[Stalingrad '42] Raleen vs Silver, 26.07.2020 (cz. 2)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Druga część relacji z rozgrywki w Stalingrad '42, wyd. GMT Games. Pierwszą część znajdziecie TUTAJ. W ciągu etapów 1-4 Niemcy przełamali sowiecką linię obrony, niemal okrążyli wrogie oddziały znajdujące się w centrum i częścią sił udało im się wyjść w przestrzeń operacyjną. Tym niemniej pozostało jeszcze zrobić porządek na tyłach. Oddziały prawego skrzydła podeszły pod Rostów nad Donem i udało im się wedrzeć do fortyfikacji wokół miasta, ale zostały z nich wyparte. Na lewym skrzydle zbliżono się do Woroneża, ale go nie szturmowano, jako że był dobrze broniony.

Sowieci – Silver, Niemcy – Raleen.

 

Sytuacja na lewym skrzydle niemieckim i na tyłach. Pod Woroneżem Niemcy doszli do rzeki Don. Rosjanie cofnęli się za rzekę. Niemieckie dywizje piechoty przemieszczają się na południowy wschód, w stronę Stalingradu.


Przebicie centrum w 4 etapie zostało wykorzystane do odcięcia cofających się tutaj jednostek sowieckich, które znalazły się w okrążeniu. Nie sposób było je zostawić, bo mogłyby jeszcze napytać biedy prącym dalej dywizjom pancernym. Tymczasem ponowione zostały ataki na Rostów. Niemcy zdobyli od południowego wschodu dwa pola umocnień pod miastem, skąd mogą już szturmować samo miasto. Obrona tego ostatniego została tymczasem wzmocniona.


Rzut okiem na ogólną sytuację strategiczną pod koniec 5 etapu. W środku front świeci pustkami, ale zanim Niemcy będą mogli pogalopować na Stalingrad, muszą zrobić trochę porządku z cofającymi się oddziałami sowieckimi i na zapleczu, gdzie zaangażowane są nadal liczne dywizje piechoty.


Dzięki wsparciu lotnictwa i artylerii Rostów zostaje zdobyty, mimo nieudanej próby kontrataku jednostek NKWD. Niemcy opanowali też kolejne pole fortyfikacji i przedarli się na drugi brzeg rzeki, gdzie utworzyli przyczółek.


Tymczasem pod Woroneżem nastąpił kontratak sowiecki. Dwie niemieckie grupy piechoty, wspieranej przez StuGi zostały rozbite i zmuszone do wycofania. Na tyłach, nie wiedzieć jak trwają jeszcze nieliczne jednostki sowieckie, które w okrążeniu konsumują ostatnie zapasy, ale nadal nie chcą się poddać.


Pod Rostowem Niemcom udało się odeprzeć sowiecki kontratak i utrzymać przyczółek za Donem. Sowieci szykują już drugą linię obrony. W centrum trwa likwidacja odciętych jednostek sowieckich. Zadanie to przejmują od niemieckiej piechoty nadciągające na front jednostki włoskie.


W centrum udało się zniszczyć większość cofających się oddziałów sowieckich. Ostatnie, odcięte od zaopatrzenia, czekają na swój los.


Pod Rostowem Niemcy zrobili mały krok naprzód, opanowując pole koło ujścia Donu do morza, ale sowiecka obrona konsoliduje się. Najtrudniejszymi punktami do przełamania są zbudowane przez Sowietów fortyfikacje.


Chwila spokoju. Sowieci wycofali się za linię Donu i w jego zakolu zrobiło się pusto. Niemcy podciągają dywizje piechoty, głównie te z lewego skrzydła, gdzie nadciągają coraz liczniejsze jednostki węgierskie.


Pod Woroneżem udało się dość szybko ustabilizować sytuację. Po podciągnięciu przez Niemców niewielkiego wsparcia, Sowieci wycofali się za planszę, rezygnując z dalszych działań ofensywnych na tym odcinku.


Pod Rostowem kolejne jednostki niemieckie przekraczają Don pod samym miastem, otaczając umocnioną pozycję sowiecką zbudowaną nieopodal przyczółka.


W centrum frontu Niemcy przybliżyli się do Stalingradu. Sowieci rozwijają swoje siły za linią rzeki. Rozbudowywane są fortyfikacje w miejscu, gdzie linia kolejowa przekracza rzekę, biegnąc do Stalingradu.


W centrum kończy się likwidacja okrążonych oddziałów sowieckich. Trzeba przyznać, że niektóre, dawno odcięte jednostki, wykazały dużo wytrwałości, angażując głównie Włochów, ale także pojedyncze dywizje niemieckie.


Pod Rostowem ofensywa niemiecka utknęła. Ataki na umocnioną pozycję sowiecką zostały dwukrotnie odparte. Obronę wspiera artyleria, co pozwoliło Sowietom wyprowadzać skuteczne kontrataki. Próbowano także ataku z marszu na kolejną pozycję umocnioną. Tutaj skończyło się podobnie, a ucierpiały tylko jednostki pancerne i zmotoryzowane. Chcąc uniknąć czołowego natarcia zarówno pod Rostowem, jak i na Stalingrad, które mogą przerodzić się w przysłowiowe walenie głową w mur, niemieckie dowództwo zdecydowało się na przełamanie linii Donu na południu, koło miejscowości Tsimijanskaja, gdzie znajdował się most, przez chwilę słabo obsadzony. W ciągu dwóch etapów udało się przedrzeć i stworzyć duży przyczółek po drugiej stronie rzeki. Pozwala on na dalszą ofensywę zarówno w stronę Stalingradu, jak i na południe. Sowieci, po wstępnych walkach, odskoczyli.


