Instrukcya ruska z 1831 r.

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Fragment z książki Aleksandra Puzyrewskiego Wojna polsko-ruska 1831 r., Warszawa 1899, s. 38-40, streszczający instrukcję.

Przed wkroczeniem w granice nieprzyjacielskie rozdana była (ułożona przez Nejdhardta, a poprawiona przez Tola i Dybicza) instrukcya dla wojsk pod tytułem: „Prawidła obowiązujące podczas marszu, na biwakach, blizkich kwaterach i w samym boju”. Instrukcya ta obejmowała treściwy wykład głównych zasad sztuki wojennej, odpowiednich epoce; większa część jej wskazówek daje się stosować i w obecnej chwili. Bliższe obeznanie się z treścią owych zasad może się przyczynić do wyjaśnienia następnego działań przebiegu, przyczem niektóre z rozwijanych obecnie pojęć, jako rzekomy produkt naszych czasów, pokażą się jedynie rzeczą puszczoną w zapomnienie, ale dawno znaną. „Prawidła” rozróżniają dwa główne rodzaje bojowej wojsk działalności: 1) marsze z rozmieszczeniem na kwaterach i biwakach, oraz 2) walka.

Co do marszów – rozróżniają się ruchy niewielkich oddziałów i straży przednich, a następnie ruchy wielkich oddziałów. Przy ruchu pierwszych porządek następujący: kozacy, jazda z artyleryą konną, piechota z artyleryą pieszą, furgony bojowe (t. j. część jaszczyków z nabojami, wozy dla ranionych, połowa furmanek z sucharami, tłomoczki kawaleryjskie i lawety zapasowe), nakoniec straż tylna z piechoty i kozaków. Reszta bagaży idzie z głównymi furgonami armii. W miejscowościach lesistych za kozakami idzie nie jazda, ale piechota. Straże przednie wysyłają naturalnie patrole, baczne rozjazdy i t. p. Przy ruchu wielkich oddziałów, poprzedzanych strażą przednią (mowa tu o głównych siłach kolumny) porządek marszu następujący: kilku kozaków, piechota z należącą do niej artyleryą między pułkami brygady, przyczem na przedzie każdej dywizyi idą brygady wyznaczone na 1-szą linię bojową, następnie brygady 2-giej linii, wreszcie brygady rezerwowe. Piechota postępuje kolumnami do ataku, albo sześcioszeregową kolumną ze środka; jazda trójkami, półplutonami i t. p. według rodzaju drogi i miejscowości. Piechota wyrusza rano i przy przechodzie większym nad 15 wiorst, uszedłszy połowę przechodu, zatrzymuje się na długi odpoczynek; jazda i artylerya konna wyruszają, obliczając tak, żeby wyprzedzić odpoczywającą piechotę, która winna również wyruszyć wślad za niemi. Jazda prowadzi artyleryę konną między pułkami brygady, przyczem jazda lekka idzie przed ciężką. Najsurowiej zalecano obliczać czas wyruszania w taki sposób, aby jeden oddział nie czekał na drugi, „nic bowiem nie może być bardziej męczącego dla żołnierzy, jak próżne oczekiwanie, nie mogące w żadnym razie zastąpić istotnego odpoczynku”.

Małe oddziały i straże przednie, znajdując się niedalej nad dwa przechody od nieprzyjaciela, zawsze zatrzymują się na biwaku obok wsi i wogóle zaludnionych miejscowości, w porządku, odpowiadającym bojowemu, z pozycyą na przedzie, unikając zatrzymywania się na samej pozycyi lub na boku drogi komunikacyjnej, w dużych lasach i t. p. Przednie warty polowe pełnią kozacy z poparciem jazdy regularnej, a na rozdrożach – piechoty.

Wielkie oddziały, mające straż przednią przed sobą, „w ostateczności tylko zatrzymują się na biwakach”; w ogóle zaś w blizkości nieprzyjaciela wojska stają w sposób następujący: a) eszelon, przeznaczony do bezzwłocznego poparcia straży przedniej w razie ataku nieprzyjacielskiego, urządza biwak, jeśli dla pomieszczenia się nie znajduje miasteczka albo wsi większej; b) wojska, przeznaczone do następnego wystąpienia do boju, lokują się na blizkich kwaterach, tak wzdłuż głównej drogi marszu, jako i w jej pobliżu; c) wojska nakoniec, stanowiące rezerwę, lokują się na rozległych kwaterach, nie dalej, jak o 10 wiorst od punktu zbornego. Rozumie się samo z siebie, że obiera się przytem bojowa pozycya, punkty zborne, częściowe i ogólny, wskazują się drogi do nich prowadzące, jak niemniej i dla furgonów, przyczem drogi dla tych ostatnich „powinny, ile możności, łączyć się z tyłu rezerwy”.

Druga część instrukcyi mówi o walce, rozróżniając znowu małe i wielkie oddziały. Pierwsze, maszerując jak wskazano, ze wszelkimi ostrożnościami, przy spotkaniu z nieprzyjacielem winny się zatrzymywać tajemnie o ile można, poczem dowódca oddziału wykonywa rekonesans sił i pozycyi nieprzyjaciela, a przekonawszy się, że ten ostatni siłami znacznie go przewyższa, obiera dogodny Punkt i atakuje stanowczo. Złamawszy nieprzyjaciela, należy ścigać go stanowczo, ale oględnie. Spotkawszy silniejszego znacznie, nie należy stawać do walki, ale i nie cofać się natychmiast, chyba, gdy nieprzyjaciel zmusi do tego. W walce wielkich oddziałów polecano zachowywać dwie podstawowe zasady, z których wszelkie inne wypływają: 1) przy odpornych działaniach korzystać z wszelkich błędów nieprzyjaciela i przy pierwszej możliwości ze stanowiska odpornego przechodzić w zaczepne; 2) w boju zaczepnym kierować i stanowczo prowadzić siły znaczne przeciw najsłabszemu nieprzyjacielskiemu punktowi, posuwając współcześnie i pozostałe wojska, tak, żeby mogły stawić czoło naciskowi nieprzyjaciela, który w żadnym razie nie powinien powstrzymać ataku naszego.

