[Imperial Struggle] O globalną dominację – Raleen vs Remigiusz, 09.01.2023

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Imperial Struggle, pierwotnie wydana przez GMT Games, a potem u nas w wersji polskojęzycznej przez Phalanx (tą wersję wykorzystywaliśmy), to tytuł nawiązujący do nieśmiertelnego Twillight Struggle (Zimnej wojny). Nie jest to jednak prosty sequel tamtej gry, jakimi w zasadzie są 1989: Dawn of Freedom (1989: Jesień narodów) czy Europe in Turmoil. Autorzy ci sami, ale zmian w stosunku do pierwotnego tytułu wiele. Przede wszystkim mnóstwo opcji, jakie niosą ze sobą kafelki, karty ministrów, specjalne bonusy pozyskiwane wraz ze zdobywaniem kontroli pól, walka o rynki i wreszcie sam podział rozgrywki na tury pokoju i następujące między nimi w z góry przewidzianych momentach wojny. Długo mógłbym pisać o różnicach. Jeszcze jedną wspomnę: w grze nie ma rzutów kostką. Zatem mimo wielu nawiązań, jest to inna gra. Otrzymujemy dużo smaczków historycznych, ujętych jednak dość abstrakcyjnie, co do pewnego stopnia wymusza skala gry, obejmującej cały świat i wydarzenia rozgrywające się na przestrzeni około stulecia. Zarówno moje, jak i mojego przeciwnika dotychczasowe doświadczenia wskazywały, że Francja jest wyraźnie faworyzowana. Postanowiliśmy więc sprawdzić jak to wygląda w praktyce. W związku z tym, że byłem mniej obeznany z grą, zagrałem właśnie Francją, a mój przeciwnik Wielką Brytanią, co przyszło mu wyjątkowo łatwo jako wielkiemu admiratorowi tego okresu w jej dziejach.

 

Panowanie będącego u szczytu powodzenia Króla Słońce i początek zmagań o światową hegemonię między Francją i Wielką Brytanią. Na planszy obejmującej cztery teatry działań rozstawienie wyjściowe. W lewym górnym rogu Ameryka Północna, w prawym górnym rogu Europa, w lewym dolnym rogu Karaiby, w prawym dolnym rogu Indie (w takiej kolejności będę relacjonował bieg wydarzeń).

 

1 tura – Ameryka Północna: Zainteresowanie mocarstw działaniami w Ameryce Północnej było w początkowym okresie zmagań o światową hegemonię znikome. Dominacja na tym teatrze nie niosła bowiem z sobą żadnych wyraźnych korzyści w punktach zwycięstwa (0 punktów), dając jedynie 1 punkt odwetu. Anglicy osłabili co prawda Francuzów pozbawiając ich kontroli nad rynkiem skór w Cataraqui, a w Zatoce Maine pojawiła się francuska eskadra, ale były to jedyne zdarzenia oddziałujące na aktualną sytuację. Warto w tym miejscu odnotować towary, na które był szczególny popyt w tym okresie (Globalny Popyt): tytoń, ryby i bawełna (3 żetony widoczne po prawej u góry pod tabelką). Francuzi nie mieli sił walczyć o dominację nad łowiskami ryb, więc jedyny rynek rybny w Ameryce Północnej wystarczył Anglikom do uzyskania z tego tytułu korzyści. Istotną zmianę na tym teatrze przyniosła natomiast tocząca się na końcu tury Wojna Królowej Anny. Francuzi zwyciężyli i uzyskali zdobycze terytorialne, co pozwoli im opanować i umocnić Fort Detroit w centrum kontynentu.

