Legion kontra falanga

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Pełny tytuł: Legion kontra falanga. Epicka walka piechoty starożytnego świata
Autor: Myke Cole
Tłumaczenie: Norbert Radomski
Wydawca: Rebis
Rok wydania: 2020
Stron: 352
Wymiary: 23,2 x 15,7 x 2,6 cm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-8062-522-8

Recenzja
Słynne, opromienione chwałą zwycięstw formacje wojskowe zawsze działały na wyobraźnię pasjonatów historii. Bywa, że to przez ich pryzmat ją poznajemy. Do najstarszych spośród nich należą macedońska falanga i rzymski legion. Pozwoliły one stworzyć dwa wielkie imperia starożytnego świata i przez długi czas dominowały na polach bitew, dowodząc swojej wyższości nad licznymi przeciwnikami. Nie będzie wielką przesadą powiedzieć, że niemal każdy miłośnik militariów ma wśród tej pary swojego faworyta, zaś pytania o to czy lepsza była falanga czy legion z pewnością nurtowały niejednego stykającego się z tą tematyką. Obie formacje miały niewiele okazji by bezpośrednio zmierzyć się ze sobą. O przebiegu tych starć i o tym jak zakończył się ten „epicki” pojedynek opowiada książka Myke’a Cole’a Legion kontra falanga.

Autor jest oficerem armii amerykańskiej, swego czasu był na misji w Iraku (łącznie trzy tury). Później pracował dla CIA i innych służb wywiadowczych, a także w wydziale cyberbezpieczeństwa nowojorskiej policji. Po zakończeniu kariery wojskowej oddał się pisarstwu, głównie fantasy i science-fiction. Zajmuje się także rekonstrukcją historyczną. We wstępie znaleźć można wzmianki o jego pasjach, wśród których poczesne miejsce zajmuje rpg. Z kolei w zakończeniu książki wspomina o grach wojennych. Autor nie jest więc zawodowym badaczem historii, ale pisząc książkę współpracował z takowymi, wymienia ich z nazwiska. Wydaje się, że szczególną rolę wśród nich odegrali archeolodzy eksperymentalni.

Publikacja dzieli się na dwie części. W pierwszej omówione zostały kwestie ogólne oraz osobno falanga i legion. Na początku przedstawiono tło epoki i różne zagadnienia wstępne, scharakteryzowano pokrótce historiografię okresu i problemy wiążące się z tym, że nasza wiedza o tych czasach jest ograniczona, a także zapoznano czytelnika z podstawami bitwy starożytnej. Rozdziały o falandze i legionie obejmują genezę formacji, uzbrojenie zaczepne i ochronne, wyposażenie, rekrutację, organizację i taktykę. Część druga zawiera analizę sześciu bitew z okresu od początku III w. p.n.e. do połowy II w. p.n.e.: Heraklea (280 p.n.e.), Auskulum (279 p.n.e.), Benewent (275 p.n.e.), Kynoskefalaj (197 p.n.e.), Magnezja (190 p.n.e.) i Pydna (168 p.n.e.). Na końcu znajdziemy krótkie podsumowanie całości.

Książka adresowana jest przede wszystkim do niespecjalistów, w tym zwłaszcza do osób, które o historii starożytnej i historii w ogólności nie mają większego pojęcia. Autor wprost o tym pisze i w wielu miejscach wyraźnie dąży do tego by jego dzieło było maksymalnie przystępne. Można to dostrzec już na samym początku. Publikacja rozpoczyna się bowiem od kalendarium wydarzeń i mapek przedstawiających poszczególne bitwy, a także ogólnej mapy pozwalającej je zlokalizować. Zazwyczaj takie rzeczy zamieszczane są na końcu albo gdzieś pośrodku przez co zdarza się, że część czytelników przegapia je bądź trafia na nie dopiero pod koniec lektury.

