IV Galicyjskie Manewry Strategów – relacja Andersa

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Pax Romana – II gra
U schyłku IV w. p.n.e. wyłoniły się w świecie śródziemnomorskim 4 potęgi – wschodnie monarchie diadochów – Seleukosa i Ptolemajosa – zjednoczone przez JB, Kartagina ze swoimi wpływami w zachodnim basenie Morza Śródziemnego, pod wodzą Andersa-baala, Na północ od Sycylii rozrastała się silna republika prowadzona przez Profesa – wreszcie ziemie greckie, zjednoczone i objęte koine eirene – prowadził Konrad.

Na samym początku zdawało się, że ten ostatni szczęśliwie uniknie grożącego mu konfliktu z potężnymi sąsiadami – armia Seleukosa przekonała go do porzucenia (stopniowego) Azji Mniejszej, zaś Rzym coraz dobitniej domagał się Bruttium. Obie strony zaskoczone były wieloznacznymi odpowiedziami napływającymi z Pelli, przeto Rzym siłą wziął co swoje, na co Grecja zareagowała wysłaniem do Italii armii Pyrrusa, która skutecznie przeszkadzała Rzymowi. Na wschodzie Seleukos przejmował Azję Mniejszą, Kartagina tymczasem rozwijała swoje miasta i po zdobyciu Syrakuz zwróciła swe oczy na zachód, ustalając wstępnie granice wpływów na Pirenejach i pustyniach Libii.

Konflikt grecko-rzymski miast wygasać eskalował – wykręty i niesłowność greckich posłów rozsierdziły Rzymian, jednak ponownie stali się oni obiektem najazdu „żołnierza fortuny” z Grecji – tym razem zaowocowało to zajęciem Galii Przedalpejskiej i odcięciem Rzymu od jego bogatych podbojów w Galii – tego było mieszkańcom Miasta Wilczycy za wiele – zebrawszy armie ruszyli na wroga i od tej pory konflikt stawał się tylko bardziej zażarty. Jego finansowanie wymagało nadzwyczajnych środków – Rzym odstąpił więc swoje posiadłości w Galii Kartaginie za sumę 12 talentów (ca. 1/3 budżetu miasta Dydony) i wystawił potężne armie – w tym czasie senatorowie znad Tybru zdołali przekonać włodarzy wschodu, że grecka opieszałość w oddawaniu Azji Mniejszej (Grecy zatrzymali sobie najbogatszą prowincję) musi zostać ukarana – tak to dwie potężne armie stanęły na granicach Hellady – Grek próbował dywersyjnego uderzenia jedną ze swych armii, jednak nawet utrata Wiecznego Miasta nie osłabiła determinacji armii Rzymu. Wkrótce Grecy zmuszeni byli powrócić by bronić ojczyzny – doszło do niezmiernie krwawej bitwy z armią wschodu, po której gracz grecki wycofał się do twierdzy. Tam zastało go zakończenie naszej gry.

Na takim rozwoju wypadków najlepiej wyszły silnie urbanizujące się Wschód i Kartagina, ta druga zdominowała kulturowo i cywilizacyjnie rywali, kontrolowała też największe terytoria – dzięki temu odniosła zwycięstwo, pomimo posiadania relatywnie małych sił zbrojnych. Wschód zajął miejsce drugie, Rzym trzecie, a agresywna Grecja musiała pogodzić się z losem pokonanego.

Grało nam się bardzo przyjemnie, choć moglibyśmy zapewne rozegrać więcej, niestety nie doceniliśmy wielkiej rozwagi i cierpliwości Konrada (Grecja), który swoją dynamiczną politykę prowadził w dość niedynamiczny sposób.

Autor: Anders

Opublikowano 10.03.2008 r.