 

1 tura – Europa: Konfrontacja polityczno-militarna w Europie wydawała się w tej turze decydująca. Obie strony starały się zjednać sobie poparcie poszczególnych państw, zawiązywać sojusze i włączać się w koalicje przed zbliżającą się wojną o sukcesję hiszpańską. Francuscy Kardynałowie Ministrowie dwoili się i troili by rozciągnąć jak najszerzej wpływy polityczne Ludwika XIV. Po stronie Francji opowiedziały się Sabaudia i Sardynia. Zaskakująco spolegliwe okazały się także Austria i Hiszpania. Najgoręcej było na północy, gdzie wpływy obu mocarstw ścierały się w Irlandii i Szkocji. Ostatecznie ta pierwsza wpadła w orbitę Wielkiej Brytanii, podczas gdy Szkocja stała się profrancuska. Anglicy dużo wysiłku włożyli także w pozyskanie Danii i Prus, dzięki czemu zredukowali swój poziom długu o 2. Tego samego dzięki ministrowi Johnowi Law dokonali na koniec tury Francuzi. Potrzebowali do tego kontroli Szkocji, stąd zaciekła walka o nią. Gdy tura dobiegała końca, Francuzi dominowali, ale rzutem na taśmę, kosztem maksymalnego wykorzystania całego dostępnego zadłużenia, Anglicy rozszerzali wpływy. Nie udało im się co prawda zdominować kontynentu na tyle, by uzyskać z tego tytułu 3 punkty zwycięstwa (musieli mieć pod kontrolą o 2 pola więcej niż przeciwnik), ale otrzymali dwa punkty za kontrolę pól prestiżowych. Dość zaskakujący dla obu stron wynik miało natomiast Powstanie Jakobitów w Szkocji, gdzie mimo zaangażowania przez Wielką Brytanię sporych sił zwycięstwo odniosła Francja. Działania wojenne toczące się w Europie Środkowej i w Hiszpanii nie przyniosły zdecydowanych rozstrzygnięć. Tym samym wojna o sukcesję hiszpańską nie zmieniła zasadniczo układu sił.

 

1 tura – Karaiby: Obszar Karaibów miał do zaoferowania całkiem sporo, bo korzyści w punktach zwycięstwa (2 punkty), ale ostatecznie nie wydarzyło się tu aż tak wiele. Poza korzyściami płynącymi ze zdominowania regionu, do czego podobnie jak w przypadku Europy trzeba było posiadać 2 kontrolowane pola więcej, łakomym kąskiem mógł być tytoń. Anglicy kontrolowali już na początku jeden rynek tytoniowy, Francuzi by zrównoważyć ich wpływy także opanowali jeden z rynków tego towaru i tak już zostało do końca. W dłuższej perspektywie dobrym posunięciem Francuzów było wysłanie w te rejony piratów, oddziałujących destrukcyjnie na poczynania gospodarcze Wielkiej Brytanii. Dało to, zarówno w tej turze, jak i w kolejnych, możliwość dezorganizowania działań przeciwnika, z czego Francuzi skwapliwie korzystali. Dzięki zdominowaniu regionu Francuzi zdobyli 2 punkty zwycięstwa, kontrola rynków tytoniowych nie dała natomiast przewagi żadnej ze stron.

 

1 tura – Indie: Również na Indie, podobnie jak na Karaiby, wobec skupienia głównego wysiłku na Europie, nieco zabrakło sił. Zarówno Wielka Brytania, jak i Francja rozwinęły swoje plantacje bawełny. Jako że więcej rynków bawełnianych posiadali Francuzi, to oni zyskali punkty. Obie strony opanowały tyle samo pól, więc żadna nie zdominowała tego regionu. Ekspansja Anglików w głąb kontynentu była dla nich szansą, ale zarazem nie niosła pewnych korzyści, ponieważ najbardziej odległe rynki łatwo odciąć tutaj od wybrzeża. Ostatecznie w punktacji końcowej Francuzi zdobyli 3 punkty zwycięstwa więcej (łącznie posiadali ich 18), mieli też o 1 niższy dług. Przesądziły o tym jednak odbywające się na koniec tury wojny, w których Francja odniosła więcej sukcesów. Dla Anglików w dłuższej perspektywie ważne było usadowienie się mocniej w Europie, zwłaszcza na północy.

