[Ostrołęka 16 lutego 1807] Scenariusz II – Kristo vs Raleen, 02.07.2017

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Relacja z rozgrywki w Ostrołękę 16 lutego 1807 (gra jest jeszcze w fazie prototypu). Celem rozgrywki było przetestowanie największego i najbardziej wszechstronnego scenariusza, jaki znajduje się w tej grze, zwanego Operacyjnym. Wybraliśmy wariant D3, gdzie większość sił obu stron skoncentrowana jest na wschodnim brzegu Narwi, pod Ostrołęką. Rosjanie występują we wzmocnionym składzie, razem z 6 Dywizją gen. Siedmioradzkiego. Daje im to początkowo dużą przewagę na zachodnim brzegu Narwi i zarazem wyznacza cele ofensywne (i w konsekwencji trudniejsze do spełnienia warunki zwycięstwa). To kolejny test tego wariantu, tyle że poprzednio graliśmy przeciwnymi stronami. Wariant był też testowany w wersji bez udziału rosyjskiej 6 Dywizji.

Francuzi – Kristo, Rosjanie – Raleen.

 

Rosjanie zajęli pozycje pod Ostrołęką. Ich siły obejmują całość 10 Dywizji gen. Mellera-Zakomelskiego oraz mniejszą część 9 Dywizji gen. Wołkońskiego. Naprzeciw Francuzi, w najsilniejszym składzie, dysponujący liczną i groźną kawalerią.

 

Rosjanie rozpoczynają podchodzenie pod miasto. Na prawym skrzydle manewrują trzy baterie artylerii. Na lewym skrzydle w sumie pięć baterii, w tym jedna konna. Francuska artyleria zajęła bezpieczną pozycję za rzeką. Jak to zwykle bywa, Francuzi wydzielili tyraliery, które usadowiły się w pobliskim zagajniku. Większość sił piechoty (wszystkie bataliony grenadierów Oudinota) zabarykadowała się w Ostrołęce.

 

Pierwsze starcie kawalerii. Francuscy dragoni ruszyli do szarży na rosyjskich huzarów. Zakończyło się zgodnie z przewidywaniami – rosyjscy huzarzy uciekli. Za to francuscy dragoni oddalili się od reszty sił, co wystawia ich na kontruderzenie. Na prawym skrzydle rosyjskim dwie baterie wzięły na cel artylerię francuską stojącą za rzeką, którą z zajmowanych pozycji mogą ostrzeliwać od boku (niezależnie od efektu moralnego, pozwala to zadawać większe straty). Spowodowało to szybką korektę ustawienia Francuzów. Lekka bateria konna z 5 Dywizji Dragonów przesunęła się i ustawiła frontem na flance stojącej za rzeką baterii rosyjskiej, dezorganizując ją ostrzałem.

 

Dwa dywizjony Czernichowskiego Pułku Dragonów szarżują na wysunięty 2/25 drag. Najpierw Rosjanie zaatakowali francuskich dragonów od boku, by ich związać i uniemożliwić kontrszarżę, a następnie druga jednostka podeszła od przodu. W tej sytuacji Francuzi nie mieli szans i zostali rozbici. Niestety Rosjanie po tej walce musieli wykonać pościg, wskutek czego weszli w strefę kontrszarży kolejnego dywizjonu francuskich dragonów i jeden ze ścigających dywizjonów rosyjskich został rozbity.

 

Rosjanie kontynuują podchodzenie pod miasto. Artyleria stara się zająć pozycje na wzgórzach, ale tuż pod zabudowaniami Ostrołęki robi się ciasno.

 

Dochodzi do kolejnych walk kawalerii, toczących się ze zmiennym szczęściem. Kawalerzystów stara się wspierać (z obu stron) stojąca w drugiej linii artyleria. Uciekający przez most dragoni francuscy doprowadzili do ucieczki artylerzystów ze stojącej tuż za mostem lekkiej baterii konnej (z 5 Dywizji Dragonów). Przy moście zostały tylko opuszczone działa.

 

Sytuacja stabilizuje się. Rosjanie utrzymują pozycję i powoli podsuwają się do przodu. Z tyłu zaczęła się przegrupowywać artyleria. Poza oddziałami w Ostrołęce Francuzom zostały do walki trzy bataliony z 2 Dywizji Piechoty (i jeden rozrzucony po zagajniku w tyraliery) oraz cztery dywizjony kawalerii. Reszta kawalerii i francuska artyleria znajdują się na razie na zachodnim brzegu.

