Armia szwedzka 1655-1660 pod kątem wargamingu

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Wzięcie do niewoli towarzysza pancernego. Epizod z wojny szwedzkiej (mal. Wojciech Kossak)

 

Tytułem wstępu

Poniższe zestawienie dotyczące armii szwedzkiej zostało sporządzone na podstawie opracowań i źródeł polskich oraz szwedzkich. Celem artykułu jest nie tyle przedstawienie armii szwedzkiej jako całości, ile przybliżenie jej organizacji w kilku, zasadniczych dla scenariuszy bitew i kampanii, elementach. W ten sposób zrezygnowaliśmy ze szczegółowych przypisów, nadając artykułowi charakter nie tyle historyczny, ile wargamingowy, chociaż nadal utrzymuje on także walory poznawcze dla historyka. W intencji autora artykuł ma umożliwić Czytelnikowi – potencjalnemu graczowi i sędziemu – prawidłowe zestawienie listy armii, ułożenie scenariusza i prawidłowy dobór sił do bitwy bądź kampanii na mapie.

Artykuł ma odpowiedzieć na cztery zasadnicze pytania, na które odpowiedź powinien znać potencjalny sędzia:

1. Jaki przyjąć stosunek poszczególnych broni do siebie.

2. Jaki przyjąć stosunek regimentów krajowych (szwedzkich) i zaciężnych (niemieckich).

3. Jaki przyjąć stosunek posiadanej przez Karola X Gustawa artylerii.

4. Jak oddać posiłkowe wojska polskie na służbie szwedzkiej.

Co do punktu 1, chodzi głównie o dragonię, której znaczenie było już stosunkowo duże w armii Gustawa Adolfa i jeszcze się powiększyło w czasie wojny z Rzeczypospolitą w latach 1655-1660, kiedy znaczna część działań militarnych spoczywała na barkach kawalerii i dragonii. Dragoni całkowicie przejęli zadania wsparcia ogniowego kawalerii i muszkieterowie odkomenderowani zupełnie znikają. Dzięki dragonom Szwedzi mogli prowadzić działania manewrowe rajtarią, dysponując jednocześnie znaczną siłą ognia. Nie należy jednak przeceniać liczebności dragonii w armii szwedzkiej w chwili wybuchu wojny, gdyż globalnie nie była większa niż 4-6%. Wzrosła natomiast znacznie już w trakcie wojny, na skutek nowych zaciągów i jej procentowy udział w składzie niektórych polowych zgrupowań wojska dochodzi nawet do 20% lub jeszcze więcej.

Jak zobaczymy w poniższych zestawieniach, innego rodzaju wnioski dotyczące stosunku poszczególnych broni do siebie będą podawane osobno dla kampanii i pojedynczych bitew polowych. Przyszły sędzia układając scenariusz czy kampanię musi pamiętać o tym, że w zależności od tego czy będzie to po prostu duża bitwa polowa (w rodzaju Warszawy 1656), gdzie pojawi się znaczna ilość piechoty, czy bitwa w kampanii manewrowej (np. Warka 1656), gdzie piechoty nie będzie wcale, różnie musi wyglądać stosunek poszczególnych broni do siebie. Mówiąc inaczej, w kampaniach polowych typu manewrowego właściwie piechota pełniła wyłącznie służbę garnizonową i Szwedzi polegali na zgrupowaniach rajtarii i dragonii (ewentualnie z niewielkimi siłami piechoty), a piechota odgrywała znaczną rolę tylko w wypadku, gdy działania miały charakter bardziej statyczny lub gdy obie strony dążyły do starcia. Tak więc fakt doboru sił musi zależeć od przyjętego w scenariuszu okresu lub wprowadzenia. Generalnie rodzaj rozgrywki z udziałem armii szwedzkiej i rozmaitym doborem sił może być następujący:

1. Wielka bitwa walna, gdzie będzie dość dużo sił, w tym liczna artyleria i piechota.

2. Bitwa polowa jako część kampanii manewrowej, gdzie pojawi się tylko rajtaria i dragonia lub co najwyżej niewielki oddział wsparcia piechoty z lekką artylerią.

3. Kampania na mapie, gdzie znaczne siły piechoty muszą być „uwiązane” na stałe służbą garnizonową, w innym przypadku grozi nam nadreprezentacja piechoty.

