[Downtown] All Tomorrow's Parties (D8) – Czmielon vs Raleen, 12.01.2014

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Downtown: Air War over Hanoi 1965-1972 to gra wydawnictwa GMT Games (wyd. 2004), przedstawiająca wojnę powietrzną w Wietnamie, która rozgrywała się w rejonie stolicy kraju Hanoi. Gra symuluje wybrane fragmenty dwóch dużych operacji powietrznych: Rolling Thunder (1965-1968) i Linebacker (1972). Podczas ich trwania lotnictwo Stanów Zjednoczonych przeprowadziło szereg nalotów na cele znajdujące się na terytorium Wietnamu Północnego (Demokratyczna Republika Wietnamu). Gra ukazuje starcie sił powietrznych USA (zarówno USAF, jak i USN) z wietnamskim systemem obrony przeciwlotniczej, wspomaganym przez nieliczne (na ogół) wietnamskie lotnictwo. Jest to gra o działaniach lotniczych prowadzonych na wielką skalę. Z wyjątkiem systemów obrony przeciwlotniczej jednostki lądowe pojawiają się w niej jedynie jako cele.

Po kilku wstępnych rozgrywkach w prostsze scenariusze (z uwagi na poziom zaawansowania gry jest to konieczne), zasiedliśmy w końcu do czegoś większego. Na tyle dużego, że warto o tym napisać (mniejsze scenariusze są pod tym względem mało atrakcyjne). Rozgrywka miała miejsce w jakże zasłużonym dla naszego hobby warszawskim klubie Agresor, mieszczącym się na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej. Scenariusz, zwłaszcza w przypadku Wietnamczyków, wydaje się dość rozbudowany, przynajmniej jeśli chodzi o obronę przeciwlotniczą. Dość powiedzieć, że w użyciu są wszystkie (!) przewidziane w grze żetony batalionów SAM-ów (wyrzutnie pocisków ziemia-powietrze, naprowadzanych radarowo). Do tego zgrupowania klasycznej artylerii przeciwlotniczej i mnóstwo Fire Canów (baterie artylerii przeciwlotniczej naprowadzane na cel radarowo).

Rozgrywaliśmy scenariusz All Tomorrow's Parties (D8). Jest on zlokalizowany czasowo w październiku 1967 r. W rolę amerykańskich imperialistów wcielił się Czmielon, zaś niżej podpisany objął dowództwo nad miłującymi pokój siłami postępu, czyli Północnego Wietnamu. Jest to scenariusz typu rajd. Celem sił amerykańskich jest przeprowadzenie ataków (zbombardowanie) wybranych obiektów. Zasady scenariusza przewidują 10 celów (czasami są to grupy celów) do zbombardowania. Przed rozpoczęciem rozgrywki gracz kierujący Amerykanami wykonuje w tajemnicy rzut kostką i w ten sposób wybiera jeden z celów. Każda z misji dysponuje nieco innymi siłami, gracz amerykański ma tu też pewien wybór (m.in. może zdecydować się wykonać zadanie lotnictwem USAF albo USN). Sprawia to, że w chwili rozpoczęcia scenariusza gracz wietnamski nie wie dokładnie co będzie celem, zna tylko grupę możliwych celów. Podobnie nie wie dokładnie jakimi siłami nadlecą Amerykanie. Analogicznie rzecz się ma w drugą stronę. Na początku Wietnamczycy rozmieszczają na planszy w sposób jawny jedynie połowę klasycznej artylerii przeciwlotniczej oraz 8 batalionów SAM-ów i 4 makiety SAM-ów (Dummy SAM-s) oraz lotnictwo. Reszta obrony przeciwlotniczej, czyli 17 batalionów SAM, 11 jednostek Fire Can, 1 Dummy Radar (stacja radarowa udająca stację radarową batalionu SAM, ale nieposiadająca sprzężonej z nią wyrzutni) oraz druga połowa klasycznej artylerii p-lot. (pomijając to co organicznie umieszczone zostało na planszy) rozstawiana jest tajnie (tylko zapisywana na kartce). W przypadku lotnictwa, obok 1-3 kluczami MiG-ów, których skład nie jest Amerykanom znany, Wietnamczycy dysponują także 3 żetonami Dummy Flights (czyli „fałszywymi” żetonami lotnictwa). Rozgrywka rozpoczyna się od szeroko zakrojonego planowania. Wietnamczycy rozmieszczają jawnie część swoich sił, oraz w sposób tajny drugą, większą część sił. Komponują też skład własnych sił lotniczych. Z kolei Amerykanie muszą zaplanować trasę lotu dla głównego zgrupowania swoich sił lotniczych (muszą zaplanować m.in. także zmiany pułapu lotu). Harmonogram lotu musi być przestrzegany przez siły bombowe, klucze przeznaczone do zwalczania wietnamskiego lotnictwa (zadanie: CAP) i obrony przeciwlotniczej (zadanie: SEAD) mogą operować niezależnie od trasy lotu.

