XVII Galicyjskie Manewry Strategów

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Konwenty wargamingowe wracają, mimo trwającej nadal pandemii Covid-19, co można uznać za widoczny przejaw powrotu do normalności. Po zeszłym „suchym” roku, kiedy to mniej więcej od połowy marca z wiadomych względów nie mogła odbyć się żadna zorganizowana impreza, dopiero co zakończone Manewry w Muszynie pozwoliły nam wreszcie odetchnąć pełną piersią. Konwent Galicyjskie Manewry Strategów został zorganizowany w ramach realizacji zadania publicznego pn.: „Gry planszowe jako alternatywna forma spędzania czasu wolnego – 2021” współfinansowanego ze środków Miasta i Gminy Uzdrowiskowej Muszyna. Po raz drugi Manewry odbywały się we Dworze Starostów, zabytkowym miejscu, posiadającym piękną, klimatyzowaną salę, jakby stworzoną na nasze potrzeby.

Podczas imprezy grano w wiele gier, zarówno typowo wojennych, jak i euro. Pojawiło się sporo tytułów adresowanych do młodszych, w tym do rodziców z dziećmi, licznie odwiedzających w weekend konwentową salę. Po raz drugi w historii imprezy odbył się konkurs wiedzy o grach i historii, przygotowany przez Michała Wasila (Leliwę). Pytania okazały się na tyle trudne, że dobrych odpowiedzi doczekało się jedynie 19 spośród 30. Najlepiej odpowiadał Maciej. Kolejne miejsca zajęli Tomek, Sławek i (trochę przez przypadek) moja skromna osoba. Zwycięzcy konkursu kolejno wybierali nagrody spośród dostępnej puli (książki, w większości z serii „Historyczne Bitwy”, gra „Stawka większa niż życie” wyd. Inte-gra i TVP S.A. oraz inne). Sponsorami nagród byli Hexmagazine, Portal Strategie i Organizator. Ponadto wszyscy, którzy odpowiedzieli prawidłowo przynajmniej na jedno pytanie, otrzymali materiały promocyjne przygotowane przez Urząd Miasta i Gminy Uzdrowiskowej Muszyna (zestaw bardzo ładnie wydanych książek, albumy, mapa rowerowa okolicy). Inną atrakcją tegorocznej edycji konwentu był turniej w grę „Chocim. Potęga husarii” (wyd. Pospolite Ruszenie Szlachty Ziemi Krakowskiej). Przed przystąpieniem do turnieju uczestnicy musieli odpowiedzieć na pytania testowe z wiedzy o grze i historii w niej zawartej. W rywalizacji wzięło udział czterech uczestników, którzy powalczyli o zwycięstwo. Zwyciężył Marcin. Drugie miejsce zajął Błażej, trzecie Radek, a czwarte Maciej. Wszyscy otrzymali nagrody ze wspomnianej wcześniej puli nagród. Dodatkowo dla zwycięzcy przewidziano nagrodę specjalną.

Podczas imprezy, jak zawsze, panowała świetna atmosfera. Pojawili się nowi gracze, co jest dobrym znakiem. Osobiście bardzo się cieszę, że z jednym z nich, znanym mi dotychczas wyłącznie z przestrzeni internetu, mogłem rozegrać pełnokrwistą partię w „Ostrołękę 26 maja 1831” (wyd. Instytut Wydawniczy Erica). Również rozgrywka w „Baptism by Fire” (wyd. Multi-Man Publishing) na długo zapadnie mi w pamięć. Tak jak w poprzednich latach jako portal objęliśmy patronat nad imprezą, w tym roku dołączając również po raz pierwszy do grona sponsorów. Cieszę się, że miałem przyjemność uczestniczyć w tej edycji Manewrów. Dziękuję Organizatorowi za wysiłek włożony w przygotowanie konwentu, tym bardziej, że wiem, iż w tym roku nie było łatwo. Miło było spotkać się po dłuższej przerwie w gronie hobbystów i zarazem ludzi, którzy szanują się nawzajem. Do zobaczenia za rok w Muszynie!