Aby bardziej uzmysłowić Czytelnikowi, o co nam chodzi, trzeba dodać, że od 1657 r. nie ma w armii szwedzkiej praktycznie jednostek piechoty wyprowadzanych w pole, a wszelkie działania wykonuje wyłącznie rajtaria i dragonia lub posadzona na konie piechota (podragoniona piechota). Tak na marginesie, aby oddać ten ważny element – sadzania szwedzkich piechurów na konie – czyli tzw. podragonienie piechoty, musi być to uwzględnione w przepisach kampanijnych. Piechota taka oczywiście nie potrafiła walczyć konno, a koń pozwalał jej się wyłącznie szybciej poruszać (analogicznie jak w początkach istnienia formacji dragonów), również marsz z pewnością nie był tak szybki jak w przypadku prawdziwych dragonów.

Co do punktu 2, dotyczącego stosunku regimentów krajowych (szwedzkich) do zaciężnych (niemieckich), chodzi oczywiście głównie o stosunek regimentów szwedzkich i niemieckich w kawalerii i piechocie. Jest to dość istotne, gdyż regimenty szwedzkie miały większą wartość bojową, co uwzględniają właściwie wszystkie listy armii.

Co do punktu 3, dotyczącego artylerii, chodzi nam o ustanowienie właściwej proporcji dział lekkich i ciężkich, co więcej, przy tych ostatnich chcemy określić jaki kaliber był najbardziej rozpowszechniony.

Wreszcie punkt 4, dotyczący wojsk polskich. Osobno podano informacje o wojskach Bogusława Radziwiłła, który był szwedzkim sojusznikiem w 1656 r., a także protestanckie chorągwie polskie, które wspierały wojska szwedzkie, m.in. brały udział w walkach pod Gołębiem w lutym 1656 r.

Tyle tytułem wstępu, poniżej materiały, które poddaliśmy analizie. W dużej mierze pozwolą one sędziemu na zgodne z realiami zestawienie sił szwedzkich.

Materiały źródłowe

1. Armia w Inflantach w 1655 r.:

Ilość kompanii:

Rajtarii krajowej (szwedzkiej i fińskiej): 24

Rajtarii zaciężnej (niemieckiej): 28

Piechoty krajowej: 38

Piechoty niemieckiej: 16

Dragonii krajowej: 4

Dragonii zaciężnej: 6

Pospolite ruszenie szlachty Estonii, Inflant i Ingrii (rajtaria): 20

Pospolite ruszenie j. w. (piechota): 2

Zaokrąglony stosunek (jako wyjściowa liczebność rajtarii lub piechoty krajowej):

rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,2 / 1

rajtaria krajowa / rajtaria niemiecka 0,9 / 1

piechota krajowa / piechota niemiecka 1 / 0,4

2. Zakwaterowanie wojsk na Litwie w lutym 1656 r.

Ilość kompanii:

Rajtarii: 109

Piechoty: 24

Dragonii: 32

rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,3 / 0,2

3. Armia polowa w prowincjach bałtyckich w 1657 r.

Ilość kompanii:

Rajtarii: 149

Piechoty: ? (z szacunków liczebności wynika że ok. 35-37 kompanii)

Dragonii: 28

rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,2 / 0,25

 

Potyczka ze Szwedami (mal. Józef Brandt)

 

4. Zestawienie jednostek polowych na przeglądzie z 22.VIII.1658 r.

Ilość kompanii:

Rajtarii: 76

Piechoty: 41

Dragonii: niewyszczególniona, zapewne zawarta w ilości kompanii kawalerii

Podano także ogromne braki materiałowe dotyczące armii inflanckiej: brakowało m.in. 368 koni, 384 siodeł, 607 pistoletów i 400 rapierów; co ciekawe ani słowa o ewentualnych kirysach.

kawaleria / piechota 1 / 0,5

5. Skład polowej armii szwedzkiej w południowej Polsce jesienią 1656 r.

Ilość skwadronów:

Rajtarii krajowej (szwedzkiej): 13 (w tym 2 gwardii (króla i królowej) i 1 fiński)

Rajtarii zaciężnej (niemieckiej): 12

Dragonii krajowej (fińskiej): 1

Piechoty krajowej: 12

Piechoty niemieckiej: 4

Stosunek w kompaniach (pomnożono ilość skwadronów x 4 kompanie każdy):

rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,04 / 0,6

rajtaria krajowa / rajtaria niemiecka 1 / 0,9

piechota krajowa / piechota niemiecka 1 / 0,3

6. W bitwie pod Warszawą w 1656 r.

Ilość skwadronów (szacunkowo):