Skoro w pierwszej kolejności autor dedykuje książkę nieobeznanym z historią starożytną i historią w ogóle, powstaje pytanie czy czytelnik obeznany z nią przynajmniej jako tako, nie mówiąc już o profesjonalistach, jest w stanie wyciągnąć z lektury tego dzieła jakieś korzyści. Na szczęście źródła starożytne stwarzają niejednokrotnie dość duże możliwości interpretacyjne. Nieraz pozwala to historykom, nawet jeśli bazują na tym samym, skąpym materiale, rozwinąć skrzydła. To co autor wnosi czy też stara się wnieść nowego wiąże się z jego militarną profesją i działalnością w ramach ruchu rekonstrukcji historycznej. Co ciekawe, obecnie w niektórych krajach rekonstruktorzy coraz częściej współpracują z badaczami z różnych dziedzin, szczególnie archeologami. Jedną z rzeczy wartych uwagi są przywoływane przez autora eksperymenty dotyczące formowania przez falangę różnych szyków w sposób opisany w źródłach i próby analizy ich przydatności w sytuacjach bojowych. Obracamy się tu wokół zasadniczej kwestii jak wyglądała walka falangi i legionu.

Pewien wpływ na poglądy autora mają wycieczki po polach bitew. Widać, że podszedł do tego rzetelnie i na ogół nie zwiedzał ich sam. Sądzę, że niektóre wnioski stąd płynące mogą wydać się interesujące również osobom obeznanym w temacie. Jako żołnierz bardziej niż typowi akademiccy historycy zwraca uwagę na zagadnienia związane z morale i psychologią pola bitwy oraz na różne praktyczne aspekty walki. Przykładowo, na początku znajdziemy wyjaśnienie tego jakie znaczenie miało przełamanie w bitwie centrum wrogiej armii, co wbrew pozorom nie dla wszystkich czytelników musi być takie oczywiste. Przy omawianiu niektórych batalii całkiem sporo miejsca poświęcono stylowi dowodzenia. Dotyczy to zwłaszcza Pyrrusa i stanowi nawiązanie do przekazów starożytnych dziejopisów, niekiedy snujących na ten temat obszerne opowieści.

Spośród sześciu opisanych bitew z udziałem legionu i falangi prawdopodobnie największe możliwości interpretacyjne stwarzają Auskulum i Magnezja. Z kolei najmniej dyskusyjny przebieg wydaje się mieć bitwa pod Herakleą. Co do Auskulum, można spotkać różne opinie nie tylko w odniesieniu do jej przebiegu, ale i wyniku starcia. Cole przyjmuje, że zwyciężył Pyrrus, niektórzy historycy uważają jednak bitwę za nierozstrzygniętą. W przypadku Magnezji końcowy wynik i rola jaką odegrały niesławne rydwany z kosami nie podlegają dyskusji, natomiast lakoniczność przekazów pozwala na budowanie różnych hipotez dotyczących jej przebiegu, zwłaszcza szarży ciężkiej jazdy pod wodzą Antiocha Wielkiego i tego co działo się na prawym skrzydle jego armii. W odniesieniu do bitwy pod Benewentem autor sam zaznacza, że jego interpretacja zakładająca, iż atak na obóz rzymski nastąpił z dwóch stron stanowi jedynie domysł i odbiega od tego jak zazwyczaj przedstawiana bywa ta bitwa. Jego zdaniem, Pyrrus miał podzielić swoją armię i wysłać na tyły Rzymian mały oddział flankujący złożony z najlepszych żołnierzy i dysponujący słoniami.