Początkowe rozmieszczenie sił wietnamskich. Potencjalne cele nalotu amerykańskiego znajdują się w Hanoi (najwięcej) oraz Haiphongu (u góry planszy). Dalszymi potencjalnymi celami są lotnisko Phuc Yen, stacja kolejowa w Thai Nguyen, lotnisko Cat Bi i mosty w Hai Duong. Wietnamczycy muszą starać się optymalnie rozstawić obronę przeciwlotniczą, by jak najlepiej osłonić potencjalne cele nalotów

Rozgrywkę rozpoczyna ustalenie stanu pogody i poziomu ostrzeżenia radarowego dla strony wietnamskiej. Pogoda wypadła bardzo dobra (Good Contrast Conditions). To plus dla Amerykanów, bo będzie łatwiej bombardować. Ostrzeżenie radarowe Wietnamczycy uzyskali na poziomie Average, czyli średnim. W tym momencie strona wietnamska dowiaduje się pewnych informacji m.in. o składzie sił przeciwnika (okazuje się, że nadlatujące samoloty pochodzą z USAF oraz szacunkowo ile jest kluczy), a także z której strefy nadlecą. Ułatwia to nieco działania już na tym, wstępnym etapie

Amerykanie nadlatują od strony Bananowej Doliny, ze strefy nr 6. Wchodzą na planszę dwoma zgrupowaniami tworzącymi ciasne formacje (Close formations). Za planszą rozstawiły się misje lotnicze z samolotami zakłócającymi namierzanie radarowe (ich zasięg obejmuje większość planszy, choć nie na wszystkich odległościach są tak samo skuteczne). Już na początku amerykańskiemu lotnictwu przytrafiło się pechowe zdarzenie losowe (Random Event). Gdy leciało na najniższym pułapie zostało ostrzelane przez lokalną obronę przeciwlotniczą tuż przy krawędzi planszy, co więcej Wietnamczycy uzyskali trafienie (co przy niskiej skuteczności takiego ostrzału przeciwlotniczego można uznać za wyjątkowy sukces)

Na wieść o nadciąganiu amerykańskiego lotnictwa z lotnisk poderwały się wietnamskie MiG-i. Choć żetonów lotniczych jest aż 5, to tak naprawdę tylko 2 są „prawdziwe”. Strona amerykańska jest co do tego mniej więcej zorientowana, bo wie, że Wietnamczycy dysponują 3 żetonami Dummy, ale scenariusz przewiduje też opcję „dokupienia” przez Wietnamczyków dodatkowych MiG-ów kosztem punktów zwycięstwa, więc całkowitej pewności, czy np. nie dysponują oni 3, a nie 2 kluczami nie ma

Amerykanie nadal lecą w zwartych formacjach. Cały czas na niskim pułapie i nad trudnym terenem (zielone pola). Sprawia to, że są prawie niewykrywalni dla radarów, a jeśli zostaną uchwyceni, to dopóki przelatują nad trudnym terenem, łatwo mogą wietnamskim radarom „zniknąć”. MiG-i powoli zbliżają się do nich, ale że przeciwnik posiada przewagę i ilościową, i jakościową, na razie nie rwą się do walki

Manewry lotnictwa wietnamskiego na tyłach mogły doprowadzić Amerykanów do niewielkiej konfuzji, ale tylko na krótko. Tymczasem decydują się oni na rozdzielenie zwartych formacji. Samoloty wylatują spoza terenu objętego bezpiecznymi wzgórzami i zwiększają pułap lotu. Tutaj wkrótce zostają namierzone przez radary. Uaktywniają się też stacje radarowe wyrzutni SAM-ów. Dwóm wyrzutniom udało się uzyskać tzw. Partial Aquisition, czyli namierzyć nadlatujące samoloty, ale z zakłóceniami (Full Aquisition to namierzenie bez zakłóceń). Poza stojącymi już na planszy (i zlokalizowanymi) pozycjami batalionów SAM-ów na północy uaktywnia się kolejna stacja radarowa tego typu jednostki. Namierzanie utrudniają Wietnamczykom stojące za planszą samoloty z Standoff Jamming