 

Jedna z wielu konwentowych rozgrywek w Chocim. Potęga husarii (wyd. Pospolite Ruszenie Szlachty Ziemi Krakowskiej). Nie będzie przesadą jeśli napiszę, że gra zdominowała tą edycję imprezy. Była to dobra okazja by w nią zagrać, bowiem nie jest ona obecnie dostępna w sprzedaży (dzięki Stowarzyszeniu Sportowo-Historycznemu „Dragon” z Muszyny, które jako jedna z instytucji otrzymało grę, mogliśmy się z nią zapoznać).

 

Rywalizacja greckich państw-miast w grze 300: Earth & Water (wyd. Nuts Publishing!) między strategosami Leliwą i Mateuszem. Prosta, szybka, minimalistyczna gra.

 

Santa Cruz 1797 (wyd. Bellica Third Generation) to ciekawa, oryginalna, a zarazem dość prosta gra o odwiecznych zmaganiach na morzach i w koloniach między Anglikami a Hiszpanami. Tytuł opowiada o ataku herbaciarzy pod wodzą samego Horatio Nelsona na miasto Santa Cruz de Tenerife, które zakończyło się kompletną porażką napastników, zaś słynny angielski admirał stracił podczas walk rękę.

 

Zakończenie rozgrywki w Santa Cruz 1797 (wyd. Bellica Third Generation). Anglikom (czerwone bloczki) udało się zwyciężyć Hiszpanów (białe bloczki) dzięki opanowaniu kluczowego fortu San Cristóbal.

 

Successors (wyd. GMT Games), czyli konwentowy klasyk gier wieloosobowych, bardzo często pojawiający się na stołach manewrowych w Muszynie. Rozgrywka pod przewodem niestrudzonego Leliwy, jak zawsze mącącego i jątrzącego by osiągnąć cel, choć i pozostali gracze, którzy zasiedli za stołem, nie są ułomkami.

 

A to już gra Root (wyd. Portal), która powoli staje się klasykiem, jeśli chodzi o rozgrywki wieloosobowe na konwentach, zwłaszcza wśród graczy (i graczek!) preferujących klimaty z pogranicza gier wojennych i eurogier. Z pewnością oferuje wiele dobrej zabawy i mnóstwo kombinowania. Gra dużo zyskuje z rozszerzeniami (na konwencie wykorzystywano je intensywnie).

 

Początek rozgrywki w Ostrołękę 26 maja 1831 (wyd. Instytut Wydawniczy Erica), scenariusz Odwrót Łubieńskiego, między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). W 2 etapie kawaleria rosyjska napiera na prawe skrzydło polskiego centrum, starając się związać polską piechotę i odciąć jej odwrót. Na lewym skrzydle Rosjanie nacierają frontalnie na 14 pułk piechoty liniowej, który uformowany w całości w szyk tyralierski cofa się przez zagajnik.

 

Tomasz (Tomig), mój zacny przeciwnik, który przybył na konwent by zmierzyć się ze mną na ostrołęckich polach. Do tej pory zdarzało nam się jedynie korespondować przez sieć. Dzięki Galicyjskim Manewrom Strategów nadarzyła się okazja by spotkać się na żywo.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 6 etapu. Rosjanie prą w stronę Ostrołęki, Polacy w odwrocie, zwłaszcza w centrum, gdzie zarysowała się bardzo niebezpieczna dla nich sytuacja, bowiem oddziały rosyjskich tyralierów wychodzą już z zagajnika i są o krok od uchwycenia grobli na pobliskich mokradłach.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 6 etapu (południe). Pod Pomianem Polacy zbudowali stosunkowo silną obronę. Rozwinięta w linii kawaleria i artyleria chwilowo powstrzymują poważniejsze zapędy ofensywne Rosjan. Muszą oni rozwijać się w zagajniku, starając się wydobyć do przodu artylerię, podążającą jedyną drogą.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 6 etapu (północ). W centrum nastąpiło przełamanie, tymczasem duża część oddziałów polskiego lewego skrzydła została z tyłu. Bronione są także znajdujące się na północnej flance Goworki, co uniemożliwia włączenie się do walki pułkowi strzelców konnych gwardii. Polska obrona została jednak na tyle przerzedzona, że nie będzie w stanie zbyt długo się opierać.

