień pochłonął już pierwsze ofiary i na styku centrum i prawego skrzydła floty Antoniusza powstała wyrwa

Zawiązuje się walka na lewym skrzydle floty Antoniusza. Początkowo wydaje się, że okręty Oktawiana mają tutaj dużą przewagę liczebną i dodatkowo manewrową, wskutek zagięcia flanki. Jednak, gdy skrajne jednostki zostają staranowane bądź związane walką, udaje się z czasem utworzyć w miarę spójną linię. Flocie Antoniusza sprzyjało też w tym momencie szczęście, gdyż udało jej się przejąć inicjatywę i wykonać ruch jedną ze swoich eskadr jako pierwszą

Kończy się pierwsza faza bitwy. Zawiązują się starcia na skrzydłach, centrum nadal stoi nie wdając się w walki

Jednostki Oktawiana postanawiają rozbić lewe skrzydło przeciwnika działaniami abordażowymi, jednocześnie część z nich, głównie lżejsze i posiadające najlepiej wyszkolone załogi triremy, zostaje rzucona na opłynięcie, by łamać wiosła napotkanym okrętom Antoniusza

Tymczasem na prawym skrzydle rozpoczynają się pojedynki ogniowe z użyciem katapult. Ogień rozszerza się wyjątkowo łatwo. Nie wiadomo komu uda się go ugasić, a czyje jednostki spłoną. Jednak wymiana cios za cios póki co wydaje się być na rękę liczniejszej flocie Oktawiana, której w tym elemencie walki wyraźnie sprzyja szczęście. Ku wielkiemu zmartwieniu przeciwnika, podpalona została jedna z hepter Antoniusza, dołączonych do prawego skrzydła, by wzmocnić jego siłę uderzenia, wyposażona dodatkowo w machiny miotające

Ogólny widok na pole bitwy. Ogień szybko rozprzestrzenia się po okrętach i zaczyna zbierać coraz obfitsze żniwo. Skrzydła obu flot zostały już w pełni zaangażowane w walki, centrum stoi jednak nadal nieruchome. Flota Oktawiana najchętniej wyciągnęłaby przeciwnika na otwartą przestrzeń i tam połamała wiosła jego ciężkim jednostkom, z kolei ciężka eskadra Antoniusza czeka aż przeciwnik podejdzie bliżej, tak by w jednym ruchu dało się do niego podpłynąć i ewentualnie przyczepić się do jego jednostek, a następnie rozpocząć abordaż

Widok z pozycji floty Oktawiana na jego prawe skrzydło i lewe skrzydło Antoniusza, które powoli zaczyna przypominać obronę okrężną

Widok z pozycji floty Oktawiana na nieruchome centrum

Widok z pozycji floty Oktawiana na jego lewe skrzydło i prawe skrzydło Antoniusza, z szybko szerzącymi się na okrętach obu stron pożarami

Widok z pozycji floty Oktawiana na jego prawe skrzydło i lewe skrzydło Antoniusza. Część okrętów Oktawiana walczy od frontu, część opływa pozycje floty Antoniusza. Również tutaj „zabawa” ogniem zaczyna przynosić groźne efekty

Widok z pozycji floty Oktawiana na jej lewe skrzydło i prawe skrzydło Antoniusza. Sytuacja okrętów Antoniusza staje się tutaj coraz trudniejsza. Kleopatra mężnie dowodzi na skrajnej prawej flance, jednak jej oraz sąsiedni okręt znalazły się w pozycji umożliwiającej przeciwnikowi wykonanie manewru diekplus

Centrum floty Antoniusza, a konkretnie jego prawa część włącza się do walki, atakując lewe skrzydło Oktawiana i pozostałości jego jednostek z centrum

Lewe skrzydło Antoniusza w śmiertelnym uścisku, kilka jednostek zostało podpalonych. Jednak atak od strony centrum (czyli od góry) w zasadzie nie udaje się. Próby taranowania kończą się niepomyślnie i następuje zawiązanie się walk abordażowych, w których przewagę mają na ogół silniej obsadzone okręty Antoniusza. Nie udaje się również okrętom Oktawiana podpalić jednostek stojących frontem w stronę centrum, mimo posiadania tutaj na pokładach licznych machin miotających

