I konwent planszowych gier wojennych w Bydgoszczy

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

24-26 czerwca 2022 roku, po wielu latach przerwy, do Bydgoszczy zawitał konwent planszowych gier wojennych. Ostatnimi i jedynymi znanymi mi imprezami tego typu, odbywającymi się w tym mieście w przeszłości, były dwie edycje Konwentu Bydgoskiego, które miały miejsce w 2006 i 2007 roku. Kto ciekaw, może poczytać o nich na naszym forum, w dziale konwentowym zachowały się bowiem całkiem obszerne wątki i relacje im poświęcone. W co wtedy grano i jak komentowano gry, którzy gracze byli obecni… Jako jednemu z bywalców tamtej imprezy aż trudno mi uwierzyć, że w tym roku minie 15 lat odkąd odbyła się ostatnia edycja. Tamten konwent został powołany do życia przez graczy z naszego forum. Pomysłodawcą obecnej imprezy jest dr hab. Łukasz Nadolski, zaś organizatorem Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, w którego budynku się znajdowaliśmy.

Konwent odbył się w dość kameralnych warunkach, w dwóch salach (organizator miał jeszcze do dyspozycji trzecią, gdyby pojawiło się więcej graczy). Grano w przeróżne gry wojenne, zarówno polskie, jak i zagraniczne. Heksowe, bloczkowe i card driven. Dwuosobowe i wieloosobowe. Prostsze i bardziej skomplikowane. Można było poprzyglądać się nowościom i podyskutować o zapowiedziach wydawniczych, jak również o wydanych już grach. Na imprezie obecni byli dwaj wydawcy i zarazem autorzy planszowych gier wojennych: Adam Niechwiej (wyd. Strategemata) i Wojciech Zalewski (wyd. Taktyka i Strategia). Po części także zaliczam się do tego grona jako autor trzech wydanych w ostatnich latach gier wojennych, zajmujący się przy tym sprawami wydawniczymi, chociaż formalnie wydawcą nie jestem i nigdy nie byłem. Pojawili się również autorzy, których gry są jeszcze na etapie powstawania (niekiedy już prototypu). Impreza zaowocowała spotkaniem weteranów planszowego wargamingu. Osobiście miałem okazję zobaczyć się z kilkoma graczami, których nie widziałem od ponad 10 lat. Pozdrowienia kieruję w tym miejscu w szczególności do uczestników wspomnianego na początku Konwentu Bydgoskiego, a także konwentu Armagedon, na którym po raz ostatni gościłem w 2005 roku. Warto wspomnieć, że na Armagedonie swego czasu Bydgoszcz i okolice były silnie reprezentowane.

Choć pisząc tą relację dość obficie przywołuję dawne czasy, konwent nie był głównie czy nawet w przeważającej mierze spotkaniem starych zgredów. Jak na kameralne warunki imprezy, zawitało całkiem sporo młodszych graczy, którzy tamtego okresu mają prawo nie pamiętać. Pod względem wiedzy i umiejętności na ogół nie odstawali od weteranów. Co ważne, podczas rozgrywek panowała dobra atmosfera, w czym niewątpliwa zasługa pomysłodawcy konwentu. Dzięki lokalizacji imprezy w północnej części Polski gracze z tych stron mieli większą szansę na nią dotrzeć. Również samo Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy z wielu względów wydaje się dobrym miejscem do organizacji tego rodzaju wydarzeń. Mam nadzieję, że impreza na stałe zagości w kalendarzu konwentowym, czego organizatorowi i graczom (zwłaszcza tym z północnej części Polski) życzę. Zamieszczone niżej zdjęcia obejmują większość, choć nie wszystkie rozgrywki, jakie miały miejsce. Z różnych powodów nie zawsze jest możliwość sfotografowania wszystkiego co działo się w trakcie imprezy. Więcej zdjęć i komentarzy uczestników konwentu znajdziecie na naszym forum.