Rajtarii: ok. 34

Dragonii: 3-4

Piechoty: 6

rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,08-0,11 / 0,18

Komentarz

W powyższym zestawieniu wszystkie skwadrony rajtarii i dragonii złożone były z 4 kompanii, skwadrony gwardii i fiński były samodzielne, pozostałe wchodziły po dwa w skład regimentów. W piechocie każdy regiment złożony był z dwóch skwadronów (brygad) po 4 kompanie, dwa skwadrony szwedzkie były samodzielne.

Nowo utworzone oraz rozbite skwadrony miały często mniejszą liczebność kompanii, tak więc można spotkać skwadrony po 3, a nawet 2 kompanie. Podobnie stan liczebny kompanii w czasie kampanii zmniejszał się. W późniejszym okresie wojny kompania zazwyczaj liczyła 40-50 rajtarów, ale straty te, to nie tylko straty bojowe, ale także straty wynikłe na skutek chorób, dezercji, oddelegowania do służby garnizonowej itp. Należy jednak podkreślić, że stany wyjściowe kompanii krajowych były wyższe niż zaciężnych, gdyż były niemałe kłopoty z zaciąganiem nowych jednostek (nie tylko brak finansów, ale i brak chętnych). Z tego powodu w czasie wojny zaniżono stan w kompanii zaciężnej.

Już na przełomie 1655/1656 w regimentach polowych stan w kompaniach wahał się między 90 a 60 rajtarami stąd dobrze obsadzone regimenty rajtarii krajowej liczyły w 8 kompaniach (2 skwadronach) po 600-800 rajtarów, a niemieckie po 500-600 rajtarów.

Można przyjąć stany wyjściowe jako 100 ludzi w kompanii, zawyżając je nieco w kompaniach niemieckich i zaniżając w krajowych (80 ludzi to przy przeliczniku np. 1:20 tylko 4 figurki).

Za jednostki lepsze od przeciętnych uznać można gwardie (króla i królowej – każdy skwadron po 2 kompanie) oraz ewentualnie jednostki fińskie, uważane za formacje doborowe.

Trudno to jednoznacznie stwierdzić, ale wydaje się, że rajtaria krajowa nie nosiła kirysów (brak ich wyszczególnienia np. w przytaczanym powyżej zestawieniu brakującej broni w jednostkach armii w Inflantach). Inaczej mogło być w rajtarii niemieckiej, która była z pewnością mniej wartościowym elementem bojowym niż jednostki szwedzkie, ale mało prawdopodobne by nawet część tych zaciężnych niemieckich miała kirysy. Na pewno nie miał kirysu rajtar Hieronim Chrystian Holsten, tak więc można przypuszczać, że cały regiment Königsmarcka (starszego), gdzie służył Holsten ich nie posiadał. Ze wspomnień Holstena wynika, że kiedy dostał się do niewoli jesienią 1656 r. pod Krakowem miał na sobie kaftan skórzany (kolet) podbity rysim futrem, przez pierś przewieszony miał gruby skórzany bandolier. Uzbrojony był w szablę (rapier) i pistolety (co najmniej dwa) oraz muszkiet.

Ponieważ dla odróżnienia figurek rajtarów szwedzkich od niemieckich, figurki w kirysach w wielu armiach graczy mogą reprezentować właśnie rajtarów niemieckich, można przyjąć, że wszystkie jednostki zaciężne niemieckie mają kirysy, z tym, że nie może mieć to odzwierciedlenia w przepisach.

Do powyższego zestawienia można dodać siły posiłkowe polskie księcia Bogusława Radziwiłła i kwarcianych na kampanie z I połowy 1656 r.:

Stan regimentów ks. Bogusława z początku 1656 r.:

Regiment rajtarii: 10 kompanii

Regiment dragonii: 7 kompanii (600 koni)

Regiment piechoty: ok. 1000 ludzi

Do tego dochodzą jeszcze oddziały kwarciane, ale tylko takie, które faktycznie, a nie formalnie, stały po stronie Szwedów. Spokojnie można dołożyć kilka chorągwi pancernych lub lekkich (wołoskich lub tatarskich), jak np. Aksaka i Niemirycza, którzy jako luteranie czynnie popierali Szwedów walcząc długo po ich stronie (chorągwie te walczyły m.in. pod Gołębiem w lutym 1656).

