[Ostrołęka 26 maja 1831] Odwrót Łubieńskiego (v.2) – Czmielon vs Raleen, 23.08.2014

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Pierwsza faza bitwy pod Ostrołęką (26.V.1831) po raz kolejny zagościła na planszy. Roztropny generał Tomasz Łubieński znowu będzie starał się wyprowadzić podległe mu oddziały na zachodni brzeg Narwi, ponosząc przy tym jak najmniejsze straty i odpierając nacierających Rosjan. Rozgrywka prezentuje drugi wariant scenariusza Odwrót Łubieńskiego, w którym to Polacy rozpoczynają ruch jako pierwsi, dzięki czemu na początku mają większe możliwości oderwania się od przeciwnika. Z kolei Rosjanie mogą dzięki temu szybciej posuwać się naprzód. Tym razem stroną polską grał Czmielon, dla którego była to pierwsza rozgrywka w tą grę, mi zaś przypadli Rosjanie.

Polacy szybkim marszem odrywają się od oddziałów rosyjskich. Kawaleria już w pierwszym etapie znalazła się pod Ostrołęką. Piechota odchodzi nieco wolniej. Rosjanie wykorzystują wolną przestrzeń szybko posuwając się do przodu

Również na południowym odcinku frontu polska piechota szybko cofa się drogą ku Pomianowi, rozwinięta w gęstą tyralierę

Polacy cofnęli się 14 Pułkiem Piechoty Liniowej pod Pomian i uszykowali w kolumny. Na miejsce nadciągają już posiłki. W centrum piechota stara się wejść w zagajniki, by uchronić się przed szarżą rosyjskiej kawalerii

Rosjanom udało się dopaść pod lasem jeden z batalionów polskiej piechoty. Niedługo potem został on otoczony i całkowicie zniszczony

Na południowym odcinku Rosjanie muszą się rozwijać na skraju lasu, co nie jest łatwe, bo naprzeciwko poza piechotą zajęła pozycje polska kawaleria, a na pobliskich wzgórzach stanęły dwie baterie artylerii

Kolumny rosyjskiej piechoty i artylerii posuwają się lasem. Polacy postanowili jednak nie oddawać całkiem terenu i trochę je przytrzymać

Trwa rozwijanie sił rosyjskich pod Pomianem. Kawaleria obchodzi zagajnikami pozycje piechoty by wyjść na skrzydło. W centrum Polacy podjęli próbę ataku i rosyjskie tyraliery toczą ciężkie boje

Na północy do akcji weszły rosyjskie kolumny, ale na razie bez większych sukcesów. Natarcie zasadniczo prowadzone jest wzdłuż dróg, gdzie polskie oddziały dość łatwo mogą się bronić

W centrum polskie ataki zostały odparte, choć było bardzo krwawo. Ogień polskich tyralier w niektórych punktach okazał się morderczy. Również polska artyleria, strzelając ze wzgórz, mocno utrudnia rozwinięcie oddziałom rosyjskim opodal Pomianu

Ciąg dalszy zmagań o wylot lasu i kolejny nieudany atak. Przejściowo Rosjanom udało się niemal okrążyć polski batalion, ale ten później cofnął się bez większych strat

Do ataku ruszają rosyjskie kolumny. Ogień artylerii polskiej po raz kolejny okazał się celny. Polacy obsadzili zabudowania Pomianu i rozwinęli opodal niego kawalerię (dywizjon 4 Pułku Strzelców Konnych). Rosjanie usiłowali na niego szarżować dragonami gwardii, ale ponieśli porażkę

Na północy Rosjanie w końcu posunęli się naprzód, rozbijając dwa spośród polskich batalionów. Sami też ponieśli przy tym ciężkie straty. Również tutaj mocno dawali im się we znaki polscy tyralierzy, dezorganizując ich szyki w najmniej odpowiednim momencie. Kolumna Nabukowa wyszła już nawet z lasu, ale tu czekał na nią gotowy do kontrszarży 5 Pułk Strzelców Konnych, więc nie pozostało nic innego jak sformować czworobok

Pod Pomianem doszło do kolejnych szarż. Polscy strzelcy konni znowu zwyciężyli, rozbijając w kontrszarży drugi dywizjon dragonów gwardii. Piechota rosyjska ma trudności z przejściem do natarcia, ponieważ jej szyki dezorganizuje ogniem ze wzgórz polska artyleria. Podobnie jest na północy, gdzie Rosjanie muszą zaczekać na podciągnięcie dalszych jednostek

Własny nieudany atak i silny kontratak polskiej piechoty sprawiły, że w rosyjskie szeregi wkradło się zamieszanie. Polacy mają tu teraz więcej sił, ponieważ ściągnęli bataliony z centrum, zostawiając w zagajniku samych tyralierów. Ważny w tej fazie bitwy był ruch rosyjskiej kawalerii, która powoli przeszła przez las, porządkując szyki na jego skraju