 

Mateusz i Wojtek grają w Star Wars: Rebelia (wyd. Rebel). Bez w wątpienia jest to jeden z najlepszych tytułów wśród szeroko rozumianych eurogier (zwykle klasyfikowany jako ameritrash), cieszący się uznaniem wielu wojenników.

 

Leliwa niczym mitologiczne syreny wabi swoimi opowieściami przygodnych konwentowiczów (i konwentowiczki...). Kto ulegnie ich urokowi przysiadając się do stołu, nie zbłądzi na manowce (chyba że za takowe uznać niezdrowy pociąg do Commands & Colors), ale prędko od niego nie wstanie...

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 7 etapu. Rosjanie utrzymali pozycję w centrum. Huzarzy starają się przedrzeć przez znajdujące się tu mokradła, za którymi stoi polska tyraliera. Na lewym polskim skrzydle widzimy pospieszny odwrót zgrupowania Łubieńskiego, by uniknąć odcięcia. Na prawym polskim skrzydle walki pod Pomianem przybierają na sile.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 7 etapu (północ). Strzelcy konni gwardii rosyjskiej usiłowali zatrzymać odwrót batalionu polskiego z Goworków. Ten sformował jednak czworobok (choć nie bez problemów) i odparł szarżę. Odwrót został jednak zatrzymany. Rosjanie mają w tym rejonie więcej jednostek kawalerii, więc ucieczka jednego dywizjonu wiele nie zmienia. Lasem cofają się polskie tyraliery i pojedyncze kolumny.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 7 etapu (południe). Pod ogniem rosyjskiej artylerii obrona pod Pomianem została przerzedzona. Jako pierwsi uciekli z pola walki Mazurzy, nienawykli do wybuchu rosyjskich granatów. Po stronie wojsk carskich jedna z kolumn piechoty została poważnie zdezorganizowana (D2). Rosjanie nacierają także z centrum na wzgórze znajdujące się na lewo, gdzie stoi jedna z baterii polskiej artylerii. Po tym jak atak piechoty rosyjskiej został odparty, do przodu ruszyli kirasjerzy gwardii.

 

Samuel i Wally grają w Sekigaharę (wyd. GMT Games). Bez wątpienia jedna z najlepszych gier bloczkowych, jakie ukazały się kiedykolwiek na świecie (mocne stwierdzenie, ale grałem wiele razy i wiem co mówię...).

 

Turniej gry Chocim. Potęga husarii (wyd. Pospolite Ruszenie Szlachty Ziemi Krakowskiej). Zacięte twarze, skupione na morderczej rywalizacji, której szalą są losy bitwy pod Chocimiem. Jest o co walczyć, choć to tylko gra...

 