 

król Szwecji Karol X Gustaw (mal. Sébastien Bourdon)

 

Wnioski ogólne

Powyższe zestawienia pozwalają autorowi scenariusza na zgodny z realiami dobór sił armii szwedzkiej. Z drugiej strony potrzebne są pewne ogólne dane dotyczące zadanych w tekście podstawowych pytań. Stąd poniższe podsumowanie.

Ad. 1

Wyniki w kolejnych przykładach:

Stosunek poszczególnych broni do siebie:

1. rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,2 / 1

2. rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,3 / 0,2

3. rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,2 / 0,25

4. rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,4 / 0,6

5. rajtaria / dragonia / piechota 1 / 0,1 / 0,2

Wyniki są zróżnicowane. Co do dragonii, wydaje się rozsądnym przyjęcie dla bitwy średniego wyniku 1:0,2, natomiast w przypadku piechoty średni wynik to 1:0,4.

Pomocnym może być wynik z przykładu nr 4 = kawaleria / piechota 1 / 0,5, który jest zbliżony do średniej 1:0,4. Jednak należy pamiętać, że piechota była garnizonem i rzadko wychodziła w większej ilości w pole.

Tak więc średni skład armii szwedzkiej na pojedynczą bitwę lub kampanię może być następujący:

1 : 0,2-0,3 : 0,4-0,5.

Przy czym:

1. Liczebność dragonii w armii polowej do pojedynczej bitwy raczej jako górna granica = 0,3, czasem nawet = 0,4.

2. Liczebność piechoty w armii polowej do pojedynczej bitwy raczej jako dolna granica = 0,4, nawet znacznie obniżona = 0,3 lub 0,2.

3. Liczebność piechoty do kampanii na większą skalę raczej górna granica 0,5.

A więc przykładowo:

Do pojedynczej bitwy polowej: 20 kompanii rajtarii, 8 kompanii dragonii, 4 kompanie piechoty.

Do kampanii na mapie: 20 kompanii rajtarii, 6 kompanii dragonii, 10 kompanii piechoty.

Stosunek obliczaliśmy dla 20 kompanii rajtarii, a więc dla 5 typowych skwadronów szwedzkich po 4 kompanie.

Zauważmy więc, że w kampanii musimy stronie szwedzkiej dodać nieco sił piechoty na stałe w garnizonach (aby uniemożliwić nasycanie piechotą armii polowej ponad realne stany). Nawet na przykładzie bitwy pod Warszawą widać, że w polowej armii szwedzkiej piechoty nie było zbyt wiele – to tłumaczy dlaczego Karol X Gustaw tak zabiegał o pomoc brandenburską (chodziło mu właśnie o piechotę elektora).

Nasze badania pokazują także, że ilość dragonów i ich nasycenie w armii szwedzkiej nie były tak wielkie jak się powszechnie sądzi. Sporadycznie jednak dochodziły nawet do 30-40%, kiedy w armii polowej nie było piechoty. Przykładowo pod Warką w 1656 r. było 14 kompanii rajtarii i aż 10 kompanii dragonii; piechoty i artylerii nie było wcale. Najczęściej wykorzystywano po prostu w polu tych kilka skwadronów dragonii.

Ad. 2

Stosunek rajtarii krajowej do niemieckiej:

1. rajtaria krajowa / rajtaria niemiecka 0,9 / 1

2. rajtaria krajowa / rajtaria niemiecka 1 / 0,9

Wydaje się, że przyjęcie stosunku 1:1 jest uzasadnione.

Stosunek piechoty krajowej do niemieckiej:

1. piechota krajowa / piechota niemiecka 1 / 0,4

2. piechota krajowa / piechota niemiecka 1 / 0,3

Wydaje się, że na potrzeby rozgrywki można przyjąć stosunek piechoty krajowej do niemieckiej jak 3:1.

