[Monty's Gamble] Grzegorz vs Raleen, 19.02.2022

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Monty's Gamble: Market Garden to gra wydawnictwa Multi-Man Publishing, poświęcona, jak sama nazwa wskazuje, operacji Market Garden, czyli walkom pod Arnhem we wrześniu 1944 roku. Gra ukazała się w 2019 roku, ale jest to tak naprawdę reedycja (zapewne poddana licznym modyfikacjom) gry wydanej w 2003 roku. Mechanika tego tytułu opiera się na planszy strefowej. Całość planszy podzielona została na obszary, których granicami są białe linie bądź rzeki lub kanały. Każdy obszar to osobne pole. Ponadto na obrzeżach planszy występują specjalne obszary zwane strefami, z których wkraczają uzupełnienia, zwykle niemieckie. Układowi planszy towarzyszą charakterystyczne dla tego rodzaju gier rozwiązania dotyczące ruchu i walki. W Monty's Gamble wiele z nich zostało dopracowanych i uszczegółowionych. Cel Aliantów stanowi opanowanie jak największej liczby punktowanych pól, zaznaczonych na mapie. Historyczny cel maksimum to opanowanie Arnhem i utworzenie połączenia lądowego między miastem a pozycjami wyjściowymi brytyjskiego XXX Korpusu. Jest to jednak trudne zadanie, bo po drodze trzeba się jeszcze przebić przez niemieckie pozycje i zabezpieczyć korytarz przed atakami ze skrzydeł, a czas nagli. Niemcy nie zamierzają też bynajmniej ułatwiać Aliantom zadania. Już na początku w okolicach Arnhem pojawiają się pierwsze oddziały II Korpusu Pancernego SS, a z czasem ich liczebność wzrasta. Tymczasem spadochroniarze poza zadaniami ofensywnymi mają też defensywne. Muszą utrzymać strefy zrzutu, którymi dociera do nich zaopatrzenie i kolejne oddziały.

Niemcy – Grzegorz, Alianci – Raleen.

 

Niemieckie pozycje w okolicach Arnhem. Jak widać, oddziałów niemieckich nie ma tu wyjściowo zbyt wiele. Samo Arnhem jest nieobsadzone. Tu i ówdzie rozmieszczone są stacjonarne jednostki artylerii przeciwlotniczej, głównie osłaniające mosty. Niemcy posiadają natomiast w okolicy dość sporo jednostek SS (9 i 10 Dywizja Pancerna SS). Alianci mają dwie strefy zrzutu zaopatrzenia: Wolfheze i Driel (to ostatnie po południowej stronie Dolnego Renu). To właśnie w okolicach Driel lądowała 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego. Pierwszorzutową jednostką lądującą w tym rejonie jest brytyjska 1 Dywizja Powietrzno-Desantowa.

 

Okolice Nijmegen, czyli rejon lądowania amerykańskiej 82 Dywizji Powietrzno-Desantowej. Pod miastem mnóstwo stacjonarnych jednostek przeciwlotniczych, niemal pierścieniem otaczających wzgórza Groesbeek. Tak się składa, że to właśnie w miejscowości Groesbeek, na wschód od tych wzgórz, ląduje większość 82 DPD. Pojedyncze jednostki pojawiają się na zachód w Overasselt i Grave. W strefie za wschodnią krawędzią planszy widzimy gotowe do wkroczenia oddziały niemieckie. W okolicy prawie nie ma jednostek, z wyjątkiem dywizjonu rozpoznawczego z 9 Dywizji Pancernej SS, wyposażonego w samochody pancerne Puma.

 

Rejon Eindhoven. Z południa w kierunku miasta naciera brytyjski XXX Korpus. Na północ od niego ląduje amerykańska 101 Dywizja Powietrzno-Desantowa. Ilość niemieckiej artylerii przeciwlotniczej w tej okolicy wygląda na dość umiarkowaną, ale jest ona dobrze rozmieszczona. XXX Korpus pojawia się w strefie F (Neerpelt) na południu planszy, okupowanej wyjściowo przez oddziały niemieckie, które powinien zniszczyć bądź wyprzeć, zanim ruszy dalej. Droga ku północy biegnie wąskim korytarzem. Nie bardzo da się zjechać gdzieś na bok i stworzyć alternatywną trasę. Można co prawda nacierać na Helmond, ale dalej droga nie biegnie bezpośrednio na północ, a wyprowadza poza planszę, do strefy E, co utrudnia dostarczanie zaopatrzenia.

