Wrzesień 1939 – nr 41 (model ciągnika półgąsienicowego Sd.Kfz. 11)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Od pięciu numerów, czyli blisko pół roku, First to Fight publikuje wyłącznie modele do armii niemieckiej. Ale pojawiła się jaskółka – wśród życzeń noworocznych załączono zdjęcie polskiego ciągnika C4P, co może oznaczać, że w najbliższym czasie ukaże się w końcu coś polskiego.


Narzuca mi się ponadto pytanie ogólniejszej natury, o rzeczywistej roli pojazdów transportowych w grach bitewnych. W różnego rodzaju raportach bitewnych modele ciężarówek, ciągników itp. wyglądają ładnie i ubarwiają „pole bitwy”, ale ciekaw jestem, na ile w grach taktycznych są one rzeczywiście przydatne. To temat pewnie na dyskusję na forum, i pewnie go rozpocznę, będąc ciekawym Waszego zdania.

Gazetka
Tym razem otrzymujemy pierwszą część artykułu dotyczącego pierwszego natarcia 4. DPanc na Warszawę, także gęsto okraszonego wspomnieniami i relacjami uczestników walk. Przydałoby się więcej cytatów wspomnień żołnierzy niemieckich, ale i tak od kilku numerów czyta się te artykuły coraz lepiej.

 

 

Rozkładówka to jak zwykle dane techniczne modelu, schemat malowania, potrzebnych do tego farb oraz opis sposobu malowania.

Kolejny artykuł przedstawia historię samego ciągnika oraz rozwoju tej konstrukcji. Zapoznajemy się z historią konstruowania oraz wielkością produkcji w poszczególnych zakładach. Ponadto w sposób skrótowy omówiono poszczególne wersje ciągnika, co ubarwiono kilkoma zdjęciami. Tym razem brak strony zawierającej schematy organizacyjne, ale to pewnie dlatego, że nie jest to jednostka bojowa, tylko transport do haubicy. Schemat baterii lekkich haubic zamieszczono w numerze dotyczącym tego właśnie działa.

 

 

 

Model
Model skleja się bardzo przyjemnie. Jest dobrze spasowany, nawet długi i cieniutki element układu wydechowego pasuje do otworów w podwoziu bez zastrzeżeń. Fajnie wykonano osłonę chłodnicy. Modelarze będą pewnie narzekać na odlane wraz z błotnikami reflektory, ale jak dla mnie to ukłon dla wargamingowców, którzy nie lubią się babrać z małymi elementami. A wytrawni modelarze i tak sobie poradzą z wymianą. Podobnie, ciekawie rozwiązano element lusterka bocznego, który jest wykonany w całości wraz z przednią szybą. Zwiększyć to powinno „przeżywalność” lusterek na naszych „polach bitew”. Jak zwykle uważać trzeba na długie i drobne elementy, których jednak nie ma za dużo (np. przednia oś, układ wydechowy), bowiem plastik jest jak zwykle dość łamliwy, a elementy te są cienkie. Tak jak przy transporterze 250/1 zmieniono układ kanałów wlotowych na układzie jezdnym – nie ma bowiem kanałów na łukach, gdzie są najbardziej widoczne, co jest bardzo dobrą zmianą. Załączono też zestaw kalkomanii, ale takich samych jak dla transportera 250/1, co jest małym minusem.

 

 

Ogólna moja ocena – bardzo dobry z małym minusem za kruchy plastik i powtarzające się kalkomanie. Dostajemy ładny model ciągnika artyleryjskiego ze schowkami na amunicję za kabiną kierowcy, a przed przedziałem obsługi działa.

Dyskusja o modelu na FORUM STRATEGIE

Autor: Marcin Sowa
Zdjęcia: Marcin Sowa

Opublikowano 18.01.2017 r.

Poprawiony: środa, 18 stycznia 2017 13:12