Ad. 3

Artyleria szwedzka była bardzo dobra i odgrywała w bitwie polowej znaczną rolę. Przed wojną nie wchodziła w skład „milicji JKM”, tak jak inne jednostki, ale tworzyła specjalny „korpus”. Sztab składał się z 45 fachowców, a każda kompania ze 101 fachowców. W ten sposób regiment liczył 853 ludzi (wszyscy zwerbowani) oraz tylko 52 dostawców spoza regimentu. Tak więc w czasie wojny artyleria szwedzka dysponowała znakomitą kadrą artyleryjską, bardzo wysokiej klasy, co powinna uwzględniać lista armii.

Artyleria szwedzka dysponowała działami: 24f, 12f, 6f i 3f (lekkimi (regimentowymi), jak i cięższymi) oraz moździerzami: 300f, 200f, 150f, 120f, 100f, 60f, 17f i 10f.

Trudniej jest wyliczyć stosunek artylerii do ilości wojska, ale można się pokusić o ogólne wyliczenie ile dział przypada na ok. 1000 ludzi. Niestety poniższe dane są dość wiarygodne i dokładne, ale dotyczą tylko okresu początku kampanii; później artylerii ciężkiej w polu było zapewne mniej.

 

Pochód Szwedów do Kiejdan (mal. Józef Brandt)

 

W chwili wybuchu wojny przydział artylerii był następujący:

Armia Wittenberga wkraczająca z Pomorza – ok. 14 000 ludzi – kompania artylerii dysponująca: 2x24f, 4x12f, 6x6f i 60x3f oraz „pewną ilością moździerzy”.

Tak więc było to ok. 5 dział na 1000 ludzi i do tego jakieś moździerze.

Armia królewska wkraczająca z Pomorza – ok. 12 700 ludzi – trzy kompanie artylerii dysponujące 60 działami ciężkimi (wliczano w działa ciężkie także 6f) oraz 118 lekkich 3f.

Tak więc było to ok. 14 dział na 1000 ludzi.

Armia inflancka de la Gardie – ok. 8300 ludzi – dwie kompanie artylerii dysponujące: 8x24f, 12x12f, 8x6f, 22x3f oraz moździerzami 2x100f, 1x17f, 2x10f.

Tak więc było to ok. 6 dział i niecały moździerz na 1000 ludzi.

Przyjmując za charakterystyczne armie Wittenberga i de la Gardie i nieco je zawyżając (armia królewska) można chyba przyjąć za średni stan przypadający na 1000 ludzi wynik 7-8 dział i 1-2 moździerze.

Stosunek rodzajów dział jest następujący:

Ciężkich do lekkich: 1:4

Ciężkich wzajemnie (24f:12f:6f): 0,2 / 0,5 / 0,3.

Pytanie, czy przy takim nasyceniu artylerią cokolwiek jest w stanie zagrozić szwedzkiemu „walcowi” (piechota i dragonia zamiennie ze skwadronami jazdy oraz artyleria). Dlatego ważne jest, aby oddać realia epoki i nie przesadzić np. z doborem artylerii czy nie „dać” w scenariuszu bitwy zbyt dużo piechoty – wówczas linia szwedzka w korzystnych warunkach terenowych będzie niepokonana. Przy okazji, wbrew powszechnym sądom, armia szwedzka dysponująca znaczną ilością dobrej kawalerii jest jednak zdolna do działań ofensywnych, pamiętajmy bowiem, że jej głównym przeciwnikiem, w ogólnej masie bitwy czy kampanii, nie będzie husaria (zbyt jednak nieliczna i cenna), ale chorągwie jazdy pancernej i lekkiej.

Ad. 4

Przynajmniej dla początków roku 1656 można bez większych problemów dołączyć do armii szwedzkiej także polskie chorągwie kwarciane, przy czym nie powinno ich być więcej niż 1-2 na 2-3 regimenty szwedzkie (4-6 skwadronów), na tyle żeby dodać folkloru i jednocześnie nie przesadzić. Oczywiście inna sprawa, jeśli scenariusz uwzględnia wczesny okres „potopu”, gdzie polskich jednostek na służbie szwedzkiej było dość dużo.

W przypadku sił ks. Bogusława należy właściwie traktować je jako wojska o dużej wartości, ale od 1657 r. można je wykorzystać także po drugiej stronie – przeciwko Szwedom.

Dyskusja o artykule na FORUM STRATEGIE

Autor: Marcin Gawęda
Zdjęcia: Wikimedia Commons

Opublikowano 13.05.2023 r.

Poprawiony: sobota, 13 maja 2023 08:33