 

Maciej i Silver grają w Iron & Oak (wyd. GMT Games). Tytuł ten poświęcony jest dość egzotycznej dla nas tematyce jaką są zmagania morskie podczas wojny secesyjnej. W oddali po lewej rozgrywka w jedną z gier wydawnictwa Taktyka i Strategia (TiS), zaś po prawej rozgrywka w Kernstown (wyd. Revolution Games).

 

Rozgrywka w Iron & Oak (wyd. GMT Games)

 

Rozgrywka w Ostrołękę 16 lutego 1807 (wyd. Erica). Na stole zagościł scenariusz Bitwa na wschodnim brzegu Narwi. Moim przeciwnikiem był Wujaw, który zagrał Francuzami, w związku z czym mnie przypadli Rosjanie. Na zdjęciu widać sytuację po 3 etapach, a więc w połowie scenariusza (liczy on sobie 6 etapów, ale często kończy się szybciej). Francuzi dość dobrze radzili sobie na północy, gdzie zdołali rozbić większość sił rosyjskich, chociaż jeszcze trochę im brakowało. Gorzej było na południu, gdzie posiadali mniej artylerii i kawalerii, na dodatek ta ostatnia została obezwładniona przez Rosjan. Ostatecznie tutaj postępy Francuzów okazały się niewielkie. Co gorsza dla nich, rosyjskiej kawalerii udało się narobić trochę zamieszania w centrum, zdobywając jedną z francuskich baterii.

 

Łukasz i Adam grają w Kernstown (wyd. Revolution Games). Obaj uczestnicy tej rozgrywki zachwalali mi ten tytuł, jak i cały system Blind Swords. Trzeba przyznać, że biorąc pod uwagę wykonanie i jakość komponentów, stosunek ceny do jakości wypada w przypadku tego tytułu dość korzystnie. Bardzo żałuję, że nie skusiłem się na niego podczas jednej z wyprzedaży w Revolution Games, jaka miała miejsce w zeszłym roku.

 

Rozgrywka w Kernstown (wyd. Revolution Games)

 

Najnowsza odsłona popularnej serii gier drugowojennych Marka Simonitcha – Salerno '43 (wyd. GMT Games). Gra przyjęła się dobrze. Stosunkowo niewielkich rozmiarów plansza, bez nadmiernego nasycenia sił, które dopiero stopniowo się zwiększa. Od strony grywalnościowej niewykorzystany potencjał stanowi wschodnia część, gdzie w praktyce niewiele się dzieje, a w późniejszej fazie rozgrywki Niemcom zwykle nie pozostaje tam nic innego jak szybko wykonać odwrót.

 

Rzut okiem na konwentową salę na początku imprezy. Na pierwszym planie rozgrywka w Charków 1942-1943 (wyd. TiS). Jest to nowa odsłona Charkowa 1942 (wyd. Dragon), jak sam tytuł wskazuje rozwinięta o wydarzenia z 1943 roku. Ponoć od tamtego czasu gra została mocno zmieniona i poprawiona, dzięki czemu – jak zapewniali mnie uczestnicy rozgrywki – wiele zyskała. Miano też uwzględnić część uwag z mojej recenzji Charkowa 1942, zamieszczonej wiele lat temu na naszym portalu. Rozgrywka była emocjonująca i przyniosła dość zaskakujący wynik...

 

Rozgrywka w Breakout: Normandy (wyd. Avalon Hill/L2 Design Group) między Piotrem i Kamilem. Gra strefowa, ma już swoje lata, bo pierwotnie wydało ją Avalon Hill. Tytuł bardzo podobny do pokazywanej nie tak dawno temu na portalu gry Monty's Gamble (wyd. Multi-Man Publishing).

