Pokaz gry „Ostrołęka 26 maja 1831” w Muzeum Miejskim „Sztygarka”

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Dyskusja nad zasadami gry w trakcie pokazu

 

Od czasu do czasu można słyszeć, że wargaming historyczny w naszym kraju ma się nienajlepiej. Niedawno, goszcząc w Dąbrowie Górniczej, w Muzeum Miejskim „Sztygarka”, mieliśmy okazję przekonać się jakoby było wręcz przeciwnie. Impreza odbyła się w sobotę, 27 lutego 2016. Jej organizatorem był Jarosław Krajniewski (Krajarek). Byliśmy oczywiście z „Ostrołęką 26 maja 1831” (wyd. Instytut Wydawniczy Erica). Pokaz autorski gry był jedną z atrakcji spotkania. Obok nas rozgrywano potężny turniej w „Ogniem i mieczem”, gdzie zmierzyły się drużyny Śląska i Zagłębia (o turnieju jeszcze parę słów dalej).

Jeśli chodzi o „Ostrołękę 26 maja 1831”, podczas spotkania rozgrywany był scenariusz „Bitwa na zachodnim brzegu Narwi”. Prowadzący rozgrywkę Cadrach i Khamul zagrali jednak tylko kilka etapów. Zaczęło się od ataku polskiej piechoty na pierwsze przeprawione oddziały rosyjskie. Carskie dowództwo wydzieliło tyraliery, które usiłowały oskrzydlić Polaków, ale niewiele z tego wyszło. Polacy wykazywali się za to dużą śmiałością. Ledwo rosyjskie bataliony cofnęły się zdezorganizowane, Polacy ruszyli za nimi. Pojawiająca się jednak coraz liczniej nad brzegiem Narwi rosyjska artyleria ostudziła ich zapał. Potem z przyczółka wyskoczyli ułani gwardii, którzy natarli na sformowane w duże, luźne tyraliery polskie bataliony i szybko je zrolowali. Ich samych rozpędziła nadchodząca 3 Dywizja Piechoty gen. Małachowskiego. Polacy byli z początku zdezorganizowani, więc wydzielili tyraliery, którymi gęsto ostrzeliwali rosyjskie kolumny. Wreszcie zaatakowali wręcz rosyjskich tyralierów, zmuszając ich do wycofania, co częściowo zdezorganizowało stojące dalej oddziały. Bój toczyłby się pewnie dalej, gdyby nie to, że Khamul musiał zająć się jednym z gości imprezy.

Równolegle pokazywaliśmy grę, wprowadzaliśmy w jej mechanikę i rozegraliśmy niewielkie starcie z udziałem jednego z miejscowych graczy. Nic tak nie uczy jak praktyczne przetestowanie jak gra „chodzi”. Cieszę się, że kilka osób z zainteresowaniem przyglądało się grze i naszym bojom. Mam nadzieję, że przy następnej okazji znajdą więcej czasu by na dłużej zasiąść nad planszą. Gry heksowe nie różnią się aż tak bardzo od bitewnych. Spośród wszystkich planszówek są im mechanicznie najbliższe. Stąd z adaptacją nie powinno być problemów. Obiecałem, że napiszę jeszcze parę słów o turnieju „Ogniem i mieczem”. Na dłużej w pamięć zapadną mi pojedynki toczone przez graniczną rzekę między Śląskiem a Zagłębiem, w tym jedna z takich rozgrywek, w której jeden z graczy ustawił nad ową rzeką Kozaków i dzięki broni gwintowanej wystrzelał przeciwnika, który ulokował się po drugiej stronie rzeki. O rozgrywkach w „Ogniem i mieczem” możecie przeczytać na blogu Krajarka. Na koniec wspomnę, że pozytywnie zaskoczyła nas duża liczba młodych, ale zarazem nieźle obeznanych z wargamingiem graczy, co dobrze wróży imprezie i miejscowemu klubowi.

 

Początek rozgrywki. Około południa Rosjanie zdobywają most i przeprawiają na zachodni brzeg rzeki pierwsze bataliony. Za nimi przeszedł na przyczółek dywizjon ułanów gwardii. Polskie oddziały pobite podczas walk o Ostrołękę (6 batalionów) kierują się na tyły. W stronę Rosjan ruszają dwa bataliony 8 Pułku Piechoty, które mijają po drodze wycofującą się ku wzgórzom 3 kompanię pozycyjną

 

Po pierwszych sukcesach, pod wpływem ognia rosyjskiej artylerii Polacy przechodzą całymi batalionami w szyk tyralierski. Wystawia ich to niestety na szarżę ułanów gwardii, o ile nie zdołają sformować czworoboku. Po lewej u góry rosyjski batalion, który za bardzo zapędził się do przodu, został rozbity kartaczami przez polską artylerię

 

Pojedynki tyralierów. Polacy mają przewagę, ale tego dnia pudłowali niemiłosiernie. Efekt przyniósł dopiero atak bezpośredni na rosyjską piechotę rozrzuconą w luźnym szyku przed kolumnami

 

Do akcji wkracza 1 Dywizja Piechoty gen. Rybińskiego. Rosjanom udało się przeprawić na zachodni brzeg kilka oddziałów, ale nie mają ich na tym etapie walk zbyt wiele. Za to na wschodnim brzegu Narwi stoi już rozwinięta potężna linia artylerii. Zanim Polacy dojdą do głównych rosyjskich pozycji, zostanie ona jeszcze bardziej nasycona działami

 

Dyskusja o imprezie na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Khamul

Opublikowano 01.03.2016 r.

Poprawiony: środa, 02 marca 2016 10:21