[Ostrołęka 16 lutego 1807] Scenariusz II – Paweł vs Raleen, 10.10.2016

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Kolejne Pola Chwały i wszystkie okrągłe rocznice, jakimi żyło przez ostatni rok Forum, za nami. Wreszcie można więc spokojnie pograć w „Ostrołękę”! Tym razem gramy testowo w „Ostrołękę 16 lutego 1807”, scenariusz II (zwany „Operacyjnym”). Obie strony manewrują wokół Ostrołęki, a od tego jak pomanewrują zależy dokładny przebieg bitwy. Tym razem wyszło nam coś co bardzo przypomina historyczną bitwę. Na początku pod Ostrołęką Francuzów jest niewiele, a Rosjan mnogo, ile tylko się dało. Historycznie francuskie siły były nieco mniejsze, ale i tak przewaga przeciwnika jest znaczna i porównywalna do historycznej. Ci, którzy śledzili nasze dawniejsze relacje albo znają przebieg bitwy, wiedzą już, że tak do końca nie będzie i że wcześniej czy później strudzonym obrońcom miasta nadejdzie odsiecz. Czy zdąży przed decydującym szturmem Rosjan? O tym przekonacie się czytając relację.

Rosjanie – Paweł, Francuzi – Raleen.


Mgła, która zalegała zimowym rankiem 16 lutego 1807 roku nad polami wokół Ostrołęki rozrzedziła się na tyle, że wkrótce dało się zobaczyć wojska obu stron. Pośród śniegu ukazały się oczom żołnierzy francuskich liczne oddziały rosyjskie, znacznie przewyższające ich skromne siły. Dowództwo V Korpusu nie do końca przewidziało taki rozwój wypadków, kierując większość sił na północ. Obrońcom Ostrołęki nie pozostało nic innego jak bronić zajmowanych pozycji do czasu aż nadejdą posiłki.

 

Większość oddziałów francuskich zamknęła się w Ostrołęce. Jedynie na południe od miasta trzy bataliony piechoty i nieliczna kawaleria zajęły pozycję za wzgórzem, wspierane zza rzeki przez dwie baterie artylerii. Oddziały te miały do spełnienia ważną rolę, osłaniając wylot mostu, ponieważ właśnie od południa znajduje się jedyne bezpośrednie podejście do niego. Francuzi szybko rozwinęli tyralierów w pobliskim lesie, nawiązując pierwszy kontakt z tyralierami rosyjskimi.

 

Na północy sytuacja wygląda bardzo statycznie. Dość liczna artyleria rosyjska szybko rozpoczęła podpalanie zabudowań, co jej się w jednym przypadku udało, ale na miejscu zabrakło piechoty, by przeprowadzić szturm. Kawaleria, zupełnie nieprzydatna w walce o zabudowania, w tej sytuacji mogła jedynie asekurować pozostałe dwa rodzaje broni.

 

Pierwsza wymiana ognia doprowadziła do ucieczki jednego z rosyjskich oddziałów. Francuzi idą za ciosem i podchodzą lasem do linii rosyjskiej piechoty, nawiązując wymianę ognia z jegrami z 8 Pułku Jegrów.

 

Rosjanie wdrapali się piechotą na grzbiet, za którym ukryte są oddziały francuskie. Dowództwo rosyjskie bardzo boi się francuskiej kawalerii (nie bez powodu), wobec czego dwie spośród nacierających jednostek uformowało w czworoboki, a trzecią (jest to cały pułk muszkieterski) w kolumnę. Zza rzeki ostrzelała Rosjan francuska artyleria, po czym doszło do starcia kolumn prowadzonych po stronie francuskiej przez szefa sztabu V Korpusu, gen. Reille, a po stronie rosyjskiej przez dowódcę 10 Dywizji gen. Mellera-Zakomelskiego. Rosjanie wygrali starcie, co więcej, gen. Reille poległ.