 

2 tura – Ameryka Północna: Tocząca się tutaj poprzednio Wojna Królowej Anny przyniosła Francuzom wyraźne sukcesy. Pozwoliło im to usadowić się w środku kontynentu, obsadzić Fort Detroit i zbudować tam umocnienia (fort). Opanowali też jeden z pobliskich rynków futrzarskich. Anglicy opanowali natomiast kolejny rynek rybny, zapewniając sobie jeśli chodzi o ten rodzaj towarów całkowity monopol. Działania Francuzów zmierzające do nawiązania na tym polu jakiejś konkurencji spełzły na niczym. Mimo podejmowania pewnych starań, żadna ze stron nie zdobyła wyraźnej przewagi. Rozwój ekonomiczny skutecznie ograniczały rajdy Indian, z powodzeniem „zachęcanych” do tego przez obie strony (w tej turze przede wszystkim przez Francuzów). Towarami cieszącymi się szczególnym zainteresowaniem w tej turze (Globalny Popyt) były: ryby, cukier (trzcina cukrowa) i bawełna, a więc podobnie jak w turze poprzedniej, z tym, że tytoń został wyparty przez cukier.

 

2 tura – Europa: Powiedzieć, że chwilowo w Europie uspokoiło się byłoby przesadą, ale po wcześniejszych zapasach dyplomatycznych i militarnych uwaga obu głównych protagonistów przeniosła się gdzie indziej. Anglikom za sprawą ministra Jonathana Swifta udało się jednak rozszerzyć swoje wpływy w Szkocji, co ograniczyło o 1 możliwości redukcji długu, na co pozwalały zdolności  francuskiego ministra Johna Law. Z kolei sami dzięki kontrolowaniu Danii i Prus zyskali możliwość redukcji swojego długu o 2 (szybkie zrealizowanie tej opcji pokrzyżowało możliwość wykorzystania w pełni przez Francuzów karty Płatność odsetek). Francja nieznacznie rozszerzyła swoje wpływy w Austrii. Habsburgowie, wieloletni przeciwnicy, zdawali się skłaniać ku monarchii Burbonów, w tym samym duchu rozumiejąc europejską politykę. Wspólne wartości zdawały się również łączyć Francję i Hiszpanię. Dzięki Kardynałom Ministrom budowa sieci sojuszy na południu Europy, z udziałem Sardynii i Sabaudii, była osiągnięciem do pewnego stopnia równoważącym korzyści czerpane przez Wielką Brytanię na północy. Za sprawą tego, że tym razem to Francuzi kończyli turę, dzięki działaniom ich eskadry, która wyparła z Zatoki Biskajskiej eskadrę angielską, zyskali w Europie przewagę w polach prestiżowych, co dało im 2 punkty zwycięstwa.

 

2 tura – Karaiby: Rynki cukru (trzciny cukrowej) były łakomym kąskiem. Całkowicie dominowali jednak na nich Francuzi. Wysiłki Anglików by coś na tym polu zmienić nie przyniosły większych efektów, mimo wysłania w ten rejon jednej z eskadr. Wielka Brytania szykowała się do przejęcia rynków hiszpańskich i ustanowienia tu swojej strefy wpływów, ale ostatecznie nic z tych zamierzeń nie wyszło. Skutecznie paraliżowali wszystkie te zamiary kaprzy francuscy. Anglicy postanowili zrewanżować się tym samym. Na Karaibach zaroiło się od piratów, ale floty obu stron nie dawały za wygraną i z powodzeniem ich zwalczały. Ostatecznie Francuzi zdominowali region i uzyskali całkowity monopol na rynkach cukru, paraliżując przy okazji także jedyny angielski rynek tytoniowy.

 

2 tura – Indie: Bawełna ponownie okazała się bardzo pożądanym towarem, o który warto było walczyć wszelkimi sposobami. Tak też to wyglądało w Indiach. Obie strony zaangażowały do paraliżowania działalności przeciwnika miejscowych sojuszników (Maratha, Majsur), którzy używali sobie grabiąc faktorie i niszcząc uprawy. Anglikom udało się jednak osiągnąć na tym polu większe sukcesy. Zajęli bowiem rynek bawełniany w Bengalu Zachodnim i usadowili się tam na trwałe. Znajdujący się natomiast w głębi kontynentu rynek w Kurpie został sparaliżowany przez sprzymierzeńców Francuzów. Anglikom nie udało się więc uzyskać korzyści, jakie niosła z sobą dominacja na rynkach bawełny, zdobyli jednak ogólną przewagę w regionie. Na koniec tury Francuzi zwiększyli przewagę o 2 punkty zwycięstwa (do 20). Przyczyniła się do tego głównie Europa i kontrola większej liczby pól prestiżowych (wpływy na dworach europejskich). W sferze ekonomicznej Francuzi zdominowali rynki cukru, Anglicy ponownie rynki rybne, zaś bawełna nie przyniosła nikomu dodatkowych korzyści. Anglicy zyskali ogólną przewagę w Indiach, zaś Francuzi na Karaibach.