 

Francuzi usiłują przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść organizując wypad z Ostrołęki. Do ataku ruszyły dwie kolumny oraz tyralierzy. Również oddziały stojące za grzbietem podsunęły się do przodu by wywołać zamieszanie w szeregach Rosjan. Rosyjski czworobok, który stał opodal i był lekko zdezorganizowany (D1), nie zdołał się przeformować i jest już na drugim poziomie dezorganizacji (D2). Głównym celem tyralierów w centrum jest oczywiście artyleria.

 

Francuscy tyralierzy zdobyli działa baterii konnej. Nie może to pozostać bez odpowiedzi. Z tyłu czeka już ustawiony w linii dywizjon rosyjskich huzarów. Opodal są także kozacy. Dużo zamieszania ostrzał wywołał koło grzbietu, zza którego wyszły jednostki 2 Dywizji Piechoty. Kilka oddziałów rosyjskich, wskutek przechodzenia przez nich uciekinierów, wpadło w panikę i pospiesznie opuściło pole bitwy.

 

Pojawienie się rosyjskiej kawalerii zmusiło francuskich tyralierów do zwinięcia się na pobliskie oddziały w szyku zwartym. Jeden z oddziałów tyralierów wypuścił się za daleko i wskutek tego nie był w stanie uciec przed szarżą kawalerii, co miało smutny dla niego finał. Rosjanie odzyskują pozycję, choć nie bez problemów.

 

Po ruchu rosyjskiej piechoty sytuacja znów wydaje się stabilizować. Rosjanom przybyło kilka rozbitych jednostek, ale na razie ich liczba nie jest zbyt wielka. Tym bardziej, że po stronie francuskiej jeden z batalionów grenadierów także został rozbity.

 

Francuscy dragoni jeszcze raz ruszają do szarży. Jednocześnie Francuzi ściągnęli dodatkowe jednostki kawalerii z drugiego brzegu. Starcie, choć wydawało się, że będzie wyrównane, zdecydowanie wygrali Francuzi.

 

Po rozbiciu jednostki rosyjskiej kawalerii do ataku ruszają tyralierzy z 2 Dywizji Piechoty. Celem są działa oraz atak na rozbitą jednostkę, by ta uciekając wywołała jeszcze większy zamęt w rosyjskich szeregach, a także rosyjska kolumna, która wdarła się do zagajnika i którą teraz można ostrzelać od boku.

 

Tyralierzy osiągnęli swoje cele. Artylerzyści zostali zmuszeni do wycofania. Kolumna, ostrzelana od boku, uciekła. W stan ucieczki weszła też jeszcze jedna zdezorganizowana kolumna, przez której pozycje przeszły dwa rozbite oddziały.

 

Wycofanie artylerzystów rosyjskich i ucieczka dwóch batalionów piechoty odsłoniły rosyjskich dragonów, którzy ruszyli do szarży na tyralierów. Tyralierzy schowali się w zagajniku, a kolejna jednostka uciekła w kierunku drugiego oddziału. Rosyjscy dragoni postanowili spróbować szczęścia i szarżują dalej... Niestety francuska piechota uformowała czworobok, na którym dragoni wyszczerbili sobie pałasze i poszli w rozsypkę.

 

Czworobok lekkiej piechoty francuskiej został jednak wkrótce potem rozbity przez celny ostrzał linii rosyjskich muszkieterów. Tym sposobem Rosjanie odzyskali pozycję. Obie baterie artylerii zostały ponownie obsadzone, choć nie dane im będzie zbyt długo zaznać spokoju... Tymczasem w centrum uspokoiło się. Widząc coraz większy nacisk na lewe skrzydło Rosjanie przerzucają tam drogą polną przez mokradło kolumnę piechoty, która stała dotąd za dwiema bateriami artylerii.

