Jan Olbracht

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Fryderyk Papée
Wydawca: Universitas
Seria: Władcy polscy
Rok wydania: 1936 (I wyd.), 1999 (II wyd.), 2006 (III wyd.)
Stron: 242
Wymiary: 20,5 x 14 x 2 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 83-242-0479-2 (II wyd.)

Recenzja
„Za króla Olbrachta wyginęła szlachta” jak mówi znane polskie powiedzenie, ale czy aby na pewno? By zbadać tę oraz inne sprawy związane z panowaniem tego Jagiellona sięgnąłem po lekturę jego biografii autorstwa Fryderyka Papée. Książka została podzielona na 14 rozdziałów, a całość składa się na nieco więcej niż 200 stron, nie jest więc ona zbyt obszerna. Zakończenie stanowi zbiór dat i miejsc uzyskanych na podstawie źródeł historycznych, które stanowią itinerarium całego życia Jana I Olbrachta.

W tym miejscu należałoby powiedzieć parę słów o autorze omawianego dzieła. Fryderyk Papée (1856-1940) był historykiem skupiającym się głównie na historii Polski i Litwy w XV i XVI wieku. Interesował się szczególnie stosunkami z Węgrami oraz Krzyżakami. Uważa się go za inicjatora badań czasów Kazimierza Jagiellończyka. Papée był wieloletnim pracownikiem Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, a z czasem stał się także członkiem Polskiej Akademii Umiejętności. Postać autora sugerowała mi, że książka będzie solidnym i dobrze opracowanym dziełem. Muszę wspomnieć, że publikacja została ukończona w 1936 roku, natomiast egzemplarz, który trafił w moje ręce to wydanie II z 1999 roku (ponadto w 2006 r. ukazało się jeszcze III wydanie, którego okładkę zamieściliśmy na początku recenzji, nie różni się ono zasadniczo od wydania II). Niestety nie jestem w stanie stwierdzić, w jakim stopniu nowsze edycje różnią się od pierwowzoru. Wydaje mi się, że może niekiedy pisownia została nieco uwspółcześniona, aczkolwiek da się wyczuć charakterystyczny przedwojenny język autora, wznowienie nie „zepsuło” więc oryginału. Jednak już w tym miejscu wypowiem dość poważny dla mnie zarzut odnośnie właśnie II wydania, mianowicie gdzie są mapy?! Opracowanie dosłownie kilku poglądowych map nie powinno nastręczyć większych problemów. Widziałbym tutaj przede wszystkim banalne zobrazowanie zasięgu terytorialnego państwa króla Olbrachta, a także władztwa innych Jagiellonów w tym czasie. Ponadto o plan z zaznaczonym pochodem armii prosi się choćby nieudana wyprawa czarnomorska z roku 1497. Jeśli więc chodzi o ten aspekt, to wydawca się nie popisał. Nie znalazłem zbyt wielu literówek, ani żadnej rażącej pomyłki, która mogłaby wprowadzić w błąd. Na końcu odnajdziemy indeks, w którym zawarto spis osób i miejsc użytych w pracy. Ułatwia to znacznie możliwość odszukania interesującego nas zagadnienia.

Autor podzielił swoją publikację na rozdziały w sposób przemyślany, a także dość zrównoważony jeśli chodzi o zawartość. Powoduje to, że książkę bardzo dobrze się czyta. Napisana jest ona przystępnym językiem, pomimo całego mnóstwa przypisów (w całej publikacji ponad 450!). Tutaj warto się na chwilę zatrzymać i omówić w paru słowach literaturę i źródła, które wykorzystał autor przy pisaniu swojej pracy. Papée korzystał z wielu bibliotek i archiwów nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Przede wszystkim należałoby tutaj wymienić dzieła węgierskie, rosyjskie, niemieckie, francuskie, a także włoskie i w jakimś stopniu nawet… tureckie. Prócz niezbyt obfitej literatury XIX i XX-wiecznej dominują źródła, które stanowią nie tylko kroniki (m.in. Długosz, Baltazar Behem, Wapowski), lecz także zapisy kancelaryjne miast (Kraków, Gdańsk, Toruń) oraz korespondencja. Jednym słowem kwerenda i nakład pracy włożony w to dzieło budzi wielki szacunek. Dla koneserów są jeszcze smaczki w postaci dosłownych cytatów zapisów, szczególnie jeśli chodzi o język staroniemiecki oraz staropolski (brzmiący bardziej jak polsko-ruski), którym posługiwali się w korespondencji szczególnie dwaj bracia Jagiellonowie – Jan i Aleksander (rewelacja!). Są oczywiście także zapisy łacińskie, jednak tutaj wydaje się, że w paru miejscach wypadałoby umieścić tłumaczenia na język polski (II wydanie). Powód jest oczywisty – dzisiejsze wykształcenie historyczne nie stawia już takiego nacisku na łacinę jak to było przed wojną. Tej łaciny jest po prostu za mało na studiach, aby można się nią było posługiwać bez większych problemów. Kolejnym powodem jest to, że książka nie może być tylko publikacją przeznaczoną dla historyków, a powinna być adresowana do szerszego grona odbiorców.

Sama treść skupia się głównie na 9-letnim okresie panowania Olbrachta, ponieważ tylko jeden rozdział omawia czasy przed elekcją tego Jagiellona na tron Polski. Autor wybrał i uchwycił w ciągu chronologicznym najważniejsze momenty panowania króla Jana (m.in. zjazd Jagiellonów w Lewoczy, wyprawa czarnomorska, najazdy tatarskie, włączenie części Mazowsza do Polski). Brakuje mi większej liczby informacji na temat życia prywatnego Olbrachta, autor wrzuca tylko czasem jakieś pojedyncze zdania odnośnie tej kwestii.

Podsumowując, wydaje mi się, że autor nie wątpi w zasługi i wielkość Olbrachta, aczkolwiek uwypukla jego nieszczęśliwy los i pewien dramat tej postaci. Podkreśla, że gdyby nie Olbracht, mogłoby być gorzej. Jego panowanie wypadło po prostu na trudny okres dla monarchii Jagiellonów. W momencie, gdy sytuacja zaczęła się polepszać, króla zabrakło. Jan Olbracht zapowiadał się na dobrego, może nawet bardzo dobrego władcę. Z perspektywy czytelnika mam trochę mieszane uczucia. Widzę po prostu wielkie niepowodzenie albo nawet lekką nieudolność władcy. Co ważne, wydaje mi się, że pełniejszej biografii tego króla nie uda się już napisać. Jednym z zasadniczych powodów jest fakt, że to przedwojenne dzieło czerpało ze źródeł, które w zawieruchach II wojny światowej zostały nieodwracalnie utracone. Być może kolejne wydanie niniejszej książki udałoby się uzupełnić większą liczbą informacji z życia prywatnego króla Olbrachta. Tak jak pisałem wcześniej, nie jest to moim zdaniem publikacja przeznaczona wyłącznie dla historyków. Książkę bardzo polecam, ponieważ jest doskonałą lekturą, przy której dobrze się bawiłem i dowiedziałem wielu rzeczy, których w ramach swojej edukacji historycznej nie miałem szansy poznać.

Autor: Andrzej Zyśko

Opublikowano 23.06.2014 r.

Poprawiony: niedziela, 24 listopada 2019 08:47