 

Finał rozgrywki w Breakout: Normandy (wyd. Avalon Hill/L2 Design Group) – zwycięstwo Aliantów (1)

 

Finał rozgrywki w Breakout: Normandy (wyd. Avalon Hill/L2 Design Group) – zwycięstwo Aliantów (2)

 

Finał rozgrywki w Breakout: Normandy (wyd. Avalon Hill/L2 Design Group) – zwycięstwo Aliantów (3)

 

Wieloosobowa rozgrywka w Spartacus: A Game of Blood & Treachery (wyd. Gale Force One, LLC). Tego typu lżejszych (przynajmniej teoretycznie...) tytułów nie brakowało, chociaż był to jeden z najbardziej „wojennych” konwentów gier wojennych.

 

Damian i Kamil grają w Absolute War! (wyd. GMT Games). Jest to gra w skali strategicznej, obejmująca całość działań na froncie wschodnim w latach 1941-1945.

 

Rzut okiem na salę konwentową w tracie imprezy. Na pierwszym planie rozgrywka w Commands & Colors: Napoleonics (wyd. GMT Games). W oddali po lewej rozgrywka w Kernstown (wyd. Revolution Games), a po prawej rozgrywka w Iganie 1831 (wyd. Erica), bacznie obserwowana przez jednego z weteranów. Co do tej ostatniej, mogliśmy się czuć wyróżnieni z racji honorowego miejsca na podium, które nam w tym roku przypadło.

 

Rozgrywka w Iganie 1831 (wyd. Erica). Graliśmy w scenariusz Historyczny. Moim przeciwnikiem był Jacek, który dowodził tego dnia Polakami, mnie zaś przypadli Rosjanie. Na zdjęciu widać sytuację po rozegraniu całego scenariusza. Cóż to był za bój... Rosjanie dość długo kontrolowali sytuację. Początkowo Polacy skupiali się bowiem nadmiernie na oczyszczaniu zachodniej części planszy (na zdjęciu po prawej stronie). W chwili, gdy na planszy zaczęły pojawiać się ostatnie rosyjskie uzupełnienia, cofające się za Muchawiec, Polacy uaktywnili się bardziej, starając się je zatrzymać w lesie. Wtedy też rozpoczęli szturmowanie Igań. Pierwsze pole wioski udało im się dość łatwo zdobyć, drugiego do końca gry nie opanowali. Rosjanie wycofywali stopniowo kolejne oddziały za rzekę, w pewnym momencie wkradł się jednak w ich szeregi zamęt, który pogłębiły ataki Polaków. Szarżujący ku mostowi 2 Pułk Ułanów rozbił zdezorganizowaną wcześniej brygadę jegrów (słynne „lwy warneńskie”), która dopiero w końcówce rozgrywki przekroczyła most. W ostatnim etapie do akcji weszli grenadierzy, odrzucając Polaków znad przeprawy. Rosjanie zwyciężyli o włos.

 

Rozgrywka w Donnerschlag: Escape from Stalingrad (wyd. Vuca Simulations), jeden z najnowszych tytułów dobrze znanego polskim graczom niemieckiego wydawnictwa, jak sama nazwa wskazuje poświęcony walkom pod Stalingradem. Podczas imprezy miały miejsce co najmniej dwie rozgrywki w tę grę. W oddali trwają zmagania w Charków 1942-1943 (wyd. TiS).

 

Rozgrywka w Men of Iron (wyd. GMT Games), część trzecia – Blood & Roses (początkowo była to samodzielna gra). Na planszy bitwa pod Towton (1461), jedna z największych batalii wojny Dwóch Róż. Starcie rozpoczynają ostrzeliwujące się nawzajem linie łuczników.

 

Wujaw (po prawej) poznaje kolejną napoleońską grę podczas tej edycji imprezy. W rolę nauczyciela wcielił się Paweł (po lewej). Tym razem jest to stosunkowo prosta gra bloczkowa – Commands & Colors: Napoleonics (wyd. GMT Games). Jest to bardzo dobry tytuł dla nowych graczy, ale i weterani nim nie gardzą.

 

Rozgrywka w Commands & Colors: Napoleonics (wyd. GMT Games). Jedną z zalet systemu jest możliwość zbudowania za pomocą kafelków terenu dowolnego pola bitwy.

