Walka o Hiszpanię 1936-1939. Pierwsze starcie totalitaryzmów

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Antony Beevor
Tłumaczenie: Hanna Szczerkowska
Wydawca: Znak Horyzont
Rok wydania: 2009 (I wyd.), 2023 (II wyd.)
Stron: 627
Wymiary: 24,6 x 16 x 5,5 cm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-240-8759-4

Recenzja
Wojna domowa w Hiszpanii w latach 1936-1939 stała się preludium do II wojny światowej. To właśnie w Hiszpanii doszło do pierwszego starcia totalitaryzmów europejskich, jakimi były rządy Stalina, Hitlera, a także Mussoliniego. W ten sposób wszystkie kraje wymienionych liderów mogły prowadzić „zastępczą” wojnę poza granicami własnego terytorium i formalnie nie będąc w stanie wojny. Autor w swojej pracy nie opisuje jedynie działań mających miejsce w wyżej wymienionych latach, a wybiega daleko poza te ramy chronologiczne. Czytelnik będzie mógł dzięki temu zapoznać się z wcześniejszą historią Hiszpanii, tak aby dowiedzieć się jak w ogóle doszło do tego konfliktu. Nie zostały również pominięte losy powojenne kraju z Półwyspu Iberyjskiego.

Osoby Autora za bardzo przedstawiać nie trzeba. To dość znany historyk, który był swego czasu także oficerem armii brytyjskiej. Jego książki opisują przede wszystkim poszczególne kampanie z okresu II wojny światowej. Tym razem mamy jednak okazję zapoznać się z dziełem poświęconym wydarzeniom nieco wcześniejszym. Jak wspomina sam Antony Beevor, pierwsze prace nad książką rozpoczęły się już w latach 70. XX wieku, po śmierci Francisco Franco.

Praca składa się z siedmiu głównych części, w których zostało zawartych łącznie 38 rozdziałów. Część I obejmująca niemal 80 stron to opis historii Hiszpanii aż od czasów rekonkwisty. Autor najbardziej jednak skupia się na wieku XIX i pierwszych dekadach wieku XX. Dzięki temu czytelnik ma możliwość zapoznania się z tłem historycznym przyszłych wydarzeń. Niektórym może się wydać, że tak rozbudowane objętościowo wprowadzenie jest zbyt obszerne. Nic bardziej mylnego. Autor raczej sygnalizuje w nim najważniejsze kwestie bez zbytniego wdawania się w szczegóły. Wydaje mi się to kompromisowym i jednocześnie dobrym podejściem. Kolejna część książki to już początek wojny domowej, którą rozpoczęła rebelia generałów (nacjonalistów) przeciw rządom republikańskim. W tym miejscu zapoznajemy się z pierwszymi wydarzeniami po obu stronach konfliktu, mającymi wpływ na dalszy przebieg działań. Kluczowa dla buntowników okazała się pomoc Adolfa Hitlera, który wysłał eskadrę Ju-52. Dzięki temu możliwe było przetransportowanie regularnej armii marokańskiej na kontynent. Bez tego Franco i jego kolegom byłoby bardzo trudno osiągnąć militarne sukcesy już na samym początku działań wojennych. Autor ukazuje również które regiony kraju zostały opanowane przez daną frakcję. W tym miejscu bardzo pomocne okazują się mapy umieszczone na samym początku książki, tuż przed Wstępem. III część opisuje w głównej mierze reakcję świata na wybuch wojny domowej na Półwyspie Iberyjskim. Mocarstwa zachodnie, jakimi w tamtym momencie były Francja oraz Wielka Brytania, zawiązały Komitet Nieinterwencji, którego podstawową zasadą było jak sama nazwa wskazuje niemieszanie się w wewnętrzne sprawy Hiszpanów, jak również wprowadzenie embarga na sprzedaż broni, co z kolei najbardziej dotknęło stronę republikańską. Dołączyły do nich również inne kraje, w tym m.in. Włochy oraz III Rzesza, które w tym samym czasie bezpośrednio uczestniczyły w działaniach wojennych, wspierając nacjonalistów. W tym miejscu należy wspomnieć, że Włochy wysłały oprócz sprzętu wojskowego w postaci m.in. samolotów także znaczne ilości regularnych wojsk piechoty. III Rzeszę reprezentował Legion Condor, który dorobić się miał w tym konflikcie swojej złej sławy. Były to głównie eskadry lotnicze, zarówno bombowców, jak i myśliwców. Republikę z kolei niezbyt otwarcie poparł Związek Radziecki i to on stanowił główne źródło zaopatrzenia dla strony rządowej w sprzęt wojskowy w postaci samolotów i czołgów, a także kadr wojskowych i licznej agentury. Wartościowym wsparciem dla republiki okazały się Brygady Międzynarodowe, na początku biorące udział m.in. w walce o Madryt. Te ostatnie zmagania kończą III część książki.

