[Ostrołęka 26 maja 1831] Scenariusz II – Cadrach vs Raleen, Kraków 17.10.2015

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

VI Podwawelskie Spotkanie z Grą Historyczną i Strategiczną (zwane u nas także Konwentem Krakowskim), odbywające się w Krakowie 16-18 października 2015 r., przyniosło pierwszą pełną rozgrywkę w wydaną już grę Ostrołęka 26 maja 1831 (wyd. Instytut Wydawniczy Erica). Moim przeciwnikiem był Cadrach, jedna z osób najbardziej zaangażowanych w powstanie gry i zarazem jej tester. Z przyczyn niezależnych nie dane mu było jeszcze bardziej popróbować scenariusza II pt. Bitwa na zachodnim brzegu Narwi, więc skoro na konwencie nadarzyła się okazja, po ten właśnie scenariusz sięgnęliśmy. W każdym razie dla Cadracha, choć dobrze obeznanego z grą, był to jeśli chodzi o ten scenariusz debiut. Jest to najdłuższy i najbardziej wymagający scenariusz w grze (ze względu na różne zasady dodatkowe, starające się oddać realia bitwy), choć jak zobaczycie, wojsk nie ma w nim wiele i po zapoznaniu się ze wszystkim rozgrywka idzie szybko (szybciej niż w scenariuszu I pt. Odwrót Łubieńskiego). Bardzo istotne jest to, że mimo iż Polacy z czasem mają wiele oddziałów, dużo więcej niż Rosjanie, to do walki przez większość bitwy mogą rzucić tylko niewielką część z nich. Oddają to zasady aktywacji wojsk polskich do ruchu i walki, symulujące przede wszystkim słabe dowodzenie po stronie polskiej oraz nieprzygotowanie do walki części polskich oddziałów w chwili, gdy bitwa się zaczynała. Pewne znaczenie miał także teren, niepozwalający rozwinąć do walki większych sił. W scenariuszu, zwłaszcza w dalszej części bitwy, często dochodzi więc do paradoksalnej sytuacji, że Polacy mogą zaangażować do walki mniej oddziałów niż Rosjanie, mimo że ogółem posiadają ich więcej. Z wielu innych powodów ten scenariusz jest nietypowy w stosunku do tego, co spotyka się na ogół w grach. Przede wszystkim bardzo ważną rolę odgrywa w nim rosyjska artyleria umieszczona na wschodnim brzegu Narwi, strzelająca ponad głowami własnych oddziałów. Umiejętne jej wykorzystanie stanowi dla Rosjan jeden z kluczy do sukcesu.

Rosjanie – Cadrach, Polacy – Raleen.


Sytuacja na początku drugiej części bitwy. Cztery rosyjskie bataliony grenadierów po zdobyciu mostów na Narwi utworzyły przyczółek za rzeką. Wraz z nimi na przyczółku znalazł się dywizjon ułanów gwardii. Do natarcia na Rosjan szykują się 1 i 3 batalion 8 Pułku Piechoty Liniowej, za nimi znalazła się cofająca się w stronę wzgórz 3 kompania artylerii pozycyjnej oraz rozbici obrońcy Ostrołęki, cofający się na tyły

 

Nieoczekiwanie, jako pierwsi do ataku ruszają Rosjanie, zmuszając jeden z polskich batalionów do wycofania się i dostając się w pobliże dział 3 kompanii artylerii pozycyjnej. Rosjanie wydzielili też tyralierów, którzy obchodzą polskie jednostki ze skrzydła


Polski kontratak nie powiódł się. Polakom nie udało się też wycofać 3 kompanii artylerii pozycyjnej. Batalion Astrachańskiego Pułku Grenadierów dopada dział polskiej artylerii


Rosjanie zagwoździli działa 3 kompanii artylerii pozycyjnej. To dla Polaków poważna strata w początkowej fazie bitwy. Polskie bataliony z 8 Pułku Piechoty Liniowej, zdezorganizowane wycofały się w stronę wzgórz na drodze do Antonii Szlacheckich. Rosjanie posuwają się za nimi. Na skrzydle ruszyli w stronę polskich pozycji ułani gwardii


Trwają walki u podnóża wzgórz. Część polskich oddziałów jest mocno zdezorganizowana. Widząc to Rosjanie usiłują przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, zagrywając wydarzenie (żeton bonusowy) Dzieci kłujcie ich! Chwilowo zwiększa on wartość bojową ich piechoty


Rosyjski atak przyniósł połowiczne rezultaty. Jeden z oddziałów polskich przeszedł w stan ucieczki i przechodząc przez kolejne jednostki zmieszał je. Drugi z rosyjskich batalionów został jednak odparty. Ogień polskiej artylerii prowadzony ponad głowami własnych oddziałów póki co jest niecelny


Polacy ustabilizowali chwilowo sytuację. Rosjanie cofają swój samotny batalion, zagrożony rozbiciem przez przeważające siły


Na plac boju nadciągają oddziały gen. Berga, które właśnie przeszły przez most, wzmacniając siły rosyjskie na przyczółku. Skłania to Rosjan do podjęcia jeszcze jednego wysiłku w ataku na wzgórze zajmowane przez polską artylerię


Rosjanie osiągnęli pewne sukcesy, rozbijając polski czworobok, ale zostali odparci celnym ogniem kartaczowym 1 kompanii artylerii lekkiej


Do walk włącza się 1 Dywizja Piechoty gen. Rybińskiego, nacierając na wysunięte jednostki rosyjskie


Oddziały Berga jeszcze mocniej włączają się do walk, usiłując oskrzydlić wysunięte jednostki polskie. W międzyczasie próbowali szczęścia ułani gwardii, którzy bez powodzenia szarżowali na polską piechotę