Na północy wydawało się, że front zastygł. Niemcy wykorzystali jednak błąd w ustawieniu kordonu nad Donem, który w jednym punkcie obsadzała pojedyncza, słaba brygada pancerna, opodal której znajdował się korpus pancerny (właściwie to zmechanizowany...). Sowieci ponieśli dotkliwe straty w jednostkach pancernych, co było jednym z celów. Poza tym przedarto się na drugą stronę linii rzeki, stwarzając zagrożenie na tym odcinku. Inna sprawa, że wśród jednostek niemieckich Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej „Grossdeutschland” była jedyną większą jednostką zmechanizowaną, a dywizję tę, ze względu na historyczne uwarunkowania Niemcy musieli na początku najbliższego etapu odesłać, więc nie było komu rozwijać natarcia.


Pod Woroneżem spokój. Ostatnia operująca w tym rejonie dywizja piechoty zmotoryzowanej i jedna z dywizji piechoty zostały ustawione na liniach kolejowych, w celu przerzutu na wschód.


Sowieci zabezpieczają niemiecki przyczółek na północy. Niemcy, nie mając jednostek zmotoryzowanych ani pancernych, poza brygadą StuGów, ograniczają przyczółek. U dołu obserwujemy ruch czoła kolejowego. Niemcy gromadzą amunicję artyleryjską przed spodziewanymi działaniami na tym odcinku (jak również na kierunku południowym).


Pod Rostowem Niemcom udało się wreszcie uporać z pierwszą pozycją umocnioną blokującą cały ich przyczółek i znacznie utrudniającą manewrowanie, utknęli jednak na kolejnej. Oddziały niemieckie w tym rejonie zostały osłabione walkami. Tymczasem doszło do próby przełamania na Salsk. Niemcy usiłowali atakować z marszu, ale po udanym kontrataku Sowietów, wspieranym artylerią skończyło się tylko na znacznych stratach niemieckich wojsk pancernych. Warto zwrócić uwagę jak dobrą linię obrony stwarza na tym odcinku Sowietom pas jezior i rzek, skutecznie ograniczający niemieckie natarcie.


Pod Woroneżem gromadzą się jednostki węgierskie, wraz z ostatnią operującą w tym rejonie większą jednostką zmotoryzowaną, jaką jest węgierska dywizja pancerna. Przeciągająca się likwidacja jednego z sowieckich zgrupowań na północy, odciętego niemal na samym początku walk, została zakończona i na tyłach zapanował wreszcie spokój. Jednostki Osi przybliżyły się do Woroneża, przegrupowując się na liniach obrony. Dość duża liczba jednostek pozostałych w tym rejonie zachęca Niemców do działań ofensywnych, tym bardziej, że wygląda na to, iż Sowieci zlekceważyli ten kierunek.


Tymczasem pod Rostowem niemieckie natarcie ponownie utknęło na fortyfikacjach. Tylko ten punkt był atakowany. Sowietom, nie po raz pierwszy, pomogła odeprzeć natarcie artyleria. Na biernych odcinkach linię rzek i jezior zaczynają obsadzać oddziały rumuńskie i włoskie.


Po niepowodzeniach pod Salskiem Niemcy zmieniają oś natarcia, przerzucając gros sił na kierunek stalingradzki. Sowieci utworzyli tam linię obrony nad rzeką Aksaj Kurmojarski, ale dzięki 29 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej i włoskiej dywizji zmotoryzowanej udało się ją obejść, tak by nie atakować przeciwnika przez rzekę. To pozwoliło na rozbicie i odrzucenie Sowietów z tej pozycji. Części pokonanych oddziałów grozi odcięcie, zaś Niemcy znacząco przybliżyli się do Stalingradu. Sama ta rzeczka mogła być solidną linią obrony i powstrzymać na pewien czas niemieckie natarcie.


Również na centralnym odcinku Niemcy podchodzą pod Stalingrad. Za Donem czekają już zbudowane dwie sowieckie pozycje umocnione, a budowana jest kolejna... Czoło kolejowe na kierunku stalingradzkim zbliżyło się na tyle, że niebawem będzie zapewniać dowództwu 6 Armii bezpośrednie zaopatrzenie w amunicję.


W tym samym czasie Niemcy, wspólnie z Węgrami, wykonali także atak pod Woroneżem, gdzie udało im się sforsować Don i zająć pozycje pod miastem. Walki wspierała węgierska artyleria. Jednocześnie związano jednostki stojące wzdłuż rzeki, tak by utrudnić Sowietom przerzucanie sił. Użyte siły wydają się skromne, ale i przeciwnik nie ma tutaj zbyt wiele oddziałów, w szczególności nie dysponuje prawie w ogóle jednostkami pancernymi i zmechanizowanymi. Za to opodal miasta znalazły się dowództwa wyższego szczebla, mogące zapewnić wsparcie artyleryjskie. Pod Rostowem okazało się ono bardzo skuteczne.


Pierwsza część relacji

Trzecia część relacji

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 11.08.2020 r.

Poprawiony: czwartek, 27 sierpnia 2020 13:18