Opis terenu bitwy zaciekawił mnie zwłaszcza w odniesieniu do Kynoskefalaj. Przyznam, że do tej pory nieco inaczej wyobrażałem sobie jej przebieg. Chodzi o rozmieszczenie żlebów i ukształtowanie zboczy. Stanowiły one scenerię decydującej akcji bezimiennego centuriona, który poprowadził część legionistów na tyły prawego skrzydła armii macedońskiej, przesądzając o zwycięstwie Rzymian. Kynoskefalaj, które w moim odczuciu było decydującym starciem falangi i legionu, rodzi poza wspomnianym wątkiem wiele innych wątpliwości (jak zresztą większość bitew). Cole rozważa między innymi fragment przekazu Liwiusza mówiący o natarciu w dół stoku. Tuż przed nim falangici mieli odrzucić swoje sarissy. W wyniku analizy lingwistycznej dochodzi jednak ostatecznie do wniosku, że Filip V nakazał zostawić włócznie tylko tym żołnierzom, którzy mieli problemy z manewrowaniem nimi. Dla autora rozstrzygającym starciem, gdzie legionowi udało się odnieść zwycięstwo w bezpośredniej konfrontacji z falangą, jest bitwa pod Pydną. Tyle, że jeśli przyjrzymy jej się uważniej, tak naprawdę zdecydowały działania na skrzydłach.

Analizy bitew zawarte w książce wbrew pozorom nie obfitują w rewelacje, co mogłaby sugerować proweniencja autora. Szczerze powiedziawszy, choć nie czuję się zawiedziony, po obiecujących zapowiedziach, z którymi zetknąłem się wcześniej, spodziewałem się trochę więcej. Rzekłbym nawet, że dla obeznanego z tematem czytelnika bardziej interesująca może być poświęcona ogólnym zagadnieniom część pierwsza. Co do części drugiej, przy około 180 stronach, na których opisano sześć bitew, co daje średnio 30 stron na każdą z nich, trochę miejsca zajmują opisy towarzyszących im wydarzeń. Poczytamy więc o działaniach Pyrrusa poprzedzających lądowanie w Italii i jego walkach na Sycylii, a nawet o tym co spotkało go później, gdy powrócił do Grecji. To samo dotyczy tła historycznego pozostałych bitew. Obok Pyrrusa szczególnie dużo uwagi poświęcił autor Perseuszowi i sytuacji Macedonii w przededniu wznieconej przez niego rebelii, mającej uniezależnić ją od Rzymu i przywrócić jej dawną świetność.

Dla wielu czytelników głównym punktem odniesienia w stosunku do tej publikacji będą książki Krzysztofa Kęćka wydane przez Bellonę w popularnej serii Historyczne Bitwy: Benewent 275 p.n.e., Kynoskefalaj 197 p.n.e. i Magnezja 190 p.n.e.. Później w wydawnictwie Attyka ukazały się jeszcze jego Wojny macedońskie i Wojna syryjska. Wszystkie wspomniane pozycje są z pewnością bardziej szczegółowe, stąd o ile czytelnik je posiada, korzyść z sięgnięcia po dzieło Cole’a okaże się zapewne umiarkowana, choć oczywiście w wielu miejscach prezentuje on inne poglądy niż Kęciek i na szereg kwestii ma własne zapatrywania. Natomiast jeśli posiadamy tylko niektóre z nich, a chcemy poczytać o pozostałych bitwach, sięgnięcie po Cole’a może być dobrym rozwiązaniem.

Z punktu widzenia tych, którzy o opisywanych wydarzeniach wiedzą niewiele bądź zgoła nic, książka może okazać się strzałem w dziesiątkę. Potoczysty styl sprawia, że czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Co jakiś czas pojawiają się nawiązania do popkultury, żołnierskich doświadczeń autora i inne niekonwencjonalne „wrzutki”, bardzo atrakcyjne dla kogoś nowego w temacie. Do tego wciągająca tematyka, wzbogacona o fabularne tło, sprawiają, że trudno się od dzieła Cole’a oderwać. Autor zrobił wiele by ta książka odróżniała się od typowych publikacji historycznych.

