Julian

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Gore Vidal
Tłumaczenie: Bronisław Zieliński
Wydawca: Erica
Rok wydania: 2014
Stron: 544
Wymiary: 23 x 16 x 3,8 cm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-64185-67-0

Recenzja
Wydana pod koniec ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Erica książka, której autorem jest Gore Vidal, nie jest już pozycją młodą. Pierwsze polskie wydanie tej ukończonej w latach 60. XX wieku powieści ukazało się już w 1970 roku. Jednak przez te kilkadziesiąt lat nie pojawiło się żadne kolejne. Wydawnictwu Erica możemy zawdzięczać to, że wreszcie ten moment nastąpił. Podejrzewam, iż jednym z bodźców był tutaj fakt, że Gore Vidal zmarł w 2012 roku. Co ważne, okładka mimo, że minęło sporo lat pozostała ta sama. Widać na niej umieszczone na jasnym tle przedmioty związane z kulturą starożytnego Rzymu.

Wspominając osobę autora warto powiedzieć, że był on człowiekiem dość wszechstronnym. W czasie II wojny światowej pełnił rolę korespondenta wojennego. Jego działalność pisarska z kolei miała kilka płaszczyzn. Oprócz powieści, które tworzył, był też autorem licznych scenariuszy filmowych. Wystarczy, że wymienię tutaj dwa słynne filmy: Ben-Hur (1959) oraz Kaligula (1979). W tym pierwszym był współtwórcą scenariusza, z kolei w tym drugim sam napisał pierwotną wersję, która została w późniejszym czasie zmieniona. Vidal niekiedy także sam występował w filmach. Wracając do dorobku pisarskiego autora, warto jeszcze dodać, że stworzył on kilka powieści dotyczących historii Stanów Zjednoczonych.

Jak wcześniej wspomniałem, grafiki na okładce połączone z tytułem dzieła sugerują, że książka będzie dotyczyć czasów antycznych. Jest to powieść poświęcona życiu Juliana zwanego później Apostatą, który żył w IV wieku naszej ery. Wywodzący się z książęcego rodu Julian, żyjąc w ciągłym zagrożeniu z czasem został cezarem, a później augustem.

Zanim skupię się na treści książki jeszcze kilka technicznych informacji i uwag. Przekładu Juliana dokonał znany polski tłumacz literatury amerykańskiej Bronisław Zieliński. Postaci tej raczej przedstawiać nie trzeba. Przyjaźnił się on i znał osobiście wielu utalentowanych pisarzy, między innymi Ernesta Hemingway’a. W tym miejscu muszę zaznaczyć, że w treści książki da się wyłapać przypadki użycia słów, które obecnie już rzadziej się spotyka. Mają jednak w sobie pewien postarzały klimat. Przykładem może być wyrażenie „patrzałem” i jego różne odmiany. Obecnie to słowo jest już przestarzałe i niekiedy uznawane za błędne, aczkolwiek według słownika PWN chyba nadal poprawne. Nawiązując do samego wydania dzieła, jest ono na bardzo dobrym poziomie. Dużym atutem jest twarda oprawa, która opina ponad pół tysiąca stron księgi. Papier jest dobrej jakości. W treści bardzo rzadko natrafiałem na literówki.

Treść książki została podzielona w sposób prosty i klarowny. Całość stanowią 24 numerowane rozdziały, które zostały zawarte w trzech częściach, reprezentujących najważniejsze etapy życia Juliana: Młodość, Cezar, August. Na samym początku mamy jeszcze słowo Od Autora. Stamtąd już na wstępie możemy się dowiedzieć dlaczego Vidal zastosował w swojej powieści takie a nie inne rozwiązania. I tak, wszelkie daty mamy pisane już wedle ery chrześcijańskiej, mimo że takie datowanie pojawia się po raz pierwszy dopiero w VI wieku, a więc dopiero dwa stulecia po czasach, w których została osadzona akcja omawianej książki. Bardziej zasadne byłoby oczywiście w tym przypadku datowanie ab urbe condita (od założenia Rzymu), a może nawet Anno Diocletiani (od ery Dioklecjana). Również jeżeli chodzi o nazwy miejsc autor ułatwia sprawę i używa najczęściej nazw współczesnych lub starszych, ale wtedy bardziej znanych niż obecne. Bazą źródłową do stworzenia powieści były między innymi trzy tomy listów i esejów autorstwa samego Juliana Apostaty, a także współczesne mu dzieła Libaniusza, Grzegorza z Nazjanzu oraz Historia Ammianusa Marcellinusa. Pełna bibliografia została zawarta na końcu książki.