 

Rozgrywka rozpoczyna się od kilku specjalnych faz, które występują tylko na początku. Pierwsza z nich to bombardowanie lotnicze wszystkich pozycji niemieckiej artylerii p-lot. Bez tego desant w niektórych miejscach byłby naprawdę morderczy. Aliantom powiodło się, bowiem udało im się unieszkodliwić przytłaczającą większość niemieckiej obrony p-lot., co ułatwi desant. Druga faza to przygotowanie artyleryjskie natarcia XXX Korpusu. Ciężka artyleria korpusu przeprowadza nawałę ogniową na pozycje jednostek niemieckich stojące w okolicach Neerpelt. Powinno to ułatwić atak na nie, uzyskanie szybkiego przełamania i marsz w kierunku Eindhoven, a potem dalej na północ. Podobnie jak bombardowanie lotnicze, tak i nawała zakończyła się dużym sukcesem. Wszystkie jednostki zostały zużyte (angielskie Spent jest równoznaczne w tej grze z utratą pierwszego poziomu sprawności bojowej, następuje to nie tylko w wyniku ostrzału bądź walki, ale także po ruchu). Jednostki zużyte mają mniejszą siłę i nie wspierają się w walce.

 

Lądowanie 101 DPD w okolicach St. Oedenrode. Na tym przykładzie widać ile może zdziałać jedna dobrze umieszczona niemiecka artyleria przeciwlotnicza. Znajdująca się tutaj Flak Tower (stacjonarna niemiecka artyleria p-lot.) jako jedna z niewielu przetrwała poprzedzające desant bombardowanie lotnicze nienaruszona. Jej ostrzał spowodował, że połowa pierwszego rzutu 101 DPD została zdezorganizowana albo jest zużyta. Trzeba będzie trochę czasu zanim jednostki te przywrócone zostaną do pełnej sprawności bojowej i będą mogły rozwinąć natarcie. Artyleria p-lot. będzie utrudniać nie tylko lądowanie kolejnych jednostek 101 DPD, ale także zrzuty zaopatrzenia dla niej.

 

Lądowanie 82 DPD pod Nijmegen. Tutaj dla odmiany niemal wszystkie Flak Towers zostały wyłączone z akcji przez lotnictwo. Ostała się tylko jednostka w samym Nijmegen, ale ta znajduje się za daleko, by mogła coś zdziałać. Dzięki temu 82 DPD wylądowała w całości, bez żadnych strat. Niemiecka artyleria przeciwlotnicza, choć wyłączona z akcji, może jednak otrzymać uzupełnienia, dzięki którym będzie znowu aktywna, zagrażając kolejnym rzutom spadochroniarzy i dopływowi zaopatrzenia, jakże cennego z uwagi na oddalenie dywizji od pozycji XXX Korpusu.

 

Również najbardziej wysunięta na północ 1 DPD ląduje bez problemów, wskutek wyłączenia z akcji przez lotnictwo całej niemieckiej obrony przeciwlotniczej w okolicach Arnhem. Samo Arnhem jest nieobsadzone, ale spadochroniarze zaraz po zrzucie nie mają możliwości jednym skokiem dotrzeć do niego. Po drodze trzeba zająć Oosterbeek i jeśli się uda, znajdujący się w pobliżu most kolejowy. Newralgicznymi punktami są strefy zrzutu zaopatrzenia i strefy, gdzie będą lądować kolejne jednostki.

 

Po nawale artyleryjskiej ruszyło natarcie XXX Korpusu. Znajdujące się naprzeciwko niego pierwszorzutowe jednostki niemieckie zostały pobite i odrzucone. Ostatecznie wycofały się do Eindhoven. Alianci, idąc za ciosem, uderzyli na miasto, ale zostali odparci, wskutek czego część nacierających oddziałów uległa dezorganizacji. Niemcy próbowali wprowadzić zamieszanie na tyłach XXX Korpusu dokonując próby infiltracji jednym z oddziałów, który pozostał w okolicach Haaze, ale nie powiodła się ona. Doszło do walki, w której oddział ten został odparty. Tymczasem na północ od Eindhoven 101 DPD zniszczyła artylerię p-lot., która napsuła jej tyle krwi podczas lądowania, i opanowuje obszary znajdujące się w ramach swojej strefy działania. Większość dywizji jednak póki co skupia się na przywracaniu własnej sprawności bojowej. Niemcy wysadzili dwa mosty na wschód od Eindhoven, natomiast Aliantom szczęśliwie udało się zdobyć most w Helmond.