Jej niewątpliwy atut stanowią także zamieszczone w środku znakomite, kolorowe ilustracje, zawarte na 32 stronach. Przedstawiają one wygląd, uzbrojenie i wyposażenie żołnierzy, a także sceny walki, szyki oraz najważniejszych wodzów. Znajdziemy tam również schematy taktyczne legionu i falangi oraz współczesne zdjęcia pól bitewnych. Pierwotną, anglojęzyczną wersję książki wydał Osprey, w związku z tym większość zawartych w niej ilustracji pokrywa się z tymi znanymi z popularnonaukowych serii tego wydawnictwa: Men-et-Arms, Elite, Campaign i Warrior. Tym samym, jeśli chodzi o warstwę ilustracyjną, są one dla niej punktem odniesienia na tej zasadzie jak co do treści dzieła Kęćka. Polskie wersje Osprey’ów ukazują się w ostatnich latach w wydawnictwie Napoleon V. To co pojawiło się do tej pory nie pokrywa jednak w pełni poruszanej przez Cole’a tematyki.

Od strony edytorskiej, nie tylko za sprawą grafik, wydawnictwo Rebis zasłużyło ze wszech miar na pochwałę. Dobrze wypada tłumaczenie i redakcja. Bardzo dobrze wykonano korektę, co jest rzadkością na tle tego co można spotkać obecnie na rynku wydawniczym. Jedyna moja uwaga do tłumacza i redaktorki dotyczy pojawiającego się kilkukrotnie w treści książki słowa „zainterweniować”. Pod względem językowym zdecydowanie nie pasuje ono do tego typu publikacji. W ogóle nie jest to wyrażenie języka literackiego. W moim odczuciu słowa tego można używać wyłącznie w języku potocznym. W kontekście, w jakim bywa stosowane w książce, stanowi nowotwór językowy. Zamiast tego właściwe słowo to „interweniować” bądź któryś z jego synonimów.

Po znajdującym się na końcu słowniczku pojęć, koncentrującym się na terminach greckich i łacińskich, znajdziemy bibliografię. Nie tyle jest to wykaz materiałów, na których oparł się autor przy pisaniu książki, co rzeczy wartych polecenia czytelnikowi w związku z jej tematyką. Klasycznie, zaczyna się od źródeł. Poza ich wyliczeniem mamy także praktyczne wskazówki gdzie można je znaleźć w internecie wraz z tłumaczeniami. Na drugim miejscu znalazły się rekonstrukcje historyczne i archeologia eksperymentalna. Szczególne miejsce zajmuje tutaj projekt Linothorax prof. G. S. Aldrette z Uniwersytetu Wisconsin w Green Bay, stawiający sobie za cel odtwarzanie płóciennych pancerzy macedońskich falangitów z użyciem oryginalnych materiałów i procedur z epoki, a następnie ich testowanie w realistycznych warunkach bojowych. Zaszczytne trzecie miejsce zajęły gry wojenne. Autor pisze o planszowych grach wojennych i grach bitewnych (figurkowych). Wspomniane zostały planszówki firmy GMT Games, spośród których na początek jako najprostszą poleca Commands & Colors: Ancients, a także gry bitewne (figurkowe) Hail Ceasar, Warhammer Ancients, De Bellis Antiquitatis oraz seria Wargames wydawnictwa Osprey. Dopiero po nich wymienia współczesne opracowania, książki i czasopisma. Wśród opracowań szczególnie polecane są serie popularnonaukowe Osprey’a. Chwała tłumaczowi za to, że dodał do nich trzy wspomniane wcześniej publikacje Krzysztofa Kęćka wydane w serii Historyczne Bitwy. Autor wzmiankuje także powieści historyczne (dodam, że w treści książki przewijają się również filmy). Z kolei jeśli chodzi o czasopisma, najwięcej pojawia się artykułów z Ancient Warfare. Publikację zamyka indeks.

Podsumowując, bardzo dobra książka dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z historią starożytną bądź z historią w ogóle. Obeznani z przedstawioną w publikacji tematyką także znajdą w niej interesujące treści, przede wszystkim za sprawą nieszablonowego podejścia autora. Książka może pełnić rolę syntetycznego kompendium, przedstawia bowiem aż sześć ważnych bitew starożytnych, gdzie stanęły naprzeciw siebie falanga macedońska i rzymski legion. Jednocześnie zawiera zwięzłe, ale zarazem dość wszechstronne omówienie obu tych formacji.

Autor: Raleen

Opublikowano 26.01.2023 r.