[Stalingrad '42] Raleen vs Silver, 26.07.2020 (cz. 3)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Trzecia część relacji z rozgrywki w Stalingrad '42, wyd. GMT Games. Drugą część znajdziecie TUTAJ. W ciągu etapów 5-11 Niemcom udało się opanować Rostów nad Donem i stworzyć pod tym miastem przyczółek na południowym brzegu rzeki. W środkowej części frontu Niemcy zbliżyli się do Stalingradu. Największe przełamanie udało się jednak uzyskać na kierunku południowo-wschodnim, co pozwala rozwijać natarcie w stronę Kaukazu, jak również obchodzić Stalingrad od południa. W północnej części frontu w 11 etapie Niemcom udało się sforsować Don pod Woroneżem i zagrozić miastu. Przechodzili także przez rzekę w innych miejscach, ale nie rozwinęło się to w żadną poważniejszą operację.

Sowieci – Silver, Niemcy – Raleen.

 

Pod Rostowem Niemcy rozpoczynają szturmowanie pozycji sowieckich by uzyskać przełamanie, co pozwoli rozwinąć natarcie na południe. Niestety póki co nastąpiła krótka przerwa. Niemieckie dowództwa armijne gromadzą zapasy amunicji i przegrupowują siły.

 

Po zatrzymaniu natarcia niemieckiego na przewężeniu pod Salskiem, główne niemieckie siły pancerne zostały skierowane w stronę Stalingradu. Sowieci cofnęli się na kierunku południowo-wschodnim i chwilowo zapanował spokój. Niemcy utrzymują jedynie linię kolejową i kluczowe drogi.

 

Pod Stalingradem jednostki niemieckie podeszły w wielu punktach do Donu, by sforsować go od zachodu. Jednocześnie grupa pancerna naciera od południa. Kilka oddziałów sowieckich zostało odciętych od zaopatrzenia. Sowieci ściągają dodatkowe oddziały koleją, budują też umocnienia korzystając z chwili spokoju na południu.

 

Pod Woroneżem Niemcy rozwijają natarcie przechodząc na wschodni brzeg Donu kolejnymi jednostkami. Oddziały niemieckie i węgierskie dotarły do przedmieść Woroneża i szykują się do ich szturmu. Jednocześnie odcięte od zaopatrzenia zostało miasto Swoboda wraz ze stojącymi opodal w umocnieniach oddziałami. Niemcy są też aktywni dalej na wschód na linii Donu.

 

Dzięki wsparciu lotniczemu trzem dywizjom niemieckim udało się pokonać osłabiony sowiecki korpus pancerny i przedrzeć się na drugą stronę Donu od zachodu. Niemcy byli blisko opanowania budowanych na przedpolu Stalingradu, a jeszcze nieobszadzonych sowieckich umocnień. Don został również sforsowany w innych miejscach. Doszło tam do ataku na kolejny sowiecki korpus pancerny. Tymczasem niemieckie jednostki zbliżają się do Stalingradu od południa. Niemcy musieli stoczyć tu jeszcze jeden bój, by zniszczyć część odciętych oddziałów sowieckich, te starały się bowiem wyjść na ich linię zaopatrzenia. Sforsowana została linia rzeczki Myszkowa i niemieckie oddziały pancerne nieubłaganie zbliżają się do Stalingradu.

 

Szturm na umocnienia sowieckie pod Rostowem nic nie dał i został krwawo odparty. Niemcy postanawiają przeprowadzić Przygotowaną ofensywę (w tym celu na jednym dowództw został położony specjalny żeton, pozwala on graczowi atakującemu rzucić dwoma kostkami i wybrać bardziej odpowiadający mu wynik, kosztuje to jednak punkty uzupełnień).

 

Pod Stalingradem Sowieci cofnęli się w stronę miasta i do zbudowanych opodal niego umocnień. Na kierunku południowo-wschodnim oddziały sowieckie nieznacznie się przybliżyły po pierwszych objawach paniki, jakie wystąpiły wśród nich pod wpływem widocznej naprzeciwko dużej grupy niemieckich dywizji pancernych i zmotoryzowanych.

 

Pod Woroneżem Sowieci opuszczają bez walki przedmieścia miasta. To duży zysk dla Niemców, którym w międzyczasie udaje się odrzucić operujące w okolicy siły sowieckie posiadające jedyną znajdującą się tutaj póki co sowiecką jednostkę pancerną, czyli brygadę T-34. W pościgu Niemcy wdarli się do pobliskiego lasu. Sowiecki kontratak na tę pozycję nie powiódł się. Te sukcesy stały się przyczyną opuszczenia miasta (przedmieść Woroneża), które przy pewnej dozie szczęścia mogłoby się dość długo bronić. Tymczasem na południe od Woroneża manewr niemiecki zaowocował całkowitym odcięciem miasta Swoboda i jednostek sowieckich w tym rejonie, które zaczynają ponosić straty z tytułu braku zaopatrzenia.

