[Ostrołęka 26 maja 1831] Odwrót Łubieńskiego (v.1) – Leyas vs Raleen, Grenadier 23.05.2015

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Kurz pokonwentowy powoli opada. Wśród licznych relacji z dziesiątej edycji GRENADIERA i odbywających się niedawno rozgrywek nie mogło zabraknąć relacji z rozgrywki w Ostrołękę 26 maja 1831. Jest o czym pisać i co pokazać, bo udało nam się zagrać cały scenariusz Odwrót Lubieńskiego, mimo dość intensywnych walk (co zawsze wydłuża rozgrywkę). Moim przeciwnikiem był tym razem Andrzej Zyśko (Leyas), któremu bardzo dziękuję za to, że zechciał zasiąść do gry na niemal cały dzień (choć z przerwami, bo jako organizator części planszówkowej byłem co pewien czas odrywany od stołu, a czasem sam się odrywałem). Zagraliśmy scenariusz w wersji pierwszej, czyli rozgrywka rozpoczyna się od ruchu Rosjan, przez co w praktyce mają oni inicjatywę. Ostatnimi czasy grywany był głównie wariant drugi, korzystniejszy dla Polaków. Tym razem Polacy przypadli mi, a Leyasowi Rosjanie, więc taki wybór wariantu był uzasadniony.

Ponieważ nie dość, że był to dziesiąty GRENADIER, to jeszcze jak szybko spojrzałem, jest to już dziesiąta relacja z rozgrywek w ten scenariusz, pozwolę więc sobie przy tej, podwójnie jubileuszowej okazji, powiedzieć parę słów więcej o scenariuszu i naszych rozgrywkach, za sprawą których od czasu do czasu coś się w nim zmienia. Głównym celem jest wyważenie punktów zwycięstwa, a także przyjrzenie się na ile przebieg walk odpowiada realiom historycznym. Stajemy tutaj przed trudnym zadaniem, bo musimy wziąć pod uwagę nie tylko to co wydarzyło się w dniu bitwy, ale także to co się mogło wydarzyć. Nie możemy narzucić graczom całkowicie sposobu gry zgodnego z historią, ale musimy starać się pośrednio wymusić pewne zachowania m.in. przez odpowiedni dobór warunków zwycięstwa. To, że przy okazji od czasu do czasu okazywało się, że trzeba poprawić to i owo w podstawowych przepisach gry, to odrębna sprawa. Różni gracze mają różny styl gry, zwłaszcza nowi gracze mają czasami różnego rodzaju „dziwne” pomysły, które potrafią obnażyć słabości zasad, więc takie doświadczenia bywają dla mnie szczególnie cenne. W trakcie ostatnich dwóch rozgrywek (tej i jeszcze jednej rozgrywanej równolegle z Silverem) zrodził się pomysł na dodanie w warunkach zwycięstwa jeszcze jednego elementu, który dopełni to co już mamy i sądzę, że pozwoli uzyskać efekt o jaki mi chodziło, gdy tworzyłem ten scenariusz. Wisienka na torcie, jak mówią. Tymczasem zapraszam do zapoznania się z relacją.

W początkowej fazie bitwy doszło do starć między cofającymi się Polakami a naciskającą na nich kawalerią rosyjską. Również piechota rosyjska szybko ruszyła naprzód. Lewe skrzydło rosyjskie także szybko posuwa się w stronę Pomianu. 14 pułk piechoty liniowej póki co musi stawiać czoła osamotniony. Polacy wycofali już większość kawalerii i artylerii na tyły

W centrum doszło do brzemiennej w skutkach szarży. Jeden z dywizjonów polskich strzelców konnych rozbił pułk kirasjerów ks. Alberta, a następnie dopadł jedną z baterii artylerii i wyciął w pień artylerzystów. Niestety potem, osamotniony, został zaatakowany z dwóch stron przez rosyjskich huzarów i rozbity. Teraz, znajdując się na tyłach, stara się przebić w kierunku swoich. Kolumna idąca w stronę Pomianu szybko zmusiła 14 ppl do odwrotu, wskutek tego oddziałom cofającym się w centrum grozi odcięcie