Turniej gry Chocim. Potęga husarii (wyd. Pospolite Ruszenie Szlachty Ziemi Krakowskiej). A tu jakże odmienny obraz w stosunku do pierwszej pary... Zagubieni, trochę rozkojarzeni, dopiero szukający różnych chwytów i sztuczek, którymi zaskoczą rywala.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 8 etapu. Rosyjska kawaleria częścią sił związała pozostałe na placu boju oddziały polskiej kawalerii, a kolejnymi jednostkami wyprowadziła ataki na osamotnioną polską artylerię, rozbijając ją dzięki kontynuacjom szarży. Carskie wojska przedzierają się również na północy, wychodząc z lasu. Polacy, nie mając wyjścia, przeprawiają rozbite jednostki na zachodni brzeg Narwi. Jako że Rosjanie podchodzą już pod Ostrołękę, której chwilowo nie ma komu bronić, na tym zakończyliśmy rozgrywkę, uznając, że odnieśli oni zwycięstwo. Do zakończenia scenariusza pozostało 3,5 etapu.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 8 etapu (południe). Szarża kawalerii rosyjskiej wychodzącej z centrum i z tylnych eszelonów lewego skrzydła rozstrzygnęła bitwę na tym odcinku frontu. Zdobyte zostały trzy baterie polskiej artylerii. Rozbiciu uległy dwa bataliony polskiej piechoty. Z kawalerią współpracowała rosyjska piechota, która dopełniła dzieła. Tym sposobem na placu boju pozostał tylko samotny dywizjon 5 pułku strzelców konnych. Wykonał on szarżę rozbijając jeden z oddziałów polskich, ale na tym się skończyło. W kolejnym etapie zostałby rozbity, gdyż jest wystawiony na atak od boku i od tyłu. Oddziały rosyjskie wychodzą na Ostrołękę, której chwilowo nikt nie broni.

 

Rozgrywka w Ostrołękę 26 maja 1831 (scenariusz Odwrót Łubieńskiego) między Tomigiem (Polacy) i Raleenem (Rosjanie). Sytuacja pod koniec 8 etapu (północ). Rosjanie przedarli się również na północy, gdzie udało im się wydobyć z lasu. Na samej północy drugi dywizjon strzelców konnych gwardii został w międzyczasie rozbity, ale kirasjerom z pułku Cesarzowej udało się dopaść cofający się z Goworek polski batalion, a ten po niesformowaniu czworoboku łatwo uległ. Co istotne, duża część polskich oddziałów wycofała się ku północy, a nie ku Ostrołęce, przez co mogą być teraz łatwo odcięte od miasta, gdzie biegnie ich jedyna droga odwrotu na zachodni brzeg Narwi.

 

Sławek (Karel W.F.M. Doorman) i Wojtek nad grą From Salerno to Rome (wyd. Dissimula Edizioni)

 

Debej i PzKpfw II próbują swoich sił w Conflict of Heroes: Guadalcanal – The Pacific 1942 (wyd. Academy Games). Nie tak dawno temu system przeszedł znaczącą modernizację. Zmiany są daleko idące i bardzo interesujące. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie dobra okazja by wrócić do niegdysiejszej dyskusji na forum o systemach w małej skali taktycznej, gdzie przed laty doszliśmy do wniosku, że większość z nich słabo sobie radzi z oddaniem realiów na tym szczeblu działań (rzecz dotyczyła głównie zasad reakcji podczas aktywacji przeciwnika).

 

Rozgrywka w Conflict of Heroes (wyd. Academy Games) z dodatkiem poświęconym walkom na Pacyfiku (Conflict of Heroes: Guadalcanal – The Pacific 1942)

 

Sławek i Wojtek grają w Fire in the Sky (wyd. Phalanx). Polska edycja gry wzbudzała ostatnio wiele emocji ze względu na niewielki defekt, jaki zdarzał się w niektórych egzemplarzach na części żetonów. Chodzi o minimalnie krzywe przycięcie jednej z krawędzi żetonu. Podczas imprezy można było się przyjrzeć żetonom na żywo. Jako ciekawostkę wspomnę, że poprosiłem dwóch graczy, którzy nie znali sprawy i nie wiedzieli o co chodzi, żeby przyjrzeli się tym żetonom i znaleźli błąd. Obaj nie potrafili go odnaleźć albo wskazywali na inne rzeczy niż owa krzywo przycięta krawędź żetonu.