 

Sytuacja Francuzów staje się trudna. Nie znajdując lepszego wyjścia rzucają do szarży na nacierającą (i zdezorganizowaną) kolumnę rosyjskiej piechoty dragonów, ale Rosjanom udało się sformować czworobok i choć nie bez problemów to jednak odparli szarżę. Nie próżnuje jednak francuska lekka piechota, prowadząc intensywny ostrzał od strony zarośli. Kolumna francuskiej piechoty lekkiej natarła na rosyjski czworobok na grzbiecie, odrzucając wcześniej wrogich tyralierów

 

Dwa rosyjskie czworoboki zeszły ze wzgórza. Przed nimi nieliczna francuska kawaleria i pojedyncza zdezorganizowana kolumna piechoty, która ma już za plecami tylko bystry nurt Narwi... Co prawda za rzeką stoi jeszcze francuska artyleria, ale gdyby Rosjanie przycisnęli... Do tego nieopodal rozwinęły się trzy baterie rosyjskiej artylerii. Dwie z nich ostrzeliwują strzelców konnych stojących przy moście, póki co bez większych efektów. Dalej na tyłach dwie baterie, strzelając między wzgórzami, wzięły na cel samotną kolumnę francuskiej lekkiej piechoty (tą, która poprzednio atakowała czworobok). Przed ciężkimi stratami dwukrotnie uchronił Francuzów zarośnięty teren, ale i tak z szeregów odpadło nieco żołnierzy. Tymczasem Rosjanie szykują się też do frontalnego ataku na Ostrołękę, podpalając zabudowania.

 

Przy rzece jeden z dywizjonów francuskiej kawalerii odskoczył w stronę miasta, chowając się między zabudowaniami. Dzięki temu lepiej odsłonięta została francuska artyleria stojąca na drugim brzegu. Francuzi kontynuują działania tyralierami, dochodząc na skraj zarośli, a Rosjanie nie bardzo mają pomysł by coś na to poradzić. Niestety rosyjska artyleria zaczyna się wstrzeliwać w pozycję strzelców konnych przy moście. Do tego od północy dwie baterie rosyjskie cały czas ostrzeliwują od boku francuską baterię stojącą przy rzece, dezorganizując ją.

 

Decydujący atak przy rzece nie nastąpił. Rosjanie nie mieli ochoty wchodzić czworobokami w zasięg ognia kartaczowego. Odskoczyli też od zarośli, nie chcąc ponosić dalszych strat od ostrzału tyralierów, na który nie potrafili skutecznie odpowiedzieć. Piechota rosyjska w centrum ruszyła za to do frontalnego szturmu na zabudowania Ostrołęki. Na północy jedna z baterii podjechała bliżej miasta, osłaniana przez piechotę i kawalerię, by wzmóc ostrzał francuskich baterii za rzeką.

 

Widok z bliska na sytuację w rejonie mostu przed uderzeniem rosyjskiej piechoty na zabudowania

 

Tymczasem mamy 5 etap i na zachodnim brzegu Narwi pojawiają się główne siły V Korpusu pod dowództwem gen. Savary (część Dywizji Grenadierów, część 2 Dywizji Piechoty, dwa pułki kawalerii i artyleria korpusu). Obrońcom Ostrołęki nadchodzi więc spodziewana odsiecz. Jak do tej pory Rosjanom nigdzie nie udało się wedrzeć do miasta. Frontalny atak piechoty rosyjskiej na zabudowania, choć nie bez problemów w jednym miejscu, został odparty. Rosyjskie kolumny, zdezorganizowane, musiały się wycofać.

 

Rosjanie nie rezygnują, podejmując jeszcze jeden wysiłek w celu rozbicia oddziałów francuskich stojących nad Narwią, zanim przez most zaczną przechodzić oddziały Savary'ego. Obrońców wsparła wydatnie zza rzeki francuska artyleria. Nie próżnuje też cały czas artyleria rosyjska. Największy sukces odniosły dwie baterie stojące na południu, strzelające między wzgórzami do kolumny lekkiej piechoty ustawionej na wzgórzu porośniętym krzakami.

 

Sytuację usiłuje zmienić rosyjska kawaleria, rzucając się do szarży, ale Francuzi kontrszarżują, w jednym przypadku zachodząc wrogą kawalerię od boku. Rosjanie liczyli być może na skuteczny ostrzał z pobliskiego czworoboku, ale rosyjscy muszkieterowie posłali kule Panu Bogu w okno...

 

Francuska kawaleria zwycięża obie walki, choć dywizjon stojący bliżej zabudowań dostaje się następnie pod ogień kartaczowy rosyjskiej artylerii. Rosjanie ustawiają kawalerię na południe od miasta by powstrzymać działania francuskich tyralierów. Po stronie rosyjskiej zaczyna się przegrupowanie m.in. wskutek tego, że kilka oddziałów uciekło i na południu mają teraz mniej jednostek.