 

Jedna z przełomowych szarż w grze. Najpierw do ataku ruszył 1/22 drag. Gdy pojawił się na trzy pola przed 1 art. lek. (z 10 Dyw.) bateria dała ognia granatami ponad głowami 3/Achtyrski. Ogień artylerii nie poskutkował, więc rosyjskim huzarom (3/Achtyrski) nie pozostało nic innego jak kontrszarżować. Po tym jak poruszyli się w kontrszarży jedno pole do przodu zostali jednak ostrzelani z zabudowań Ostrołęki, na tyle skutecznie, że musieli się wycofać (czyli przerwać kontrszarżę) i zostali ciężko zdezorganizowani. W związku z tym, że kontrszarża została przerwana ostrzałem, francuscy dragoni mogli szarżować dalej i zaatakować wycofujący się 3/Achtyrski, który w tej sytuacji musiał przyjąć walkę nie będąc w szarży, co skazało go na porażkę. Niewielką nadzieją dla Rosjan był jeszcze ogień z pobliskiego czworoboku, ale nie powstrzymał on francuskich dragonów. Tymczasem wyżej 2/21 szas. przeszedł opodal oddziału rosyjskiego, który pierwotnie był w szyku liniowym (później przeformował się w czworobok). Rosjanie starali się za wszelką cenę powstrzymać wbijającą się w głąb ich ugrupowania francuską kawalerię, ale ostrzał nie poskutkował. Strzelcy konni zdecydowali się zaatakować artylerię, ale opodal byli kozacy, którzy wykonali na nich kontrszarżę, atakując ich od boku. Normalnie, przy ataku od czoła, kozacy (1/Czernozub.) nie mieliby szans, ale atak na linię od boku to zupełnie inna historia. Kontrszarża mogła się jednak nie powieść, ponieważ po wykonaniu przez kozaków kontrszarży, znaleźli się oni w polu ostrzału stojącej w zagajniku tyraliery lekkiej piechoty francuskiej. Kozacy są bardzo wrażliwi na ostrzał, więc szanse, że go nie wytrzymają, były duże. Tym razem się udało i kontrszarża weszła. Jako trzeci do szarży ruszył 2/15 drag. Francuscy dragoni rzucili się na zdezorganizowany batalion muszkieterów w szyku liniowym (poprzednio ostrzeliwujący 2/21 szas.), który tym razem postanowił podjąć próbę przeformowania się na czworobok. Próba powiodła się i ocaliła go przed rozbiciem.

 

Co wyszło z tej potrójnej szarży francuskiej kawalerii? Największy sukces odniósł pierwszy dywizjon (1/22 drag.). Z łatwością rozbił on ciężko już zdezorganizowanych huzarów z 3/Achtyrski. Ponieważ nie doszło do kontrszarży, Francuzi automatycznie uzyskali kontynuację szarży. Dragoni zaatakowali 1 art. lek. (z 10 Dyw.). Niestety w pobliżu nie było żadnego oddziału piechoty w szyku zwartym, gdzie artylerzyści mogliby znaleźć schronienie, zostali więc rozniesieni na pałaszach i niemal w całości wybici. W trzecim ataku francuscy dragoni zmusili do wycofania artylerzystów 2 art. lek. (z 10 Dyw.). Artylerzyści schronili się na polu zajmowanym przez kolumnę złożoną z dwóch batalionów Riażskiego Pułku Muszkieterów. Po szarży 1/22 drag. w centrum pola bitwy pozostały trzy opuszczone baterie dział rosyjskiej artylerii. Sami dragoni, mocno już zdezorganizowani i zmęczeni, znaleźli się na rosyjskich tyłach, opodal mokradła. Tyle szczęścia nie miały dwa pozostałe dywizjony: 2/21 szas. został rozbity przez kontrszarżujących na niego od boku kozaków (1/Czernozub.), zaś 2/15 drag. rozbił się o rosyjski czworobok. Na tym jednak nie koniec walk, bo zgodnie z elementarnymi zasadami współdziałania broni po akcji kawalerii do walki ruszyła francuska piechota. Dwa bataliony grenadierów wyszły z Ostrołęki. Do akcji włączyły się też dwa bataliony z 2 Dywizji Piechoty, rozwijając się w linie.

 

Dwa atakowane przez Francuzów bataliony muszkieterów zostały rozbite. Uciekający poważnie zdezorganizowali (D2) stojący im na drodze (opodal mokradła) czworobok. Francuska piechota nie ruszyła jednak w bardziej zdecydowany pościg, na szczęście dla Rosjan... Na placu boju pozostały opuszczone działa czterech baterii i 1/22 drag. rozwinięty z tyłu za pozycjami rosyjskiej artylerii w centrum. Za mokradłami widoczna jest kolumna Jarosławskiego Pułku Muszkieterów, której odejście z centrum było jedną z przyczyn nieszczęścia, jakie spotkało artylerzystów 1 art. lek. Gdyby w pobliżu baterii pozostał choć jeden batalion, artylerzyści mogliby się schronić i później wrócić do swoich dział.