 

Rozgrywka w Fire in the Sky (wyd. Phalanx)

 

Samuel i Leliwa walczą o panowanie nad światem w grze Imperial Struggle (wyd. GMT Games). Przedstawia ona rywalizację między Wielką Brytanią i Francją w XVII-XVIII wieku i stanowi kontynuację serii zapoczątkowanej przez Twilight Struggle (wyd. GMT Games), w Polsce znanego jako Zimna wojna (wyd. Bard), ostatnio wznowionego pod dwujęzycznym tytułem przez wyd. Phalanx. Imperial Struggle jest jednak dużo bardziej zaawansowana mechanicznie niż Twilight Struggle.

 

Paweł (dbj), organizator imprezy (po lewej) wręcza nagrodę Marcinowi, zwycięzcy turnieju w grę Chocim. Potęga husarii (o prawej).

 

Uczestnicy finału turnieju w grę Chocim. Potęga husarii z nagrodami (od lewej): Błażej (II miejsce), Maciej (IV miejsce), Marcin (I miejsce), Radek (III miejsce)

 

Rozgrywka w Baptism by Fire (wyd. Multi-Man Publishing) między Wally'm (Niemcy) a Raleenem (Alianci). Pierwsze etapy rozgrywki. Skromne siły Amerykanów starają się przeciwstawić niemieckiej nawale. Oddziały niemieckie przedarły się i posuwają się szybko ku przełęczy Kasserine. Tym co hamuje ich postępy są bardziej ograniczenia wynikające z dowodzenia i zaopatrzenia niż jednostki walczących z nimi grup CCA, CCB i CCC. Sukcesem oddziałów amerykańskich w tej fazie bitwy było zniszczenie ostrzałem artylerii jednostki Tygrysów, siejącej niesamowite spustoszenie wśród obrońców.

 

Rozgrywka w Szoguna (wyd. Rebel). Pamiętam czasy, gdy ta gra pojawiła się w Polsce (jakieś 15 lat temu...). Uchodziła wówczas za fenomen. Od tamtego okresu wiele się zmieniło w polskim świecie planszówek.

 

Rozgrywka w Baptism by Fire (wyd. Multi-Man Publishing) między Wally'm (Niemcy) a Raleenem (Alianci). Sytuacja pod Sbibą na koniec 6 etapu. Na tym drugorzędnym odcinku przybyły Aliantom znaczne posiłki: 34 Dywizja Piechoty (amerykańska) i 1 Brygada Gwardii (brytyjska), co w połączeniu z operującymi tutaj resztkami grupy CCB stworzyło całkiem solidne zgrupowanie. Niemcy nacierają dalej, ale ostatecznie zostają zatrzymani.

 

Rozgrywka w Baptism by Fire (wyd. Multi-Man Publishing) między Wally'm (Niemcy) a Raleenem (Alianci). Sytuacja w 7 etapie. Jednostki DAK przedzierają się powoli przez przełęcz Kasserine. Amerykanie stawiają zacięty opór, ale ponoszą straty i są stopniowo wypierani ze swoich pozycji. W rejon zmagań nadciąga 1 Dywizja Piechoty (amerykańska) oraz niewielkie wsparcie przeciwpancerne. Oddziały alianckie walczące o przełęcz otrzymują wzmocnienia, ale starczają one jedynie na zniwelowanie części strat.

 

Rozgrywka w Baptism by Fire (wyd. Multi-Man Publishing) między Wally'm (Niemcy) a Raleenem (Alianci). Sytuacja w 7 etapie. Walki toczą się także w górach na wschód od Kasserine, gdzie znajduje się alternatywna trasa pozwalająca je przekroczyć. Ścierają się tutaj Włosi z Francuzami wspieranymi przez Amerykanów. Oddziały alianckie utrzymują pozycje. Przeciwnik nie wykazuje zbyt dużej aktywności, z wyjątkiem ataków na jednostki, które wysuną się do przodu, opuszczając obszar górski.

