Raszyn 1809 (Dragon Hobby)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

„Dragon Hobby” (9) 1/2000

Wojna 1809 roku była wyzwaniem nie tylko dla Francji, której wojska, zaangażowane w Hiszpanii, Napoleon musiał naprędce przerzucać na drugi kraniec swoich posiadłości, ale w jeszcze większym stopniu dla dopiero co powstałego Księstwa Warszawskiego, którego armia musiała stawić czoła przeważającym liczebnie siłom austriackim pod dowództwem arcyksięcia Ferdynanda d’Este. Z zadania tego, jak się miało okazać, wojsko księcia Józefa Poniatowskiego wywiązało się znakomicie. Co prawda w toku kampanii Polacy przejściowo oddali Austriakom Warszawę, ale za to pomaszerowali na południe, wyzwalając spod austriackiego panowania ziemie utracone przez Rzeczpospolitą na rzecz Austrii w I i III rozbiorze (za wyjątkiem okręgu tarnopolskiego, który dostał się Rosji). Zwycięstwo Napoleona pod Wagram i dzielna postawa wojsk Księstwa Warszawskiego w walkach z siłami arcyksięcia Ferdynanda sprawiły, że obszary te zostały włączone do Księstwa, wydatnie powiększając jego obszar.

Te bliskie nam wydarzenia kojarzą się przede wszystkim z bitwą pod Raszynem, po którą swego czasu sięgnięto w „Dragonie Hobby”, opracowując w oparciu o zasady „Waterloo 1815” jej symulację. Gra „Raszyn 1809”, autorstwa Leszka Kozłowskiego, ukazała się w czasopiśmie „Dragon Hobby” w ostatnim okresie jego funkcjonowania na rynku i jest nieco mniej znana.

Przykładowe żetony

Grafika gry wypada trochę słabiej niż w przypadku poprzednich rozszerzeń: „Quatre Bras”, „Powrotu Grouchy’ego” czy nawet „Igań 1831”. Autorzy i wydawca pokusili się o stworzenie nowych wzorów ikon, które nie wyszły tak dobrze jak dawne. Grafika mapy również nie jest zbyt porywająca, jednak był to okres kiedy czasopismo przeżywało trudności, stąd może tak, a nie inaczej to wygląda.

Gra symuluje bitwę obronną wojsk polsko-saskich w sile 8500 piechoty i 3000 kawalerii z armią austriacką liczącą 21000 piechoty i 4000 kawalerii, stoczoną dnia 19 kwietnia 1809 r. Przewaga liczebna Austriaków jest znaczna, jednak w ogromnym stopniu niweluje ją teren i zadania jakie stoją przed obu stronami. Otóż niemal przez środek planszy płynie rzeczka Raszynka, której zabagnione brzegi prawie uniemożliwiają jej sforsowanie. Pokonanie jej jest możliwe głównie w dwóch miejscach, gdzie znajdują się mostki i wąskie groble. Za tymi mokradłami ulokowana jest armia polska, która ma za zadanie utrzymać drogi biegnące przez te groble, czyli w praktyce utrzymać przyczółki wokół grobli – jeśli to się jej uda, Polacy wygrywają. Przed Austriakami stoi zatem trudne zadanie opanowania jednej z grobli. Co prawda, z początku siły polskie są rozrzucone po całej planszy i znajdują się w różnych jej częściach, jednak możliwe jest ich ściągnięcie za mokradła i wtedy dalszy scenariusz bitwy sam się narzuca. Niestety ten charakter walk jest największą wadą gry, bo szybko cała batalia przeradza się w przepychankę wokół dwóch grobli. Obie strony koncentrują w tych punktach artylerię i większość swoich sił i nacierają aż jedna z nich nie „pęknie”. Można jeszcze forsować bagna, ale jest to zadanie bardzo czasochłonne i samo w sobie najczęściej nie daje zadowalających rezultatów.

Rozstawienie początkowe. Na planszy znajdują się jedynie oddziały polskie i saskie. Austriacy wchodzą na planszę począwszy od pierwszego etapu, z wejść nr 1, 2 i 3 (oznaczone czerwonymi numerami w kółku)

Niewątpliwie autorowi i osobom z nim współpracującym udało się oddać od strony historycznej charakter bitwy i tu nie można im w zasadzie postawić żadnych zarzutów. Można się jedynie zastanawiać czy ta bitwa w ogóle nadawała się do tego, żeby zrobić z niej grę. Pozycyjny charakter starć z udziałem artylerii i walki wokół dwóch grobli, przy niewielkim udziale czynnika jakim jest manewr, nie są zbyt porywające. Wydaje się, że lepiej było spróbować oprzeć ją na motywie swoistego wyścigu – Polacy są na początku rozrzuceni na całej planszy oraz są daleko od grobli i w tym momencie do boju wchodzą Austriacy, którzy starają się nie dopuścić do tego by Polacy skoncentrowali się przy groblach i utworzyli tam zwartą obronę. W „Raszynie 1809” widać po części świadome dążenie autora do wykorzystania tego motywu, ale rozstawienie wojsk jest jednak tak skonstruowane, że Austriacy nie mają większych szans przeszkodzić Polakom.