 

Pod Nijmegen niewiele się działo. Amerykanie zniszczyli artylerię przeciwlotniczą koło Grave i atakowali dwie kolejne, ale bez powodzenia. Niemcy obsadzili Pumami Nijmegen, co chwilowo stanowi wystarczającą zaporę przed alianckimi atakami. Amerykanie opanowali most w Grave i kolejny, mają więc połączenie wyprowadzające ich niemal na samo Nijmegen. Co ważne, opanowane zostały wzgórza Groesbeek.

 

Intensywne działania prowadziła pod Arnhem 1 DPD. Brytyjczycy usiłowali usadowić się w samym Arnhem, wysyłając tam jeden z batalionów (chyba nawet był to batalion ppłk. Frosta). Niestety operacja nie powiodła się. Na miejscu odparł ich pododdział pancerny z 9 DPanc. SS (mimo że gracz aliancki zużył przewagę (Advantage) by wykonać przerzut nieudanego rzutu na walkę). Udało się natomiast opanować most kolejowy i zająć Driel, po czym Alianci w dalszej przyszłości wiele sobie obiecywali. Główne siły z artylerią przemieściły się do Oosterbeek i na wzgórza na północ od Arnhem. Zaatakowano też obszar Wolfheze, obsadzany przez szkolne oddziały SS, gdzie nie uzyskano zdecydowanego powodzenia, ale Brytyjczycy zdołali się utrzymać na tej pozycji. Ostatni batalion musiał pozostać w Ginkelse Heide by zabezpieczyć strefę zrzutu zaopatrzenia i obszar lądowania kolejnych oddziałów.

 

Pora na uzupełnienia i nocne przegrupowanie, pozwalające przesunąć siły na sąsiedni w pełni kontrolowany przez daną stronę obszar. XXX Korpus przesunął się pod Eindhoven. Zdołano podciągnąć część jednostek, w tym artylerię, i zregenerować siły. Niemcom udało się w nocy wycofać rozbitą jednostkę z Heeze do Helmond, tym samym prowizorycznie blokując drogę biegnącą od wschodu.

 

101 DPD porządkuje się. Już wcześniej udało jej się opanować most w Veghel. Tym samym po uzyskaniu połączenia między 101 DPD a XXX Korpusem dalsza trasa ku północy została zabezpieczona. Amerykanie nadal liżą rany. Nie dla wszystkich starczyło zaopatrzenia, więc część jednostek nadal pozostaje zdezorganizowana. Tymczasem pewien niepokój wzbudza perspektywa pojawienia się od zachodu świeżych oddziałów niemieckich i ataku na rozciągnięcie, osłabione siły 101 DPD.

 

Pod Nijmegen w nocy od wschodu pojawiła się zbieranina niemieckich oddziałów piechoty, wspieranych przez artylerię. Gdyby udało im się przedostać do Nijmegen, wzmocniliby wydatnie jego obronę. Pomiędzy nimi a miastem znajdują się jednak Amerykanie. Oddziały niemieckie (z wyjątkiem zmotoryzowanych i elitarnych) mają trudności z poruszaniem się wskutek panowania w powietrzu alianckiego lotnictwa.

 

Silne zgrupowanie jednostek SS wkroczyło do Arnhem. Pojawili się grenadierzy pancerni, a także artyleria korpuśna II KPanc. SS. Brytyjczycy nie mają w tej chwili szans na zdobycie miasta ani nawet na wejście do niego. W dodatku mają prawo obawiać się o swoje pozycje. Jako że w pierwszym etapie wykazali bardzo dużą aktywność, teraz muszą zregenerować siły. W międzyczasie wspomnę, że kusił atak na samotną Flak Tower na południe od Arnhem, ale w razie niepowodzenia wiązałoby się to z rozbiciem brytyjskiego batalionu. Kto wie czy nie była to jedna z bardziej brzemiennych w skutkach decyzji.