Widok z pozycji floty Oktawiana. Ogień przerzedził trochę szyki okrętów obu stron, bardziej jednak dotknął okrętów imperatora, co wyrównało nieco bilans walki, gdyż w pierwszej fazie bitwy wyjątkowo często płonęły okręty Antoniusza

Walki wchodzą w kulminacyjną fazę. Na prawym skrzydle Antoniusza, naprzeciw, aktywnie włącza się do walki grupa okrętów Oktawiana wyposażona w machiny miotające, ściągnięta w poprzednich etapach z rozsuwanego stopniowo na boki centrum. W środku wszystkie okręty włączają się do walki. Skrajna jednostka centrum Antoniusza zostaje staranowana, dwie pozostałe, w tym jedyna w jego flocie dekara (dziesięciorzędowiec) opływają przeciwnika i ruszają w lewo. Na lewym skrzydle okrętom Antoniusza udaje się z pomocą abordażu uporać z przedzierającymi się pojedynczymi jednostkami Oktawiana, mimo, że z początku to tutaj sytuacja wyglądała najgroźniej. Na drugim skrzydle zmienne koleje walk. Dolna część stopniowo się załamuje, górna, dzięki włączeniu się silnych okrętów z rozwiązanego centrum, ma chwilową przewagę

Lewe skrzydło floty Antoniusza. Ogień uprościł trochę sytuację, wdanie się wielu jednostek w walki i ich związanie sprzyja coraz bardziej okrętom Antoniusza. Obie strony aktywnie się ostrzeliwują zadając straty i starając się podpalić okręty przeciwnika. Okręty, które pozrzucały wieże, są w tych starciach artyleryjskich na straconej pozycji

U dołu okrętom Oktawiana udało się przejść diekplusem przez okręt Kleopatry i sąsiednią jednostkę oraz połamać im wiosła. Zostają jednak przy tym ostrzelane, a następnie przeciwnik przyczepiwszy się podejmuje próby abordażu. Wyżej widzimy sypiący się środek prawego skrzydła Antoniusza, chociaż kilka okrętów podejmuje jeszcze walkę, wiążąc możliwie najdłużej jak się da okręty Oktawiana. Idąc dalej ku górze przewagę mają z kolei jednostki Antoniusza

Sytuacja w centrum, gdzie nagle robi się pustawo

Mordercze straty od ognia przerzedzają głównie szeregi floty Oktawiana. Wszystkie powyższe jednostki zatonęły w jednej turze bitwy od ognia (bądź zostały pociągnięte na dno przez inne, powiązane z nimi, podpalone jednostki, które zatonęły). Faktem jest, że od dłuższego czasu kilka jednostek Oktawiana pływało zapalonych, co często kończy się potem zatonięciem

Szale zwycięstwa zaczynają się przechylać na stronę floty Antoniusza, która do tej pory nieznacznie prowadziła (różnice między obu stronami były niewielkie)

Wraki i płonące jednostki ograniczają możliwości manewrowe na lewym skrzydle Antoniusza, ponadto wiele jednostek jest powiązanych. Ku irytacji marynarzy Oktawiana wraki okrętów obu stron wyjątkowo długo utrzymują się na wodzie (szczególnie jeden, który jednocześnie ogarnięty jest pożarem). Okręty Antoniusza prowadzą nadal działania abordażowe, kilka jednostek cyklicznie przechodzi z rąk do rąk, jednak ponieważ wskutek strat jednostek Antoniusza zrobiło się w tym rejonie pola bitwy więcej, ta sytuacja jest dla nich z szeregu względów korzystna