 

Jedna z wielu rozgrywek w Sukcesorów (wyd. Phalanx). Gra ta zdecydowanie najwięcej gościła na stole podczas konwentu. Sam jeszcze w niedzielę miałem okazję uczestniczyć w dwóch rozgrywkach. Szczególnie zapadnie mi w pamięć ostatnia z nich, kiedy to strategosowie Eumenes (Raleen) i Antygonos (Silver) wspólnie przybyli do Macedonii, by poskromić nadmierne ambicje uzurpatora Antypatra (Maciej). A wszystko to rzecz jasna w imieniu prawowitego dziedzica Aleksandra! Antypater był już na łopatkach, ale w ostatniej chwili Tyche odwróciła swój wzrok od Eumenesa, który przegrał bitwę u bram Pelli, mimo że miał pewną przewagę, a nawet udało mu się pozbawić Antypatra kontroli nad Macedonią.

 

Rodzinne granie w Commands & Colors: Napoleonics (wyd. GMT Games). Młody chwycił bakcyla i wierzymy, że wróci za rok.

 

Rozgrywka w Maidę (wyd. Strategemata). Warto wspomnieć, że gra zawiera wątek polski. Walczył w niej bowiem słynny później Pułk Ułanów Nadwiślańskich, a także 1 Pułk Piechoty Polskiej. Bitwa u nas niemal nieznana, pewnie dlatego, że zakończyła się klęską wojsk francusko-polskich.

 

Jędrzej (po lewej) prezentuje Wujawowi (po prawej) swój będący jeszcze w fazie prototypu system Aurea Mediocritas: Europa Środkowa u progu Renesansu.

 

Rozgrywka w Quatre Batailles en Espagne (wyd. Legion Wargames). Graliśmy w scenariusz przedstawiający bitwę pod Salamancą (1812). Moim przeciwnikiem był Jacek, który dowodził tym razem Aliantami, mnie zaś przypadli Francuzi. Zdjęcie przedstawia sytuację w połowie 6 etapu (cały scenariusz trwa 17 etapów). Aliantom udało się rozbić prawe skrzydło francuskie, nie lepiej było w centrum. Z kolei na lewym skrzydle dominowali Francuzi. Alianci rozbili wiele jednostek francuskich, ale ponieśli przy tym bardzo duże straty i ich armia zbliżała się do progu załamania. Przedziwna to była gra i sama rozgrywka, zwłaszcza w ostatnich etapach, jakie mieliśmy przyjemność zagrać. Jednostki francuskie broniły się w większości uformowane w linie, zaś brytyjska, hiszpańska i portugalska piechota nacierała w kolumnach, pod ogniem przedzierając się ku flankom przeciwnika, tak że Napoleon by się nie powstydził. Trudno powiedzieć jak potoczyłaby się dalej ta rozgrywka. Z pewnością będzie ona ciekawym materiałem do dyskusji o grze na naszym forum.

 

Z oddali wygląda to na bitwę pod Harran (1104) w systemie Men of Iron (wyd. GMT Games), część druga – Infidel (niegdyś była to samodzielna gra). Jeden z ciekawszych scenariuszy, zależnych jednak, tak jak wiele rzeczy w tym systemie, od układu aktywacji, który bywa dość losowy.

 

Rozgrywka i dyskusja nad jedną z bitew starożytnych w systemie Great Battles of Alexander (GBoA). Jak to często bywa w tym systemie, w wybranych miejscach pola bitwy następuje koncentracja wodzów, którzy swoimi mocami magicznymi starają się jak najczęściej aktywować posiadane oddziały.

 

Ostatnie niedzielne rozgrywki w serię Men of Iron (wyd. GMT Games), które wyjątkowo często gościło na stołach podczas imprezy.

 

Budynek Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, w którym graliśmy, i wystawa plenerowa sprzętu wojskowego stanowiąca część ekspozycji muzealnej.

 


Dyskusja o imprezie na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen, Bambrough

Opublikowano 29.06.2022 r.

Poprawiony: czwartek, 30 czerwca 2022 06:50