 

Przygotowana ofensywa pod Rostowem, podobnie jak dotychczasowe próby przełamania pozycji sowieckich, nie przyniosła efektu. Dzięki wsparciu sowieckiej artylerii Niemcy zostali odrzuceni. Widząc niepowodzenia na tym odcinku, Niemcy zaczynają przerzucać dywizje pancerne (z wyjątkiem jednej osłabionej, ku centrum i dalej na kierunek południowo-wschodni), póki co jednak robią to niezdecydowanie, nadal licząc, że uda się przełamać sowiecką obronę pod Rostowem, co pozwoliłoby wykorzystać dywizje pancerne i zmotoryzowane do rozwinięcia tutaj ataku.

 

Jednostki niemieckie nacierające od południa posuwają się do przodu pomiędzy sowieckimi umocnieniami, tak by odciąć je od zaopatrzenia i później zlikwidować bez ponoszenia strat własnych (ewentualnie przy mniejszych stratach). Tymczasem od północnej strony miasta Sowieci zwietrzyli swoją szansę, bowiem Niemcy mają tu chwilowo mało jednostek pancernych (operująca tu wcześniej brygada StuGów została zniszczona w walce). Atak na piechotę poruszającą się bez wsparcia pancernego w otwartym terenie, okazał się efektywny. Kilka jednostek zostało rozbitych i przejściowo Niemcy zostali niemal przyparci do Donu. Wobec zarysowującej się sytuacji na miejsce została już przerzucona jedna z dywizji pancernych, która dotarła do Donu, za nią maszeruje kolejna.

 

Trwają dynamiczne walki pod Woroneżem. Niemcy starają się odciąć miasto. W tym celu dążą do zdobycia lasu i odseparowania go od jednostek znajdujących się na wschód od niego, co im się przejściowo udało. Niestety w międzyczasie Sowieci zdołali obsadzić miasto NKWD i dość liczną piechotą. Kontratakują też od wschodu, wykorzystując swoją jedyną brygadę pancerną (Niemcy z jednostek pancernych mają po tej stronie rzeki tylko węgierską dywizję pancerną). Opuszczone przedmieścia Woroneża zostały zajęte przez niemiecką piechotę i będą odtąd stanowić mocny punkt oporu i wypadowy do dalszych walk. Tymczasem jednostki odcięte w mieście Swoboda nadal utrzymują pozycje, ponoszą jednak kolejne straty. Dalej na wschód widać, że linia sowiecka już dość znacznie cofnęła się znad Donu. Niemcy nie mają tu jednak zbyt imponujących sił by rozwijać natarcie.

 

Kolejny atak niemiecki pod Rostowem. Niemieckie dowództwa ponownie szykują Przygotowaną ofensywę. Tymczasem na wschód od Rostowa, pod Salskiem, doszło do sowieckiego kontrataku. Ucierpieli głównie Włosi i KG Michalik. Zostali oni znacznie pobici i musieli się cofnąć. Sowieci przybliżyli się do Niemców utrzymujących linię kolejową, gdzie tu i ówdzie stoją chwilowo bezrobotne dywizje pancerne (szkoda angażować ich w walki o umocnienia i miejskie pod Stalingradem, gdzie zresztą Niemcy mają póki co dość sił pancernych, pod Rostowem też nie miałyby co robić...).

 

Pojawienie się w rejonie na północ od Stalingradu poważniejszych niemieckich sił pancernych i ich ataki zmusiły Sowietów do wycofania. Umocnione pozycje na przedpolu miasta są odcinane od zaopatrzenia. Jedną z pozycji znajdującą się bezpośrednio na południe od miasta Niemcy zaatakowali, ale Sowieci mimo strat zdołali przetrzymać atak. Po stronie niemieckiej skończyło się na stratach w jednej z dywizji piechoty. Pod wpływem dotychczasowych doświadczeń z atakami sowieckich korpusów pancernych, na tyłach pojawiła się kolejna niemiecka dywizja pancerna, by wzmocnić siły na północ od Stalingradu.

 

Na północ od Donu Niemcy posunęli się nieco do przodu, ale nie mają sił na zdecydowane działania. Z jednostek pancernych operuje tu jedna brygada StuGów, Sowieci mają zaś osłabiony korpus pancerny. Jedyne co udało się Niemcom, to odciąć koło Pawłowska kolejne zgrupowanie sowieckiej piechoty.