Prawe skrzydło. U dołu dalej dzielnie walczy pogruchotany okręt Kleopatry, który wykonując wspólny atak abordażowy z sąsiednią jednostką szczęśliwie opanował okręt jednego ze swoich prześladowców. Ponadto znowu kilka okrętów zatonęło, kilka zdobytych pryzów Antoniusza zostaje odesłanych na tyły. W centrum szyk floty Antoniusza pęka, jednak wyżej jego flota utrzymuje przewagę, uparcie walcząc o przechodzące z rąk do rąk zdobyte okręty. Obie strony aktywnie się ostrzeliwują, mając w tym rejonie sporo jednostek wyposażonych w silną artylerię. W centrum flota Oktawiana zdobywa skarbiec Antoniusza i Kleopatry (oraz jej garderobę), znajdującą się na penterze (quinquiremie) nr 57

Dalsza faza walk na prawym skrzydle. Na dole i w środku przeważa Oktawian, u góry Antoniusz. Kleopatra, zagrożona ucieka na zdobycznym okręcie w stronę swojego rzymskiego kochanka

Równolegle dochodzi do rozstrzygnięć na lewym skrzydle floty Antoniusza, gdzie okręty Oktawiana jeden po drugim wpadają w jego ręce. Już niewiele ich zostało

Widok ogólny na sytuację po kolejnej rundzie walk. Bitwa zbliża się do finału

Na lewym skrzydle floty Antoniusza zwycięstwo osiągają jego okręty, na prawym skrzydle w centrum zwyciężyły okręty Oktawiana, podobnie w zasadzie w dolnej części prawego skrzydła, gdzie zostały jednakże póki co 3 dość silne jednostki Antoniusza z połamanymi wiosłami. U góry prawego skrzydła stopniowo zwyciężają okręty Antoniusza. Antoniusz podejmuje na tym etapie ważną decyzję kierując swój największy okręt, czyli dekarę, oraz dalsze, nieliczne już jednostki z dawnego centrum, ku prawemu skrzydłu, osłoniwszy ją pomniejszymi jednostkami, głównie zdobycznymi (by przeciwnik nie połamał jej wioseł). To uniemożliwia przeciwnikowi efektywne wykorzystanie chwilowej przewagi

Końcówka walk na lewym skrzydle Antoniusza. Szereg jednostek jest powiązanych z okrętem Oktawiana, w tym zdobyta przez przeciwników ciężka oktara Antoniusza, która ratowała wcześniej swoją sąsiadkę usiłując staranować obronnie idąca na nią pełnym rozpędem jednostkę przeciwnika. W tym starciu utraciła wieże, co później stało się przyczyną jej klęski. Przeciwnik wystrzelał większość jej załogi za sprawą braku wież (łatwiej mu było trafiać), a następnie tak osłabioną z łatwością zdobył. Teraz jednak przepływająca obok sekstera postanowiła nie odbijać opanowanych przez przeciwnika pryzów, ale spróbować podpalić jak najwięcej z nich, co po części się udało. W fazie sprawdzania efektów ognia, która nastąpiła zaraz po tym, jeden z podpalonych okrętów zatonął, pociągając na dno sąsiedni pryz oraz jeszcze dwie w miarę świeże jednostki Oktawiana. Sam Oktawian, przebywający na jednej z naw, szczęśliwie się uratował, przenosząc się na inny okręt

Kleopatra ucieka w kierunku centrum, tymczasem ku prawemu skrzydłu zbliża się dekara Antoniusza, wzbudzając popłoch wśród okrętów wroga, z których żaden nie jest w stanie nawiązać z nią walki w abordażu. Rozstrzygnęła się też sytuacja w górnej części prawego skrzydła, gdzie przewagę zdobywają okręty Antoniusza

Zbliża się końcowa faza bitwy. W lewej części pola walki jedna z penter Antoniusza atakuje jedną z dwóch ostatnich sprawnych jednostek Oktawiana w prawym dolnym rogu planszy. Oktawian, znajdujący się na drugiej, odpływa, by oderwać się od ścigającego go przeciwnika. W prawej części dekara zbliża się do przeciwnika, który powoli rozstępuje się i cofa przed nią. Okręty Oktawiana wykorzystują ostatnie chwile by jeszcze zadać straty, a być może także podpalić okręty przeciwnika, którym wcześniej pogruchotano wiosła. W centrum prawego skrzydła sytuacja również wyjaśnia się na korzyść Antoniusza