W szyku bojowym ustawiać piechotę w dwie linie, w kolumnach do ataku, mając linię drugą odległą od pierwszej najmniej na 300 kroków, przyczem z każdej dywizyi piechoty trzecia część rezerwę stanowić powinna. Artyleryę stawiać przeważnie między brygadami, ciężką na pozycyi, a lekką w rezerwie. Kozaków na skrzydłach pozycyi dla obserwacyi. Część jazdy regularnej ustawia się na otwartych miejscach pozycyi, w dwie linie, przyczem druga nigdy się nie rozwija za pierwszą. Za drugą linią piechoty należy mieć kilka ukrytych szwadronów jazdy, aby nagle rzucić się mogły na tyralierów nieprzyjaciela albo na jego kolumny w nieładzie, czy na baterye w części już zdemontowane. W bardzo dużych oddziałach, korpusach – mieć w zapasie rezerwę ogólną składającą się z 1/3-1/4 całej piechoty i większej połowy jazdy.

Przy stawianiu wojsk na pozycyi starać się, aby do czasu nie robić ich widocznemi, ale przeciwnie, kryć je ile można, przed okiem przeciwnika; najważniejsze zaś punkty pozycyi powinny być obstawione ciężką artyleryą ze strzelcami w asekuracyi. Artylerya powinna w miarę możności od razu przewyższać nieprzyjaciela liczbą dział i przede wszystkim baterie jego zdemontować kulami i granatami, a następnie dopiero razić wojska tymiż pociskami; za zbliżeniem się przeciwnika na daleką metę kartaczową – wszystkie działa dają do niego ognia kartaczami.

Co do tyralierów, to polecone było wysyłać ich nie więcej nad 100 z batalionu i w ogóle nie rozsypywać batalionu w tyraliery.

Przy ruchu naprzód kolumn piechoty osłania się je tyralierami, kolumny zaś, wyznaczone do stanowczego ataku, zawsze rozsypują przed sobą gęsty łańcuch tyralierów. Kolumny podchodzą do nieprzyjaciela na 50-100 kroków bez wystrzału, a następnie idą na bagnety; tyralierzy ścigają nieprzyjaciela. Przy ataku, kolumny linii tylnej idą o 300 kroków za odstępami przedniej, jazda spotyka nieprzyjacielską na 300-400 kroków od piechoty i artyleryi swojej, a linia pierwsza atakuje frontem rozwiniętym, który nie powinien przewyższać 2-ch szwadronów; reszta szwadronów linii pierwszej pędzi w odstępach na 50-100 kroków. Linia druga idzie za pierwszą w odległości 400 kroków w kolumnach dywizjonowych od środka, przeważnie za skrzydłami linii pierwszej; podobny porządek ułatwia atak na skrzydło nieprzyjacielskie. Przy ruchu naprzód samej tylko jazdy, pierwsza i druga linia idą, jak wyżej wskazano, trzecia zaś za drugą w odległości 500 kroków również w kolumnach dywizyonowych o wązkich odstępach. Jazda winna nie spuszczać nigdy z uwagi bateryi nieprzyjacielskich i łagodnie wznoszących się a zajętych przez nie wyżyn, i zbliżywszy się do nich na 300-400 kroków, uderzać niezbędnie na jedne i drugie, ile możności z boku. Przy nadchodzeniu piechoty nieprzyjacielskiej, za przybliżeniem się jej na 150 kroków, jazda szybko ją atakuje, przyczem linia druga nie pędzi za pierwszą, ale daje baczenie na ruchy jazdy nieprzyjacielskiej, atakując ją przy poparciu artyleryi konnej i trzeciej linii.

Ponieważ armia polska kształciła się według ustaw przyjętych dla armii ruskiej i pod kierownictwem Wielkiego Księcia Konstantego, więc przytoczona instrukcya dać może dokładne i ścisłe pojęcie o praktycznem wypełnianiu taktycznych ruchów w armii polskiej. Nie można instrukcyi tej odmówić uznania, jako krótkiej i dokładnej, jasnej i opartej na gruntownych podstawach, będącej zarazem ścisłym wyrazem pojęć taktycznych, wyrobionych w ciągu epoki napoleońskiej. Z żalem wszakże trzeba dodać, że taktyczne przygotowanie armii naszej dalekie było od poziomu zasadniczych wymagań instrukcyi. Feldmarszałek sam nie zawsze, jak zobaczymy, czynił im zadosyć, pod względem na przykład skupiania sił na stanowczym punkcie ataku, albo ścigania nieprzyjaciela (Grochów, Ostrołęka). Niżsi zaś wykonawcy dość często wykazywali całkowitą wymagań tych nieświadomość, lub ich lekceważenie (szczególniej w służbie rekonesansowej), co drogo następnie przypłacały podwładne im wojska.

Autor: Aleksander Puzyrewski

Opublikowano 12.06.2006 r.

Poprawiony: czwartek, 21 kwietnia 2011 07:32