 

3 tura – Ameryka Północna: W trzeciej turze u steru rządów we Francji znaleźli się nieco bardziej kompetentni ministrowie. I tak dzięki ks. Choiseul Francja zaczyna rozbudowywać flotę. Jedna z jej eskadr pojawiła się w Ameryce Północnej, stwarzając zagrożenie dla rynków rybnych będących tradycyjnym już źródłem dochodów i innych korzyści czerpanych stąd przez Wielką Brytanię. W tej turze Francuzi postanowili podjąć rękawicę, przejściowo kontrolowali nawet dwa rynki rybne, usiłując paraliżować jeden z rynków przeciwnika (karta Ojciec Le Loutre), ale ostatecznie angielska dywersja doprowadziła do utraty przez Francję jednego z nich. Walczono także o skóry/futra. Popyt na ten surowiec zaistniał dopiero w końcu tury za sprawą angielskich machinacji (karta La Beau Monde). Ostatecznie, dzięki pojawieniu się własnej eskadry i opanowaniu wcześniej Fort Detroit, Francuzi mogli cieszyć się ogólną dominacją w regionie, ale korzyści ekonomiczne z płynące z rynków rybnych i skór/futrzarskich zgarnęli Anglicy. Warto w tym miejscu odnotować na jakie towary było zapotrzebowanie w tej turze (Globalny Popyt): bawełna, ryby, przyprawy i (dołożone) skóry/futra. Zwyciężyli też w kolejnej odsłonie północnoamerykańskiego konfliktu, zwanej Wojną Króla Jerzego, ale nieznacznie.

 

3 tura – Europa: Zmiany u steru rządów we Francji dały znać o sobie również w Europie za sprawą Madame de Pompadour & du Barry. Sieć sojuszy na południu Europy zaczęła wpływać na sytuację na kontynencie, wobec czego Wielka Brytania podjęła próby jej rozbicia, co tylko częściowo jej się udało, i jak się później okaże połowicznie. Z kolei Francja starała się zniweczyć powiązania Wielkiej Brytanii z Danią i Prusami, pozwalające tej pierwszej na machinację własnym długiem. Nie do końca się to powiodło. Ogółem wpływy angielskie w Europie uległy wzmocnieniu, ale na dworach (pola prestiżowe) dzięki Madame de Pompadour swoje macki szeroko rozciągnęli Francuzi. Wcześniejsze zwycięstwo Jakobitów nie za wiele dało Francuzom, szykowała się jednak kolejna odsłona tego konfliktu na północnych rubieżach Wielkiej Brytanii. Nadchodził również czas działań wojennych na innych obszarach, które mogły wprowadzić zamieszanie i zmienić sytuację na kontynencie i w koloniach. Niestety tym razem działania Jakobitów nie przyniosły pożądanych przez dwór francuski efektów. W wojnie toczącej się w Europie Środkowej nieznaczną przewagę uzyskała Wielka Brytania, a dokładniej rzecz biorąc jej sojusznicy, ale nie doszło do decydujących przesunięć. Tym samym wojna o sukcesję austriacką nie dała w Europie wyraźnych rozstrzygnięć.

 

3 tura – Karaiby: Jako że tytoń i cukier (trzcina cukrowa) nie cieszyły się w tym czasie powodzeniem, rozwój rynków tych towarów na Karaibach nie posunął się naprzód. Z kolei Francuzi ogółem do tego stopnia dominowali, że Anglicy nie pokusili się o podjęcie rywalizacji. Dalej w regionie grasowali piraci, przywłaszczając sobie mienie obu stron, ku uciesze swoich mocodawców i w przekonaniu, że im się ono należy. Nie miało to jednak większego wpływu na sytuację polityczną i ekonomiczną obu mocarstw. Jedynym znaczącym posunięciem było zabranie przez Anglików z tego regionu jedynej eskadry, mającej według wcześniejszych planów wspierać przejęcie hiszpańskich rynków cukru. Dzięki zmianie koniunktury Hiszpania zachowała więc swoje wpływy i kolonie, a daleko idącą dominację na Karaibach zyskali Francuzi.