 

XXX Korpus zdobył Eindhoven i oczyścił sobie drogę na północ. Pokonani w mieście Niemcy nie zostali całkiem zniszczeni, ale w większości skupili się w okolicy Best. Do poważnych walk doszło także na prawym skrzydle. Najpierw Brytyjczycy odrzucili pod Helmond słabe oddziały piechoty, wsparte artylerią (niemiecka 180 DP). Na zachód od Eindhoven Alianci naprawiają wysadzone mosty, ale idzie im to powoli. Stopniowo do akcji wchodzą kolejne zgrupowania XXX Korpusu.

 

Niemcy usiłowali napierać na korytarz od zachodu (59 DP) i od wschodu (180 DP). 101 DPD zajmuje się już niemal wyłącznie zabezpieczaniem swojego sektora. Jako że zdołała się w większości zregenerować, nie powinna mieć z tym problemów. Wskutek połączenia z XXX Korpusem żetony kontroli 101 DPD przekształciły się w żetony kontroli XXX Korpusu.

 

Niezablokowanie przeprawy w Arnhem okazało się brzemienne w skutkach, bowiem Niemcy łatwo przerzucili do Nijmegen oddziały 9 DPanc. SS, silnie obsadzając miasto. 82 DPD zlikwidowała jedną z Flak Towers. Udało jej się mocniej obsadzić wzgórza Groesbeek. Przybyły jej też uzupełnienia w postaci trzech dywizjonów artylerii. Niemcy przegrupowują oddziały piechoty po obu stronach korytarza wiodącego do Nijmegen, by spróbować go przeciąć. Niemców przybywa, a tymczasem XXX Korpusu jeszcze nie widać.

 

Pod Arnhem wylądował kolejny rzut 1 DPD. Nastąpiło to tuż przed momentem, gdy pogoda przejściowo uległa pogorszeniu. Niemcy przesunęli jednostki 9 DPanc. SS do Nijmegen, a tymczasem Arnhem obsadziły oddziały 10 DPanc SS. Również z północy pojawiają się nowe oddziały niemieckie. Pozycje Brytyjczyków bez zmian.

 

Pod Eindhoven spokój, chociaż po obu stronach korytarza są jeszcze niemieckie oddziały, które mogą mu zagrozić. Czołówka XXX Korpusu popędziła do Eindhoven, tymczasem przybył kolejny rzut, który szykuje się by zrobić porządek z oddziałami skoncentrowanymi wokół Best. Od wschodu pojawił się batalion Panter wraz z grenadierami pancernymi (ze 107 BPanc.). Ich atak został jednak odparty.

 

Atak samotnej brygady pancernej z XXX Korpusu doprowadził do odrzucenia jednostek niemieckiej 59 DP. Pozostał jeden zdezorganizowany oddział, utrzymujący pozycje koło Schnijdel. XXX Korpus uzyskał połączenie z 82 DPD. Część jego jednostek przejściowo osłania korytarz, będąc w marszu na Nijmegen.

 

Część jednostek XXX Korpusu dotarła pod Nijmegen i szykuje się do ataku w następnym etapie. Oddziały 82 DPD zlikwidowały kolejną Flak Tower na przedpolu miasta, atakowana była także z powodzeniem ostatnia, znajdująca się na wschód (nie licząc jeszcze jednej w samym Nijmegen). Tymczasem silny kontratak postanowili wyprowadzić Niemcy. Nacierały niemal wszystkie jednostki 9 DPanc. SS znajdujące się w mieście i... poniosły zupełną klęskę. Zmusiło to Niemców do ściągnięcia do miasta jednostek 10 DPanc. SS, by wzmocnić obronę. Chwilowo Alianci są wyczerpani i nie mają jak zaatakować, więc manewr się powiódł.

 

Pod Arnhem przybywają nowe jednostki. Poza oddziałami 10 DPanc. SS pojawia się coraz więcej niemieckiej artylerii. Nadciągnęła także grupa Svobody, mająca w składzie liczne jednostki przeciwlotnicze. Brytyjczycy opanowali Wolfheze. Zaatakowali również batalionem pilotów szybowcowych samotny dywizjon artylerii znajdujący się na wschód od miasta, z powodzeniem. Ich sytuacja staje się jednak coraz bardziej skomplikowana.