Po niepowodzeniach dragonów gwardii do szarży wysłani zostali huzarzy gen. ks. Łopuchina z 1 Dywizji Huzarów. Dywizjon polskich strzelców konnych dzielnie ich odparł, ale później sam musiał się wycofać w trudny teren, co sprawiło, że złamał szyk i przeszedł w stan ucieczki. Polacy szybko ściągnęli jednak w jego miejsce... drugi dywizjon tego samego pułku, który z powodzeniem go zastąpił. Rosjanie nie poprzestali jednak na walce ze strzelcami konnymi, atakując także piechotę, która musiała zbijać się w czworoboki. Zaowocowało to pewnymi sukcesami, ale tylko przejściowymi. Ostatecznie Polacy postanowili nieco cofnąć się spod Pomianu

Pod Pomianem piechocie rosyjskiej udało się dopaść kolejny polski batalion, cofający się w czworoboku. Niestety później ostrzał polskiej artylerii sprawił, że kolumna ta nie nadawała się przez pewien czas do dalszej walki. Rosjanie wyprowadzają pod Pomianem artylerię. Na równinę wychodzi też dalej kawaleria. Polacy cofają się ku Ostrołęce by przeprawiać się na zachodni brzeg Narwi. Na północy Rosjanie mogą wreszcie wydobyć się z lasu, ale bardziej dzięki odejściu polskich jednostek. Bardzo ważna okazała się tu szarża rosyjskich strzelców konnych gwardii (którzy wcześniej przeszli przez las). Zaskoczyli oni od boku i rozbili dwie jednostki polskiej kawalerii, a gdyby nie zabrakło im szczęścia, na tym by się nie zakończyło. Za strzelcami konnymi z lasu wyszli kozacy. Szarżowano również na południu, gdzie kirasjerzy gwardii zostali odparci przez czworoboki polskiej piechoty

Bitwa zbliża się ku końcowi. Na północy aktywne działania prowadzili kozacy, którym udało się rozbić w ataku ławą słabo wyszkolony oddział polskiej nowej kawalerii. Również na południu aktywna była przede wszystkim kawaleria oraz artyleria konna. Próby szarży na drugi dywizjon 4 Pułku Strzelców Konnych po raz kolejny zakończyły się niepowodzeniem

W okolicy Ostrołęki przybywa rozbitych oddziałów, mimo wszystko armii polskiej udało się utrzymać front. W centrum tyraliery cofnęły się na teren podmokły na przedpolu miasta. Pozostało jeszcze odejść piechotą na północy

Ostatni ruch Rosjan. Na północy ułani gwardii rozbili drugi dywizjon 5 Pułku Strzelców Konnych, walczący pod gen. Łubieńskim. Rosjanom udało się również zdobyć działa 2 baterii lekkokonnej. Na południu ponownie szarżowała rosyjska kawaleria, ale bez powodzenia. Udało jej się zdziałać jedynie tyle, że osłabiła wrogą piechotę i ściągnęła na siebie ostrzał artylerii. Ułatwiło to późniejszy atak piechoty rosyjskiej, której jedna z kolumn, pod gen. Mandersternem, wdarła się w głąb polskich pozycji. Nie próżnowała też pod koniec rosyjska artyleria konna, ale nie udało jej się osiągnąć większych sukcesów, jako że Polacy zręcznie schowali się za wzgórzami bądź wyszli spoza jej skutecznego zasięgu

Udało nam się rozegrać wszystkie etapy. Polacy walczyli bardzo umiejętnie i z wyjątkiem ostatnich 1-2 etapów z wielkim powodzeniem. Na długo powstrzymali natarcie rosyjskie na skraju lasu. Także pod Pomianem wyjątkowo celny ogień polskiej artylerii, działania tyralier oraz udane kontrszarże 4 Pułku Strzelców Konnych, który w sumie rozbił 6 jednostek rosyjskiej kawalerii, sprawiły, że nacierać Rosjanami było tego dnia niełatwo. W całym przebiegu scenariusza istotne było to, że polskie oddziały nie były wycofywane na zachodni brzeg Narwi i przez zdecydowaną większość scenariusza Polacy dysponowali całością swoich sił. W mojej pamięci z tej rozgrywki pozostanie jednak przede wszystkim morderczy ogień polskich tyralier, a także artylerii, która co rusz dezorganizowała rosyjskie kolumny, tak że czasem zupełnie nie było jak nacierać. Nie licząc problemów na samym końcu rozgrywki, polska obrona była wyjątkowo udana. Przy podliczaniu na koniec strat (w punktach siły) poniesionych przez oddziały, okazało się, że Polacy zadali Rosjanom ponad dwukrotnie większe straty.

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 27.08.2014 r.

Poprawiony: wtorek, 19 lipca 2016 11:18