Gore Vidal w ciekawy sposób rozwija swoją opowieść. Otóż dwóch filozofów, Libaniusz oraz Priskus, prowadzą ze sobą korespondencję na temat zmarłego przed laty cesarza Juliana, ich przyjaciela. Libaniusz, zainteresowany napisaniem biografii zmarłego cesarza, uzyskuje od swojego przyjaciela pamiętnik, a później także i dziennik Juliana, który dotyczy kampanii w Persji. W ten sposób dalsza część powieści jest prowadzona z perspektywy Juliana Apostaty, a jego dwaj wspomniani przyjaciele czasami dodają swoje komentarze do treści pamiętnika. Julian opowiada swoją historię od lat najmłodszych, z rozrzewnieniem wspominając jak mając 6 lat poznał samego Konstantyna. Śledzimy jego losy gdy jest młodzieńcem, a jednym z głównych wątków jest jego relacja z bratem Gallusem oraz zamiłowanie do filozofii. Z czasem Julian, będąc krewnym Konstancjusza II, staje się cezarem, a potem także i cesarzem. Jako czytelnicy śledzimy jego losy, gdy jako cezar broni Galii przed Germanami, a potem gdy jako cesarz rządzi Rzymem oraz wyprawia się na Persję.

Nie będę się wdawał w szczegóły odnośnie wątków poruszonych w powieści, nie zamierzam też streszczać fabuły. Chciałbym ocenić książkę od strony czytelniczej. Muszę przyznać, że pierwsza część szła mi dosyć opornie i momentami mnie nudziła. Akcja zaczyna nabierać tempa dopiero gdy Julian jako cezar zostaje wysłany do Galii. Szczyt przypada na kampanię w Persji. Oba te wątki mogą zachęcić do lektury osoby zainteresowane dziejami rzymskiej wojskowości. Przyznam szczerze, że czytając Juliana uświadomiłem sobie jak wiele z historii antycznej nie wiedziałem, a może raczej jak wiele zdążyłem zapomnieć. Z drugiej strony przez to, że niektóre znaczące fakty zostały wyparte z mojej pamięci, książka potrafiła mnie trzymać w napięciu do samego końca.

Większość wydarzeń opisywanych w powieści rzeczywiście miała miejsce. Sam Gore Vidal zanim zaczął pisać swoje dzieło bardzo dobrze się wcześniej przygotował. W jego książce znajdziemy wątki zaczerpnięte z dzieła samego Juliana Apostaty, a także współczesnych mu pisarzy. Moim zdaniem to nadaje dużej „wiarygodności” powieści oraz mocno buduje jej klimat.

Gore Vidal z wielką swobodą i kunsztem prowadzi swoją narrację. W jego powieści wręcz czuć napięcia wewnętrzne i zewnętrzne Rzymu z IV wieku naszej ery. Oczywiście nie mogło w tej książce zabraknąć bardzo ważnych postaci, które istniały naprawdę. Libaniusz i Priskus (czy raczej Pryskus) z Epiru faktycznie byli przyjaciółmi cesarza Juliana. Prócz nich w powieści poznamy wiele innych postaci jak chociażby następnych cesarzy: Jowiana, Walentyniana, Walensa, a także ojców kościoła: Jana Chryzostoma czy Grzegorza z Nazjanzu. Jeśli chodzi o konfrontację pomiędzy chrześcijaństwem a poligamią hellenistyczną za rządów Juliana Apostaty, to Vidal oddaje te relacje w sposób rzetelny i jeśli nie taki jakim były, to na pewno bardzo zbliżony. Julian zerwał z chrześcijanami w pokojowy sposób i w czasie swoich rządów nie represjonował ich. Dużą rolę w powieści zajmuje filozofia, bowiem Julian Apostata nazywany był cesarzem-filozofem. Autor w trafny sposób oddaje ten ciekawy aspekt życia dzięki swoim bohaterom.

Jak wspomniałem wcześniej, książkę bardzo dobrze się czyta i po przebrnięciu pierwszych kilkudziesięciu stron zaczyna „wciągać”. Przy okazji nowego wydania Juliana zastanowiłbym się nad możliwością dołączenia do treści kilku map. Mam tutaj na myśli mapę całego imperium za panowania Juliana Apostaty, a także jego działania w Galii oraz w czasie kampanii w Persji. Czytając, na kolejnych stronach z utęsknieniem wypatrywałem mapki, która wizualizowałaby działania tego nieprzeciętnego człowieka w czasie jego panowania.

Powieść Julian, której autorem jest Gore Vidal, najbardziej przypadnie do gustu miłośnikom starożytności. Pozostali dzięki tej lekturze będą mogli pozyskać nową wiedzę o historii Imperium Romanum. Książkę bardzo dobrze się czyta i jest godna polecenia.

Autor: Andrzej Zyśko

Opublikowano 31.07.2015 r.

Poprawiony: niedziela, 24 listopada 2019 08:49