 

Rosjanie przystępują do kontruderzenia by odzyskać pozycję. Pierwszym celem ich działań jest pozbycie się stojącego na tyłach 1/22 drag., na szczęście poważnie już zdezorganizowanego. Pod ręką byli tylko kozacy... ale jak już wiemy do ataku na kawalerię od tyłu czy od boku, zwłaszcza gdy jest zdezorganizowana i kozacy wystarczą. 2/Kisanowa związał więc atakiem od tyłu dragonów, a 2/Karasjewa uderzył od przodu. To w zupełności wystarcza. Zanim doszło do szarż rosyjskiej kawalerii przez pole bitwy przemieszczały się rozbite oddziały w stanie ucieczki. Uciekinierzy zagarnęli ze sobą jeszcze jeden zdezorganizowany rosyjski czworobok, który nie wytrzymał i w panice rzucił się ku tyłom.

 

Sytuacja Rosjan jest trudna, ale nadal mają pod Ostrołęką sporo sprawnych oddziałów. Dość szybko udaje się powrócić do swoich dział artylerzystom 2 art. lek. i 1 art. kon. Chwilowo wypady francuskich tyralierów muszą powstrzymywać kozacy. Rosjanie rozpoczynają przerzucanie części artylerii z prawego skrzydła (1 art. poz.), by wspomóc centrum. Na tyłach roi się od rozbitych rosyjskich oddziałów, ale na plac boju zaczynają powracać pierwsze zreorganizowane jednostki. Francuzi mogliby pójść za ciosem, ale... w oddali słychać nadciągające nowe siły rosyjskie. To na drugim brzegu pojawiło się zgrupowanie gen. Wołkońskiego (większość 9 Dywizji) wspierane przez 6 Dywizję gen. Siedmioradzkiego. Cofające się przed nim siły francuskie są bardzo wątłe. Francuzi postanawiają więc wykorzystać sukces pod Ostrołęką i wzmocnić przyczółek przy moście.

 

Wołkoński i Siedmioradzki nadciągają z siłami, które znacznie przewyższają cofające się przed nimi oddziały gen. Gazana (2 Dywizja Piechoty i oddziały z Dywizji Grenadierów). Francuzi oddali niemal całkowicie przedpole lasu, postanawiając zorganizować obronę głębiej. Rosjanie wykorzystują to i od razu wysuwają na równinę liczną kawalerię i artylerię konną. Drogami szybko posuwa się do przodu piechota i artyleria piesza. Jedyny cierń w ugrupowaniu Rosjan stanowi pagórek w zagajniku, obsadzony przez tyralierów wydzielonych z batalionów grenadierskich.

 

Francuzi starają się jak najszybciej odskoczyć i uformować obronę, wykorzystując właściwości terenu. Jednocześnie rzucili na prawo w zagajnik tyralierów, którzy zaskoczyli pośród drzew idący szybkim marszem 4/Tatarski. Na szczęście większość oddziałów francuskich tyralierów jest zdezorganizowana, przez co słabiej strzelają. Po części (w przypadku grenadierów) jest to wynikiem nieudanego kontrataku, który przeprowadzili w poprzednim etapie na tyralierów z 2 batalionu Wołyńskiego Pułku Muszkieterów. Francuskie czworoboki starają się przede wszystkim schronić przez rosyjską artylerią konną, której dwie baterie już czekają na właściwy moment, by ogniem z najbliższej odległości dokonać wyłomu w linii przeciwnika.

 

Kolejny francuski atak wychodzi z Ostrołęki. Rosjanie coraz mniej liczni i coraz bardziej wyczerpani. W centrum ich ostoją są dwie baterie artylerii (2 art. lek. i 1 art. kon.), której udaje się zadać poważne straty nacierającym grenadierom. Na lewym skrzydle jest znacznie gorzej. Jedynym regularnym oddziałem kawalerii znajdującym się na linii jest dywizjon huzarów (4/Achtyrski), który zabezpiecza baterie artylerii stojące od północnej strony Ostrołęki, poza tym zostali tylko kozacy (zreorganizowane oddziały w zagajniku są daleko i zanim podejdą potrzeba przynajmniej jednego etapu). U Francuzów sprawne i gotowe do walki są zaledwie dwa dywizjony kawalerii. Artyleria francuska obróciła się na zachód, w stronę nadchodzących oddziałów Wołkońskiego i Siedmioradzkiego. Płoną zabudowania na skraju Ostrołęki, których okupujące je oddziały francuskie nie były w stanie ugasić i które muszą opuścić.