Amerykanie zbliżają się do Hanoi na tyle wyraźnie, że widać, iż celem wyprawy będzie to miasto i któryś z obiektów w nim się znajdujących. W związku z  tym uaktywniają się kolejne stacje radarowe SAM-ów, rozpoczynając namierzanie. Większość kluczy amerykańskich jest już rozpoznana przez ogólny system radarowy. Tymczasem wietnamskie lotnictwo próbuje jeszcze podejść przeciwnika od tyłu. Wkrótce jednak okaże się, że żetony, które straszyły Amerykanów, były tylko zmyłkami. Dwa klucze MiG-ów pozostały na północ, koło Czerwonej Rzeki, póki co bardziej przypatrując się przeciwnikowi i nie chcąc nadmiernie przeszkadzać działaniu systemu przeciwlotniczego

Wyprawa nadlatuje nad Hanoi. Na planszy, jak grzyby po deszczu, uaktywniają swoje radary dalsze, odległe bataliony SAM-ów, dotychczas całkowicie ukryte (ich żetony nanoszone są na planszę przez gracza wietnamskiego na podstawie sporządzonej przed rozgrywką rozpiski). W samym mieście i jego najbliższych okolicach uaktywniły się także jednostki Fire Can, czyli naprowadzane radarowo baterie przeciwlotnicze

Pierwszy klucz amerykański nadlatuje nad cel. Większość zgrupowań bombowych została już namierzona przez bataliony SAM-ów, jednak nie uzyskały one Full Aquisition, co trochę osłabia efekt ostrzału. Po szczęśliwym przebyciu strefy ognia artylerii przeciwlotniczej pierwszy spośród kluczy amerykańskich dotarł do mostu Paula Doumera. To ów most, posiadający aż 6 przęseł, jest celem ataku amerykańskiej wyprawy bombowej. Pierwszy klucz, przeprowadzający bombardowanie z lotu nurkowego został ostrzelany kolejno 4 razy przez artylerię przeciwlotniczą, potem przez jednostkę Fire Can i batalion SAM-ów. Wietnamczykom udaje mu się zadać niewielkie straty i dosłownie w ostatniej chwili zmusić do zrzucenia bomb obok celu (morale amerykańskich pilotów ten jeden raz zawiodło). Jednocześnie na planszy toczy się inna walka: podążające za wyprawą bombową klucze tzw. IRON HAND atakują rakietami znajdujące się najbliżej stanowiska SAM-ów (a dokładniej ich stacje radarowe), zmuszając je do wyłączenia radarów (ich ponowna aktywacja nie jest prosta i zależy od rzutu kostką)

Nad cel nadlatuje kolejny klucz bombowców. Wietnamczycy odpalili następne SAM-y, jednak te chybiają, podobnie jak artyleria przeciwlotnicza strzegąca Hanoi. Amerykanom udaje się skutecznie zbombardować główne przęsło mostu (sukces na poziomie 3; ustalanie zniszczeń jakie spowodowano nastąpi ostatecznie dopiero po zakończeniu misji)

Jeszcze jednemu kluczowi udało się skutecznie zbombardować kolejne przęsło mostu i uzyskać sukces na poziomie 3, znów mimo silnej obrony przeciwlotniczej. Pozostałe samoloty podążają za pierwszymi kluczami, szykując się do zrzucenia bomb w następnym etapie. Stacje radarowe SAM-ów pracują na pełnych obrotach, namierzając dalsze klucze. W międzyczasie w powietrze wystrzelone zostały kolejne rakiety, ale straty Amerykanów są póki co niezbyt wielkie. Na tyłach jednostki IRON HAND szykują się do tego, by uciszyć stacje radarowe SAM-ów, w pierwszej kolejności te, które uzyskały Full Aquisition i są najbliżej przelatującego zgrupowania bombowego

Coraz więcej SAM-ów i Fire Can-ów włącza się do akcji. Wszystkie jednostki, które mają w zasięgu przelatujące klucze uruchamiają swoje radary i rozpoczynają namierzanie. Teraz albo nigdy! Wiązki fal zakłócających (Standoff Jamming) są w tym rejonie słabsze, ponieważ radary SAM-ów namierzają nadlatujące samoloty amerykańskie pod innym kątem niż wcześniej, ich sektory namierzania ukierunkowane są w dół planszy