 

3 tura – Indie: Rejon Indii stał się w tej turze obiektem szczególnie zaciekłej rywalizacji. Bawełna od wielu już tur budziła pożądanie zarówno Francuzów, jak i Anglików. Obie strony podjęły ekspansję w kierunku interioru. Na tym nie koniec, bo w regionie pojawiła się angielska eskadra, przybyła z Karaibów. Francuzi podjęli bezwzględną walkę ekonomiczną o rynki bawełny, angażując lokalnych sojuszników i zwalczając wrogą ekspansję ekonomiczną. Obie strony nasyłały na siebie nawzajem miejscowych, którzy podnosili swoją kulturę wchodząc w posiadanie przeznaczonych na rynek europejski towarów, bynajmniej nie drogą kupna. Ostatecznie ekonomicznie zwyciężyli Francuzi, przejmując kontrolę nad większością rynków bawełny. Rynkami przypraw obie strony podzieliły się po połowie. Istotne znaczenie miała Pierwsza Wojna o Karnatyk. Zwyciężyli w niej Francuzi, którzy w wyniku tego opanowali i umocnili rejon Vandavasi, budując tam fort. Na koniec tury Francji udało się powiększyć przewagę nad Wielką Brytanią o 3 punkty zwycięstwa (z 20 na 23).

 

4 tura – Ameryka Północna: W związku z tym, że ryby przestały cieszyć się na globalnym rynku takim zainteresowaniem, jakim cieszyły się jeszcze do niedawna, a zainteresowanie skórami/futrami nie wzrosło, ekspansja ekonomiczna obu głównych mocarstw w Ameryce Północnej spowolniła. Po zdobyciu i obsadzeniu Fortu Detroit Francuzi zyskali przewagę polityczną i militarną, którą zwiększała obecność własnej eskadry, operującej w Zatoce Maine. Działalność ks. de Choiseul i dalsza rozbudowa floty francuskiej sprawiły, że pod koniec tury na amerykańskich wodach pojawiła się kolejna francuska eskadra. Francuzi postanowili zdominować Atlantyk i handel morski na tym obszarze. W spodziewanej wojnie morskiej, posiadając dwie eskadry w Ameryce Północnej i jedną na Karaibach, flota francuska zyskała zdecydowaną przewagę. Jeśli chodzi o działania wojenne, prowadzili je obecnie głównie mniej cywilizowani mieszkańcy kontynentu, plądrując obszary mogące przynieść stronie przeciwnej jakiekolwiek dochody. Towarami cieszącymi się szczególnym zainteresowaniem w tej turze (Globalny Popyt) były: przyprawy, tytoń i bawełna.

 

4 tura – Europa: Na starym kontynencie obie strony skupiły się na tym by wytrącić z ręki przeciwnika jego główne atuty. Anglikom udało się sparaliżować sieć francuskich sojuszy na południu kontynentu, dzięki czemu czar oddziaływania francuskich salonów (Madame de Pompadour & du Barry) uległ ograniczeniu. Francuzi poczynili z kolei starania by zlikwidować swoisty mechanizm bezzwrotnych pożyczek, który przez ostatnie dekady finansował Wielką Brytanię, pozwalając jej na więcej niż normalnie mogłaby sobie pozwolić. Korzystnie dla Francuzów zakończyła się wojna o sukcesję polską (efekt zagrania karty o tymże tytule), przynosząc im 2 punkty zwycięstwa i rozszerzając ich wpływy na Rosję. Osłabieniu uległy też wpływy Anglików wśród ich tradycyjnych sojuszników – w Rzeszy Niemieckiej i w Niderlandach. Ostatecznie na dworach europejskich (pola prestiżu) zatriumfowały wpływy francuskie, ogółem też. W przededniu wojny siedmioletniej Europa stawała się coraz bardziej profrancuska.