 

Na prawym skrzydle Wołkońskiego i Siedmioradzkiego rosyjska artyleria konna rozbija ogniem kartaczowym na najbliższą odległość najbardziej wysunięty francuski czworobok. Ostrzał drugiej baterii przeprowadzony kulami pełnymi (z wykorzystaniem rykoszetu) nie przynosi większych efektów. Przede wszystkim niemal bez szwanku wychodzi z niego stojący najbliższej francuski czworobok. Wcześniej powstrzymana została ogniem szarża dywizjonu dragonów. Szybki atak rosyjskiej kawalerii staje się w tej sytuacji trudny, wobec ostrzału z dwóch stron prowadzonego przez piechotę (czworobok i stojącą w zagajniku tyralierę), a także potencjalnego ostrzału artyleryjskiego. Przewężenie kontroluje oddział francuskich huzarów (2/10 huz.), który może wykonać w tym miejscu kontrszarżę. W lesie Rosjanie rozwinęli do ataku kolumny, by wyrzucić stąd natrętnych tyralierów. Po lewej powoli rozwija się piechota, a za nią artyleria. Pozycja do ataku jest tu dość niewygodna wobec ustawienia przez Francuzów naprzeciwko licznej kawalerii i artylerii oraz ukształtowania terenu. Jeszcze gorzej wyglądają możliwości ataku w centrum. Rosjanie nie wyprowadzili jeszcze z lasu wszystkich jednostek, co także spowalnia atak.

 

Pod Ostrołęką Rosjanom udaje się odzyskać pozycje. Na pierwszej linii pojawiają się dwie zreorganizowane jednostki rosyjskiej kawalerii. Rejon opuszczonych dział rosyjskich na lewym skrzydle staje się na ponownie strefą niczyją, oddzielającą pozycje oddziałów obu stron.

 

Na zachodnim brzegu Narwi Rosjanie wypierają francuskich tyralierów z zagajnika i to jedyny wyraźny sukces, jaki w tym momencie odnotowano. Francuskie oddziały cofają się i wzmacniają zajmowane pozycje obronne, wykorzystując przewężenia terenu, które nie pozwalają Rosjanom rozwinąć do ataku większych sił. Próba szarży na wprost rosyjskimi dragonami nie przyniosła powodzenia...

 

Pod Ostrołęką Francuzi podejmują próbę ataku na lewym skrzydle rosyjskim, ale widok dwóch rozwiniętych dywizjonów kawalerii ostudził zapał posuwającej się do przodu linii piechoty. Zdezorganizowany czworobok grenadierów został natomiast odrzucony przez nacierających w centrum muszkieterów na pole na wzgórzu, gdzie znajdują się opuszczone rosyjskie działa. Powoli powraca rozbita rosyjska kawaleria. Udało się nawet zebrać i przyprowadzić na pozycję za mokradłami dwa (na razie lekko zdezorganizowane) bataliony muszkieterów.

 

Na zachodnim brzegu na prawym skrzydle Wołkońskiego i Siedmioradzkiego pojawia się wreszcie piechota, która śmiało idzie do ataku by opanować przewężenie. Niestety kontrszarża 2/10 huz. na 3/Rewalski mimo niewielkiej siły huzarów, okazuje się wyjątkowo skuteczna i rosyjscy muszkieterowie idą w rozsypkę. Rosjanom udało się jednak podprowadzić bliżej artylerię konną i wyprowadzić atak na tyralierę stojącą w zagajniku. Z kolei dzięki oczyszczeniu zagajnika po prawej, może tędy przejść kawaleria. Rosjanie szukają też szansy na lewym skrzydle, gdzie do szarży rzucony został 2/Jekateryn., który pobił tutaj francuskich dragonów, mimo ognia stojącej w pobliżu francuskiej baterii. Ogień na francuskich dragonów prowadzą stojące na tym odcinku trzy baterie rosyjskiej artylerii (jedna niewidoczna na zdjęciu), ale póki co bez większych efektów.