W kolejnych częściach (IV, V, VI) publikacji znajdziemy pełny opis wszystkich najważniejszych wydarzeń politycznych i militarnych, jakie miały miejsce w trakcie tego konfliktu. Po stronie republiki działało kilka frakcji (republikanie, liberałowie, socjaliści, anarchiści, komuniści), które nie darzyły się sympatią, lecz mimo to sytuacja wymagała od nich, aby prowadzić wspólnie walkę z Franco i jego poplecznikami. Podczas całej wojny skład rządu jedności narodowej ulegał częstym modyfikacjom. Dochodziło przy tym do wielu tarć między frakcjami. Tutaj na uwagę zasługuje zwłaszcza ujęty w części V bunt w Katalonii. W jego wyniku rozgorzały walki wewnętrzne, które dodatkowo osłabiły stronę republikańską. Głównymi prowodyrami napięć byli komuniści, niejednokrotnie reprezentowani przez zewnętrznych agentów sowieckich. Sądzę, że jest to mało znany fakt w całej wojnie domowej. Warto wspomnieć, że strona republikańska, nieposiadająca w zasadzie regularnej armii, stawiała zacięty opór stronie nacjonalistycznej. W ciągu kilku miesięcy udało się zatrzymać ofensywę na Madryt, a także lutowe i marcowe ofensywy pod Jaramą i Guadalajarą w roku 1937. Zmusiło to stronę frankistowską do prowadzenia w tych rejonach wojny pozycyjnej. Z kolei sztab republikanów, kierowany w głównej mierze przez ludzi Stalina, wykazywał się przez całą wojnę domową wyjątkową nieudolnością. Wszystkie przeprowadzane (kontr)ofensywy okazywały się porażkami i powodowały nieodnawialne ubytki w ludziach i sprzęcie wojskowym. Jednocześnie często miało miejsce ich przedłużanie pomimo tego, że okazywały się fiaskiem, co jeszcze bardziej zwiększało straty. Dochodziło przy tym niekiedy do sytuacji, że starano nie oddawać przysłowiowego skrawka ziemi, bez względu na koszty, co znamy również z późniejszych walk już podczas II wojny światowej. Co ciekawe, za wszystkie klęski ludzie Stalina obarczali „piątą kolumnę” i trockistów. Tak to przynajmniej przedstawiali swojemu wodzowi. W książce Autor kilkakrotnie wspomina Karola Świerczewskiego (ps. Walter), który w pierwszym okresie wojny był bardzo popularnym dowódcą. Na uwagę zasługuje również fakt, że Polacy zaraz po Francuzach stanowili najliczniejszą grupę narodowościową w Brygadach Międzynarodowych. Pod koniec części VI mamy opis załamania się frontu w Katalonii i zdobycia Barcelony przez nacjonalistów, a w późniejszym czasie również wejście do Madrytu. Po zajęciu Katalonii rozpoczął się masowy exodus republikanów, którzy w większości stracili nadzieję na zwycięstwo. Wydarzenia, które miały miejsce już po wojnie domowej, opisuje ostatnia, VII część. Francisco Franco stał się udzielnym władcą całego państwa. Nie oszczędzał przegranych, którzy w dużej mierze wylądowali w więzieniach lub co gorsza otrzymywali kary śmierci. Kilkaset tysięcy republikanów, którzy uciekli przez granicę do Francji, trafiło do specjalnych obozów. Panowały tam najczęściej fatalne warunki. W ich wyniku śmierć z głodu, zimna i chorób poniosło tysiące ludzi. Francja w ogóle nie była przygotowana na taką sytuację. Po podboju państwa przez Hitlera w 1940 roku wielu hiszpańskich uchodźców zostało wydanych generałowi Franco. Po II wojnie światowej działała republikańska partyzantka przeciw władzy Caudillo. Okazała się ona nieskuteczna i z czasem została całkowicie zlikwidowana przez zwycięzcę wojny domowej.

Prócz map, które znajdują się przed Wstępem, w środku książki znajdziemy także kilka wkładek z czarno-białymi fotografiami. Urozmaicają one lekturę. Z kolei pod koniec książki zamieszczono zestawienie partii i ugrupowań biorących udział w konflikcie, a także objaśnienie używanych skrótów. Jest to bardzo pomocne, ponieważ jest ich duża liczba i dzięki temu na bieżąco można dokonywać weryfikacji. Dalej znalazła się bibliografia. Głównie zostały ujęte prace hiszpańsko- i anglojęzyczne. Nie brakuje jednak także publikacji z innych krajów. Warto wspomnieć, że Autor podczas pisania książki korzystał również z archiwów rosyjskich i niemieckich. Na samym końcu znajdziemy indeks nazwisk. Wydanie publikacji stoi na bardzo dobrym poziomie. Praca ma sporą objętość, więc jej ukazanie się w twardej oprawie jest jak najbardziej uzasadnione. Nie natrafiłem w tekście na zbyt wiele literówek.