Po lewej stronie Oktawian usiłuje jeszcze wspomóc ostatnią walczącą jednostkę, po prawej zostały już tylko niedobitki u góry i rzesza zdobytych okrętów w dolnej części, która stara się oddalić od przeciwnika, by nie wpaść w jego ręce. Towarzyszą im pojedyncze sprawne jednostki Oktawiana. Wśród uciekających zdobytych jednostek jest okręt ze skarbcem Antoniusza i Kleopatry

Ostatnia sprawna jednostka w lewej części pola bitwy zostaje zdobyta (dopiero za drugim razem okrętowi Antoniusza udało się skutecznie zarzucić liny), widząc to Oktawian ucieka z pola walki na jedynej ocalałej w tej części pola bitwy trierze, wraz z innym dowódcą, któremu los tego dnia również nie sprzyjał. Po prawej stronie pola bitwy sytuacja także się wyjaśniła i rozpoczyna się już pościg za uchodzącymi z pola walki okrętami Oktawiana

Uchodzące z pola bitwy okręty pod wodzą Agryppy i depczące im po piętach nawy Antoniusza, z budzącą respekt dekarą na czele

Uchodzący z pola bitwy Oktawian. Z uwagi na większą prędkość jego jednostki (akurat płynie na trierze), okręty Antoniusza nie mają go już szans dogonić

Jeden z ostatnich okrętów Oktawiana walczących naprzeciw górnej części prawego skrzydła Antoniusza zostaje zdobyty

Na lewym skrzydle jest już po bitwie. Dwa wraki okrętów Antoniusza uparcie kołyszą się na wodach, już od wielu etapów. Załodze jednego z nich, który był do tego podpalony, udało się ugasić ogień. Takiego szczęścia nie miało w tej bitwie wiele sprawnych jednostek

Okręty Oktawiana uciekają na prawym skrzydle, jednak ich problemem w tej fazie bitwy jest fakt, iż dolną część planszy stanowi w większości ląd (z małym prześwitem na zamkniętą zatoczkę), muszą więc uciekać w prawo. Okręty Antoniusza ścigają je. Ostatnie jednostki udało się dopaść, w tym głównie najwolniejsze pryzy Oktawiana, czyli przejęte przez niego ciężkie sekstery Antoniusza, które będąc wolniejsze od reszty wlokły się w tyle. Los zdobytego przez Oktawiana skarbca Antoniusza i  Kleopatry nie został przesądzony przed zakończeniem rozgrywki, jednak najprawdopodobniej okrętowi ze skarbcem udałoby się ujść. Bitwa kończy się zwycięstwem floty Marka Antoniusza (i Kleopatry)

 

Końcowa punktacja (punkty zwycięstwa)

Marek Antoniusz (i Kleopatra):

Punkty za zatopione okręty:
- 4 liburnian = 20
- 14 cataphracted trireme = 84
- 8 quadrireme = 48
- 6 quinquireme = 42

Razem = 194

Punkty za przejęte okręty:
- 1 quadrireme = 6
- 14 quinquireme = 90
- 2 hepteres = 18
- 3 sexteres = 24
- 1 octares = 10

Razem = 148

W sumie = 342

Oktawian:

Punkty za zatopione okręty:
- 5 liburnian = 30
- 8 cataphracted trireme = 56
- 10 quadrireme = 70
- 3 quinquireme = 24

Razem = 180

Punkty za przejęte okręty:
- 2 quinquireme = 16
- 1 sexteres = 9

Razem = 25

+ za przejęty skarb Antoniusza i Kleopatry (10)

W sumie = 205 + skarb (10)