 

Na lewym skrzydle Wołkońskiego i Siedmioradzkiego zwycięski dywizjon Jekaterynosławskiego Pułku Kirasjerów zostaje zaatakowany od boku i rozbity, ale ponieważ w walce tej również francuscy dragoni zostali zdezorganizowani i nie mogą w tym stanie wykonać kontrszarży na najbliższą odległość, Rosjanie postanawiają wykorzystać okazję i rzucają do desperackiego ataku na całej linii swoją piechotę. Za piechotą podeszli jako ubezpieczenie ułani z 2/Tatarski i 1 art. poz. Dragoni zmuszeni zostali do cofnięcia się, najtrudniejszy do przetrwania był jednak dla rosyjskich piechurów ogień kartaczowy na najbliższy dystans. Kolumna atakująca z pagórka, z 1/Penzeński na czele, wytrzymała ostrzał i zmusiła wrogich artylerzystów co wycofania się, kolumna 3/Wileński, atakująca po prawej, została natomiast odrzucona i ciężko zdezorganizowana. Przy okazji warto zwrócić uwagę na dwa francuskie czworoboki po lewej. To grenadierzy ściągnięci z Ostrołęki. Gdyby ich tu nie było, losy przyczółka mostowego byłyby już policzone...

 

Na prawym skrzydle Wołkońskiego i Siedmioradzkiego piechocie udało się opanować przewężenie, ale Francuzi ustawili już kolejną linię obrony. Na nacierających czekają dwa rozwinięte bataliony 100 Pułku Piechoty Liniowej. Za nimi stoją dwie baterie artylerii mogące prowadzić ogień kartaczowy na najbliższą odległość w przerwach między piechotą. Jak by tego było mało, pod Savary'm stoi jeszcze oddział huzarów. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem dla Rosjan byłoby rozwinąć artylerię, ale ta została chwilowo z tyłu. Inna możliwość to opanowanie wzgórza na prawo i znajdujących się tu zagajników, a następnie atak z flanki. Wszystko to pochłonie jednak cenny czas...

 

Pod Ostrołęką obie strony liżą rany. Na plac boju wraca coraz więcej rozbitych oddziałów. Francuzi postanowili jedynie spróbować zająć i zagwoździć jedną z baterii artylerii. Nacierająca na rosyjską artylerię w centrum tyraliera została zdezorganizowana ogniem kartaczy i odrzucona.

 

Rozgrywka zakończyła się w 9 etapie, niestety nie dograliśmy więc do końca. Gra okazała się wyjątkowo wymagająca intelektualnie (i fizycznie także). Długo myśleliśmy nad niektórymi posunięciami, tym bardziej, że przez cały czas walka przebiegała bardzo wyrównanie. Podczas tych dziewięciu etapów szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Francuzów, którzy prawdopodobnie odnieśliby zwycięstwo, należy bowiem pamiętać, że na początku 11 etapu z prawej strony, po części na tyłach sił Wołkońskiego i Siedmioradzkiego pojawia się francuska 1 Dywizja Piechoty gen. Sucheta i 13 Pułk Dragonów. Biorąc to pod uwagę, sytuacja na zachodnim brzegu, mimo sukcesów Rosjan, nie wyglądała dla nich zbyt optymistycznie. Pod Ostrołęką prawdopodobnie Rosjanom udałoby się utrzymać, gdyż wskutek zmniejszenia natężenia walk większość jednostek zdołała się zreorganizować, ale mieliby problem z artylerią. Dużo by można napisać o tej rozgrywce i różnych jej aspektach. Na pewno przebieg walk pod Ostrołęką, tj. na wschodnim brzegu Narwi, nie wyglądał tak jak zaplanowali to sobie Rosjanie, o czym zadecydowało kilka popełnionych błędów i niefrasobliwości, zwłaszcza przy pierwszym wyjściu z Ostrołęki francuskich oddziałów i później, gdy nie została zabezpieczona pozycja jednej z baterii, rozniesionej wskutek tego przez dragonów. Dużo by można także napisać o walkach na zachodnim brzegu. Niestety zdjęcia, mimo że staraliśmy się w miarę szczegółowo rejestrować przebieg walk, nadal nie wszystko pokazują. Wychodzenie Rosjan na pozycję i rozwijanie sił, nawet w sytuacji gdy Francuzi opuszczą przedpole lasu znajdującego się na północy, nie jest łatwym zadaniem i co najmniej raz nastąpiło po stronie rosyjskiej takie przemieszanie oddziałów, że ruch kilku kluczowych jednostek został zastopowany na jeden etap. Ponadto, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, pojawia się problem koordynacji ruchu piechoty i kawalerii, czy mówiąc szerzej wojsk pieszych i konnych. Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić wszystkich zainteresowanych do śledzenia dyskusji na forum. Daje to także możliwość poznania punktu widzenia drugiej strony.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 04.07.2017 r.

Poprawiony: wtorek, 04 lipca 2017 23:06