 

4 tura – Karaiby: Region ten został już wcześniej zdominowany przez Francję, teraz gra szła jednak o rynki tytoniowe, gdzie między obu mocarstwami panowała względna równowaga. Zarówno Francja, jak i Wielka Brytania wydawały listy kaperskie, stąd działania piratów ponownie nabrały intensywności. Francuzi skierowali w ten rejon także jedną ze swoich eskadr. Ostatecznie udało im się kontrolować jeden rynek tytoniowy, podczas gdy kolejne dwa francuskie i jeden angielski „eksploatowali” piraci. Tym sposobem rynek tytoniowy został zdominowany przez Francuzów, którzy zgarnęli również korzyści płynące z ogólnej dominacji w regionie. Zbliżająca się na koniec tury wojna morska mogła im przynieść dalsze korzyści, a wiele wskazywało na to, że zostałaby przez Francję walnie wygrana, za sprawą dwóch eskadr w Ameryce Północnej i jednej na Karaibach.

 

4 tura – Indie: Ciesząca się niesłabnącym zainteresowaniem bawełna sprawiła, że rywalizacja ekonomiczna w Indiach trwała w najlepsze. Anglicy starali się odwrócić nieuchronnie powiększającą się dominację Francuzów za sprawą karty Jonathan's Coffee-Houses, która po uruchomieniu lokalnych sojuszy pozwoliła im za jednym zamachem opanować kilka rynków. Francuzi nie dawali jednak za wygraną. W Indiach pojawiły się dwie eskadry angielskie, by „zachęcać” miejscowych do opowiedzenia się po „właściwej” stronie. Francuzi usadowili się jednak w interiorze, zabezpieczywszy wcześniej swoje interesy po opanowaniu Vandavasi i zbudowaniu tam fortu. Nadciągała kolejna wojna o Karnatyk. Zanim do niej doszło walczono o wpływy i kontrolę nad rynkami przypraw i bawełny. Wskutek dużego zaangażowania Francuzów, odrabiających w drugiej części tury straty, opanowali oni rynki bawełny, a zmagania o rynki przypraw zakończyły się remisem. Ostatecznie, jak widać na torze punktacji, Francuzom udało się zwiększyć przewagę i przekroczyć 30 punktów zwycięstwa. Do wojny siedmioletniej już nie doszło.

 

Finał rozgrywki – sytuacja po 4 turze: Francja zwycięża po zdominowaniu niemal wszystkich teatrów działań.

 

Rozgrywka zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Francji w 4 turze, tak że do wojny siedmioletniej już nie doszło. Gdyby wybuchła, Wielka Brytania być może nieco by na niej zyskała, ale na niektórych teatrach, zwłaszcza na Atlantyku, przewaga Francuzów była przygniatająca. Francja powoli budowała swoją przewagę w kolejnych turach. Było to widoczne zwłaszcza w Indiach i Ameryce Północnej, a także na Karaibach. Wielka Brytania chwilowo odzyskiwała inicjatywę, rozszerzając swoje wpływy i walcząc o kontrolę rynków, gdy poszczególne regiony i wytwarzane w nich towary nabierały znaczenia, ale nie powstrzymywało to ogólnego trendu. Jedynie w Europie sytuacja okazała się bardziej dynamiczna. Wielka Brytania bardzo zręcznie wykorzystywała opcje dyplomatyczne swoich ministrów, a także bonus pozwalający na redukcję długu, co zwiększało jej możliwości. Ostatecznie jednak uległa. Mój przeciwnik grający Wielką Brytanią był z pewnością bardziej doświadczony ode mnie jeśli chodzi o rozgrywki w tą grę. Trudno też stwierdzić, jakie złe posunięcia wykonał, które przesądziły o takim, a nie innym wyniku. W każdym razie rozgrywka potwierdziła, że Wielką Brytanią bardzo trudno jest wygrać, przynajmniej w podstawowym wariancie, nawet w sytuacji, gdy gra nią doświadczony gracz. Mimo to wrażenia z samej rozgrywki obaj mamy pozytywne. Nie da się ukryć, że wizualnie i za sprawą większej ilości elementów niż w innych grach z tej serii, dla osób interesujących się historią, zwłaszcza tego okresu, może to być ciekawa gra, mimo generyczności i umowności niektórych rozwiązań, przy tej skali nieuniknionej.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 11.01.2023 r.

Poprawiony: środa, 11 stycznia 2023 12:52