Podsumowując, jako grający flotą Marka Antoniusza z początku czułem się mocno przytłoczony liczebnością i jakością jednostek floty Oktawiana. Scenariusz ten nie jest bowiem zbalansowany. Odnośnie historycznego przebiegu bitwy także spotkać się można na ogół z opiniami, że Antoniusz był raczej na straconej pozycji. I pierwsza faza bitwy dość wyraźnie to potwierdziła. W zasadzie, nawet mimo zadawania okresami ciut większych strat, nigdy nie miałem poczucia bym prowadził, ponieważ flota Oktawiana, dysponując większą liczbą okrętów, przy wymianie cios za cios ostatecznie wychodziła z tego starcia zwycięska. Każda zniszczona jednostka Antoniusza, ponieważ te są większe, dawała jej więcej punktów niż zniszczenie pojedynczej, mniejszej jednostki Oktawiana. Szczególnie w sytuacji obustronnego obrzucania się pociskami zapalającymi, w sumie okręty Antoniusza na tym traciły. Pewne posunięcia Silvera sprawiły jednak, że pojawiły się dla Antoniusza nowe możliwości. Brzemienne w skutki było zrzucenie wież, które wystawiało część okrętów Oktawiana na ostrzał i ułatwiało ich podpalanie, z kolei im samym utrudniało skorzystanie z broni, która historycznie być może przesądziła o sukcesie. W drugiej fazie bitwy okręty Antoniusza dużo uważniej prowadziły ostrzał (w tym zwłaszcza ogniowy). Nie tak ochoczo jak w pierwszej fazie przyczepiały się do płonących okrętów przeciwnika, by w razie ich zatonięcia nie pójść na dno, z kolei same, podpalone, starały się abordażować, jeśli tylko było to możliwe. Unikały też pojedynków ogniowych z silnymi jednostkami przeciwnika, starając się raczej koncentrować na słabszych jednostkach, zwłaszcza tych z pozrzucanymi wieżami, których już nie abordażowały tylko starały się podpalić, licząc, że ogień zrobi swoje, co na ogół w drugiej fazie bitwy przynosiło pożądane efekty. Spore znaczenie miało ostateczne rozegranie sytuacji w centrum, gdzie długo obie strony szachowały się jedynie, nie wdając w walkę. Wprowadzenie do bitwy tych dodatkowych, świeżych okrętów przez Antoniusza w środkowej jej fazie bardzo pomogło na niektórych odcinkach. Kto wie, czy nie lepiej zrobiłby przeciwnik, gdyby postarał się w jakiś sposób dalej szachować je, a potem w sytuacji, gdy włączyły się do walki, wyszedł na ich tyły. Pod względem ustawienia bitwa przypominała bowiem, przynajmniej po stronie Antoniusza, ustawienie historyczne. Najsilniejsze, a zarazem najwolniejsze okręty stały w zdecydowanej większości w centrum. Natomiast dalszy ciąg w postaci rozegrania bitwy, był zupełnie odmienny, bo centrum nie zwarło się frontalnie z przeciwnikiem, ale najdłużej stało jakby w rezerwie, zachowując się biernie. Obok zrzucenia wież, pewne manewry z pewnością wpłynęły na ostateczną klęskę floty Oktawiana. Niewątpliwie bardzo ważny w bitwie jest ogień i podpalanie okrętów wroga. To co podczas innych batalii morskich w ramach War Galley stanowi raczej dodatkowy środek walki, tutaj może być podstawowym. Wydaje mi się również, że wielki i w dalszej fazie mało wykorzystany potencjał floty Oktawiana tkwi w łamaniu wioseł. Z czasem okręty były jednak dość mocno powiązane i często tak ustawione, że jednostki Oktawiana nie miały jak go przeprowadzać.

Dziękuję Silverowi za znakomitą rozgrywkę. Scenariusz ma niesamowity klimat, choćby przez to, że jest jednym z największych w grze i tło historyczne także wyjątkowe. Przyznam, że w połowie gry byłem bliski poddania partii, bądź w najlepszym razie negocjowania remisu, co świadczy jak zacięte były walki. Mimo początkowych niepowodzeń walczyłem jednak dalej, co pozwoliło mi ostatecznie odnieść zwycięstwo.

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 07.03.2011 r.

Poprawiony: piątek, 11 marca 2011 10:13