 

Przez rzekę przechodzą pierwsze oddziały z grupy Savary'ego. Nie jest to wbrew pozorom takie proste, bo powyżej Ostrołęki rozstawiły się trzy baterie rosyjskiej artylerii, które prowadzą ogień na przeprawę i biegnącą do niej drogę, i mają tu znakomite pole ostrzału. Francuzi odpierają, głównie za sprawą wyjątkowo celnego ostrzału karabinowego, jeszcze jeden atak rosyjskiej piechoty na zabudowania. Większość atakujących ucieka.

 

Widok z bliska na sytuację w rejonie mostu po przeprawie przez rzekę pierwszych oddziałów z grupy Savary'ego

 

Rosjanie powoli wycofują z rejonu mostu najdalej wysunięte oddziały. Jako pierwsza odeszła artyleria.

 

Francuzi przeprawiają kolejne jednostki, zajmując dogodną pozycję i porządkując szyki kawalerii, zdezorganizowanej ostatnimi walkami. Nie obyło się bez strat wśród idących do przeprawy wojsk: jeden z batalionów grenadierów został tak skutecznie ostrzelany zza rzeki, że uciekł za pobliskie wzgórze.

 

Trwa odwrót Rosjan, którzy oddają całkowicie rejon koło mostu. Odwrót osłania kawaleria i czworobok. Część artylerii odjeżdża na dalekie tyły.

 

Francuzi nieznacznie posuwają się naprzód. Podjęli próbę szarży, ale artyleria rosyjska okazała się tym razem wyjątkowo skuteczna. Biorąc to pod uwagę, oraz fakt, że nie wszystkie oddziały z grupy Savary'ego przeszły rzekę, czekają... Tymczasem za rzeką koło przeprawy kolejny batalion grenadierów został trafiony, uciekając w niesławie.

 

Następuje dalszy odwrót rosyjski. Francuzi, którzy przeprawili już niemal wszystkie jednostki Savary'ego, poza artylerią (na którą najbardziej poluje przeciwnik), posuwają się za Rosjanami. Tyralierzy francuscy nacierają skrajem lasu, obchodząc lewe skrzydło rosyjskie.

 

Rosjanie usiłują powstrzymać natarcie Francuzów rzucając do szarży kawalerię. Francuska kawaleria ma jednak przewagę wynikającą z wyższego morale. Nie jest to przewaga rozstrzygająca, ale często przechyla szalę na korzyść jednostek francuskich.

 

W wyniku starć, idąc od południa: 1/Charkowski (dragoni ros.) rozbił 2/21 szas. (strzelcy konni fr.), 1/10 huz. (huzarzy fr.) rozbił 1/Achtyrski (huzarzy ros.), 1/Głuchowski (kirasjerzy ros.) pokonał, ale nie rozbił 2/10 huz. (huzarzy fr.), zaś 2/25 drag. (dragoni fr.) rozbił 3/Mariupolski (huzarzy ros.). Francuzi odnieśli więc dwa pewne zwycięstwa, a Rosjanie jedno pewne i jedno częściowe (2/10 huz. uratowało od ucieczki dobre wyszkolenie i doświadczenie).

 

Przychodzi czas na atak Francuzów. Jak to nieraz bywa w walkach kawalerii, frontalny atak prowadzi do tego, że w linii bojowej powstaje trochę chaosu, tworzą się miejsca, gdzie kawaleria gracza nieaktywnego nie ma jak wykonać kontrszarży. Można się przed tym zabezpieczyć, ale nie jest to łatwe i wymaga ustawienia dalszych jednostek kawalerii (albo artylerii strzelającej na najbliższy dystans) w drugiej linii i dobrego przewidywania co się może wydarzyć. I tak 1/Charkowski zostaje zaskoczony przez 1/21 szas., którzy zaszarżowali na niego z bliska, tak że nie mógł wykonać kontrszarży (gdyby rosyjscy dragoni byli lepiej wyszkoleni i niezdezorganizowani, mogliby wykonać w tej sytuacji kontrszarżę). Próbuje ratować rosyjskich dragonów 2/Achtyrski (huzarzy ros.), kontrszarżując na 1/21 szas., ale wtedy Francuzi rzucają do szarży 1/22 drag., na którego rosyjscy dragoni też nie mogą już wykonać kontrszarży, będąc w strefie kontroli jednostki szarżującej. Do tego po drodze 2/Achtyrski dostał się pod ostrzał zajmujących pobliskie zarośla francuskich tyralierów z 2/103. Na północ francuscy dragoni z 2/25 drag. zostali rzuceni do szarży na zwycięski 1/Głuchowski (kirasjerzy ros.). Tutaj Rosjanie mogą wykonać kontrszarżę, więc będziemy mieli zwykłe frontalne starcie. Poza walką kawaleryjską warto jeszcze zwrócić uwagę na francuską artylerię konną, która rozstawiła się za terenem podmokłym i ostrzelała na bliski dystans kartaczami stojący po drugiej stronie czworobok, niestety niebyt nieskutecznie.