 

Po bombardowaniu i nalotach zaatakowana została pozycja pod Best. Brytyjczycy odnieśli sukces, natomiast Amerykanom nie powiodła się ostateczna likwidacja przeciwnika. Większość oddziałów przetrwała i wycofała się do strefy poza planszę. Na odcinku niemieckiej 59 DP przejściowo droga jest w jednym miejscu nieobsadzona, ale Alianci mieliby jak ją zabezpieczyć dzięki nocnym przemieszczeniom oddziałów.

 

Po nawale artyleryjskiej i bombardowaniu lotniczym Alianci szturmują Nijmegen. Pierwszy, pojedynczy atak zgrupowania Dywizji Pancernej Gwardii nie powiódł się. Drugi atak wykonały wspólnie oddziały brytyjskie i amerykańskie (podwójne posunięcie, dzięki uzyskanej w międzyczasie przewadze) wspierane przez całą artylerię 82 DPD. Ten atak, mimo potężnej obrony, okazał się skuteczny i Alianci wdarli się do Nijmegen. Udało im się także zniszczyć ostatnią Flak Tower pod Nijmegen i pobić dwa zgrupowania niemieckiej piechoty, które zagrażały korytarzowi w okolicach Grave.

 

Pod Arnhem Niemcy postanowili spróbować szczęścia atakując wzgórza Lichtenbeek, ale natarcie nie powiodło się. Z kolei Alianci postanowili zaryzykować atak pojedynczym batalionem na przyczółek mostowy, korzystając z tego, że chwilowo był słabiej obsadzony, ale zostali pokonani i cofnęli się na Driel. Tutaj zostali zaatakowani przez Niemców, którym atak również się nie powiódł i musieli się wycofać. Wobec rosnącej przewagi Niemców 1 DPD postanowiła przyjąć postawę obronną, z kolei Niemcy po nieudanym ataku na Lichtenbeek i smutnych doświadczeniach spod Nijmegen, także nie mieli ochoty na powtórkę.

 

Rozegraliśmy cztery pierwsze etapy. Do końca pełnych zmagań pozostało jeszcze kilka etapów. Scenariusz krótki zrealizowaliśmy w całości (trwa 4 etapy) i licząc punkty na jego potrzeby, zwyciężyli Niemcy. Zapewne szereg posunięć i zagrań było dalekich od optymalnych. Zwłaszcza Alianci popełnili kilka błędów. Największym był brak bardziej zdecydowanej próby zablokowania Arnhem, co później zemściło się o tyle, że Niemcy zdołali wzmocnić Nijmegen, tak że okazało się przez pewien czas nie do zdobycia. Po części wpływ na taki a nie inny przebieg rozgrywki miał jednak los. Warto wspomnieć, że czas trwania etapu jest ograniczony i losowy, co w pewnym momencie dało o sobie znać. Zostawiając rozgrywkę na boku bardziej interesowała mnie gra jako taka. Już na obecnym etapie zapoznawania się z nią widzę szereg ciekawych rzeczy, ale i takich które mniej mi się podobają. W grze dobrze oddano elementy operacji na ogół zupełnie pomijane albo marginalizowane w innych grach, zwłaszcza w znanych mi heksówkach: działania lotnictwa i bombardowanie lotnicze poprzedzające desant, wpływ niemieckiej artylerii przeciwlotniczej, znaczenie pogody, zaopatrzenie alianckich oddziałów powietrzno-desantowych, w znacznym stopniu warunkujące ich możliwości działania, a także samo ujęcie przestrzenne korytarza (strefy poza właściwym polem gry, z których oddziały niemieckie dość łatwo mogą zagrażać liniom zaopatrzenia XXX Korpusu). Większość elementów charakterystycznych dla tej operacji (wspomnę tu jeszcze choćby takie rzeczy jak wykorzystanie łodzi do forsowania rzek czy transport promami) została moim zdaniem dobrze oddana. To co mi się mniej podoba to niektóre rozwiązania systemowe dotyczące walki: jej duża losowość i sposób obliczania sił, polegający na tym, że poza pierwszym, wiodącym oddziałem, kolejne jednostki niewiele wnoszą i są wszystkie traktowane jako „takie same”. To jednak temat na dłuższą dyskusję na forum. Tyle pierwszych przemyśleń, do gry na pewno będziemy jeszcze wracać.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 23.02.2022 r.

Poprawiony: środa, 23 lutego 2022 20:38