 

Niemcy uparcie dążą do okrążenia Woroneża. W tym etapie przełomowy okazał się atak przez Don na samotną dywizję sowieckiej piechoty, która chwilowo osłaniała linię rzeki na północ od Woroneża w wyniku sowieckich przegrupowań (wcześniej były tam większe siły). Po jej zniszczeniu oddziały niemiecko-węgierskie wspierane przez lotnictwo przeszły na drugi brzeg Donu i znalazły się dokładnie na północ od Woroneża. Tymczasem trwają walki o lasek na północny wschód od miasta, gdzie operuje węgierska dywizja pancerna. Sowieci w tym etapie także nie próżnowali. Wyprowadzili zza północnej krawędzi na zachodnim brzegu Donu dwie dywizje piechoty, które wykonały atak na Węgrów. Nacierają też ponownie od wschodu na niemieckie dywizje piechoty, które walczą w otwartym terenie bez wsparcia broni pancernej, przez co zostały ponownie odrzucone. Mimo wszystko cel w postaci odcięcia miasta wydaje się być bliski... jeszcze tylko jedno pole lasu i miasto zostanie całkowicie otoczone. Na południe padła z braku zaopatrzenia jednostka sowiecka broniąca miasta Swoboda, została jeszcze tylko jedna trzymająca po sąsiedzku umocnienia.

 

Pod Rostowem kolejny atak nie przyniósł efektów, grzęznąc w ogniu sowieckiej artylerii. Tymczasem na wschód od Rostowa wobec biernej postawy Niemców, którzy dopiero przerzucają siły na ten odcinek, Sowieci znowu atakują. Ponownie dostało się Włochom i jednej z niemieckich dywizji górskich. Koło mostu na Donie pojawiła się za to świeża, będąca w pełni sił niemiecka dywizja pancerna.

 

Jednostki sowieckie zajmujące umocnienia na przedpolu Stalingradu zostają odcięte (z wyjątkiem tych przy samym mieście) i zaczynają ponosić straty z braku zaopatrzenia. Jedna z pozycji umocnionych, rozdzielająca do tej pory siły niemieckie na dwie części, została zaatakowana, a jednostki ją zajmujące zmuszone do wycofania. Ułatwi to Niemcom operowanie pod miastem i zapewni dopływ zaopatrzenia z dwóch stron. Tymczasem po wschodniej stronie Wołgi pojawiło się dowództwo Frontu Stalingradzkiego i gromadzone są zapasy amunicji artyleryjskiej do wsparcia obrony miasta. Cofnęło się tam także kilka jednostek rozbitych przez Niemców. Trzeba zaznaczyć, że ci ostatni operowali również na północ od miasta, atakując tam dywizją piechoty zmotoryzowanej, wspieraną przez dywizje piechoty.

 

Do przełomowych wydarzeń doszło pod Woroneżem. Dwie świeże niemieckie dywizje piechoty, które przejściowo opanowały las i były bliskie odcięcia miasta, zostały zaatakowane przez Sowietów i mimo niewielkiej przewagi tych ostatnich pobite i jako że były odcięte, wybite w całości. Ich desperacka obrona, mimo wsparcia artyleryjskiego zza rzeki, nie pomogła. Atakowana była również węgierska dywizja pancerna i towarzysząca jej piechota. Niemcy nadal utrzymują pole na północ od Woroneża i jego przedmieścia, ale sił na odcięcie miasta chwilowo nie mają. Tymczasem padła ostatnia dywizja sowiecka odcięta koło miasta Swoboda i tym samym miasto wpadło w ręce niemieckie. Przy okazji uwalnia to blokujące je jednostki.

 

Do przełomu doszło wreszcie pod Rostowem. Po kolejnej próbie Niemcy przedarli się przez linię rzeki, co zmusiło Sowietów do odstąpienia. Broni się jeszcze pozycja umocniona, stanowiąca element dotychczasowej linii frontu. Sowieci cofnęli się także niemal na całej linii na wschód od dotychczasowego przyczółka pod Rostowem.

 

Niemcy po ściągnięciu dodatkowych sił szykują się do ofensywy na południe i południowy wschód, Sowieci postanowili więc trochę odskoczyć.

 

Niemcy zlikwidowali umocnioną pozycję na południe od Stalingradu, której obrońców przerzedziły straty z powodu braku zaopatrzenia i czekają aż reszta odciętych oddziałów sowieckich w okolicy zostanie wyeliminowana z powodu braku zaopatrzenia. Przygotowywany jest szturm przedpola, a następnie samego miasta. Niemieckie dowództwo (6 Armia) dysponuje już żetonem Przygotowanej ofensywy. Tymczasem u Sowietów pojawił się gen. Czujkow. Doszło też do ataku sowieckiego na jedną z włoskich dywizji na północ od Donu.