Jeśli chodzi o przepisy, zaszły tu drobne zmiany i uzupełnienia w stosunku do przepisów „Waterloo 1815”. Przede wszystkim pojawiła się kwestia forsowania bagien. Jest to proces bardzo trudny i niestety autor nie doprecyzował tu wielu rzeczy. Nie do końca wiadomo jak przeprawiać się ma przez bagna kawaleria. Zasady nie przewidują tu ograniczeń, więc mogłaby się nawet przeprawiać będąc w linii. Podobnie rzecz się ma z artylerią – tutaj jednak, znając choć minimalnie realia, odpowiedź wydaje się oczywista. Nie napisano także czy można szarżować z bagien, czy można na nie szarżować oraz kontrszarżować – to dość istotne. Idąc dalej, pojawiają się kwestie formowania na bagnach czworoboku. Brakuje również zasad dotyczących ostrzeliwania przez artylerię oddziałów znajdujących się na bagnach: rozstrzygających kwestie widoczności oraz przewidujących ujemne modyfikacje do efektów ostrzału – skoro teren był podmokły, skuteczność, przynajmniej kul pełnych, musiała być niższa.

Książę Poniatowski z jednym z batalionów polskiej piechoty broni historycznej grobli pod Raszynem, gdzie Polacy odparli Austriaków, uniemożliwiając im przedarcie się na drugi brzeg rzeki Raszynki

Inna rzecz to groble i wykonywanie ataku wzdłuż drogi idącej przez groblę. W jednym miejscu na planszy wygląda to tak, że z pola bagien biegnie droga i za tym polem znajdują się dwa pola czystego terenu, znajdujące się już na „polskim” brzegu rzeczki. Powstaje wątpliwość, czy można atakować z pola bagien, po którym biegnie droga, także na znajdujące się za nim pole terenu czystego, po którym droga nie biegnie, czy też tylko wzdłuż drogi. Sprawa wydaje się istotna, jako że jest to jeden z kluczowych punktów terenowych na planszy.

Ogólnie można odnieść wrażenie, że założenie autora jest takie, iż Austriacy będą uderzać wyłącznie wzdłuż dróg, starając się opanować jedną z grobli, a nie będą starali się atakować przez bagna. Tymczasem mi zasady dotyczące forsowania bagien wydają się w tej grze kluczowe. Austriacy powinni moim zdaniem starać się przynajmniej częścią sił sforsować bagna, choćby po to, żeby odciągnąć od grobli część sił polskich, które ich pilnują, i przez to ułatwić sobie atak przez groble. Nie rozwiązuje problemu słabości zasad znajdujące się w grze stwierdzenie, że gracze powinni podczas rozgrywki i interpretacji przepisów dążyć do uwzględniania realiów historycznych i starać się tak je interpretować, czy wręcz tworzyć, by te realia uwzględniać. To autor jest moim zdaniem od tego by jednoznacznie rozstrzygnąć pewne kwestie, tak by nie było wątpliwości jaka jest treść jego pomysłu wyrażonego w jego utworze jakim jest gra, a nie gracze. Oczywiście nie oznacza to, że zwracanie uwagi na to, by zasady interpretować uwzględniając realia historyczne jest złe, ale nie powinno powstawać wrażenie, że autor odsyła do realiów historycznych, bo sam nie ma odpowiedzi jak rozwiązać dany problem czy też, że danej kwestii nie dopracował.

Walki pozycyjne wokół drugiego przejścia przez bagna – pod Jaworową

Podsumowując, dobrze że ta gra wyszła, ponieważ mamy dzięki temu symulację jednej z bardziej znanych bitew w historii Polski. Jednak ze względu na pozycyjny charakter walk, można się zastanawiać czy sensowne było robienie z tej bitwy gry. Nie jest winą autora i współpracujących z nim osób, skoro już zdecydowali się podjąć temat, że starając się wiernie oddać charakter starć, zrobili grę mało manewrową, która często bywa z tego powodu oceniana jako mało grywalna. Pewną wadą gry są za to niedopracowane przepisy, zwłaszcza dotyczące forsowania bagien, czego można było uniknąć. Niewątpliwie dobrze, że gra się ukazała, z tego względu, że patrząc na aktualne zapatrywania i wymagania graczy, w dzisiejszych warunkach można głęboko wątpić by wydarzenia wojny polsko-austriackiej z 1809 roku miały być szansę w jakiejkolwiek formie graczom ukazane.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 25.12.2006 r.

Poprawiony: wtorek, 08 marca 2011 09:18