 

Szarża francuskich dragonów z 1/22 drag. okazała się decydująca. Niestety dla Rosjan, próbowali oni jeszcze ratować 1/Charkowski, ostrzeliwując francuskich dragonów z dział pobliskiej baterii rozstawionej na wzgórzach (2 art. poz.). Nie trafili, a skutek był taki, że po tym jak francuscy dragoni rozbili rosyjskich, co przyszło im bardzo łatwo (bo tamci nie kontrszarżowali), uderzyli w kolejnym ataku na tą samotną baterię, która nie mogła już przeprowadzić w tej sytuacji kolejnego ostrzału. Po tym francuscy dragoni wykonują trzeci atak, przeganiając uciekającą jednostkę, która stała w pobliżu zaatakowanej artylerii i po pościgu zajmują pozycję w centrum rejonu walk. Za kawalerią podeszła wkrótce piechota. Tyralierzy francuscy posuwają się wzdłuż linii lasu, dalej obchodząc Rosjan. Najbardziej wysuniętej tyralierze udało się dopaść na drodze w zagajniku dwa oddziały kozackie. Ostrzał karabinowy kozaków (od boku i od tyłu) był tak skuteczny, że obie jednostki uciekły.

 

W północnej części pola bitwy Rosjanie nadal utrzymują swoje pozycje. Francuzów robi się jednak coraz więcej...

 

Gdy bitwa trwała w najlepsze od północnego zachodu dały się słyszeć miarowe uderzenia werbli. Pod Ostrołękę nadciąga 1 Dywizja Piechoty gen. Louisa Gabriela Sucheta. Mamy 11 etap gry.

 

Na południu nastąpił całkowity odwrót Rosjan, który nie mają już nadziei powstrzymania przeciwnika. Francuzi ruszają w pościg, opanowując po drodze Pomian. Na czele posuwają się tyralierzy 28 Pułku Lekkiej Piechoty, wspierani przez 2 batalion 103 Pułku Piechoty Liniowej (oba z 2 Dywizji Piechoty), dzielnie osłaniający przez całą bitwę południowe skrzydło Francuzów. Sytuacja Rosjan staje się bardzo trudna. Bitwa dobiega końca...

 

Rozgrywka zakończyła się zwycięstwem Francuzów, którym najpierw udało się obronić miasto i doczekać uzupełnień, a potem przeprawić grupę Savary'ego na wschodni brzeg Narwi i pobić Rosjan. Nadejście 1 Dywizji Piechoty gen. Sucheta tylko przypieczętowało sukces (właściwie to Francuzi byli sobie w stanie poradzić bez niej). Wydaje się, że Rosjanie nie wykorzystali kilku szans, zwłaszcza na początku, gdy mieli okazję mocniej przycisnąć oddziały francuskie broniące się nad rzeką, którym brakowało już przestrzeni do manewrowania i odwrotu. Potem, gdy siły francuskie na wschodnim brzegu Narwi zostały wzmocnione, sytuacja zaczęła się gwałtownie zmieniać na niekorzyść Rosjan. Z dobrych, skutecznych zagrań strony rosyjskiej trzeba wspomnieć o artylerii ustawionej tak, by ostrzeliwała most. Gdyby artylerii tej było więcej, mogłoby to poważnie skomplikować działania Francuzów. Z drugiej strony Rosjanie musieli też zabezpieczyć, chociaż minimalnie, inne kierunki. Rozgrywkę zakończyliśmy w 11 etapie, gdyż dalsze jej kontynuowanie w ocenie gracza rosyjskiego nie miało sensu. Straty obu stron poniesione pod Ostrołęką były niewielkie. Rosjanie stracili łącznie 17 punktów siły (9 w piechocie, 7 w kawalerii i 1 w artylerzystach) oraz działa jednej baterii (2 art. poz.). Straty Francuzów to 13 punktów siły (8,5 w piechocie oraz 4,5 w kawalerii). Oczywiście przy dalszym kontynuowaniu rozgrywki straty, zwłaszcza po stronie rosyjskiej, byłyby większe. Gra szła nam dość szybko jak na gry wojenne (i biorąc pod uwagę liczbę rozegranych etapów).

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 12.10.2016 r.

Poprawiony: środa, 12 października 2016 16:57