 

Na północy, wzdłuż linii Donu Sowieci zbliżyli się do jednostek niemieckich, by nawiązać z nimi kontakt bojowy. Pociągami przybywają posiłki, ponadto na północnym wschodnie uaktywniła się jedna z sowieckich armii, znajdująca się do tej pory w rejonie miasta Kamyszin.

 

Stabilizacja frontu pod Woroneżem. Niemcy nadal trzymają pole na północ od miasta i jego przedmieścia, ale na tym kończą się ich sukcesy. Na południowy wschód od miasta utworzyli silną grupę zdolną oprzeć się atakowi Sowietów nawet jeśli ci wykorzystają wsparcie brygady pancernej. Po stronie sowieckiej również zapanował spokój. Warto odnotować, że Sowieci wykorzystując swoje uzupełnienia strategiczne odtworzyli w tym rejonie gwardyjską brygadę czołgów KW-1, mieliby już zatem tutaj dwie jednostki pancerne.

 

Na tym zakończyliśmy rozgrywkę. Po 17 etapach strona niemiecka poddała partię. Niestety opóźnienia były zbyt duże i nie było szans uzyskać do 28 etapu 24 punktów zwycięstwa (jeśli Niemcom nie uda się w tym czasie opanować celów dających tyle punktów zwycięstwa, przegrywają grę). W największym stopniu przyczyniła się do tego sytuacja pod Rostowem, gdzie ofensywa utknęła na wiele etapów, choć wydawało się, że po zdobyciu miasta i stworzeniu przyczółka po drugiej stronie Donu linia frontu stosunkowo szybko będzie przesuwała się dalej na południe. Ostatecznie pozycje sowieckie przełamano, ale późno. Trudno też byłoby szybko rozwinąć natarcie, bo większość niemieckich jednostek pancernych została do tego czasu przerzucona gdzie indziej i pod Rostowem została tylko jedna dywizja pancerna i jedna dywizja piechoty zmotoryzowanej (nie licząc dywizji słowackiej). Zanim udałoby się choć trochę przegrupować, Niemcy znowu straciliby cenne chwile, a przecież miasta na południu, choć póki co pozbawione oddziałów, zostałyby z czasem obsadzone i trzeba byłoby je zdobywać, co nie odbywa się zazwyczaj szybko. Nie powiodło się też na północy opanowanie Woroneża. Pod Stalingradem Niemcy byli dopiero u bram miasta. Do tego czasu Sowieci zdołali zorganizować obronę, przygotować artylerię i zapasy amunicji do niej, pojawił się też gen. Czujkow. Na decyzji głównie zaważyła jednak ocena sytuacji na południu. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że jeśli chodzi o stronę niemiecką była to pierwsza rozgrywka i nie studiowałem wcześniej szczegółowo tej gry, stąd zapewne znajdzie się szereg posunięć nie do końca optymalnych. Inna sprawa, że w początkowej fazie rozgrywki, w etapie, w którym padł Rostów, Niemcy byli o włos od automatycznego zwycięstwa (brakowało im 1 punktu zwycięstwa, który w przypadku zaryzykowania i puszczenia na sowieckie tyły jednej z dywizji piechoty zmotoryzowanej, zapewne by uzyskali, w moim odczuciu zepsułoby to jednak grę...). To też pokazuje jak wygląda mechanika gry.

Patrząc od strony historycznej widać, że Niemcy atakowali na kilku kierunkach, nie mając dostatecznych sił do zrealizowania wszystkich celów, co gra wymusza poprzez rozkład punktów zwycięstwa i czym gracz jest związany. Gdyby skupili się na jednym z dwóch głównych celów (atak na południe w celu opanowania kaukaskiej ropy albo zdobycie Stalingradu), zapewne udałoby im się go osiągnąć, a tak nie osiągnęli żadnego. Sukcesy, zarówno w walkach o Stalingrad, jak i na południu okazały się połowiczne, a osłabienie tyłów i pozostawienie przeciwnikowi możliwości wyprowadzenia kontrofensywy, która później odcięła oddziały walczące o Stalingrad i omal nie doprowadziła do odcięcia jednostek cofających się z Kaukazu, to dalsza konsekwencja przyjęcia takiego, a nie innego planu działania. Inna sprawa, że po sukcesach odniesionych w 1941 roku (i wcześniejszych sukcesach Blitzkriegu w wojnie z Polską, Francją i innymi krajami) mogło im się wydawać, że operacja ta będzie przebiegać podobnie i mogą sobie na tak ryzykowne działania pozwolić. W grze wszystkie te zależności oddano dobrze, przynajmniej takie są moje wrażenia po tej rozgrywce niezależnie od jej przebiegu i różnych szczegółów, które zaważyły na rezultacie końcowym.

Druga część relacji

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 27.08.2020 r.

Poprawiony: czwartek, 27 sierpnia 2020 13:17