Prawe skrzydło rosyjskie, po ciężkich walkach rozbiło polską kawalerię. Polacy trzymali się dzielnie i mogliby jeszcze dłużej stawiać opór, gdyby jedna z uciekających jednostek nie zmieszała szyku dalej stojących oddziałów i nie doprowadziła do ich ucieczki

Pod Pomianem Polacy ustawili linię złożoną w większości z kawalerii i artylerii. Rosyjskim batalionom trudno jest wyjść na równinę, tym bardziej że część z nich zaangażowała się w obchodzenie Polaków przez trudny teren i została z tyłu

Tymczasem na północy trwa odwrót. Rosyjska piechota szybko sunie przez las i wychodzi na jego obrzeża. Polacy odstępują. W centrum jeden z rosyjskich batalionów wysforował się na tyle do przodu, że wyszedł na tyły polskiej kolumny

Rosjanie podciągnęli kolejne siły, ale polska artyleria skutecznie ostrzelała dwie z kolumn, poważnie je dezorganizując. Trwa obchodzenie polskich pozycji przez zagajnik

Rosjanie uchwycili skraj lasu, ale dalej tuż za nim stoi jeszcze polska piechota i kawaleria. Polakom brakuje tutaj jednostek, wiele oddziałów jest rozbitych, więc naprzeciw Rosjan pozostały zaledwie pojedyncze bataliony

Rosjanie wychodzą z zagajnika. W tym momencie otworzyła do nich ogień polska artyleria, a następnie kontrszarżę wykonała kawaleria, co zastopowało ich dalszy ruch. Jednak widząc, że oddziałów przeciwnika przybywa, polskie dowództwo decyduje się wycofać artylerię na kolejną rubież obronną. W centrum kolumny Berga i 1 Dywizji Piechoty szybko posuwają się do przodu, powstrzymywane jedynie przez tyraliery

Polacy odchodzą w stronę Ostrołęki. Rosjanom udało się odepchnąć ich z drogi polnej na północy, w ten sposób odblokowując wyjście z lasu gromadzącej się tutaj rosyjskiej kawalerii i artylerii. Drogą główną, póki co trochę nieśmiało, wychodzą z lasu pierwsze bataliony. Za nimi nadciągają kolejne

Polacy cofają się spod Pomianu w stronę Ostrołęki. Odwrót stara się osłaniać kawaleria. Rosjanie rozwinęli pierwsze baterie artylerii, ale polskiej artylerii udało się tak skutecznie ostrzelać jedną z nich (najcięższą rotę pozycyjną), że rosyjscy artylerzyści uciekli porzucając działa. Również po stronie polskiej są straty i kolejne rozbite oddziały

Na północy odwrót w stronę Ostrołęki na całej linii. W międzyczasie Polakom udało się zreorganizować część oddziałów. Odwrót osłaniają strzelcy konni i kawaleria narodowa. Rosyjskie bataliony posuwają się do przodu, za nimi wychodzą z lasu pierwsze baterie artylerii

Atak rosyjski na południowym skrzydle i w centrum. Polakom zostało coraz mniej sprawnych oddziałów, a dalej już tylko samotna artyleria. Tymczasem Rosjanie wyprowadzili na równinę kirasjerów, w tym elitarne pułki gwardyjskie...

Rosyjski atak na północy, głównie wzdłuż drogi w stronę Ostrołęki. Piechota w czworobokach podchodzi do kawalerii, za nią rozwija się do szarży lekka kawaleria gwardii. Wzgórze zajęła bateria artylerii, kolejna rosyjska bateria zajmuje pozycję za mokradłami

Polacy rozwinęli artylerię na wzgórzu. Drogę między mokradłami zablokował pojedynczy czworobok, dalej opodal rozwinęła się do kontrszarży kawaleria. Na prawo las utrzymują oddziały w szyku tyralierskim. Jedna z baterii wyszła na flankę rosyjskiej kolumny nacierającej w centrum przez mokradła (drogą) i ostrzelała ją z najbliższej odległości kartaczami

