Wrzesień 1939 – nr 35 (modele niemieckiego działa przeciwlotniczego 2 cm Flak 30)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Weszliśmy w okres przeciwlotniczy. Piszę te słowa mając przed sobą najnowszy numer gazetki i modelu FtF, zawierający model niemieckiego działka przeciwlotniczego Flak 30, ale także wiedząc, że w numerze 36 znajdzie się model polskiego przeciwlotniczego Boforsa. Biorąc pod uwagę przepisy gry „Wrzesień 1939” (przynajmniej wersje testowe, z którymi miałem do czynienia), model ten nie powinien być zbyt często wykorzystywany, bowiem możliwość pojawienia się polskich samolotów będzie raczej rzadkością.

W pudełku dostaliśmy dwa modele działka, co przy obowiązującej cenie daje za „dychę” dwie zgrabne armatki. Niestety są pozbawione obsługi. FtF ma generalnie problemy z produkcją figurek. Wcześniejsze zestawy, zarówno Niemców jak i Polaków, robione w osobnych technikach, nie zebrały najwyższych opinii. Widocznie firma pragnie tu coś zmienić, a efektem tego jest wypuszczanie kolejnych zestawów dział bez obsługi. Jeżeli jednak nowe figurki „będą warte grzechu”, to wszyscy będą zadowoleni. Gorzej, jak nie będą, ale może nie trzeba krakać, tylko trzymać za producenta kciuki.

Gazetka
W pierwszej części otrzymaliśmy opis walk 2 kompanii 2 baonu czołgów lekkich. Opis ciekawy, lecz nijak się ma do niemieckich działek przeciwlotniczych. Rozkładówka to jak zwykle dane techniczne modelu, w tym przypadku działka Flak 30, schemat malowania, potrzebnych do tego farb oraz opis sposobu malowania.

Opis konstrukcji, jej historia, budowa i rodzaje amunicji znalazły się na kolejnych dwóch stronach. Zbyt mało. Z racji skromnej ilości miejsca opis ten jest więcej niż lakoniczny. Mi najbardziej brakuje jakichkolwiek odniesień do kampanii w Polsce, skuteczności małych Flaków w walce z polskim lotnictwem, czy ewentualnego wykorzystana ich do walk przeciw piechocie czy oddziałom pancernym. Boję się także, że w finalnej wersji gry, nie znajdą się ograniczenia odnoście używania tych działek właśnie do ostrzeliwania celów naziemnych, co moim zdaniem byłoby ahistoryczne.

Ostatnia strona to schemat zmotoryzowanej baterii przeciwlotniczej, która liczyła 4 plutony po 3 działka. Ilość imponująca i nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek czynił starania do wystawienia całej baterii. Już pojawienie się plutonu to wyzwanie, co z nimi na bitewnym stole robić. Znowu pojawia się mi się dygresja o figurki dowódcze. Także i tu będziemy potrzebować podstawki i figurek dowódczych, a ciągłe operowanie dostępnymi trzema wzorami jest nużące. Kolejny zestaw figurek dowódczych, po opanowaniu problemów produkcyjnych, to konieczność. Inaczej wszyscy będą szukali jakichś zamienników.

Model
Armatka (a właściwie armatki) oraz przyczepa (przyczepy) do ich transportu Sd.Ah.51 to przepiękny model, odwzorowanie szczegółów jest naprawdę rewelacyjne. Ja jak zwykle dodam od siebie, że do wargamingu wolałbym modele prostsze w lepieniu (tak, biorąc pod uwagę co wychodzi spod moich palców, to ja zdecydowanie lepię i babrzę modele), ale bardziej trwałe. Zdaje sobie jednak sprawę, że w tej ocenie mogę być osamotniony.

Jak zwykle instrukcja przeszła samą siebie. Jest chyba najgorsza ze wszystkich dotychczasowych. W którym miejscu przykleić celownik – jest to wyzwanie, z którym każdy zmierzyć się będzie musiał. Ale nie znajdzie w niej odpowiedzi.

Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość zrobienia działa złożonego, gotowego do transportu, oraz rozłożonego, na stanowisku bojowym. Model można składać i rozkładać bez użycia kleju. Pomysł godny odnotowania, ale w wargamingu, gdzie preferujemy modele na trwałe przytwierdzone do podstawek, raczej się nie sprawdzi. Ponadto bardzo delikatne elementy szybko mogłyby się ułamać.

Dyskusja o modelach na FORUM STRATEGIE

Autor: Marcin Sowa
Zdjęcia: Marcin Sowa, Raleen

Opublikowano 21.06.2016 r.

Poprawiony: wtorek, 21 czerwca 2016 22:43