Książkę czyta się wyśmienicie. Problem mogą stanowić zawiłe fragmenty dotyczące znacznej liczby nazwisk, ugrupowań politycznych i częstych przetasowań w rządzie republikańskim. Tutaj czytelnik nieraz może się pogubić. Same działania militarne zostały opisane bardzo dobrze, co Autor udowodnił już w wielu innych swoich publikacjach. Moją uwagę zwróciło szczególnie kilka kwestii. Pierwsza to całkowita nieudolność sztabu republiki, kierowanego przez wojskowych Stalina, co sygnalizowałem już wcześniej. Głównie chodzi tutaj o planowane (kontr)ofensywy, które często były strategicznie nieprzemyślane. Walczący na froncie niejednokrotnie nie mieli żadnego zaopatrzenia, głodowali, a także podczas działań w lecie brakowało dostępu do wody pitnej. Gromadzenie broni jakiej się tylko dało sprawiło, że wojska republikańskie posiadały na wyposażeniu wiele rodzajów uzbrojenia pochodzącego z różnych krajów, do którego przewidziana była różna amunicja. Braki amunicyjne podczas walk stały się codziennością. Brygady Międzynarodowe borykały się z tymi samymi problemami, mimo że wielu uważało je za jednostki elitarne. Ponadto strona republikańska nie do końca potrafiła wykorzystać potencjał broni pancernej – czołgów dostarczonych z ZSRR. Z kolei ich samoloty nie mogły się równać z maszynami niemieckimi, a bardziej nawet z umiejętnościami lotników z Niemiec i Włoch. Te dwa ostatnie kraje bardzo dobrze wykorzystały konflikt na Półwyspie Iberyjskim. Dla sprzętu i żołnierzy był to prawdziwy poligon doświadczalny. To tutaj po raz pierwszy użyto m.in. Messerschmittów BF 109, Heinkli 111 czy też „Sztukasów” (Ju-87). W ciągu całej wojny przewinęło się przez Półwysep Iberyjski kilka tysięcy niemieckich pilotów, którzy następnie wykorzystywali swoje doświadczenie już podczas II wojny światowej. Nacjonaliści panowali w powietrzu, a działania Legionu Condor powodowały po stronie republikańskiej jak najbardziej uzasadniony strach oraz duże straty. Interesujące są umieszczone w tekście cytaty z dziennika Legionu prowadzonego przez Wolframa von Richthofena. Komitet Nieinterwencji, o którym wspominałem już wcześniej, był czystą iluzją. Trudno na ten moment określić czy Wielka Brytania i Francja były tak naiwne w stosunku do Włoch i III Rzeszy, czy też należy uznać to za działanie prowadzone z premedytacją. Jeżeli nie od samego początku, to wydaje się, że co najmniej w jej późniejszej fazie wszyscy wiedzieli o bezpośrednim uczestnictwie wojsk Hitlera i Mussoliniego w konflikcie. Nie podjęto jednak żadnych działań – mam tutaj na myśli głównie Francję i Wielką Brytanię. Już wtedy można było dostrzec słabość tych mocarstw. Sprawa hiszpańska z czasem traciła na zainteresowaniu Europy przez politykę i działania Adolfa Hitlera, który najpierw dokonał Anschlussu Austrii, a potem zagiął parol na Czechosłowację.

Na koniec wspomnę jedynie pokrótce, że po śmierci Franco nastała demokratyzacja rządów w Hiszpanii, którą przeprowadził, co przewrotne, namaszczony przez niego następca – król Juan Carlos. Z kolei w 1996 roku, czyli w 60. rocznicę wybuchu wojny domowej, wszystkim członkom Brygad Międzynarodowych nadano honorowe hiszpańskie obywatelstwo. Wspomnianych ochotników darzy się szacunkiem nie tylko w Hiszpanii, ale także w innych częściach świata. Trudno natomiast znaleźć chętnych do chwalenia wyczynów żołnierzy Mussoliniego czy hitlerowskiego Legionu Condor. Ten ostatni zapisał się niechlubnym epizodem jakim było zbombardowanie i zniszczenie Guerniki. Stało się to jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli wojny domowej. Lista przewinień po stronie republikańskiej, jak i nacjonalistycznej jest bardzo długa. Żadna z nich nie była bez winy. Choć upłynęło wiele lat, nadal trudno ferować jednoznaczne wyroki w tej kwestii. Pomimo upływu czasu sądzę, że w umysłach Hiszpanów ta wojna jest wciąż żywa. Zachęcam do lektury wszystkich, którzy tak jak ja chcieliby lepiej poznać ten istotny element europejskiej historii.

Autor: Andrzej Zyśko

Opublikowano 26.10.2023 r.