Celny ogień polskich batalionów uformowanych w linię zaczyna się dawać Rosjanom we znaki. Dwa rosyjskie bataliony zostały dosłownie rozstrzelane przez bataliony 1 Pułku Strzelców Pieszych. Tymczasem Rosjanie przeprawili na zachodni brzeg rzeki Pułk Dragonów Gwardii, który czeka okazji, by przeprowadzić szarżę na polskie jednostki


Jeszcze jedna próba podjęcia walki przez Rosjan, oddziały 1 Dywizji Piechoty są jednak gotowe na to wyzwanie. Co prawda Rosjanie chwilowo otoczyli oddział tyralierów, ale będzie on mógł się wycofać przez bagna


Polska piechota ponownie odrzuciła rosyjskie kolumny ogniem. Do ataku ruszają kolejne polskie bataliony. Po tym jak 1 Dywizja Piechoty przejęła na siebie ciężar walki, oddziały wymęczonej walkami 3 Dywizji Piechoty skupiają się na obronie pozycji wyjściowych i stanowiska stojącej na wzgórzu baterii artylerii


Polska piechota rusza do ataku, powoli spychając Rosjan. Ci ostatni w międzyczasie próbowali szarżować dragonami gwardii na polską piechotę, ale ta sformowała czworobok i odparła atak. Część polskich oddziałów ze Skrzyneckim, udała się na prawo, by od tej strony obejść Rosjan


Rosyjskie bataliony usiłują stawiać opór, ale wobec przewagi w morale polskich oddziałów nie jest to łatwe. Coraz częściej odzywa się rosyjska artyleria, która w międzyczasie w wielkiej liczbie rozwinęła się za rzeką. Do tej pory nie mogła bardziej włączyć się w walki, ponieważ starcia toczyły się daleko od jej pozycji i często widoczność przesłaniały własne oddziały


Po doznanych klęskach Rosjanie grupują swoje uciekające oddziały koło mostów i usiłują je zreorganizować. Nie jest to jednak łatwe zadanie


Polska piechota posuwa się dalej do przodu. Coraz głośniej grzmi rosyjska artyleria, jej ostrzał okazuje się jednak w tej fazie bitwy wyjątkowo niecelny. Rosjanie postanawiają utrzymać pozycje świeżymi siłami, licząc że niedługo uda im się zebrać rozbite jednostki koło mostów. Warto wspomnieć, że w międzyczasie zagrywali też wydarzenie (żeton bonusowy) Oficer Adlerberg, co trochę im pomogło, ale nie na długo


Prawe skrzydło rosyjskie jeszcze się trzyma. Posypało się natomiast lewe skrzydło. Wielkie problemy miał zwłaszcza dywizjon dragonów gwardii (jedyny, który zachował jeszcze sprawność bojową, ponieważ osaczony przez piechotę z bagnistym terenem za plecami miał poważne problemy z wycofaniem się). Co prawda udało mu się wyrwać, choć ze stratami, ale po drodze zmieszał szyk wielu własnych jednostek


Rosjanie postanowili uciec większością rozbitych oddziałów za rzekę. Na przyczółku jest bowiem coraz ciaśniej. Na szczęście most pontonowy przetrwał tę operację i jest jeszcze na tyle sprawny, że mogą przez niego przejść kolejne oddziały. Świeże bataliony, które nadeszły przez mosty, rozpoczynają kontruderzenie na polskie oddziały. Jako że obiektem ataku były polskie tyraliery, które po ostrzelaniu kolumn przeciwnika wycofały się, Rosjanie z powrotem opanowują część jednego ze wzgórz


Polska piechota rusza w kolumnach, by zadać decydujący cios. Znów grzmi silnie rosyjska artyleria, ale bez większych efektów. Polskie oddziały wdzierają się na przyczółek... Tymczasem za piechotą zajęła miejsce kawaleria (strzelcy konni z II Korpusu Kawalerii)


Polakom udało się głęboko wedrzeć trzema batalionami, jeden jest niedaleko Narwi, kolejne opodal mostów. Naprzeciwko nich rozbite bądź poważnie zdezorganizowane oddziały rosyjskie. Dwie rosyjskie kolumny w stanie D1 (jedyne jako tako sprawne oddziały) zostały odcięte z przodu. Są one cały czas ostrzeliwane przez polskich tyralierów. Sytuacja Rosjan stała się na tyle trudna, że postanowili poddać rozgrywkę. Co prawda pozostał im jeszcze ostatni atut w postaci stojącej za rzeką artylerii, ale ta dotychczas zawodziła


Rozgrywkę zakończyliśmy stosunkowo szybko, po 9 etapach. Rosjanie skapitulowali, ponieważ ich sytuacja była trudna i Polacy zbliżali się do wypełnienia warunku automatycznego zwycięstwa (następuje ono wtedy, gdy na koniec któregokolwiek etapu na zachodnim brzegu Narwi nie ma oddziałów rosyjskich bądź wszystkie znajdujące się tu oddziały rosyjskie są w stanie ucieczki). Początek był jednak dla Rosjan imponujący, bo nie dość, że udało im się dopaść polską baterię artylerii (3 kompania artylerii pozycyjnej), to jeszcze pędzili przed sobą cofających się w popłochu Polaków, nie dając im chwili wytchnienia, tak że nie było wiadomo jak się to skończy. Nic nie zapowiadało więc takiego finału. Z doświadczenia jednak wiem, że ten scenariusz bywa pod tym względem dla Rosjan bardzo zdradliwy. Uśpienie czujności na początku rozgrywki może prowadzić do katastrofy, nieraz szybkiej i zaskakującej.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 21.10.2015 r.

Poprawiony: środa, 21 października 2015 11:46