Lotnictwo amerykańskie zrzuca kolejne bomby na most Paula Doumera. Udaje mu się jeszcze uzyskać tylko jeden sukces na poziomie 1, w ataku na trzecie przęsło mostu. Wyprawa bombowa zatacza koło i skręca na południowy-wschód. Po drodze jest ostrzeliwana przez SAM-y. Część znajdujących się najdalej jednostek SAM-ów strzela salwami. Udaje się uzyskać kolejne trafienia, choć straty Amerykanów ponownie są niewielkie. Nie próżnują w tych trudnych dla amerykańskich bombowców chwilach jednostki IRON HAND. Zaatakowana została bezpośrednio jedna wietnamska stacja radarowa naprowadzająca rakiety. Dzielni operatorzy radarów nie ulegli jednak panice i dalej namierzali imperialistyczne lotnictwo. Spadły na nich kierowane na sygnał radarowy rakiety Shrike (ARM), jednak z uwagi na niewielką siłę rażenia głowic nie wyrządziły one jednostce SAM większych szkód. Minimalny sukces jaki uzyskali tutaj Amerykanie nie pozwolił im nawet na jej dokładną lokalizację. Potem zaatakowane zostały kolejne dwa SAM-y. Niestety nie włączyło się w tych końcowych walkach do akcji wietnamskie lotnictwo, które krążyło na obrzeżach pola bitwy, ale to po części z tego powodu, by nie utrudniać działania SAM-om (gdy w odległości 5 pól od celu znajdują się własne myśliwce, batalion SAM-ów nie może przeprowadzić ostrzału). Zbliżały się w stronę MiG-ów jednostki amerykańskie (z misją CAP), ale do starć nie doszło

Na tym zakończyliśmy rozgrywkę, jako że czas nas naglił (niestety, jak widać, nie udało się całkiem zagrać do końca), ale to co najważniejsze zostało już rozstrzygnięte. W dalszej kolejności Amerykanie odlatywaliby dalej trasą, którą wyznaczyły pierwsze klucze. Prawdopodobnie ponieśliby jeszcze jakieś straty od SAM-ów i artylerii przeciwlotniczej. Nie udało im się natomiast optymalnie zaplanować działań, ponieważ posiadali jeszcze jedną misję rozpoznawczą, która na koniec powinna sfotografować z powietrza miejsce nalotu, ale miało to nastąpić dopiero po 5 etapach od zakończenia nalotu, tymczasem klucz rozpoznawczy podążał tuż za bombowcami i miałby problem z realizacją tego zadania. Zapewne nastąpiłyby też jeszcze jakieś działania kluczy IRON HAND przeciwko stacjom radarowym SAM-ów, ale i one potem odlatywałyby za resztą samolotów. Po zakończeniu bitwy pozostało ustalić straty jakie zadane zostały mostowi (to dopiero w tym momencie są one określane, za pomocą rzutu 2 kostkami K10, w zależności od poziomu sukcesu, który może wynieść od 1 do 4). Po przeprowadzeniu procedury ustalania strat okazało się, że Amerykanom udało się ciężko uszkodzić główne przęsło mostu (8 PZ) oraz lekko uszkodzić dwa dalsze przęsła (po 2 PZ). Strona wietnamska uzyskała natomiast 3 PZ za nieprzeprowadzenie przez Amerykanów misji rozpoznawczej oraz 2 x 2 PZ za 2 strącone samoloty. Nie wiadomo, jakie straty byłyby wśród pozostałych samolotów amerykańskich, bo 2 kolejne były ciężko uszkodzone, a 2 następne lekko uszkodzone, oraz czy lotnictwo amerykańskie nie poniosłoby jeszcze dalszych strat przy odlatywaniu z rejonu walk. Ostatecznie więc wynik rozgrywki plasuje się między remisem a zwycięstwem Wietnamczyków.

Na koniec jeszcze trochę szczegółowych informacji o składzie sił lotniczych obu stron.

Amerykanie

2 klucze F-105F WW (zadanie: SEAD, inaczej IRON HAND)

2 klucze F-4D (zadanie: CAP)

4 klucze F-105D (zadanie: Bombing)

1 klucz RF-4G (zadanie: Recon)

1 klucz EB-66C (zadanie: Jamming)

2 klucze EB-66E (zadanie: Jamming)

Wietnamczycy

2 klucze MiG-17F

Dyskusja o grze na FORUM STRATEGIE

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 13.01.2014 r.

Poprawiony: środa, 30 kwietnia 2014 13:42