 

Kolejna rozgrywka w Roota (wyd. Portal)

 

Rozgrywka w Baptism by Fire (wyd. Multi-Man Publishing) między Wally'm (Niemcy) a Raleenem (Alianci). Sytuacja w 8 etapie. Pod Sbibą siły anglo-amerykańskie okazały się na tyle poważne, że pojawiła się nawet okazja by przejść do działań ofensywnych. Niezbyt wiele jednak z tego wyszło, bo żeby osiągnąć jakieś poważniejsze rezultaty, Alianci musieliby daleko odrzucić Niemców i wyjść na ich zaplecze. Na to nie będą mieć już czasu. Poza tym w ostateczności zaatakowanym przyjdą z pomocą jednostki ze zgrupowania operującego na przełęczy Kasserine.

 

Rozgrywka w Baptism by Fire (wyd. Multi-Man Publishing) między Wally'm (Niemcy) a Raleenem (Alianci). Sytuacja w 8 etapie. Za przełęczą Kasserine front walczących tutaj oddziałów amerykańskich całkowicie pęka i Niemcy zyskują możliwość wyjścia na ich zaplecze. Wiele jednostek amerykańskich (głównie pancernych i zmechanizowanych) zostało zniszczonych w walce bezpośredniej. Położenie próbowała ratować pospiesznie ściągnięta w ten rejon 1 Dywizja Piechoty (amerykańska), ale przybyła za późno, jednocześnie straty grup walczących wcześniej o przełęcz okazały się zbyt duże. Niemcy odnieśli więc zwycięstwo na 2 etapy przed końcem scenariusza.

 

Debej uczy PzKpfw II gry we Flying Colors (wyd. GMT Games). Grają na planszy do pojedynków okrętów, ale na zasadach przeznaczonych dla starcia całych flot.

 

Rozgrywka we Flying Colors (wyd. GMT Games). Okręt francuski (niebieski) uszkodzony, ostatkiem sił unosi się na wodzie, w dodatku trawi go pożar. Okręt angielski (czerwony) ma poważnie uszkodzone żagle, ale nadal zachowuje pływalność i poniósł niewielkie straty w punktach kadłuba. Jedna z przewag, jakie posiadają Anglicy, polega na wyższym współczynniku Audacity (w wolnym tłumaczeniu oznacza on morale). Historycznie o sukcesach floty angielskiej w tym okresie decydowało przede wszystkim lepsze wyszkolenie załóg, czyli czynnik ludzki. Ten parametr stara się to właśnie odzwierciedlić.

 

Kolejna rozgrywka w Successors (wyd. GMT Games), która nieoczekiwanie przeciągnęła się z sobotniego wieczoru na niedzielę.

 

Planowanych było także kilka innych rozgrywek, jednak jak to nieraz bywa, nie na wszystko starczyło czasu i sił. Jednym z tytułów, który czekał na swoją kolej, było Braccio da Montone (wyd. Acies), gra będąca kontynuacją znanych dobrze miłośnikom średniowiecza Guelphs & Ghibellines (wyd. Europa Simulazioni). Powyżej rozstawienie początkowe do scenariusza przedstawiającego bitwę pod L'Aquila (1424). Mam nadzieję, że niedługo uda nam się to nadrobić i gra wyląduje na stole.

 

Wings of War (wyd. Galakta) czyli powrót do historii konwentu... Przez długi czas turniej w tę grę był jednym ze stałych punktów programu Galicyjskich Manewrów Strategów. Pojawiła się ona wiele lat temu, później została wznowiona w wersji figurkowej, jednak w ocenie wielu graczy to pierwsza, planszówkowa (karciana) edycja była lepsza. Można jedynie żałować, że wydawca nie kontynuował tego tytułu.

 

Dyskusja o imprezie na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 18.08.2021 r.

Poprawiony: czwartek, 04 sierpnia 2022 08:14