Polacy odskakują po rozbiciu jednej z najbardziej wysuniętych jednostek rosyjskich. Rosyjskie kolumny i kawaleria gotowe do frontalnego ataku. Z lasu stopniowo wyłaniają się kolejne jednostki

Jeden z przełomowych momentów podczas tej rozgrywki. Rosyjska bateria konna ostrzałem kartaczowym na bliską odległość rozbiła stojący na drodze czworobok, który przeszedł w stan ucieczki. W powstałą lukę wjechał dywizjon rosyjskich kirasjerów, atakując jedną polskich baterii od tyłu, a następnie atakując kolejne dwie jednostki. Rosjanie szarżują również od frontu, ale tutaj powstrzymuje ich ogień artylerii i kontrszarża kawalerii narodowej

Rosyjska kawaleria ruszyła do ataku na całej linii, także na prawym skrzydle. Pierwsza jednostka zaatakowała polski batalion piechoty na północy, jednak temu udało się sformować czworobok. Wcześniej polska piechota została ostrzelana przez baterię konną artylerii gwardii. Ogień nie przyniósł większych efektów. Kolejny dywizjon starł się z polskimi strzelcami konnymi. Następny został zaatakowany kontrszarżą po przejściu przez las. Ostatni, czwarty dywizjon również usiłował sprawdzić morale polskiej piechoty, ale ta sformowała czworobok

Zwycięscy rosyjscy kirasjerzy przegonili artylerzystów z dwóch baterii artylerii oraz zadali straty jeszcze jednej jednostce, po czym zajęli działa jednej z baterii

Po tym jak szarża rosyjskiej kawalerii została odparta, piechocie nie pozostało nic innego jak sformować czworoboki i ruszyć do przodu. Polacy odnieśli zwycięstwo, ale wobec nadciągania kolejnych jednostek rosyjskich ich sytuacja coraz bardziej się komplikuje

Na południowym skrzydle Polacy przegonili z dział dywizjon kirasjerów i ustawili w tym miejscu czworobok. Również na polu zajmowanym przez drugą baterię (po której pozostały tylko działa) stanął czworobok. Bliżej Ostrołęki stanął generał Kamieński z kolumną piechoty. Prawe skrzydło zamyka piechota, w tym jeden słaby oddział w tyralierze. Z tyłu stoi jeszcze jeden dywizjon kawalerii

Na północy bez większych zmian. Polacy cofnęli się i osłonili swoją lewą flankę czworobokami w obawie przed oskrzydleniem przez coraz liczniejszą kawalerię rosyjską. Tutaj pozycje polskie wydają się bardzo solidne. Warto jeszcze wspomnieć o atakach w centrum przez mokradła, gdzie Rosjanie usiłowali dostać się do Ostrołęki najkrótszą drogą, ale nieszczęśliwie dla nich, mimo początkowych sukcesów atak nie powiódł się

Była godzina 21.30 gdy kończyliśmy rozgrywkę po 11 etapach. Scenariusz trwa do połowy 12 etapu, co oznacza, że do wykonania zostało jeszcze pół etapu, w którym Rosjanie mogli zadać decydujący cios. Czy było to możliwe? To już zostawiamy Waszej ocenie. Wspomnijmy tylko, że w przedostatnim etapie Polacy wyprowadzili za mosty 6 jednostek. Rozgrywka była bardzo emocjonująca, zwłaszcza w końcówce. Armia rosyjska stale deptała po piętach cofającym się Polakom. Nie zdołaliśmy podliczyć punktów zwycięstwa, ale na chwilę zakończenia rozgrywki nieznaczną przewagę mieliby prawdopodobnie Rosjanie. Dużo mogło zmienić ich ostatnie posunięcie (zarówno w jedną, jak i w drugą stronę). Gdyby udało im się przedrzeć kawalerią do mostów, na pewno odnieśliby decydujące zwycięstwo.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 29.05.2015 r.

Poprawiony: wtorek, 19 lipca 2016 11:22